Independent Trader: Morawiecki musi układać się z międzynarodowymi rynkami finansowymi, jeśli chce utrzymać stanowisko

Zdaniem niezależnego doradcy ekonomicznego, blogera Trader21, Polska znajduje się w zależności kolonialnej od zagranicznego kapitału, który w każdej chwili może zatopić polską gospodarkę.

Z gościem Popołudnia Wnet komentowaliśmy wizytę Mateusza Morawickiego w USA, gdzie wicepremier spotkał się między innymi z szefowymi FED oraz MFW.

Możemy oczekiwać różnego rodzaju porozumień [zawartych przy okazji tej wizyty], ale Polska nie jest absolutnie partnerem dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego ani dla USA, na poziomie FED-u. Jesteśmy krajem-wasalem i tak jesteśmy tam traktowani.

[related id=10388]

Zdaniem Tradera21, dopóki polska gospodarka oraz finanse publiczne są uzależnione od zagranicznych pożyczek, żaden polski rząd nie będzie miał możliwości wprowadzić prawdziwej zmiany do polityki gospodarczej.

Premier Morawiecki nie bardzo ma możliwości ruchu, dlatego że Polska, przy obecnej strukturze długu, jest krajem w zasadzie postkolonialnym. Wystarczyłoby, że ktokolwiek z rządu spróbuje postawić się międzynarodowej finansjerze, a natychmiast Polsce zostanie obniżony rating oraz wycofany kapitał spekulacyjny i w krótkim czasie dojdzie do wzrostu rentowności polskich obligacji i deprecjacji złotego.

Zdaniem autora bloga Independent Trader, tylko konsekwentne wprowadzenia budżetów bez deficytu może wprowadzić Polskę na ścieżkę prowadzącą do podmiotowej pozycji. – Premier Morawiecki powinien zacząć robić porządek z długiem, który przyrasta nieustannie od dziesięcioleci, a są przykłady krajów w Europie, gdzie na poziomie konstytucyjnym zabrania się ustalania budżetu z deficytem.

– Dolar ma się coraz gorzej, jego udział w globalnych rezerwach, jego udział jako waluty transakcyjnej. Rola dolara jako waluty światowej jest podtrzymywana przez militarna potęgę Chin – podkreślił Trader 21.

Z gościem Południa Wnet rozmawialiśmy również o sytuacji ekonomicznej na Starym Kontynencie i możliwości przyjęcia kolejnego kryzysu finansowego. – Grecja nigdy nie znalazłaby się w tak trudnej sytuacji, gdyby nie pomoc Goldman Sachs w fałszowaniu wskaźników ekonomicznych, które posłużyły za uzasadnienie włączenia Grecji do strefy euro. Żadne państwo z Europy Południowej – Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy – nie powinno się znaleźć w jednej strefie walutowej z takimi krajami, jak Finlandia Niemcy czy Austria.

Zdaniem Tradera21, mimo podnoszenia przez FED stóp procentowych na rynku akcji, nie można założyć, że w najbliższym okresie czeka nas kolejny kryzys. – Przy bardzo niskich podwyżkach stóp procentowych oraz przy wysokiej rzeczywistej inflacji możliwe, że nie dojdzie do kolejnego kryzysu na rynku akcji. Banki centralne od lat skutecznie robią, co mogą, aby nie doprowadzić do kolejnej fali kryzysu.

ŁAJ

Wicepremier Morawiecki w USA: Globalne korporacje mogą stanowić zagrożenie dla zrównoważonego wzrostu gospodarczego

W Polsce zmieniamy politykę ekonomiczną tak, aby zabrać na pokład nowej rewolucji przemysłowej tak wiele osób, jak to możliwe – powiedział w czasie prelekcji w Waszyngtonie wicepremier Morawiecki.

Mateusz Morawiecki – wicepremier, minister rozwoju i minister finansów – w czasie wizyty w USA wystąpił z otwartym przemówieniem o polityce ekonomicznej rządu w American Enterprise Institute. AEI jest renomowanym konserwatywnym think tankiem. Instytut powstał w 1943 roku, jego statutową misją jest obrona zasad i poprawa instytucji służących amerykańskiej wolności i demokratycznemu kapitalizmowi: ograniczona rola państwa, inicjatywa prywatna, wolność i odpowiedzialność jednostki, czujność i skuteczność w polityce obronnej i zagranicznej, odpowiedzialność polityczna oraz prawo do publicznej debaty.

