Dr Sadłowski: Łukaszenka zdradził, że w czasie rozmów z Putinem ustalono już 26 map integracyjnych

W nowym „Poranku WNET” Dr Michał Sadłowski mówi m.in. o spotkaniu prezydenta Białorusi i Rosji w Moskwie. Nasz gość komentuje również sytuację wewnętrzną w Rosji.


W najnowszym „Poranku WNET” gościł ekspert ds. obszarów posowieckich, dr Michał Sadłowski, który mówił m.in. o wizycie prezydenta Białorusi w rosyjskiej stolicy, a także o dzisiejszym zebraniu Rady Federacji Rosyjskiej:

Jeżeli chodzi o zebranie Rady Federacji jest to stała procedura, która ma związek z ostatnimi wydarzeniami w Federacji Rosyjskiej, także wcześniejszą odezwą Władimira Putina do parlamentu rosyjskiego – komentuje ekspert Uniwersytetu Warszawskiego.

Gość porannej audycji przybliża także słuchaczom możliwą tematykę rozmów Putina i Łukaszenki:

Najprawdopodobniej Władimir Putin sugeruje albo przedstawi jakiś projekt związany z przekierowaniem, uzyskaniem zgody na dyslokację wojsk rosyjskich możliwe, że na Białoruś. Jednakże musimy poczekać, ponieważ nie mamy jeszcze pewnych wiadomości, a jedynie przesłanki. Przesłanki te wynikają m.in. z tego, że Aleksandr Łukaszenka znajduje się aktualnie w Moskwie.

Dr Michał Sadłowski analizuje sytuacje postępującej integracji Rosji i Białorusi. Ekspert wskazuje na relację samego Łukaszenki, który wspominał niedawno o projektach tzw. map integracyjnych:

Na pewno w czasie rozmów Łukaszenki i Putina pewne konkrety się pojawiły. Aleksandr Łukaszenka można powiedzieć kolokwialnie „wygadał się”, że już 26 czy 27 map integracyjnych zostało ustalonych. To sugeruje, że na poziomie instytucjonalnym zachodzi tzw. soft integracja – podkreśla ekspert.

Ponadto, gość „Poranka WNET” wyjaśnia aspekty, na których opiera się obecna współpraca rosyjski-białoruska. Jak zaznacza ekspert w ramach tej integracji odbywają się częste spotkania polityków obu państw:

Oznacza to, że resorty białoruskie i rosyjskie zbierają się cyklicznie albo być może w jakiejś formie stałej – takiej informacji nadal nie posiadamy. Wiadomo, że najwyżsi urzędnicy rosyjscy przylatują do Mińska i tam ustalają określone pakiety. Łukaszenka to potwierdził.

W dalszej części rozmowy, gość Łukasza Jankowskiego tłumaczy na czym mogłaby polegać pogłębiona integracja dwóch wschodnich państw. Sadłowski wskazuje m.in. na aspekt obronny i ekonomiczny:

Padło jeszcze stwierdzenie, że  są do ustalenia dwie ważne sprawy gospodarcze. Może chodzić o wprowadzenie waluty rosyjskiej albo jeszcze silniejsze zintegrowanie systemu bankowego. Poruszona ma był też kwestia obronna. Być może chodzić również o utworzenie rosyjskiej bazy wojskowej na terenie Białorusi. Najprawdopodobniej mogłoby być to zrealizowane jesienią gdy zbiorą się najwyższe organy państwa związkowego Rosji i Białorusi.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Pilne! Andżelika Borys zatrzymana w Grodnie

Białoruska milicja zatrzymała Andżelikę Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi.

Białoruska milicja zatrzymała prezes  Związku Polaków na Białorusi. Zdążyła o tym powiadomić sama Andżelika Borys, która napisała o tym przed 17:00 czasu polskiego na swoim Facebooku.

Milicja w domu Andżeliki Borys. Jest ona zatrzymana i ma być przewieziona na komisariat dzielnicy Leninowskiej Grodna. Na razie brak szczegółów co do tego, jaka jest podstawą tych działań – napisał na Twitterze Andrzej Poczobut, członek zarządu głównego Związku Polaków na Białorusi.

Według przecieków z białoruskiego MSW, na które powołuje się kanał „Grodnienskije Sliwy” na Telegramie, „nieformalną przywódczynię” grodzieńskich Polaków zatrzymano w ramach postępowania z artykułu kodeksu wykroczeń. Powodem miał być udział p. prezes w „niedozwolonych przez władze Kaziukach”. Chodzi o doroczne święto rzemieślników, rękodzielników i artystów ludowych ku czci św. Kazimierza, które ZPB zorganizował w niedzielę, 8 marca.

Andżelika Borys już wcześniej podkreślała, że kolejne aresztowania będą mieć miejsce.

„To próba wywołania waśni na tle narodowościowym” – mówiła w Radio Wnet zatrzymana działaczka.

[related id=139582 side=right] W Popołudniu WNET sprawę zatrzymania Andżeliki Borys skomentowali: Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie, oraz Andrzej Poczobut – dziennikarz polonijny i współpracownik białoruskiej redakcji Radia WNET.

