Rafał Dzięciołowski: naszym sposobem na rozwiązanie problemu Wołynia powinno być wygenerowanie dialogu wewnątrz Ukrainy

Featured Video Play Icon

Kapliczka, Wołyń lipiec 2023, fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej mówi o konieczności znalezienia i zastosowania odpowiednich mechanizmów wspólnego działania Polski i Ukrainy odnośnie ludobójstwa na Wołyniu.

Zachęcamy do wysłuchania audycji!

Zobacz także:

Oczekiwania przed szczytem NATO w Wilnie: silny sygnał dla Rosji i nowa inicjatywa dotycząca Ukrainy

502. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Ukraińscy żołnierze | fot. Paweł Bobołowicz

Relacjonujemy najważniejsze informacje z wojny na Ukrainie.

Kommersant: Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się na Kremlu z szefem PMC Wagnera, Jewgienijem Prigożynem, pięć dni po buncie, 29 czerwca, powiedział rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow.

Spotkanie trwało około trzech godzin, uczestniczyli w nim także dowódcy oddziałów PWK, w sumie było 35 osób. Dowódcy Wagnera opowiedzieli Putinowi o swojej wersji wydarzeń, podkreślili, że są zagorzałymi zwolennikami i żołnierzami głowy państwa – zauważył Dmitrij Pieskow.

Według niego prezydent przedstawił swoją ocenę tego, co się stało i zaproponował opcje zatrudnienia przedstawicielom PWK.


Liga.net: W przededniu szczytu Sojuszu w Wilnie, sześciu emerytowanych generałów państw członkowskich NATO, podpisało list z apelem o jak najszybsze otwarcie Ukrainie drogi do członkostwa w NATO.

Autorzy listu: Riho Terras – generał armii estońskiej, Mieczysław Gocuł – generał Wojska Polskiego, Raimonds Graube – generał armii łotewskiej, Vytautas Jonas Zhukas – generał armii litewskiej, Ben Hodges – generał armii USA oraz Michael Repach – generał armii USA.


RBC.UA: Na Ukrainie rozpoczęła się budowa fabryki do produkcji dronów Bayraktar – poinformował minister przemysłu strategicznego Ołeksandr Kamyszin.


Raport z Kijowa:

Raport z Kijowa 10.07.2023 r. : bez modlitwy nie da się zmierzyć z tragedią zbrodni wołyńskiej


Libération: Według francuskiej gazety, powołującej się na zachodnie źródła wywiadowcze, Jewgienij Prigożyn wraz z dowódcami PKW Wagner, spotkali się po buncie z Władimirem Putinem. Według gazety Prigożyn został 1 lipca wezwany na Kreml.


Zaporoska Obwodowa Admiracja Wojskowa: Rosjanie zaatakowali miasto Oriсhiw w obwodzie zaporoskim. Uderzyli w dzielnicę mieszkaniową kierowaną bombą lotniczą właśnie podczas dostarczania pomocy humanitarnej. Zginęły cztery osoby, a 13 osób trafiło do szpitala.


Korespondencja Dmytra Antoniuka w Poranku Wnet:

Dmytro Antoniuk: Rosjanie szykują się na duże uderzenie


CNN: Prezydent USA Joe Biden powiedział, że Ukraina nie jest gotowa do członkostwa w NATO. Wojna musi się zakończyć, zanim Sojusz będzie mógł rozważyć włączenie Ukrainy w swoje szeregi.

„Nie sądzę, żeby [Ukraina] była gotowa do członkostwa w NATO… Nie sądzę, żeby w Sojuszu była jednomyślność co do tego, czy należy wprowadzić Ukrainę do rodziny NATO teraz, w tym momencie, w środku wojny, — powiedział Biden.

Zdaniem prezydenta USA Ukraina powinna też stać się bardziej demokratyczna i spełnić szereg innych wymogów przed przystąpieniem do Sojuszu. Na razie jego zdaniem jest za wcześnie, by wzywać do głosowania w sprawie członkostwa Ukrainy.