Osoby związane z AEI stanowiły zaplecze polityczne i intelektualne rządu George’a W. Busha, inicjując i współtworząc wiele projektów politycznych ekipy republikanów. Ponad dwudziestu członków AEI zajmowało stanowiska albo bezpośrednio w rządzie Busha, albo w rządowych komisjach i innych gremiach.

[related id=10324]

W czasie swojego wystąpienia Wiceprezes Rady Ministrów zwrócił uwagę na podstawowe kwestie polityki ekonomicznej rządów Prawa i Sprawiedliwości: – Wiele osób mówiło nam, że niebezpieczne będzie tak mocne zwiększanie wydatków na cele społeczne, ponieważ to może się skończyć niestabilnością finansów publicznych. Ale mogę wam powiedzieć, że na naszych oczach wydarzył się mały cud, ponieważ mimo wielomiliardowych wydatków na politykę społeczną, nasz dług publicznych względem wskaźnika PKB utrzymuje się na stabilnym poziomie.

Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę na rosnącą rolę globalnych korporacji w światowej gospodarce, podkreślając, że może to być źródłem powstawania nierówności i krępowania polityk społecznych demokratycznych rządów. – Widzimy wzrost znaczenia wielkich korporacji w życiu gospodarczym i społecznym, również w naszym kraju. Obserwujemy, jak korporacje zaczynają dominować w kolejnych działach życia gospodarczego w Polsce.

– Wiele osób zauważa, że owoce wzrostu są rozdzielane niesprawiedliwe – podkreślił wicepremier polskiego rządu, dodając, że kwestię działalności globalnych korporacji trzeba rozwiązać właśnie na globalnym poziomie: – Potrzebujemy nowego układu z Bretton Woods. Nie w sensie utworzeniu nowego systemu monetarnego. Potrzebujemy nowego globalnego systemu w polityce wobec wielkich korporacji, w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz ustalenia reguł w globalnym systemie finansowym.

Chiny są niezwykle trudnym partnerem do robienia interesów. Przedstawianie Chin jako największego zwolennika wolnego handlu, a USA jako wroga tej wolności, jest obrazem całkowicie nieprawdziwym – podkreślił w AEI Mateusz Morawiecki.

Polski minister rozwoju w czasie przemówienia w AEI kilkakrotnie zwracał uwagę na potrzebę bardziej sprawiedliwszego podziału korzyści płynących z kapitalizmu, stymulowanego przez politykę państwa. – Nie mówię, że należy obecnie zdecydowanie luzować politykę monetarną i drukować niezliczone ilości pieniędzy, ale uważam, że trzeba bardziej wyważyć politykę ekonomiczną w stronę polityki społeczneji zwiększyć zasięg osób korzystających z kapitalistycznego dobrobytu.

[related id=10267 side=left]

Premier Morawiecki krytycznie odniósł się również do dotychczasowej polityki gospodarczej prowadzonej w Polsce, wskazując na wiele elementów funkcjonowania gospodarki i państwa przeniesionych z epoki komunizmu oraz na ogromną rzeszę osób odsuniętych od korzystania z osiągnięć przyniesionych przez przemiany lat 90.

Transformacja przyczyniła się do powstania systemu, który można nazwać postkomunistycznym, gdzie byli aparatczycy komunistyczni przebrali się za kapitalistów. W trakcie naszej transformacji wyprzedaliśmy, głównie w ręce zagranicznego kapitału, większość przedsiębiorstw. W wyniku takich działań na transformacji korzystała mniejszość społeczeństwa – zaznaczył minister rozwoju, odnosząc się również do planowanych przez rząd zmian w wymiarze sprawiedliwości:

Po upadku komunizmu pozostał ten sam system sądownictwa. Nasi przeciwnicy mogą nam zarzucać, że uderzamy w podstawy demokratycznego systemu, ale myślę, że jest zupełnie inaczej, że to my naprawiamy ten system, aby w końcu stał się ostają demokracji.

Obecnie w Polsce przechodzimy przez wielki eksperyment ekonomiczny. Ster rządów objęła całkiem nowa ekipa, która stara się zdemokratyzować system gospodarczy. Staramy się uratować kapitalizm, działając tak, aby z jego owoców korzystała większość społeczeństwa, a nie tylko nieliczni wybrani – podkreślił w czasie wystąpienia w AEI wicepremier Mateusz Morawiecki.