J.S.

[RAPORT] Wzrost aktywności wojskowej Rosji i Białorusi w pobliżu granic NATO

Rosyjska i białoruska aktywność wojskowa w pobliżu granic Litwy i innych krajów NATO wzrośnie w tym roku – poinformował w czwartkowym raporcie litewski wywiad.

Litewskie służby wywiadowcze prognozują wzrost rosyjskiej i białoruskiej aktywności wojskowej na granicach Litwy i innych państw NATO w 2021 roku. Liczba czynności wojskowych wzrośnie o jedną trzecią – wynika z opublikowanego dziś raportu.

Rosyjskie działania wojskowe w pobliżu granic Litwy i innych państw NATO w 2021 roku będą się nasilać – stwierdził Departament Bezpieczeństwa Państwowego i Drugi Departament Śledczy Ministerstwa Obrony w swoim rocznym raporcie z oceny zagrożenia bezpieczeństwa narodowego.

Aktywność sił rosyjskich na Białorusi będzie wyższa niż w 2020 roku, a wzrost aktywności wojskowej na granicach zwykle zwiększa ryzyko niezamierzonych incydentów – podkreślają w raporcie służby.

Prowokacje są prawdopodobne

Raport litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa zauważa pogarszającą się sytuację w Rosji i na Białorusi.

Białoruski autorytarny reżim dąży do stłumienia pokojowych protestów w swoim kraju, stosując przemoc i represje. Kreml udziela autorytarnemu Mińskowi wsparcia politycznego, finansowego i wojskowego. – czytamy

Według raportu, przypadki błyskawicznego rozmieszczenia rosyjskich wojsk i demonstracyjne manewry na Białorusi „mają być sygnałem, że Białoruś należy do rosyjskiej strefy wpływów.” Litewski wywiad zauważa, że rosyjska polityka pozostanie w przyszłości jednym z najważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa w regionie bałtyckim. Rosyjskie i białoruskie strategiczne ćwiczenia wojskowe Zapad-2021, które mają się odbyć we wrześniu 2021 roku, zwiększą ryzyko incydentów i prowokacji wojskowych.

„Dowództwo wojskowe Białorusi nazwało rok 2021 'rokiem gotowości bojowej’ ze względu na zamierzone zwiększenie wspólnych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń i innych wydarzeń wojskowych o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2020” – czytamy w raporcie

We wrześniu w obwodzie kaliningradzkim i Zachodnim Okręgu Wojskowym Rosji odbędą się ćwiczenia strategiczne „Zapad” (Zachód). Te organizowane co cztery lata manewry „nie są przejrzyste”, co „potęguje napięcie”.

Prezentując raport na konferencji prasowej szef litewskiego wywiadu wojskowego pułkownik Elegijus Paulaviczius zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku „Moskwa wyraźnie sygnalizowała Zachodowi, że jest zdeterminowana, by środkami wojskowymi nie dopuścić do zmian na Białorusi”.

Aktywność rosyjska na Litwie pozostaje wysoka

Raport litewskich organów bezpieczeństwa, zauważa wzrost aktywności wojskowej Rosji i Białorusi i pokazuje aktywność wywiadu rosyjskiego na Litwie. Czytamy, że Rosyjska działalność wywiadowcza przeciwko Litwie „pozostaje trwała”. Z powodu pandemii COVID-19 zmniejszył się jednak zakres rosyjskiej działalności wywiadowczej.

„Rosyjskie służby aktywnie prowadzą działania wywiadowcze w litewskich gminach graniczących z Obwodem Kaliningradzkim”

Pomimo ograniczeń w przemieszczaniu się, rosyjskie służby aktywnie prowadzą działania wywiadowcze w litewskich gminach graniczących z Obwodem Kaliningradzkim. Rozwój pracy zdalnej i usług elektronicznych zwiększył również zagrożenie szpiegostwem cybernetycznym.

Raport litewskich organów bezpieczeństwa zwraca uwagę na polityczną siłę Putina i Łukaszenki. W obydwu krajach pojawili się jednak w 2020 r. mocni oponenci. W Rosji Aleksiej Nawalny, otruty i zamknięty w więzieniu. Na Białorusi – Swietłana Ciechanowska, żona aresztowanego kontrkandydata Łukaszenki i zwyciężczyni wyborów w 2020 r.

Nie tylko Rosja i Białoruś

W corocznym raporcie litewskiego wywiadu, pojawił się również wątek Chiński.

„Chiny wykorzystują pandemię do rozszerzenia swojego wpływu na Litwę i inne kraje.” – czytamy

W czasie pandemii reżim Komunistycznej Partii Chin prowadził politykę której głównym elementem były kampanie propagandowe.

Ważną rolę w tego typu polityce odgrywają chińskie misje dyplomatyczne. Nadzorują dostawy sprzętu medycznego i jednocześnie dbają o to, aby ludzie wiedzieli, że pomoc pochodzi z Chin. Aktywnie angażują się również międzynarodowe korporacje chińskie, które przekazując sprzęt medyczny chcą zyskać rozgłos i przewagę konkurencyjną w kraju przyjmującym.

