Kukiz: Będę rozmawiał z ambasadorem Ukrainy o problemach historycznych. Nie wolno czcić osób winnych zbrodni [VIDEO]

Expose to są deklaracje. Jeżeli chodzi o pryncypia to oceniam je pozytywne. Jednak w polskiej polityce potrzeba większego profesjonalizmu – powiedział w Poranku WNET Paweł Kukiz.

Lider klubu Kukiz’15 mówił w Poranku WNET o okolicznościach uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN a także o potrzebie doprecyzowania jej zapisów. Zdaniem polityka nie powinniśmy upierać się przy tych punktach ustawy, które budzą wątpliwości wśród naszych zagranicznych partnerów. Część dyskusji dotyczyła ukraińskiej części ustawy. Paweł Kukiz mówił o swoim stosunku do niepodległej Ukrainy, a także o rozczarowaniu gloryfikowaniem osób odpowiedzialnych za ludobójstwo na Polakach.

 

ao

Czy Polska prowadzi wobec Ukrainy politykę nieprofesjonalną, naiwną i dyletancką? / Pierwszy Poranek WNET na 87,8 UKF

O polskiej polityce zagranicznej względem Ukrainy oraz o polskich kadrach dyplomatycznych dyskutowali w studiu Radia WNET senator Jan Maria Jackowski i publicysta Stanisław Michalkiewicz.

 

W pierwszym Poranku WNET na UKF u Witolda Gadowskiego gościł senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski. Rozmowie uczestniczył też publicysta, związany między innymi z tygodnikiem „Najwyższy Czas”, Stanisław Michalkiewicz.

Głównym tematem poruszonym w studiu była polityka zagraniczna Polski w związku z tym, że mówi się o możliwości zmiany na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Jan Maria Jackowski uważa, że Witoldowi Waszczykowskiemu nie można odmówić sukcesów, np. doprowadzenia do wyboru Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz organizacji szczytu NATO w ubiegłym roku. Obraz polskiej polityki zagranicznej jest jednak, jak to określił, dyskusyjny.

Podstawowym problemem jest funkcjonowanie „korporacji MSZ”, czyli pewnej praktyki pracowników służb podległych zagranicznych, nawet nowych, niezwiązanych z PRL czy Bronisławem Geremkiem. Otóż oni, zdając sobie sprawę z cykliczności władzy w MSZ, postępują przede wszystkim tak, żeby sobie nie szkodzić.

Ten stan Stanisław Michalkiewicz podsumował, stwierdzając, że władza ścisłego kierownictwa MSZ nie wykracza poza drzwi jego gabinetów, a „korytarze są już eksterytorialne”. Przekłada się to według niego na politykę zagraniczną i kadrową ministerstwa. Jako przykład podał utrzymywanie przez długi czas na stanowisku ambasadora w USA Ryszarda Schnepfa.

Na to odparł Jan Maria Jackowski, że nie jest tak, że ambasadora wyrzuca się w ciągu dwóch godzin. Obowiązują tu pewne procedury. Powiedział, że „broni tu trochę ministra Waszczykowskiego”. [related id=42139]

Tym, co najbardziej niepokoi senatora PiS, są relacje z Ukrainą. Ostatnio prezydent Ukrainy podpisał  ustawę oświatową ograniczającą bardzo nauczanie w językach mniejszości narodowych, w tym w języku polskim. Wywołało to bardzo mocne protesty Węgier i Rumunii. Polski MSZ wydał jedynie komunikat, że będzie sprawę monitorować, choć teraz „trafiło to już na agendę”. Gość Poranka wspomniał też niewpuszczenie ostatnio profesora Czesława Partacza na teren Ukrainy. Na granicy wbito mu do paszportu zakaz wjazdu do 2020 roku. Ukraińcy bronią się, że różnego rodzaju incydenty to wojna hybrydowa prowadzona przez Rosję, że to jej prowokacje, ale „jakoś sprawców nie mogą złapać”.

Zdaniem Stanisława Michalkiewicza jest to rezultat postępowania nie tylko obecnego rządu – postępowania, które „nie zasługuje, żeby je nazywać polityką”, gdyż polityka powinna mieć jakiś cel. Postępowanie polegać ma na mechanicznym żyrowaniu wszystkiego, co zrobi rząd w Kijowie. Nie jest to ideologia, ale służalczość wobec najważniejszego sojusznika USA, który załatwia interesy na Ukrainie. Dowodem jest między innymi niedawny incydent z Micheilem Saakaszwilim, który „sforsował” polsko-ukraińską granicę.