ŁAJ

 

Za Platformy nikt w ministerstwie finansów nie interesował się coraz większą luką w podatku VAT, teraz to się zmieniło

– Ostatnie wyliczenia wskazują, że po raz pierwszy od wielu lat luka w podatku VAT spadła z 2,9 do 2,5 procent PKB, a kolejne dane mogą być jeszcze lepsze – powiedział Jan Tokarski, ekspert podatkowy.

Z dyrektorem Zespołu ds. Postępowań Podatkowych w firmie doradczej PwC rozmawialiśmy o efektach polityki fiskalnej wicepremiera Morawieckiego na kanwie ostatnich wyników budżetowych. Za okres dwóch pierwszych miesięcy 2017 roku budżet państwa zanotował prawie miliard złotych nadwyżki, przy zapisanym w ustawie budżetowej deficycie na poziomie prawie 60 miliardów w skali całego roku.

Zdaniem gościa Południa Wnet, dane podawane przez MF robią wrażenie. – Wyniki budżetowe są bardzo ciekawe, wpływy z VAT-u rok do roku o 40 procent wyższe. Są tacy, którzy powiedzą, że to wynika ze sztuczek księgowych, ale wyraźnie widać, że pobory podatku rosną, pierwszy raz od wielu lat.

Jan Tokarski wskazał, że przez lata luka podatkowa rosła bez właściwej reakcji ze strony władz. – Polska dostała niechlubny tytuł specjalisty od przestępstw karuzelowych.

Przestępczość VAT-owska się popularyzowała od początku wejścia Polski do UE, na co nie było realnej reakcji ze strony ministerstwa finansów. Kiedy politycy i eksperci zwracali uwagę na zjawisko przestęp karuzelowych, ministerstwo mówiło, że nie bada takiego zjawiska.

Teraz sytuacja się zmieniła. Rząd wprowadził szereg zmian w prawie podatkowym, od tzw. pakietów paliwowego i przewozowego przez wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego dla firm, który zmienia zasady przechowywania przez podmioty informacji podatkowej oraz nowego sposobu na analizowanie danych, aż do znacznego zwiększenia kar za przestępstwa podatkowe do 25 lat więzienia za wyłudzenia ponad 10 milionów złotych ze skarbu państwa.

– Jednolity Plik Kontrolny od 1 stycznia objął małych i średnich przedsiębiorców. Na jego podstawie przedsiębiorcy raportują swoje rozliczenia do fiskusa. W lutym na podstawie JPK system wskazał na kilkanaście tysięcy podejrzanych transakcji, mogących świadczyć o przestępstwie karuzelowym – powiedział Jan Tokarski.

Z gościem Południa Wnet dyskutowaliśmy również o reformie służby skarbowej, która weszła w życie 1 marca, powołując na miejsce trzech dotychczas działających służb i urzędów jedną Krajową Administrację Skarbową.

Każda reforma powoduje potrzebę dostosowania się ludzi do nowych uprawnień i nowego sposobu działania, niemniej postępowania toczą się całych czas. Pojawiają się chwilowe zamieszania, ale istotne jest to, że dojdzie do przesunięć większej ilości urzędników do kontroli i poszukiwań tych, którzy naruszają prawo podatkowe.

ŁAJ

Niepokojące kontakty Rosjan z Duńczykami. Rosjanie próbują zablokować polski projektu importu gazu ze Skandynawii.

W przypadku fiaska projektu skandynawskiego Polska ma jednak możliwość importowania gazu ze Stanów Zjednoczonych. Donald Trump wielokrotnie deklarował chęć eksportowania surowców do Europy Środkowej.

 

Gość Aleksandra Wierzejskiego, Piotr Maciążek z portalu Defence24, wymieniał przypadki niepokojącego z punktu widzenia Polski zbliżenia Rosjan z naszymi partnerami: – Pierwszy raz od aneksji Krymu doszło do spotkania międzyrządowej komisji rosyjsko-duńskiej do spraw rolnictwa. Tymczasem Dania jest jednym z głównych eksporterów żywności w Unii. Może więc dojść do jakiejś transakcji wymiennej między tymi krajami.