Władze chińskie angażują się w kampanię propagandową skierowaną do odbiorców zagranicznych. Robią to poprzez różne kanały wpływu, takie jak placówki dyplomatyczne, agencje informacyjne, międzynarodowe korporacje, diaspora i organizacje studenckie. Rolę grają również ich nieformalne związki z politykami, dziennikarzami i naukowcami. Narracja propagandowa przedstawia Chiny jako światowego lidera i promuje osiągnięcia KPCh, a jednocześnie podkreśla brak solidarności wśród państw demokratycznych.

Ta polityka Chin dotyka Litwy.

„Chiński reżim polityczny koordynował transporty sprzętu medycznego na Litwę. Chiny publicznie przedstawiły te transporty jako pomoc od swoich międzynarodowych przedsiębiorstw. Te mają bezpośrednie interesy w litewskim sektorze telekomunikacyjnym i energetycznym.” – czytamy w raporcie.

Litwa podkreśla, że Chińska Republika Ludowa odpowiada za zbrodnie i niehumanitarne działania chociażby w Tybecie czy w Hong Kongu.

 

Źródło: State Security Department of Lithuania; LRT; Biełsat

J.S.

Białoruś: planowana nowelizacja kodeksu karnego zakłada karanie za udział w manifestacjach

Łukaszenka zaostrza prawo. Redakcja Biełsatu informuje o projekcie nowelizacji Kodeksu Karnego. Zakłada on odpowiedzialność karną za udział w nielegalnym zgromadzeniu.

Redakcja Biełsatu otrzymała od swojego źródła projekt nowelizacji Kodeksu Karnego. Zakłada on odpowiedzialność karną za udział w nielegalnym zgromadzeniu.

Władze poinformowały oficjalnie, że odbyło się posiedzenie międzyresortowej grupy roboczej pod kierownictwem szefa Administracji Prezydenta Ihara Siarhiejenki. Zadaniem komisji jest “dopracowanie projektu nowelizacji Kodeksu Karnego” – czytamy na rządowym portalu pravo.by , na który powołuje się Biełsat.

Według źródła Biełsatu komisja ma opracować projekt ustawy do 1 marca. W skład grupy wchodzą m. in. wiceminister sprawiedliwości Natalla Filipawa, kierownik Narodowego Centrum Prawodawstwa i Badań Prawnych Wadzim Ipatau, wiceprzewodniczący Sądu Najwyższego Siarhiej Kandracieu czy zastępca prokuratora generalnego Alaksiej Stuk.

Zaostrzone prawo coraz bliżej

15 marca projekt nowelizacji KK ma trafić do parlamentu, gdzie rozpatrzy go Izba Reprezentantów. Członkowie grupy roboczej w celu “dodatkowej ochrony ładu konstytucyjnego” planują wprowadzić do kodeksu nowe artykuły i rozwinąć istniejące zapisy mówiące o ekstremizmie.

Za przestępstwo mają zostać uznane: wielokrotnie naruszanie prawa o zgromadzeniach masowych, rozpowszechnianie w internecie zakazanych informacji, a także zbiór i rozpowszechnianie danych osobowych.

Krótko mówiąc wszystko co robią ludzie popierający białoruską opozycję.

Art. 342 KK zakładać będzie karę do 3 lat więzienia za udział, organizację lub wzywanie do organizacji nielegalnego zgromadzenia. Udział w proteście będzie uważany za przestępstwo, jeśli osoba oskarżona była w ciągu roku była za to dwukrotnie karana na podstawie Kodeksu Wykroczeń. Z kolei za publiczne wzywanie do udziału w nielegalnym zgromadzeniu (cz. 3 art. 369 KK) grozić teraz będzie nie do 3, a do 5 lat więzienia.

„Zaostrzenie Kodeksu Karnego to zapowiedziane przez Alaksanra Łukaszenkę “dokręcenie śruby” zwolennikom opozycji.” – pisze Biełsat

25 marca planowane są kolejne protesty. Tego dnia, Białorusini obchodzić będą 103. rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. To nieoficjalne święto niepodległości nie jest uznawane przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Ten czerpie z tradycji założonej w tym czasie przez bolszewików Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

 

Źródło: Biełsat

J.S.

Marek Budzisz: Łukaszenka wyjechał z Soczi jako zwycięzca w walce z własnym narodem

Gościem popołudniowej audycji Radia WNET był Marek Budzisz – ekspert ds. wschodnich, który mówił o kwestiach pogłebiającej się białorusko-rosyjskiej integracji.


Marek Budzisz zaznaczył, że skutkiem obecnych wydarzeń na Białorusi będzie rosnące uzależnienie się Mińska od Moskwy. Świadczy o tym ostatnie spotkanie Aleksandra Łukaszenki i Władimira [related id=137438 side=right]Putina, które odbyło się w Soczi.