Jan Maria Jackowski stwierdził, że polska polityka zagraniczna opiera się na założeniu, że największym jej problemem jest Rosja. Stąd każdy, kto może nas jakoś wesprzeć w przeciwstawianiu się polityce rosyjskiej, jest naszym potencjalnym sojusznikiem. Ta koncepcja ma korzenie w pismach Giedroycia i w przedwojennym prometeizmie. Ukraina to polskie podejście cynicznie wykorzystuje. Ma swoje interesy z Rosją (np. prezydent Poroszenko), a my jesteśmy naiwni i upominamy się wolność itp. Powinniśmy, według senatora, uczyć się od Węgier i Rumunii. W polskim interesie jest wspieranie aspiracji niepodległościowych Ukrainy, co nie powinno jednak oznaczać prowadzenia polityki „nieprofesjonalnej, naiwnej i dyletanckiej”.

JS

Cała rozmowa dostępna jest w części czwartej Poranka WNET.

 

Witold Waszczykowski: To, co się dzieje w Katalonii, to sprawa wewnętrzna Hiszpanii, uważam, że nie powinniśmy ingerować

W Poranku WNET o tym, dlaczego ministra korci, żeby podpowiedzieć politykom z UE, że to w Hiszpanii jest kryzys demokracji, a nie u nas, o „czystkach” w MSZ i o osobie przyszłego ambasadora w Chinach.

Antoni Opaliński w Poranku WNET rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim. Głównym tematem były wydarzenia w Katalonii, w której pomimo sprzeciwu władz centralnych Hiszpanii odbyło się referendum w sprawie secesji.

Minister twierdzi, że Polska na zjawisko separatyzmu katalońskiego patrzy z troską i obawą. Wcześniej podobne problemy obserwowaliśmy w przypadku Szkocji i Belgii.

Co minister w takim razie sądzi o sprawie dążeń niepodległościowych Katalonii i tego, co się działo wokół referendum? – Jest to kwestia wewnętrzna Hiszpanii i uważam, że nie powinniśmy ingerować. Powinniśmy namawiać Hiszpanów do jak najbardziej łagodnego dialogu. Wszystko powinno odbyć się w zgodzie z hiszpańską konstytucją, która pozwala na secesję, jeśli referendum w tej sprawie zostanie uzgodnione przez władze centralne i odbędzie się na całym terytorium Hiszpanii.

Czy nie „korci” ministra, żeby podpowiedzieć politykom z Unii Europejskiej, że to w Hiszpanii jest kryzys demokracji, a nie u nas? – Korci, ale nie będę mówił tego, bo to jest sprawa oczywista. Raczej będę im wypominał, że mieli wiele miesięcy albo i lat, żeby włączyć się w tę sprawę i być mediatorem – odpowiada i przypomina, że podobnie było w czasie kampanii w Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu.

Uważa, że władze Unii Europejskiej, czy to Komisja Europejska, czy przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, powinni być bardziej aktywni i agitować na rzecz pozostania Wielkiej Brytanii w Unii. – Tak, i tutaj Unia Europejska powinna wcześniej proponować rozwiązania, moderować. Dzisiaj może rzeczywiście lepiej, że milczy.

[related id=40349]W wywiadzie Prezydent Andrzej Duda pośród ministerstw, z którymi ma różnicę zdań, obok Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Obrony Narodowej wymienił MSZ. Minister Waszczykowski odpowiada na to przypomnieniem, że prezydent stał na czele prowadzonej z Ministerstwem Spraw Zagranicznych kampanii na rzecz wejścia Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jest zdania, że skala współpracy powoduje to, że zawsze pozostają jakieś pytania, zaległości, nieporozumienia między aparatami urzędniczymi. Jest to oczywiste. – Nie ma problemów tam, gdzie nie ma bezpośredniej współpracy. Ci, którzy nic nie robią, nie popełniają błędów.

W odpowiedzi na informację, że podobno w aparacie dyplomatycznym ma być przeprowadzona wielka czystka, minister zaznacza, że tego rodzaju informacje to fake newsy, w których celują „niektóre media”. Przyznał, że od wielu miesięcy oczekuje na ustawę o służbie zagranicznej, która pozwoli na dokonanie trzech rzeczy.

Po pierwsze będzie możliwe „rozstanie” z pracownikami MSZ, którzy mają za sobą służbę w aparacie bezpieczeństwa PRL. Jest ich już niewielu, ale garstka pozostała. Po drugie będzie możliwe dokonanie przeglądu kadr MSZ. W ciągu 28 lat po przemianach przychodziły różne fale urzędników, a MSZ od wielu lat pozostawał zamknięty. Niektórym osobom Witold Waszczykowski chciałby na przykład zaproponować inne stanowiska. Po trzecie MSZ otworzy się na możliwość zatrudniania specjalistów spoza MSZ. Chodzi o pracowników rzadkich specjalności, np. tłumaczy z języków egzotycznych. Dzisiaj nie można ich zatrudniać, a często jest taka potrzeba.

[related id=40312]Antoni Opaliński zapytał też ministra o osobę Wojciecha Zajączkowskiego, który ma zostać ambasadorem RP w Chinach. Był on za czasów PO-PSL ambasadorem w Rosji i miał być jednym z architektów polityki wschodniej ówczesnego rządu.