– W lutym największa duńska firma, Maersk, dostała propozycję stworzenia wielkiego biznesu na rosyjskiej Arktyce, bardzo intratnego. Firma ta ma duże know-how w zakresie wiercenia i wydobycia, a tego Rosjanie bardzo potrzebują – kontynuował nasz rozmówca. [related id=”5489″]

– Rosjanie zorganizowali także Forum Arktyczne, które odbędzie się pod koniec miesiąca. Spośród zaproszonych państw jedynie nasi partnerzy, czyli Norwegia i Dania, wysyłają tam delegacje na poziomie ministerialnym – podkreślił Piotr Maciążek.

–  Rosjanom wystarczy pozytywna opinia Komisji Europejskiej i Niemcy, którzy są największą gospodarką w Europie. Polakom do sukcesu trzeba i Norwegów, i Duńczyków, i państw Grupy Wyszehradzkiej, co stwarza Rosjanom możliwości wpływania na proces wykuwania nowych szlaków dostaw gazu dla Europy Środkowej – podsumował sytuację nasz gość.

Polska ma jednak możliwości manewru. – W przypadku fiaska projektu skandynawskiego istnieje możliwość importowania gazu z Ameryki. Zaletą Trumpa – patrząc z polskiej perspektywy – jest jego wielokrotnie deklarowana chęć eksportowania surowców energetycznych, także do Europy Środkowej.

AA

 

 

Marian Banaś, wiceminister finansów: Dzięki reformie administracji skarbowej będzie mniej kontroli w przedsiębiorstwach

W Poranku Wnet rozmawialiśmy o konsekwencjach wprowadzenia Krajowej Administracji Skarbowej dla polskich przedsiębiorców i systemu podatkowego. Reforma administracji skarbowej weszła w życie 1 marca.

Utworzenie Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) to reforma dotychczasowych struktur administracji podatkowej, Służby Celnej i kontroli skarbowej, i połączenie ich pod szyldem KAS w jeden organ administracyjny.

[related id=4766]

Mateusz Morawiecki uczestniczył we wtorek 1 marca w uroczystej inauguracji Krajowej Administracji Skarbowej. – Rozpoczyna się nowa historia w administracji skarbowej. (…) Chcemy, żeby Krajowa Administracja Skarbowa była przyjazna i wyrozumiała dla słabych, dla mniejszych, dla niewinnych oczywiście w szczególności, ale żeby była bardzo silna dla tych, którzy próbują przemocą, sprytem, oszustwem wziąć to, co należy do państwa polskiego i to, co należy do narodu polskiego – powiedział podczas uroczystości wręczenia kierownictwu nowo powstającej instytucji sztandaru Krajowej Administracji Skarbowej.

Jak zaznaczył gość Poranka Wnet, wprowadzenie reformy KAS jest spóźnione o kilka lat. – Przez ostatnie osiem lat luka podatkowa wzrosła z 20 do 80 miliardów złotych, a zobowiązania egzekucyjne z 9 do przeszło 60 miliardów złotych. To pokazuje, jak źle wyglądała działalność urzędów skarbowych.

Zdaniem Mariana Banasia, nowa forma administracji pozwoli znacznie szybciej typować przedsiębiorstwa oszukujące skarb państwa. – Reforma skarbówki ma spowodować, że zgromadzimy w jednym miejscu wszystkie informacje i będziemy prowadzili wysokiej jakości pracę analityczną. To pozwali na pełną analizę, które podmioty są uczciwe, a które zostały stworzone tylko po to, żeby oszukiwać skarbówkę.

Zdaniem wiceministra finansów, nowe technologie oraz formy analizy danych pozwolą lepiej typować podmioty do kontroli. – Tworzymy jednolity plik kontrolny i każda faktura będzie tam zapisana. To pozwoli nam na dokonywanie analiz podatkowych podmiotów. Będziemy wiedzieć, z kim mamy do czynienia i typować trafione kontrole. Będziemy zdolni dokonywać sprawnych kontroli bez wzywania przedsiębiorców i bez zatrudniania nowych urzędników.