Rosja jest zainteresowana przejęciem kontroli nad białoruskimi firmami zbrojeniowymi. (…) Była mowa o kwestiach inwestycji rosyjskich w białoruską gospodarkę oraz o integracji wojskowej – mówił Budzisz.

Pewne zapowiedzi w kierunku pogłębienia integracji z Rosją padały także na VI Zgromadzeniu Przedstawicieli Ludowych – dodał.

Jak zauważył Budzisz białoruski prezydent w relacjach z Rosją próbuje zyskać jak najwięcej dla siebie.

Łukaszenka oczywiście targuje się z Rosją i elementem tego targu jest zgoda Moskwy na pozostawienie go dłużej na stanowisku prezydenta i pozwolenie mu na to, by nadal mógł robić na Białorusi co chce i brutalnie tłumić wystąpienia społeczne – wskazywał.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz! 

A.N.

Białoruska rewolucja obala stereotypy – pisze przebywający w Polsce na uchodźstwie opozycjonista Walery Bujwał

2 miliony osób wyszło w stolicy i 40 miastach i w niektórych wioskach na ulice i place – z 4,5 miliona populacji kraju w wieku produkcyjnym. Ludzie przemawiali pod biało-czerwono-białą flagą narodową.

„Białorusini wiecznie cierpliwi, politycznie pasywni i obojętni. Zadowoleni ze swojego Bat’ki Łukaszenki, nie chcą nic zmieniać w swoim życiu, marzą o powrocie do ZSRR i chcieliby jak najszybciej połączyć się z Rosją. Białorusini zapomnieli swojego języka i kultury, powszechna rusyfikacja wygrała w tym nieszczęsnym kraju”…

Krótko mówiąc, w ciągu dziesięcioleci najnowszej historii ogólna opinia Europy o Białorusinach utrzymywała się w granicach stereotypowych wyobrażeń.

Wszystkie te mity o naszym narodzie tak długo i uparcie powtarzały się w różnych interpretacjach, że w tę mitologię uwierzyli nie tylko nasi sąsiedzi, ale też i inni Europejczycy, a nawet wielu Białorusinów. I nagle jak grom z jasnego nieba spadły na nas wydarzenia ze środka sierpnia 2020 roku. Wydarzenia, których nikt się nie spodziewał. Zmyślone stereotypy zaczęły spadać jak stara tapeta. Odkrył się całkiem nieznany współczesnej Europie portret narodu białoruskiego.

Po krwawych rozprawach reżimu z protestującymi przeciwko sfałszowaniu wyborów w pierwszej fazie protestów (9–11 sierpnia) reżim liczył, że udało mu się pokonać i zastraszyć naród. Stało się inaczej. Ludzie (zwłaszcza młodzi) nie chcieli żyć w strachu, nasze dusze przepełniał gniew.

Okazało się, że rządzony przez Moskwę wasalny reżim Łukaszenki od dawna mierzi nasze społeczeństwo i stracił poparcie. A sfałszowane wybory były tylko iskrą w beczce suchego prochu.

14 i 15 sierpnia pochowaliśmy swoich poległych bohaterów. 2 miliony osób wyszło w stolicy i 40 miastach oraz w niektórych wioskach na ulice i place –z 4,5 miliona populacji kraju w wieku produkcyjnym. Ludzie przemawiali pod biało-czerwono-białą flagą narodową i pod dawnym hasłem narodowej rewolucji „Жыве Беларусь!”. Wydarzeń tej rangi nie było po okresie od lutego do grudnia 1917 r. (Wówczas powstała niezależna Białoruska Republika Ludowa, którą rok później zniszczyli moskiewscy bolszewicy). Na oczach zdumionej Europy postępuje proces narodowego przebudzenia, białoruskiej politycznej Wspólnoty. Reżim wasala i Moskwa nie spodziewali się takiej reakcji.

Kolejne 10 dni minęło bez brutalnych represji policyjnych, chociaż większość z 7000 aresztowanych patriotów nadal przebywa w więzieniach. Jednocześnie reżimowi udało się powstrzymać falę strajków w fabrykach poprzez aresztowania i przekupstwo. Wtedy robotnicy jeszcze nie wspierali masowych demonstracji w miastach. Lecz gospodarka, zniszczona przez reżim, przybliżała upadek. Robotnicy jeszcze powiedzą swoje ostatnie słowo. Demonstrację nadal trwają, są ich tysiące. Od początku września reżim rozpoczął brutalne ataki na protestujących. Ludzie zauważyli, że protestujący byli atakowani nie tylko przez lokalne siły specjalne, ale także przez speców z Rosji.

Po wizycie Łukaszenki w Rosji i spotkaniu z Putinem w Soczi 14 września reżim na rozkaz z Moskwy rozpoczął falę aresztowań w całym kraju. Cel to przerwanie protestów do dnia inauguracji kolejnej kadencji prezydenckiej uzurpatora Łukaszenki.

Patrioci zostali zmuszeni zejść do podziemia albo opuścić kraj. Jesteśmy bardzo wdzięczni Rządowi RP i Polakom za wsparcie w walce oraz pomoc humanitarną dla tych z nas, którzy byli zmuszeni opuścić ojczyznę.