Zdaniem Witolda Waszczykowskiego żaden ambasador nie jest architektem polityki zagranicznej. Tworzy się ją w kraju, w centrali, a realizuje przez dyplomatów. Wojciech Zajączkowski ma być, według ministra, zawodowym i bardzo doświadczonym dyplomatą, zajmującym się polityką zagraniczną od dwudziestu kilku lat. Taka właśnie osoba ma się przydać Polsce w Chinach, które są trudnym i ważnym partnerem. Potrzeba tam, według niego, „kunsztu i delikatności”.

Cała rozmowa jest dostępna w części dziewiątej Poranka WNET.

JS

 

Narada ambasadorów w MSZ m.in. o migracji i sporze z Brukselą na temat TK i sądownictwa

Migracja, polityka klimatyczna, wycinka Puszczy Białowieskiej, spór z UE o TK i sądownictwo, a także unijna dyrektywa o pracownikach delegowanych, to kwestie poruszone podczas narady ambasadorów RP.

Doroczna narada ambasadorów RP w Warszawie rozpoczęła się w poniedziałek i potrwa do piątku. Wśród gości zagranicznych jest m.in. szef MSZ sprawującej obecnie prezydencji w UE Estonii, Sven Mikser. We wtorek minister SZ Witold Waszczykowski ma się spotkać z szefem MSZ Słowacji Miroslavem Lajczakiem. W poniedziałek ambasadorowie zostaną przyjęci przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Doradca szefa MSZ Przemysław Żurawski vel Grajewski poinformował PAP, że Witold Waszczykowski wskazywał podczas narady na sukcesy polityki zagranicznej w 2016 r.: szczyt NATO w Warszawie i sprawne wdrażanie jego postanowień. Tzn. wyrównanie statusu bezpieczeństwa Polski do poziomu +starych+ państw NATO, warszawską deklarację współpracy NATO-UE, otwarcie Polski na Chiny – potencjalnie największego inwestora i największy rynek poza UE – dodał.

Minister spraw zagranicznych za osiągnięcia w roku bieżącym uznał nawiązanie bliskich relacji MSZ z nową administracją USA (rozmowy w kwietniu z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem) – relacjonował jego doradca. A także, dodał, „umocnienie roli naszego regionu w UE jako grupy lobbystycznej, wzmocnienie solidarności V4, wybór Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, wypromowanie Trójmorza”. „I pozyskanie dlań wsparcia USA w trakcie wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie, która była wielkim sukcesem Polski w wymiarach bezpieczeństwa, wizerunkowym, energetycznym i regionalnym” – podkreślił.

Według Żurawskiego vel Grajewskiego, Waszczykowski podkreślił także, że sprawy, które konfliktują Polskę z UE nie są wywołane przez działania dyplomacji polskiej.

Na naradzie podkreślano, relacjonował, że „problem migracji wprowadzili do UE Niemcy swoją z nikim niekonsultowaną decyzją, łamiąc konwencję dublińską o zasadach udzielania azylu”.

Jak dodał, wskazywano, że „Polska, solidarnie z V4 broni się przed bezprawnym narzucaniem kwot, propagandowym zacieraniem różnic między terminami uchodźcy i imigranci oraz ignorowaniem faktu nieskuteczności dotychczasowych unijnych recept na walkę z kryzysem imigracyjnym”. Podkreślano, że Polska „chce realizować postanowienia G7 w zakresie migracji, przy czym problematyka ta, jako dotycząca bezpieczeństwa wewnętrznego, leży w kompetencjach MSW – relacjonował doradca.

Odnosząc się do polityki klimatycznej i czystej energii – zaznaczył Żurawski vel Grajewski – wskazywano, że są „to także tematy zainicjowane w UE przez RFN, kierującą się chęcią sprzedaży technologii niemieckich na rynku europejskim”. Podkreślano, że „Polska nie walczy z ochroną środowiska, uznaje jej wagę, ale broni się przed kosztami, które grożą zniszczeniem naszej gospodarki przez gwałtowny wzrost cen energii”.

Sprawy te podobnie jak kwestię wycinki Puszczy Białowieskiej to zagadnienia należące do kompetencji resortu środowiska, zaznaczono na spotkaniu. Według MSZ, relacjonował Żurawski vel Grajewski, problem wycinki Puszczy Białowieskiej „jest używany instrumentalnie przez biurokrację UE do walki z rządem RP”.

„O tym jak chronić puszczę chcą nas pouczać kraje, które swoje lasy zniszczyły. Rząd zaś odpowiedzialny jest przed obywatelami polskimi za utrzymanie także i tej części dziedzictwa narodowego. Dlatego nie może zaakceptować stanowiska ekologów, którzy domagają się zaniechania akcji ratowania drzewostanu, czyli de facto żądają, by puszcza uległa zniszczeniu. Do tego bowiem prowadziłby brak wycinki drzew zarażonych” – relacjonował naradę Żurawski vel Grajewski.