„Myślę, że powinniśmy utorować racjonalną ścieżkę, aby Ukraina mogła uzyskać prawo do członkostwa w NATO” – powiedział Biden i podkreślił, że nie spełnia żądań szefa Federacji Rosyjskiej Władimira Putina dotyczących zobowiązania do niepodejmowania przyjąć Ukrainę do Sojuszu.


ABC News: Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński stwierdził możliwość kolejnego buntu w Rosji:

„Jest sygnał, że może dojść do kolejnego buntu, rewolucji w Rosji. Co więcej, jest wielu ludzi, którzy mogą poprzeć taki bunt. Putin nie ma sił zbrojnych wewnątrz Federacji Rosyjskiej, jej ludność cywilna nie jest chroniona”.


Babel: W ciągu tygodnia Siły Obronne Ukrainy posunęły się o ponad kilometr na kierunku melitopolskim i berdiańskim, powiedział rzecznik Sztabu Generalnego Andrij Kowaliow. W sumie od rozpoczęcia ofensywy wojska ukraińskie posunęły się tam o 8,6 km, wyzwalając 169 km2 terytorium. Jest to współmierne do obszaru Odessy. Na tych obszarach trwa rozminowywanie.


Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikował tajemnicze wideo – odlicza czas i zawiera jedynie słowa – „Nadszedł czas zemsty”.


Przewodniczący Administracji Wojskowej Obwodu Mikołajowskiego Witalij Kim: W nocy Siły Zbrojne FR zaatakowały Mikołajów. Powiedział, że rosyjskie wojsko ostrzelało miasto z S-300. Ponadto w nocy alarm ogłoszono w obwodach mikołajewskim, chersońskim, donieckim i charkowskim.


Bloomberg: Ukraina wyprodukowała w czerwcu więcej pocisków moździerzowych i artyleryjskich niż w całym 2022 roku – poinformował minister przemysłu strategicznego Ołeksandr Kamyszin. Ile dokładnie jest tajemnicą. Kolejnym priorytetem jest zwiększenie produkcji czołgów i pojazdów opancerzonych, co zajmie od 3 do 6 miesięcy.


Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy:

W ciągu ostatniej doby ukraińscy obrońcy zniszczyli kolejnych 440 najeźdźców, 7 czołgów wroga i inny sprzęt najeźdźców.

Całkowite straty bojowe wroga od 24.02.22 do 23.07.23 były w przybliżeniu następujące:

  • siła żywa – około 234480 (+440);
  • czołgi – 4085 (+7);
  • opancerzone wozy bojowe – 7966 (+2);
  • systemy artyleryjskie – 4371 (+ 5);
  • wieloprowadnicowe systemy artylerii rakietowej – 668 (+ 0);
  • systemy obrony powietrznej – 414 (+1);
  • samoloty – 315 (+0);
  • helikoptery – 309 (+ 0);
  • BSP szczebla operacyjno-taktycznego – 3686 (+1);
  • rakietowe pociski manewrujące – 1271 (+0);
  • statki / łodzie \u2012 18 (+0);
  • pojazdy samochodowe i cysterny – 6937 (+8);
  • wyposażenie specjalne – 632 (+4).


Program Wschodni:

Program Wschodni 08.07.2023 – „Nikt, kto wspiera Ukrainę w walce z Rosją, nie poświęca pamięci o ludobójstwie wołyńskim”

 


Poprzednie informacje z Ukrainy znajdują się tutaj

Dmytro Antoniuk: Rosjanie szykują się na duże uderzenie

Featured Video Play Icon

Korespondent Radia Wnet informuje, że Rosjanie zgromadzili 50 tysięcy żołnierzy, 400 czołgów, artylerie i samoloty w okolicach Kupiańska.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zobacz także:

Paweł Bobołowicz: część mojej rodziny została zamordowana przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu

500. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Ukraińscy żołnierze | fot. Paweł Bobołowicz

Relacjonujemy najważniejsze informacje z wojny na Ukrainie.