23 września miała miejsce fałszywa inauguracja uzurpatora i państwowego zbrodniarza Łukaszenki. Wieczorem tysiące osób protestowały; znowu setki rannych i aresztowanych przez policję. Rewolucja trwa, ludzie i społeczność międzynarodowa nie uznają sfałszowanych wyników farsy wyborczej. Reżim Łukaszenki trzyma się dzięki rosyjsko-moskiewskim bagnetom. Nawet na tym etapie Białorusinom udaje się krzyżować plany okupacji Białorusi przez Kreml. Putin zrozumiał, że Białorusini będą walczyć o swój kraj. Rosja wycofała swoje wojska z naszych granic. To ważne, strategiczne zwycięstwo białoruskiej rewolucji. Moskwa będzie kontynuować wojnę hybrydową na Białorusi, ale imperium zła poniosło już pierwszą porażkę i jest zmuszone marnować czas, zmieniać taktykę i stosować wyłącznie nielegalne metody aneksji (co oznacza brak perspektyw na imperialne zajęcie Białorusi). Wierzymy w zwycięstwo nad rosyjskim imperializmem.

Tłumaczyła Helena Gruszewska

Walery Bujwał urodził się w 1955 roku. Działa w opozycji białoruskiej od końca lat 80. Był członkiem Białoruskiego Frontu Narodowego, następnie Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii Białoruski Front Narodowy (liderem organizacji jest Zianon Paźniak, od 1996 roku na emigracji). Walery Bujwał od 1989 roku współpracował z Autonomicznym Wydziałem Wschodnim Solidarności Walczącej (Janina Jadwiga Chmielowska i Piotr Hlebowicz), był też członkiem założycielem międzynarodowej organizacji antykomunistycznej Centrum Koordynacyjne Warszawa ’90. W 2009 roku Prezydent RP prof. Lech Kaczyński nadał Waleremu Bujwałowi Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej. Niestety ze względów proceduralnych (brak zgody prezydenta Białorusi) odznaczenie nie zostało wręczone do dnia dzisiejszego. Jest on także Kawalerem Krzyża Solidarności Walczącej. W ostatnich miesiącach Walery Bujwał prowadził na Facebooku stronę „Nie dla integracji z Rosją”.Od połowy września br. Walery Bujwał przebywa w obozie uchodźców w Polsce, gdzie oczekuje na decyzję w sprawie przyznania mu azylu politycznego.

Piotr Hlebowicz

Artykuł Walerego Bujwała pt. „Białoruś: rewolucja obala stereotypy” znajduje się na s. 15 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020.

 


  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Artykuł Walerego Bujwała pt. „Białoruś: rewolucja obala stereotypy” na s. 15 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Resorty obronne wciąż są lojalne wobec Łukaszenki, nadal mogą zabijać i stosować przemoc – Program Wschodni

W Programie Wschodnim: wspomnienie postaci kard. Mariana Jaworskiego, o znaczeniu przyjazdu S. Cichanouskiej do Polski i o sytuacji na Białorusi, a także o wynikach raportu ws. migracji zarobkowej.

Goście Programu Wschodniego:

Prof. Tomasz Stępniewski – zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowej;

Andrzej Poczobut – działacz mniejszości polskiej na Białorusi, polsko-białoruski dziennikarz;

Dr Jakub Olchowski – kierownik zespołu Europy Wschodniej IEŚ i pracownik naukowy Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS;

Dr Andrzej Szabaciuk – starszy analityk IEŚ, pracownik naukowy KUL;

Wojciech Jankowski – redaktor naczelny Kuriera Galicyjskiego;

dr Janusz Kowalczyk – ekspert Centrum Europy Wschodniej UMCS, Przewodniczący Rady Fundacji Scire.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Kardynał Kazimierz Nycz wspomina rolę kardynała Mariana Jaworskiego.

5 września w Krakowie zmarł arcybiskup senior archidiecezji lwowskiej kard. Marian Jaworski. Miał 94 lata. Był pierwszym po II wojnie światowej arcybiskupem metropolitą lwowskim i organizatorem życia katolickiego po upadku sowietów na Ukrainie.

Prof. Tomasz Stępniewski mówi o znaczeniu przyjazdu Swietłany Cichanouskiej do Polski.

Zainteresowanie mediów i polityków osobą Cichanouskiej jest bardzo duże. Jest to kobieta, która daje nadzieje na nową Białoruś – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: Należy podejrzewać, że Cichanouska ma właściwych doradców. Społeczeństwo białoruskie nie jest nastawione przeciwko Rosji. Trzeba też pamiętać o tym, że nie każdy na Białorusi popiera sprzeciw. 

Najważniejsza jest demokratyzacja Białorusi, natomiast z punktu widzenia Polski, demokratyzacja obszaru postsowieckiego jest najlepszym rozwiązaniem. „Proces ten będzie również szansą na demokratyzację Rosji” – twierdzi.