Według niego, podczas spotkania wskazywano, iż „spór o Trybunał Konstytucyjny zainicjowany został przez PO, która w celu uczynienia wyników wyborów sejmowych politycznie nieistotnymi, a zatem z zamiarem podważenia samego fundamentu demokracji, dokonała, z pogwałceniem świeżo przez samą siebie wówczas uchwalonego regulaminu sejmowego, bezprawnego wyboru prawnie wadliwie zgłoszonych kandydatów na sędziów TK”.

Jak zaznaczył podczas narady padło, iż „Trybunał Konstytucyjny, jako sąd prawa, a nie sąd faktów, jest niekompetentny w korygowaniu decyzji Sejmu innych niż ustawodawcze”. „Mimo to opozycja uczyniła z tej sprawy oręż dyskredytowania Polski za granicą” – dodał.

Żurawski vel Grajewski zaznaczył, że podczas spotkania ambasadorów podkreślono, iż „reforma sądownictwa przygotowana w Sejmie i w resorcie sprawiedliwości dla naprawy niesprawnego i skorumpowanego systemu jest zgodnie z art. 5. Traktatu o UE wyłączną kompetencją Rzeczypospolitej Polskiej”. „Komisja Europejska nie ma podstaw prawnych ingerowania w tę dziedzinę władztwa państw członkowskich. Przywołany przez KE art. 19.1 TUE dotyczy zaś systemu prawnego UE, a nie państw członkowskich” – poinformował doradca ministra SZ relacjonując przebieg spotkania.

Według niego w kwestii dyrektywy o pracownikach delegowanych, na naradzie stwierdzono, że jest „to spór z Francją wywołany przez prezydenta Macrona, zagrożonego w swym kraju masowymi protestami przeciw reformie francuskiego ustawodawstwa pracy i dążącego do ukazania się francuskiej opinii publicznej w szacie obrońcy miejsc pracy dla Francuzów”.

Jak poinformował Żurawski vel Grajewski na naradzie zaznaczono, że „Polska rozumie logikę tej gry, ale nie ma powodu, by akceptować burzenie przez Francję zagwarantowanej w Jednolitym Akcie Europejskim swobody przepływu usług w ramach jednolitego rynku UE, ani płacić za realizację interesów politycznych prezydenta Macrona utratą ok. 50 tys. miejsc pracy dla Polaków i bankructwem polskich firm przewozowych i budowlanych”.

Według doradcy szefa MSZ na naradzie oceniono też, że „w żadnej z wyżej wymienionych spraw MSZ RP nie jest inicjatorem sporu”, a „problemy na forum UE wynikają z nadaktywności Brukseli, która inicjuje spory z Polską, często bez podstaw prawnych, w złej wierze (dla politycznego wsparcia opozycji i osłabienia pozycji rządu RP, który nie chce być uległy ni bierny)”.

„MSZ w sprawach tych wykazuje postawę defensywną, wolę dialogu i kompromisu” – relacjonował Żurawski vel Grajewski.

PAP/MoRo

Oświadczenie MSZ w sprawie zalecenia Komisji Europejskiej dotyczącego praworządności w Polsce z dn. 26 lipca 2017 r. 

W związku z zapowiedzią wszczęcia przez KE procedury ze względu na reformę sądownictwa w Polsce w dniu dzisiejszym MSZ wystosowało oświadczenie, w którym wyjaśnia polskie stanowisko w tej sprawie.

„MSZ z przykrością dostrzega, że Komisja Europejska po raz kolejny mówi o dialogu, jednak w zamian stosuje język ultymatywny, arbitralnie wyznaczając charakter i terminy rozmów. Będziemy gotowi przekazać kolejny raz merytoryczną odpowiedź Komisji Europejskiej.

Podtrzymujemy także wcześniejsze deklaracje o gotowości do zapoznania przedstawicieli Komisji Europejskiej ze wszystkimi aspektami procesu legislacyjnego zmierzającego do reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Deklarujemy gotowość prowadzenia dialogu z Komisją Europejską, pod warunkiem jednak poszanowania zasad suwerenności państwa członkowskiego Unii.

Ingerencja Komisji w toczący się obecnie proces legislacyjny w Polsce jest przedwczesna. Zakres tej ingerencji jest nieuzasadniony na tym etapie. Proces reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości nie został zakończony. Apelujemy zatem do Komisji o powstrzymanie się od komentarzy i ocen do momentu, aż reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości wejdzie w życie zgodnie z przepisami polskiego prawa, wynikającymi z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz Regulaminu Sejmu RP i Senatu RP.

Dostrzegamy również stronniczość zachowania Komisji. W tym kontekście odnotowujemy, że przekazane dotychczas obszerne i rzeczowe odpowiedzi władz polskich zarówno na Zalecenie z dnia 27 lipca 2016 r., jak i uzupełniające Zalecenie z dnia 21 grudnia 2016 r. w żadnym zakresie nie zostały uwzględnione przez Komisję Europejską. Komisja wykazała się daleko idącą arbitralnością w zakresie wyboru opinii, na podstawie których formułuje zastrzeżenia odnoszące się do polskiego porządku prawnego.