W tej chwili trwa integracja systemów informatycznych. To jest jeszcze rozłożone w czasie, ale na bazie systemów, które już funkcjonują, możemy dokonywać bardzo trafnych analiz – podkreślił w Poranku Wnet wiceminister finansów, odnosząc się jednocześnie do kontrowersji wzbudzanych przez możliwość przeprowadzania niezgłoszonych kontroli skarbowych. – Kontrola bez zawiadomienia będzie możliwa tylko i wyłącznie, kiedy wcześniejsze analizy wykażą, że mamy do czynienia z nieuczciwym podatnikiem.

Marian Banaś podkreślił, że jednocześnie trwa w ministerstwie praca nad reformą prawa podatkowego. – Równocześnie zmieniane są przepisy podatkowe, zarówno w podatku VAT, jak i w akcyzie oraz w całej strukturze administracyjnej. Samo powstanie KAS spowoduje, że ilość kontroli będzie zmniejszona. Bo do tej pory kontroli było za dużo i często były nietrafione.

 

ŁAJ

Marek Jurek: CETA to furtka, aby w zmienionych warunkach politycznych w USA przyjąć traktat TTiP

– CETA to dobre rozwiązanie tylko dla jednej strony – dla wielkich korporacji, które nie chcą mieć żadnych granic dla swojej działalności – powiedział Marek Jurek w Poranku Wnet.

 

Parlament Europejski przegłosował w środę zatwierdzenie unijno-kanadyjskiej umowy o wolnym handlu CETA. Za ratyfikacją opowiedziało się 408 z prawie 700 europosłów, którzy wzięli udział w głosowaniu. Debata przed głosowaniem stała się manifestacją przeciwko protekcjonizmowi i krytyką polityki handlowej prezydenta USA Donalda Trumpa.

[related id=3089]

Jak podkreślił były marszałek Sejmu, wielu posłów do parlamentu europejskiego z PiS głosowo wbrew własnym przekonaniom. – Niestety, czynniki polityczne w Warszawie w sprawie CETA opowiedziały się za „dobrą kontynuacją” wyborów Platformy, co wpłynęło na posłów z Prawa i Sprawiedliwości, którzy w większości głosowali za przyjęciem tej umowy.

– To jest bardzo zła decyzja, idąca wbrew założeniom Unii Europejskiej.  Jednocześnie mówi się o ochronie środowiska i dopuszcza handel żywnością zagrażającą zdrowiu ludności – podkreślił Marek Jurek.

 

ŁAJ

Parlament Europejski przyjął umowę CETA. Co to oznacza dla Polski pytaliśmy prof. Oręziak i ministra Kościńskiego

Dzisiaj Parlament Europejski po burzliwej debacie przyjął umowę CETA regulującą handel między UE a Kanadą. Umowa zakłada liberalizację zasad handlu i przepływu usług między partnerami

W czasie debaty pojawiły się skrajnie odmienne głosy, a jedynymi grupami, które w debacie opowiadały się za przyjęciem umowy CETA były centrowa frakcja chadeków oraz centro-prawicowa Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów -w tej frakcji pojawiały się jednak poważne wątpliwości. Wyrażali je także eurodeputowani PiS, mimo że polski rząd opowiada się na przyjęcie CETA. Za głosowali również europejscy liberałowie.

Głęboko podzielona  była frakcja postępowych socjalistów – druga największa grupa w Parlamencie Europejskim. Znaczna część socjalistów jest zdania, że jest to umowa działająca na rzecz wielkich korporacji, kosztem bezpieczeństwa społeczeństwa oraz ochrony klimatu.

Przeciwko głosowali europosłowie lewicy i Zielonych, komuniści oraz przedstawiciele prawicy związanej z Frontem Narodowych Marine Le Pen oraz UKIP-em Nigel Farage

CETA to doskonale wynegocjowana umowa, stanowiąca odpowiedź na postępującą globalizację. Arbitraż międzynarodowy pozostaje cały czas sprawą otwartą – podkreśliła przedstawiciel chadeków w czasie debaty nad przyjęciem CETA.

Kanada jest krajem bardzo do nas podobnym, jeśli nie z Kanadą, to z kim mamy zawierać porozumienia o wolnym handlu? Wiemy, że CETA nie jest idealna, obok pozytywnych, ma  również negatywne aspekty – mówił James Nicholson z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego dużo uwagi poświęcili kontrowersyjnej kwestii arbitrażu w sporach między państwami a firmami –  Perspektywa zysku nie może przeważać  nad perspektywą społeczną. Mechanizm ISDS został odpowiednio zmodyfikowany, dlatego nie będzie możliwości, aby firmy zaskarżyły państwa przed trybunał – uspokajał jeden z przedstawicieli Socjalistów.