Jeżeli udałoby się odsunąć Łukaszenkę od władzy, to dlaczego nie udałoby się zrobić tego w Federacji Rosyjskiej – podkreśla prof. Stępniewski.

Andrzej Poczobut mówi o protestach na Białorusi twierdząc, że ich dynamika się zmniejsza. Małe miasta wycofują się z protestów. Niedziela pokaże, jaki jest nastrój ulicy. Łukaszenka robi wszystko, aby zniechęcić ludzi do udziału w protestach.

Resorty obronne są lojalne wobec Łukaszenki. Są gotowe, aby zabijać i stosować przemoc przeciwko Białorusinom – mówi gość Pawła Bobołowicza.

W niedziele jest planowana kolejna akcja protestów. Władza będzie stosowała przemoc, która z dnia na dzień będzie coraz większa. Dla władzy najważniejsze jest, aby protesty ucichły, ponieważ w poniedziałek Łukaszenka spotyka się z Putinem. Na spotkaniu będzie omawiana cena, którą Białoruś będzie musiała zapłacić za wsparcie Rosji.

Jak podkreśla: Rosja będzie próbowała wymusić na Łukaszence decentralizację władzy, dlatego też Putin będzie apelował o zmiany w konstytucji kosztem wzmocnienia innych ośrodków władzy. Rosja chce zagwarantować sobie, że odejście Łukaszenki nie będzie zagrażało rosyjskim wpływom.

Dr Jakub Olchowski komentuje sytuację na Białorusi.

Swietłana Cichanouska ma niewielki wpływ na przebieg protestów, które nie mają jednoznacznego lidera – mówi.

Dr Olchowski dodaje, że Łukasznka liczy na to, że protesty będą coraz słabsze i chce, aby podczas spotkania z Putinem sytuacja na ulicy była opanowana.

Władze Białorusi prowadzą bardzo szeroko zakrojone działania mające na celu zdławienie protestów. Należy więc przypuszczać, że działania, które prowadzą zostały im podpowiedziane przez rosyjskich specjalistów.

Do tej pory reżim Łukaszenki stosował bardzo proste działania, teraz natomiast zaczął stosować bardziej wyrafinowane procedury – dodaje.

Dr Andrzej Szabaciuk mówi o wynikach raportu ws. migracji zarobkowej.

Migranci zarobkowi są niezbędni dla polskiej gospodarki. Trzeba podkreślić, że osoby, które przyjeżdżają do Polski, nie obciążają polskiego systemu społecznego – twierdzi gość „Programu Wschodniego”.

Raport można znaleźć na stronie Instytutu Europy Środkowej. 

Dr Janusz Kowalczyk mówi o przekraczaniu granicy pomiędzy Polską a Ukrainą, a także porusza temat przekopu Mierzei Wiślanej.

Przekop Mierzei Wiślanej to nie wymysł polskiego rządu. Jest to bowiem wynik działań blokujących ze strony Federacji Rosyjskiej. „Dla Niemców przekop Mierzei nie jest żadnym zagrożeniem, a ich sprzeciw wynika z tego, że nie chcą drażnić Federacji Rosyjskiej” – twierdzi.

Wczoraj obyła się również wideokonferencja pomiędzy prezydentem Polski i Ukrainy. Minister przekazał, że w trakcie ponad godzinnej wideorozmowy obaj przywódcy omówili cztery główne kwestie. Głównymi tematami rozmowy była planowana wizyta prezydenta Polski w Kijowie, zachowanie podczas pandemii koronawirusa, a także kwestia sytuacji na Donbasie i naruszeń zawieszenia broni.

Dzisiaj we Lwowie odbędą się uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Ryszardowi Siwcowi. Konsulat Generalny we Lwowie przygotował również projekcję filmu „Usłyszcie mój krzyk” – opowiada Wojciech Jankowski.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Informacja jest bronią i bardzo ważnym instrumentem protestów na Białorusi – Program Wschodni z 22 sierpnia 2020 r.

W Programie Wschodnim: O otruciu Aleksieja Nawalnego, a także o sytuacji na Białorusi.

Goście Programu Wschodniego:

Dr Jakub Olchowski – Instytut Europy Środkowej, Wydział Politologii i Dziennikarstwa UMCS

Dr Janusz Kowalczyk – UMCS, przewodniczący Rady Fundacji SCIRE;

Roman Krawczenko – fotografik, historyk;

Prof. Tomasz Stępniewski – zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowej; wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

Fiodor Choroszko – Białorusin mieszkający w Polsce.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Dr Jakub Olchowski komentuje sytuację prawdopodobnego otrucia Aleksieja Nawalnego.

Opozycjonista w Rosji uległ zatruciu i każdy myśli, że jest motywowane to polityką Kremla. Nie ma przypadków zwłaszcza wtedy, kiedy mówimy o Rosji – twierdzi gość „Programu Wschodniego”.