Zauważamy także brak zrozumienia dla zasadniczych i merytorycznych aspektów reformy. Główną przesłanką reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości jest poprawa funkcjonowania sądów w Polsce, co odpowiada powszechnym oczekiwaniom polskiego społeczeństwa. Zakres projektowanych zmian koncentruje się na aspektach związanych z administracyjną i organizacyjną pracą sądów i nie narusza gwarantowanej Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej zasady niezależności sędziów ani zasady leżącej u podstaw każdego demokratycznego państwa, czyli trójpodziału władzy. Żadne z proponowanych rozwiązań nie wprowadza zasady podległości sędziów jakimkolwiek zewnętrznym organom politycznym, a ich ustrojowa niezależność jest i będzie zachowana. Podkreślamy, że w toku procesu ustawodawczego Polska bierze pod uwagę akty prawa międzynarodowego stanowiące uznany i stosowany przez państwa strony standard, takie jak Europejska Konwencja Praw Człowieka, jak i niewiążące wytyczne różnych organizacji międzynarodowych, np. uchwały podejmowane przez organizacje sędziowskie takie jak Rada Konsultacyjna Sędziów Europejskich.

Sposób organizacji wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich i ich organów, które w ramach swojego procesu politycznego i zgodnie z narodowymi procedurami legislacyjnymi podejmują decyzje w tym zakresie. Projektowane zmiany dotyczące systemu pracy i organizacji sądownictwa są zgodne ze standardami europejskimi i odwołują się do rozwiązań zastosowanych w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych”

Szefowie MSZ Polski i Węgier: Nasza współpraca nigdy nie była tak efektywna; mamy wiele wspólnych ważnych celów

Współpraca pomiędzy Polską a Węgrami jest bardzo intensywna, odbywa się na wszystkich płaszczyznach; współpraca krajów V4 nigdy nie była tak ścisła i efektywna jak teraz – oświadczyli szefowie MSZ.

W poniedziałek w Warszawie odbyły się polsko-węgierskie konsultacje, podczas których omawiano m.in. agendę współpracy bilateralnej.

Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski podkreślił podczas konferencji prasowej, że współpraca między naszymi krajami „jest bardzo intensywna i odbywa się na wszystkich płaszczyznach”. „Dokonaliśmy przeglądu spraw bilateralnych, które nas łączą, szczególnie podkreśliliśmy wysoką ocenę współpracy gospodarczej. Wymiana towarowa między Polską a Węgrami sięga 8 mld euro” – poinformował minister Waszczykowski.

[related id=”18781″]

Szef polskiego MSZ zwrócił uwagę, że od lipca Węgry obejmują prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. – Omówiliśmy więc, jakie spotkania czekają nas w kolejnych miesiącach, jakie są główne cele – powiedział.

Zaznaczył jednocześnie, że sprawy najważniejsze dla Węgier i Polski nie różnią się, ponieważ od lat agenda V4 jest bardzo zbliżona dla wszystkich członków Grupy Wyszehradzkiej.

– Oczywiście nie mogliśmy pominąć też problemów europejskich, istotnych w tej chwili w porządku obrad Unii Europejskiej; to są: Brexit, migracje, terroryzm i inne kwestie – oświadczył Waszczykowski. Poinformował, że podczas spotkania omawiany był także konflikt, który „toczy się za naszą wschodnią granicą”. – To jest konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą – doprecyzował szef polskiego MSZ.

Z kolei Péter Szijjártó podkreślił, że Węgry i Polska stały zawsze przy sobie i tak pozostanie w przyszłości. – Zawsze możemy liczyć na siebie nawzajem i zawsze będziemy stać twardo przy naszym partnerze – oświadczył.

Dodał, że współpraca Polski i Węgier w regionie Europy Środkowej jest bardzo istotna, gdyż „każdy musi się liczyć z tym regionem”. „Współpraca Grupy Wyszehradzkiej nigdy nie była tak ścisła, tak efektywna jak teraz. Dowodem na to jest to, że w najważniejszych kwestiach przyszłości Europy i Unii Europejskiej istnieje pełna solidarność między krajami V4” – powiedział.

– Co do przyszłości Europy, Unii Europejskiej, kwestii imigracji – jedność Grupy Wyszehradzkiej jest krystalicznie czysta – dodał Szijjarto.

[related id=”13842″ side=”left”]

Podkreślił także, że dla Węgier obowiązkowa kwota uchodźców jest nie do przyjęcia, gdyż jest to sprzeczne z ich racją stanu. – Decyzja o kwotach obowiązkowych nie honoruje traktatów europejskich. Żadnego kraju europejskiego nie można zmusić do tego, aby ktoś za niego podejmował decyzję o tym, kogo wpuszcza na swoje terytorium – powiedział węgierski minister.