Umowa CETA ma charakter mieszany, który zakłada ratyfikację dokumentu również przez parlamenty narodowe. Jednak część handlowa może zostać przyjęta przez rządy w ramach Rady Europejskiej oraz w głosowaniu przed Parlamentem Europejskiej.

 

Polski rząd: CETA to szansa dla polskiego eksportu

Zdaniem przedstawicieli polskiego rządu, umowa CETA przyniesie naszej gospodarce głównie korzyści. Umowa ma sprzyjać dalszemu wzrostowi polskiego eksportu. Według wyliczeń i symulacji Ministerstwa Rozwoju wolumen polskiego eksportu w ciągu pierwszych pięciu lat może wynieść 446 miliardów USD, a najwięcej skorzystają producenci mebli, chemii gospodarczej oraz sektor przetwórstwa spożywczego.

Jak podkreśla przedstawiciel polskiego rządu, wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński, w wyniku przyjęcia umowy CETA usługodawcy z Polski uzyskają szansę na dostęp do kanadyjskiego rynku bez ewentualnych obostrzeń w przyszłości. Jednocześnie w umowie zagwarantowano obowiązek przestrzegania przez kanadyjskich inwestorów norm unijnych w zakresie usług zdrowotnych, edukacyjnych, społecznych i kulturalnych.

Przedstawiciele ministerstwa rozwoju dla Polski bardzo ważna jest możliwość dostępu do rynku zamówień publicznych. W wyniku CETA firmy unijne będą pierwszymi przedsiębiorstwami zagranicznymi, które uzyskają dostęp do usług transportowych.

 

Prof. Oręziak: Przyjęcie CETA wyklucza przełamanie barier ograniczających rozwój Polski

 

Entuzjazm dla umowy CETA z pewnością nie jest jednak powszechny. Zastrzeżenia podnoszone przez przeciwników są różnorodne: dotyczą zdrowia, autonomii politycznej państw, a nawet kwestii cywilizacyjnych; mają charakter globalny albo odnoszą się specyficznie do Polski. Szeroko ostrzega się przed zalewem tanią żywnością modyfikowaną genetycznie, jaką masowo produkuje się w Ameryce Północnej. Drobnemu rolnictwu działającemu w warunkach zbliżonych do naturalnych, trudno będzie wytrzymać konkurencję z koncernami produkującymi jedzenie w sposób przemysłowy. Europejczycy mogą być po pewnym czasie skazani na pełną chemikaliów żywność modyfikowaną genetycznie.

Również na płaszczyźnie czysto ekonomicznej, CETA budzi poważne obawy. Jak zaznaczyła Leokadia Oręziak, profesor SGH, w wywiadzie udzielonym Radiu Wnet – CETA służy zaspokojeniu interesów wielkich koncernów: – Mechanizmy uruchamiane za pomocą CETA polegają na skrajnym liberalizmie, skrajnym neoliberalizmie. W założeniu ma to służyć podmiotom prowadzącym handel przez Atlantyk, ale nie obywatelom. Beneficjentami CETA będą wielkie korporacje i ich interes jest zabezpieczony. Natomiast interes społeczny, interes publiczny, interes konsumenta pozostały niezabezpieczone.

Profesor Oręziak omówiła też negatywny wpływ, jaki przyjęcie umów o wolnym handlu wywrze na ekonomię Polski – szanse na to, że będzie można realizować politykę przemysłową, zawartą w Programie na Rzecz Odpowiedzialnego rozwoju, przy umowie CETA i TTiP są żadne. CETA bardzo zmniejszy możliwości rozwojowych, w tym możliwości prowadzenia polityki przemysłowej na której przecież chyba rządowi zależy bo ciągle to eksponuje, że chciałby odbudować przemysł. To z pewnością nie tą drogą, nie tylko nie odbuduje przemysłu, ale myślę że Polska może utrwalić swoją pozycję jako kraju o niskich kosztach siły roboczej – ostrzegała ekonomistka

 

Poseł PiS: Trzeba się spokojnie przyglądać działaniu umowy CETA.