Gość Pawła Bobołowicza przypomina inne morderstwa na tle politycznym twierdząc, że nie chodzi o usunięcie danej osoby, jednym z najważniejszych celów jest zaś zastraszenie.

jest człowiekiem bardzo popularnym. Zdążył zgromadzić wokół siebie ludzi i rozpoczął działania opozycyjne, które nie podobają się Putinowi. W państwach niedemokratycznych wybory są pacyfikowane. Kandydatów stanowiących zagrożenie nie dopuszcza się do wyborów. W różnych miejscach w Rosji organizowane są demonstracje, które popierają Nawalnego, demonstracje kończą się aresztowaniami – opowiada.

Jak dodaje: Nie jest wykluczone, że Rosja podejmuje działania hybrydowe w stosunku do Białorusi. Mało prawdopodobne jest natomiast, że Rosja odważy się na działania militarne na Białorusi. Rosja działa prowadząc kampanię propagandową i dezinformacyjną. W mediach białoruskich pracują dziennikarze rosyjscy, którzy narzucają swoje myślenie.

Informacja jest bronią i bardzo ważnym instrumentem, dlatego też media społecznościowe są nieodłącznym elementem protestów na Białorusi – twierdzi gość „Programu Wschodniego”.

W tym tygodniu na Białorusi powstała Rada Koordynacyjna. Obecna sytuacja na Białorusi może być porównywana do polskiej Solidarności. Rada Koordynacyjna to ruch w dobrym kierunku. Solidarność miała w Polsce wielkie poparcie i swoich liderów, natomiast ruch na Białorusi nie posiada żadnego z tych elementów.

Roman Krawczenko mówi o różnych edycjach Jarmarku w Lublinie. Klimatem Jarmarku jest zieleń i przyroda. „Jest tu bardzo wielu ludzi różnych kultur i wyznań” – opowiada.

Dr Janusz Kowalczyk mówi o działaniach Łukaszenki na Białorusi.

We wtorek redakcja Ukraińskiej Prawdy oraz redaktor naczelny Cenzor.net podali informację wskazującą na ukraiński  trop ws. zatrzymania „wagnerowców w Mińsku. Według wersji ukraińskich dziennikarzy całą akcja była prowokacją ukraińskich służb specjalnych zmierzającą do zatrzymania rosyjskich najemników walczących na Donbasie. Jurij  Butusow, redaktor naczelny Censor.net twierdzi, że akcja zakonczyła sie niepowodzeniem prawdopodobnie w wyniku zdrady na najwyższych szczeblach władzy.

Łukaszenka nie tak dawno próbował pokazać swoją władze, teraz stał się zupełnie podporządkowany Putinowi. Będzie miało to przełożenie na stosunki ukraińsko-białoruskie. Daniłow uznał, że wydanie Rosjanom wagnerowców jest niepoprawnym krokiem w stosunku do relacji Białorusi z Ukrainą – zaznacza rozmówca Pawła Bobołowicza.

Prof. Tomasz Stępniewski mówi o sytuacji na Białorusi.

Analizowałem sytuację na Białorusi ze strony wspólnoty międzynarodowej. Próbowałem spojrzeć na istotę problemu.
W 2010 roku mieliśmy do czynienia z protestami na Białorusi. Teraz sytuacja jest inna, ponieważ protesty mają charakter masowy. Reżim Łukaszenki trzyma się dosyć mocno, dlatego też reakcja UE jest reakcją polityczną. Ma ona możliwość nałożenia sankcji – mówi Prof. Tomasz Stępniewski.

Przed szczytem internetowym UE miały miejsce konsultacje między Merkel, Macronem, a Putinem. Rozmowy z Rosją są zgodne ze scenariuszem Federacji Rosyjskiej.

Jak zaznacza: Z punktu widzenia Rosji pożądany scenariusz to uspokajanie protestów na Białorusi. Rosjanie w sposób bezpośredni nie angażują się w sytuację na Białorusi, dlatego też trudno jest nałożyć sankcję na poszczególne osoby.
Zależność energetyczna i ekonomiczna Białorusi z Rosją jest bardzo duża. Protesty na Białorusi odbywają się przeciwko reżimowi Łukaszenki oraz sytuacji gospodarczej w kraju. Specyfika Białorusi jest zupełnie inna. Społeczeństwo jest nastawione pozytywnie do Rosji.

Prof. Tomasz Stępniewski sądzi, że zaangażowanie Stanów Zjednoczonych może pomóc sytuacji na Białorusi. Może to świadczyć o tym, że konflikt zostanie rozwiązany bardzo szybko. Należy pamiętać o tym, że Stany Zjednoczone upatrują w Białorusi swojego kontrahenta. Szczyt UE odbył się dzięki premierowi Morawieckiemu. To, że udało się zorganizować szczyt, to sukces. Deklaracja świadczy o zainteresowaniu państw europejskich sytuacją na Wschodzie.

Jeżeli rozmowy między Putinem, a dyplomacją unijną zakończą się konsensusem i przyzwoleniem dla Łukaszenki do zatrzymania władzy to będzie świadczyło o próbie przeczekania protestów. Jeżeli dojdzie do przesilenia struktur siłowych to sytuacja potoczy się w zupełnie inną stronę – podkreśla.