Jak dodał, powiązanie kwestii uchodźców z unijnymi funduszami spójności Węgry uważają „za prosty akt złej woli”.

W poniedziałek rzecznik KE Alexander Winterstein poinformował, że Komisja Europejska rozpocznie w środę procedury o naruszenie prawa UE wobec krajów, które nie biorą udziału w programie relokacji uchodźców. Reuters podał, powołując się na źródła unijne, że procedura zostanie wszczęta wobec Polski, Węgier oraz Czech. PAP potwierdziła te informacje w KE.

W trakcie wspólnej konferencji prasowej Witold Waszczykowski dodał, że wraz z szefem węgierskiego MSZ otworzy w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawę fotograficzną pt. „Tak widzą”.

Wcześniej w trakcie spotkania ministrów podpisano też protokół między rządem Polski a rządem Węgier „o wzajemnym uregulowaniu stanu prawnego nieruchomości dyplomatycznych”.

PAP/JN

Min. Waszczykowski nie popiera sankcji – w rozmowie telefonicznej z szefem MSZ Węgier wyraził solidarność z Budapesztem

Szef MSZ w rozmowie z szefem węgierskiej dyplomacji Szijjarto nt. rezolucji PE i rzekomego naruszenia przez Węgry wartości UE, podkreślił, że nie widzi przesłanek, by karać Węgry – informuje MSZ.

Według biura prasowego MSZ Peter Szijjarto przedstawił stanowisko Budapesztu w kwestii przyjętej w środę rezolucji Parlamentu Europejskiego ws. rozpoczęcia procedury sankcji wobec Węgier w ramach art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej.

Minister Waszczykowski podkreślił też, że dla Polski jest istotne, by wartości i zasady unijne były gwarantowane w równym stopniu dla wszystkich państw członkowskich. – Jednakże nie mniej ważne jest, by każde z nich miało prawo działać w oparciu o zasadę suwerenności państw w polityce wewnętrznej – poinformowało w komunikacie biuro prasowe MSZ. Jak wynika z komunikatu, minister Waszczykowski w rozmowie z Peterem Szijjarto zaznaczył, że nie widzi „dziś żadnych przesłanek, by karać Węgry”.

[related id=”18862″]

Europarlament wezwał w środę do uruchomienia wobec Węgier art. 7 unijnego traktatu, wskazując, że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami.

Przegłosowanie na sesji w Strasburgu rezolucji w tej sprawie to następstwo kwietniowej debaty w PE, podczas której węgierskie władze były krytykowane m.in. za prawo dotyczące szkolnictwa wyższego. Parlament wezwał też Węgry do uchylenia przepisów zaostrzających zasady traktowania uchodźców. Chodzi o prawo przewidujące obligatoryjne zatrzymywanie osób ubiegających się o azyl.

Komunikat MSZ przypomina, że przyjęta rezolucja „wytycza politycznie drogę do rozpoczęcia procedury sankcji”. Oznacza to, że na uzasadniony wniosek PE Rada Europejska większością czterech piątych głosów swych członków może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości, o których mowa w art. 2 traktatu.

Zgodnie z przyjętą w środę rezolucją komisja ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwośi i spraw wewnętrznychc Parlamentu Europejskiego została wezwana do przygotowania tzw. uzasadnionego wniosku wzywającego Radę do zastosowania art. 7 ust. 1 Traktatu. Wniosek ten musi zostać przyjęty na sesji plenarnej większością dwóch trzecich głosów, reprezentujących większość członków Parlamentu.

PAP/JN

Wiedeń: Wiceszef MSZ Jan Dziedziczak spotkał się z byłymi więźniami obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen oraz Polonią

Wydarzenia z II wojny światowej i okresu powojennego mają wspólny mianownik: poczucie odpowiedzialności za Polskę, walkę za Polskę, cierpienie za Polskę, świadomość, że bycie patriotą nas definiuje.

W trakcie spotkania wręczył w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy Krzyże Wolności i Solidarności działaczom opozycji antykomunistycznej w Polsce: Tadeuszowi Jaskulskiemu, Piotrowi Radowskiemu i Mirosławowi Wojnarowskiemu. W spotkaniu uczestniczyła także wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin, ambasador Polski w Wiedniu Artur Lorkowski, dyrektor Instytutu Polskiego w Wiedniu Rafał Sobczak.

Wiceminister spraw zagranicznych podkreślił, że wydarzenia z okresu II wojny światowej oraz powojennego mają dla niego wspólny mianownik: „Tym mianownikiem jest poczucie odpowiedzialności za Polskę, walka za Polskę, cierpienie za Polskę, poczucie, że bycie patriotą jest czymś ważnym w naszym życiu, czymś definiującym nas”.