O ocenę przyjętej przez Parlament Europejski umowy pytaliśmy posła PiS Jana Mosińskiego, który pracował nad umową CETA w Sejmie – Jeżeli patrzymy przez pryzmat interesu narodowego, to przypomnę, umowa jest umową mieszaną. Część handlowa, to jak wskazują obliczenia per saldo dla nas, to jest osiemset milionów dolarów zysku. Ona wchodzi w życie. Natomiast druga część umowy, o zakresie inwestycyjnym wymaga 2/3 głosów polskiego Sejmu. Spokojnie będziemy przyglądać się tej pierwszej części czyli obszarowi handlu.

Ufamy, że partnerzy będą przestrzegać norm, które obowiązują w Unii Europejskiej, a one są bardzo rygorystyczne jeśli chodzi o transfer artykułów żywnościowych – podkreślił w Południu Wnet Jan Mosiński, poseł PiS..

 

Piotr Apel: Głosowanie w PE ostatnią szansą na odrzucenie katastrofalnej umowy

Poseł Kukiz’15, Piotr Apel, z którym rozmawialiśmy pod koniec stycznia, nawoływał do sprzeciwu wobec CETA. Jej przyjęcie, argumentował, stanowić będzie krok na drodze emancypacji wielkich koncernów spod władzy państw partykularnych. Jak ostrzegał Piotr Apel, wszelkie zmiany w prawie lokalnym dotyczące handlu i obrotu żywnością będzie można oprotestować, a kontrowersje rozstrzygać ma Międzynarodowy Trybunał, co do którego niezależności można mieć obawy. Obniżeniu ulegną także wyśrubowane normy żywnościowe funkcjonujące w UE. Według naszego gościa, głosowanie które odbyło się 15 lutego w Parlamencie Europejskim było ostatnią realną szansą zatrzymania ratyfikacji CETA.

 

Piotr Wójcik: Polskie firmy nie są gotowe na starcie z międzynarodowymi korporacjami

Polskie firmy są małe i średnie, wciąż wymagają ochrony przed rozwiniętą konkurencją. CETA zamiast otworzyć nowe rynki dla naszych firm, może zwiększyć skalę konkurencji w Polsce – podkreślił Piotr Wójcik, dziennikarz ekonomicznych związany z kwartalnikiem Nowy Obywatel.

Zdaniem Piotra Wójcika przyjęta przez Parlament Europejski umowa może zaszkodzić polskiej sytuacji gospodarczej – Umowa CETA może mieć potencjalnie niekorzystne efekty dla polskiego gospodarki, ale jak będzie dokładnie to wyjdzie w praniu. Trzeba pamiętać, że z umów o wolnym handlu korzystają wielkie koncerny, które mają środki aby wchodzi na nowe rynku oraz toczyć kosztowne spory przed sądami inwestycyjnymi.

 

Wojciech Jakóbik: CETA ma istotny wymiar geopolityczny, bardzo korzystny dla Polski

Rozmawialiśmy również z Wojciechem Jakóbikiem redaktorem naczelnym portalu BizesAlert, który w umowie CETA widział istotny wymiar strategiczny – CETA ma również swoje znacznie geopolityczne, to jest wzmocnienie więzi transatlantyckich z Kanadą, która jest ważnym partnerem w ramach NATO. W interesie Polski, która potrzebuje wsparcia sojuszników w kontaktach z Rosją, z naszego punktu widzenia im więcej takich umów jak CETA tym lepiej.

Polskim firmom będzie łatwiej wejść na rynek kanadyjski, a spółkom zza oceany na rynek polski, bo zostanie zniesionych 99 procent ceł – podkreślił redaktor naczelny portalu BizesAlert.

 

ŁAJ/AA/JWB

Południe Radia Wnet 10 lutego 2017; prof. Zbigniew Krysiak – ekonomista; prof. Leokadia Oręziak – SGH; Dr Maria Giedz

W dzisiejszej audycji mówiliśmy o problemie kredytów zaciągniętych we frankach, o zagrożeniach związanych z wdrażaną obecnie umową CETA, a także o aktualnościach związanych z narodem kurdyjskim

Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Karol Zieliński


 

Prof. Zbigniew Krysiak o aktualnym stanie problemu osób związanych kredytem frankowym.