Chciałbym mieszkać w swoim ojczystym kraju, ale na Białorusi nie mam możliwości żyć godnie. Na Białorusi nie mogłem rozwijać swoich działalności, gdyż wszystko jest kontrolowane przez rząd – mówi Fiodor Choroszko.

Jak dodaje: W Polsce próbujemy wspierać rodaków na Białorusi. Chcemy dać naszą pomoc i mówić o tym, co dzieje się w kraju.
Dzisiaj o 18:00 w Lublinie odbędzie się akcja, w której będziemy pokazywali, co dzieje się na Białorusi. Będziemy prosili o rozpowszechnianie tych informacji. 


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Siarhiej Pielasa: Weterani jednostek specjalnych na Białorusi przechodzą na stronę protestujących

Dziennikarz telewizji Biełsat, Siarhiej Pielasa komentuje działania sił bezpieczeństwa na Białorusi.

Siarhiej Pielasa ocenia, że nie jest pewny czy do Białorusi wkroczy kolumna ok. 30 rosyjskich samochodów tzw. więźniarek, należących do Gwardii Rosyjskiej.

Informacja o kolumnie rosyjskich samochodów więziennych została odnotowana przez obserwatorów pewnego projektu, który śledzi działania dotyczące bezpieczeństwa. Chodzi o kilkadziesiąt samochodów, które należą do tzw. Gwardii Rosyjskiej, do której należy OMON – najbardziej niebezpieczna jednostka policyjna przeciwdziałająca działaniom obywateli – mówi gość „Popołudnia Wnet”.

Samochody są bez oznaczeń i mogą przewieść około 600 funkcjonariuszy OMON, co może być odczytane jako element próby zastraszenia Białorusinów i demonstracja siły ze strony Rosji. „Łukaszenka wykorzystał wszystkie jednostki, które ma pod ręką” – dodaje.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet”, Łukaszenka zastosował do pacyfikacji protestów wszystkie 1200 jednostek OMON, wojska wewnętrzne w liczbie 12 tys. żołnierzy i jednostki specjalne ALFA, które to miały uprzednio zatrzymać rosyjskich separatystów w pobliżu Mińska. Wedle nieoficjalnych danych, dotychczas śmierć poniosły co najmniej dwie osoby, kilkadziesiąt osób zaginęło, a od 7 do 10 tys. osób zostało zatrzymanych. Taktyka brutalnego tłumienia protestów nie zadziałała, a ostrożne szacunki wskazują, że wczoraj na ulice Mińska wyszło około 200-250 tys. ludzi.

Siarhiej Pielasa twierdzi, że najbardziej obawia się pomocy dla Łukaszenki ze strony Władimira Putina, ale uważa jest jeszcze zbyt wcześnie, by władze sięgnęły po taki scenariusz. Dodaje, że widać już pęknięcia wśród funkcjonariuszy wojsk wewnętrznych, ale nie spodziewa się zmiany strony pośród członków OMON-u, który należy całkowicie rozwiązać.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.

Przydacz: Prezydent Łukaszenka powinien przeprowadzić dialog ze społeczeństwem

Marcin Przydacz przedstawia stanowisko państwa polskiego wobec sytuacji na Białorusi. „Nasza strona chce wesprzeć dialog między tamtejszą władzą, a białoruskim społeczeństwem” – twierdzi.

Sytuacja na Białorusi jest bardzo dynamiczna. Na tym etapie trudno jest określić, w jakim kierunku ta sytuacja podąża i kiedy dojdzie do przełamania politycznego – mówi gość „Poranka Wnet”.

Od kilku dni protesty przyjmują zupełnie inny charakter. Na początku na ulicach widziano przede wszystkim etatowych opozycjonistów, młodzież czy intelektualistów, od kilka dni dołączają do nich zakłady pracy. Z pewnością zaskoczyło to Łukaszenkę do tego stopnia, że zmienił taktykę, ustały bowiem brutalne aresztowania.

Póki co prezydent Łukaszenka wysyła sygnały, że nie jest gotowy do dialogu. „Myślę, że potrzebna jest jeszcze większa presja międzynarodowa. Jako strona polska chcemy wyciągać rękę do dialogu i pomagać w mediacji. Mamy nadzieję, że władze w Mińsku skorzystają z europejskiego wsparcia. Społeczeństwo białoruskie ewidentnie chce zmiany i potrzebuje rozmowy” – podkreśla.

„Idealny scenariusz byłby taki, gdyby prezydent Alaksandr Łukaszenka przeprowadził dialog ze społeczeństwem” – mówi wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych i podkreśla, iż państwo polskie będzie działać w taki sposób, aby uszanować suwerenność Białorusi.

Marcin Przydacz uważa, że może nastąpić do pęknięć w białoruskim establishmencie, przez co część elity może być kolejną stroną w konflikcie między władzą a społeczeństwem. Zaznacza, że w jego przekonaniu na tym etapie Białoruś prowadzi grę psychologiczną. Na tym etapie Rosja nie potrzebuje w żaden sposób interweniować, choć nigdy nie można tego wykluczyć.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./M.N.