Jak podkreślił, obecnie również należy bronić dobrego imienia Polski. Zaapelował do obecnej na spotkaniu Polonii: – W obecności bohaterów tutaj siedzących II wojny światowej i Solidarności apeluję o dokonanie tego wyboru bycia patriotą w czasach współczesnych w XXI wieku, troskę o dobre imię Polski, obronę dobrego imienia Polski i dbanie o polską kulturę, tradycję, historię, język i skuteczne przekazywanie tego wielkiego dziedzictwa.

[related id=”16384″]

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin podkreśliła, że dzięki działalności byłych więźniów, MSZ i ambasadora Polski w Wiedniu Artura Lorkowskiego udało się przełamać fakt zepchnięcia obozu KL Gusen „do prywatnej pamięci”. I dodała, że dzisiaj nie jest to już nasz prywatny problem. Jesteśmy nie tylko Polakami, ale i Europejczykami i domagamy się standardów upamiętnień przyjętych w Polsce i w Europie”.

W imieniu władz polskich wyraziła nadzieję, że w najbliższym czasie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Austrii poda nam dokładny termin wykupu pozostałości obozu koncentracyjnego KL Gusen, a zwłaszcza placu apelowego. W taki sposób polskie MSW realizuje swoje zobowiązania przyjęcia pełnej odpowiedzialności za miejsca męczeństwa, w tym miejsca męczeństwa Polaków.

Ambasador Polski w Wiedniu Artur Lorkowski podziękował za obecność i współpracę byłym więźniom niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego KL Mauthausen-Gusen, dzięki zaangażowaniu i przykładowi których, jak powiedział, udało mu się zdziałać coś w Austrii w ciągu tych ostatnich czterech lat.

Ambasador Lorkowski zapowiedział, że we wtorek w Akademii Dyplomatycznej zostanie zaprezentowany projekt utworzenia w Gusen Europejskiego Centrum Edukacyjnego im. Henryka Sławika. Ideą tego projektu jest, aby w miejscu, „w którym zabijana była inteligencja europejska, dzisiaj mogły się kształcić nowe elity europejskie”.

W trakcie spotkania w ambasadzie RP w Wiedniu upamiętniono również zmarłego pod koniec kwietnia byłego wiceprzewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Mauthausen, prof. Stanisława Leszczyńskiego.

[related id=”16218″ side=”left”]

Po południu Jan Dziedziczak wraz z ambasadorem Arturem Lorkowskim udał się z wizytą na wzgórze Kahlenberg, gdzie złożył wieniec przy tablicy poświęconej królowi Janowi III Sobieskiemu, który z Kahlenbergu w 1683 roku dowodził zwycięską bitwą o Wiedeń z Turkami.

W sobotę polska delegacja na czele z wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdaleną Gawin wzięła udział w uroczystościach przy Memoriale KL Gusen, w których uczestniczył także prezydent Austrii Alexander van der Bellen. W niedzielę natomiast delegacja uczestniczyła w centralnych uroczystościach 72 rocznicy wyzwolenia obozu KL Mauthausen, gdzie złożyła kwiaty na placu apelowym i wzięła udział w uroczystej mszy świętej.

W poniedziałek min.min. Dziedziczak i Gawin zainaugurowali w Instytucie Polskim w Wiedniu dwudniową konferencję „Europejskie elity intelektualne pod okupacją niemiecką 1939-1945”.

Konferencja zorganizowana przez Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego oraz Instytut Polski w Wiedniu przy współpracy MSZ i MKiDN to kolejny element obchodów 72 rocznicy wyzwolenia KL Mauthausen i KL Gusen. Potrwa ona do wtorku. Biorą w niej udział historycy i badacze z różnych państw.

PAP/JN

MSZ: Emmanuel Macron, kandydat na prezydenta Francji, używa wprowadzających w błąd porównań i skrótów myślowych

Emmanuel Macron nazwał Jarosława Kaczyńskiego „przyjacielem i sojusznikiem” Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.

Przemawiając w poniedziałek na wiecu w Paryżu, kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron uznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za „przyjaciela i sojusznika” swej rywalki, przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.

– Znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane są tam liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady – powiedział Macron.

„Z zainteresowaniem śledzimy kampanię wyborczą we Francji ze względu na znaczenie tego kraju dla przyszłości UE. W tym kontekście z żalem odnotowujemy, że po raz kolejny w czasie kampanii prezydenckiej we Francji, kraju sojuszniczym, należącym tak jak Polska do NATO i Unii Europejskiej, kandydat ubiegający się o najwyższy urząd w państwie używa niedopuszczalnych porównań i skrótów myślowych, które wprowadzają w błąd opinię publiczną” – czytamy we wtorkowym komunikacie resortu spraw zagranicznych.

MSZ podkreśliło, że rząd polski nie jest sojusznikiem Marine Le Pen. „Wskazywanie na rzekomy sojusz między panią Le Pen a prezesem PiS jest manipulacją, a zaliczanie Jarosława Kaczyńskiego do grona łamiących liczne swobody przyjaciół Le Pen – niewłaściwe i wysoce niestosowne” – oświadczyło MSZ.