 

 

Prof. Leokadia Oręziak o niebezpieczeństwach związanych z umową CETA

 

 

 

Dr Maria Giedz o reakcji Kurdów na zakaz wjazdu do USA wydany mieszkańcom siedmiu krajów bliskiego wschodu.

 

 

dr Cezary Mech: Diagnoza zawarta w planie Morawickiego, ale recepty zawarte w tym dokumencie są błędne.

Dzięki niżowi demograficznemu, jest szansa na zwiększenie zarobków, ale poprzez otwarcie się na tanią siłę roboczą ta szansa jest marnowana – powiedział w Poranku Wnet dr Cezary Mech.

Z byłym wiceministrem finansów rozmawialiśmy o realności założeń Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – Jeśli chodzi o strategię rozwoju, to dobra jest proponowana diagnoza, gdzie napisano, ze jesteśmy zadłużeni za granicą, że przemysłu jest opanowany przez grupy zagraniczne.

Zdaniem dr Cezarego Mecha recepty strategii są powierzchowne – Plan polega na przemalowaniu wszystkiego co unijne na biało-czerwoną barwę, że wszytko już będzie polskie i patriotyczne. Do tego dochodzi polonizacja w bankach, teraz w energetyce, gdzie opłacamy wyprowadzenie się zagranicznego kapitału.

(…)

Powinny się rysować kluczowe trendy w pozytywnym aspekcie. Jeśli chcemy polonizować, to poszerzajmy nasz rynek. W sektorze bankowych, nie wykupujmy obecnych bankierów, tylko zwiększajmy za te pieniądze własną akcję kredytową – podkreślił dr Cezary Mech.

Zdaniem gościa Poranka Wnet najważniejszym zadaniem rządu Prawa i Sprawiedliwości powinno być zwiększenie zarobków Polaków – Głównym problem jest niska mediana zarobków, czterokrotnie niższa niż w Niemczech. Polacy mają możliwość łatwego wyjazdy na zachód. To co mogło by powstrzymać Polaków w kraju, to jest zdominowanie wynagrodzeń.

 

ŁAJ

Poseł PiS: Propozycje premiera Morawieckiego idą w dobrym kierunku, ale to za mało. Potrzebujemy rewolucji w podatkach

Polska gospodarka potrzebuje rewolucji w podatkach. Będziemy do naszej propozycji zniesienia ZUS-u i zastąpienia PIT i CIT inną daniną namawiać rząd, zaznaczył Adam Abramowicz z PiS w Południu Wnet

Z Adamem Abramowiczem, przewodniczącym sejmowego zespołu Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Gospodarczego, rozmawialiśmy o zapowiedziach wprowadzeniach ułatwień dla przedsiębiorców, które padły z ust wicepremiera Morawieckiego na wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło – Nie możemy spocząć na laurach. W tym roku musi pojawić się dużo zmian skierowanych na stymulowanie gospodarki. Przede wszystkim otworzenie się na wolność gospodarki. Chociażby na uwolnienie przedsiębiorców od płacenia zryczałtowanego ZUS.

Jak podkreślił gość Południa Wnet nawet czasowa całościowa ulga w płaceniu składek do ZUS nie rozwiąże problemu, potrzebne są radykalne kroki – Po skończeniu się okresu ulgowego w płaceniu ZUS, wiele osób zamka swoje przedsiębiorstwa. Bo często mali przedsiębiorcy nawet nie są wstanie zarobić na zapasanie składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Trzeba przeprowadzić gruntowana reformę systemu podatkowego. Chcemy zamienić podatki CIT i PIT, na podatek przychodowy, który spowoduje, że korporacje międzynarodowe będą musiały zapłacić podatki, . W takim systemie wpływy z CIT wzrosłyby ponad dwukrotnie – podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości.

W projekcie zaproponowany przez zespół wspierania przedsiębiorczości znalazł się również propozycje radykalnego obniżenia klina podatkowego – Chcemy wprowadzić jeden podatek od funduszu płac w wysokości 25 procent, który łączył bo w sobie wszystkie dotychczasowe daniny i składki pobierane od pracy. To oznaczałoby znaczne podwyżki dla pracujących. Zmniejszenie klina podatkowego, dzięki specjalnej ustawie utrzymującej na rok wysokość pałac, zostanie w kieszeniach pracowników.

 

ŁAJ