Siarhiej Pielasa: Weterani jednostek specjalnych na Białorusi przechodzą na stronę protestujących

Dziennikarz telewizji Biełsat, Siarhiej Pielasa komentuje działania sił bezpieczeństwa na Białorusi.

Siarhiej Pielasa ocenia, że nie jest pewny czy do Białorusi wkroczy kolumna ok. 30 rosyjskich samochodów tzw. więźniarek, należących do Gwardii Rosyjskiej.

Informacja o kolumnie rosyjskich samochodów więziennych została odnotowana przez obserwatorów pewnego projektu, który śledzi działania dotyczące bezpieczeństwa. Chodzi o kilkadziesiąt samochodów, które należą do tzw. Gwardii Rosyjskiej, do której należy OMON – najbardziej niebezpieczna jednostka policyjna przeciwdziałająca działaniom obywateli – mówi gość „Popołudnia Wnet”.

Samochody są bez oznaczeń i mogą przewieść około 600 funkcjonariuszy OMON, co może być odczytane jako element próby zastraszenia Białorusinów i demonstracja siły ze strony Rosji. „Łukaszenka wykorzystał wszystkie jednostki, które ma pod ręką” – dodaje.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet”, Łukaszenka zastosował do pacyfikacji protestów wszystkie 1200 jednostek OMON, wojska wewnętrzne w liczbie 12 tys. żołnierzy i jednostki specjalne ALFA, które to miały uprzednio zatrzymać rosyjskich separatystów w pobliżu Mińska. Wedle nieoficjalnych danych, dotychczas śmierć poniosły co najmniej dwie osoby, kilkadziesiąt osób zaginęło, a od 7 do 10 tys. osób zostało zatrzymanych. Taktyka brutalnego tłumienia protestów nie zadziałała, a ostrożne szacunki wskazują, że wczoraj na ulice Mińska wyszło około 200-250 tys. ludzi.

Siarhiej Pielasa twierdzi, że najbardziej obawia się pomocy dla Łukaszenki ze strony Władimira Putina, ale uważa jest jeszcze zbyt wcześnie, by władze sięgnęły po taki scenariusz. Dodaje, że widać już pęknięcia wśród funkcjonariuszy wojsk wewnętrznych, ale nie spodziewa się zmiany strony pośród członków OMON-u, który należy całkowicie rozwiązać.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.