„Wartości i zasady wolnej demokracji są w Polsce przestrzegane. Do fundamentalnych wartości obecnych w polskiej kulturze i tradycji politycznej od kilkuset lat zaliczamy także szacunek i tolerancję dla tych, którzy mają inne poglądy polityczne lub są innego wyznania. Chcemy ponadto przypomnieć, że ktokolwiek zna historię i wewnętrzną scenę polityczną w Polsce, nie ma prawa oskarżać Polaków o sympatię wobec imperialnej Rosji” – czytamy w komunikacie resortu spraw zagranicznych.

Ministerstwo oczekuje, że „przyszły prezydent Francji – niezależnie od tego, który z kandydatów wygra wybory – przed formułowaniem sądów dotyczących polityki innych państw dokona pogłębionej analizy, a ewentualne wątpliwości wyjaśni w kontaktach dwustronnych”.[related id=”14894″]

Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się w niedzielę 7 maja. Według poniedziałkowego badania Instytutu OpinionWay na Macrona zagłosowałoby dziś 61 proc., a na Le Pen 39 proc. wyborców. W piątek sondaż tego instytutu dawał Macronowi 59 proc. głosów, a Le Pen 41 proc.

Emmanuel Marcon wypowiedział się na temat Polski także wcześniej, w wywiadzie dla dziennika „Voix du Nord”. Powiedział tam, że jeśli zostanie prezydentem, opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która „naruszyła wszystkie zasady Unii”. Polityk udzielił tego wywiadu po spotkaniu w Amiens ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool, które zostaną zamknięte ze względu na przeniesienie produkcji do Łodzi.

Źródło: PAP

lk

USA: Witold Waszczykowski na spotkaniu z Rexem Tillersonem rozmawiał m.in o katastrofie smoleńskiej

Przebywający z wizytą w Waszyngtonie polski minister spraw zagranicznych spotkał się w środę z amerykańskim sekretarzem stanu. Podczas trwającej 45 minut rozmowy dominowały sprawy bezpieczeństwa.

Minister Waszczykowski po spotkaniu w Departamencie Stanu poinformował grupę polskich korespondentów akredytowanych w Waszyngtonie, że podczas rozmowy dotyczącej spraw bezpieczeństwa omawiał stosunki polsko-rosyjskie i poruszył temat katastrofy smoleńskiej.

Od siedmiu lat nie jesteśmy w stanie opisać, wykryć, zweryfikować jednoznacznie przyczyn tej katastrofy – mówił Waszczykowski. – Powiedziałem (Tillersonowi – PAP), że w przypadku Smoleńska interesuje nas wszelka pomoc, zarówno techniczna, polityczna – w postaci wywierania presji na Rosję – jak i pomoc prawna, ponieważ jeśli nie będzie współpracy ze strony rosyjskiej, zamierzamy złożyć skargę do Trybunału Międzynarodowego – poinformował szef polskiej dyplomacji.

Szef polskiej dyplomacji poruszył także kwestię zniesienia wiz. Wyjaśnił, że zagadnienie objęcia Polaków programem ruchu bezwizowego pojawiło się przy okazji omawiania zagadnień dwustronnej współpracy gospodarczej.

Mówiłem o wymianie młodzieży, o zagadnieniach innowacyjności. Polska w tym roku otwiera konsulat w Houston (w stanie Teksas – PAP), który będzie odgrywał rolę ekonomiczną, bo (Houston) jest centrum przemysłu kosmicznego; chcemy otworzyć konsulat w Seattle (na Zachodnim Wybrzeżu w stanie Waszyngton), które jest także wielkim centrum gospodarczym – mówił Waszczykowski. Zastrzegł jednak, że „aby kontynuować współpracę gospodarczą, przydałoby się objąć Polskę programem visa waiver„, czyli ruchu bezwizowego.[related id=”11531″ side=”left”]

Zapytany o reakcję Tillersona, który w przeszłości był szefem wielonarodowej korporacji petrochemicznej ExxonMobil, minister Waszczykowski przyznał, że sekretarz stanu wie o przekraczaniu dopuszczalnego odsetka odmów wiz amerykańskich wydawanych Polakom, uważa jednak, że kwestia ta „powinna być po obu stronach wyjaśniona”.

Aby zostać włączonym do programu ruchu bezwizowego, państwo nie może przekroczyć limitu odmów wiz ustalonego w prawie amerykańskim na 3 procent.

Minister Waszczykowski podczas rozmowy z przedstawicielami polskich mediów powiedział, że o odmowie wydania wiz decydują amerykańscy konsulowie w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Polsce.

Zatem nie jest prawdą – podkreślił minister – że tylko Kongres może zmienić kryteria programu bezwizowego, bo przecież administracja ma na to wpływ.

Źródło: PAP

lk