Minister Obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow: Ukraina prawie rozwiązała zadanie ochrony nieba w Kijowie i pracuje nad wzmocnieniem obrony powietrznej we Lwowie, Charkowie, Dnieprze, Zaporożu i Odessie.


Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy: Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę zginęło 494 dzieci.


Wołodymyr Zełeński zabrał z Turcji na Ukrainę obrońców Azowstalu. Dowódcy, którzy bronili Azowstalu, a po zwolnieniu z rosyjskiej niewoli, byli internowani w Turcji.

„Wracamy do domu z Turcji i wracamy do domu naszymi bohaterami. Ukraińscy żołnierze Denys Prokopenko, Światosław Pałamar, Serhij Wołyński, Ołeh Chomenko, Denys Szlega będą wreszcie ze swoimi krewnymi.”.


Kancelaria Prezydenta Ukrainy: W 500. dniu inwazji na pełną skalę prezydent Wołodymyr Zełeński przyznał tytuł Bohatera Ukrainy 49 żołnierzom, prawie wszystkim pośmiertnie.


Wołodymyr Zełeński uczestniczy w nabożeństwie Patriarchy Ekumenicznego za zabitych Ukraińców.

W Turcji patriarcha ekumeniczny Bartłomiej odprawił nabożeństwo za Ukraińców poległych w wojnie w katedrze św. Jerzego w Fanar w Stambule.

„Dziękuję Patriarsze ekumenicznemu Bartłomiejowi za duchowe wsparcie Ukrainy i Ukraińców, za modlitwy o pokój dla całej naszej ziemi, dla całego naszego narodu. Dziękuję za niezachwiane wsparcie i modlitwy o pokój, za potępienie agresji i zbrodni, za wszechstronną pomoc Ukraińcom dotkniętym wojną!”

NBC News: Kijów jest zaniepokojony doniesieniami o spotkaniach byłych przedstawicieli USA z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, obawiając się, że może to oznaczać osłabienie poparcia USA dla Ukrainy, powiedział przedstawiciel władz Ukrainy w komentarzu dla NBC News.

Anonimowy ukraiński urzędnik powiedział, że Kijów „ściśle monitoruje publikacje i komentarze dotyczące tajnego spotkania”, a także donosi, że „podobne zakulisowe konsultacje między obywatelami USA i Rosji miały miejsce w innych częściach świata”.

„Biorąc pod uwagę moment pojawienia się tych materiałów w środkach masowego przekazu w przededniu wileńskiego szczytu, powstaje pytanie, czy twarde stanowisko Waszyngtonu w sprawie zaproszenia Ukrainy do NATO ma jakiś związek z tymi zakulisowymi konsultacjami” – czytamy w oświadczeniu.


Przewodniczący Administracji Obwodowej Pawło Kyryłenko: W sobotę rano Rosjanie ostrzelali Łyman w obwodzie donieckim z MLRS: zginęło 6 osób, a 5 zostało rannych (red.: aktualizacja – zginęło 8 os., a rannych zostało 13).


Program Wschodni:

Program Wschodni 08.07.2023 – „Nikt, kto wspiera Ukrainę w walce z Rosją, nie poświęca pamięci o ludobójstwie wołyńskim”


Według wywiadu wojskowego Minsterstwa Obrony Ukrainy w pomieszczeniach technicznych i maszynowniach Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej zainstalowano minowo-wybuchowe bariery składające się ze zdalnie sterowanych i niekierowanych kierunkowych min przeciwpiechotnych. Określono, że używane są głównie miny kierunkowe modeli radzieckich: MON-50, MON-90, MON-100, MON-200. Wywiad opublikował schemat ZEJ, który przedstawia prawdopodobne miejsca min. Agencja nie wyjaśnia, czym jest schemat ani skąd pochodzi.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński w 500. dzień wojny na pełną skalę, przybył na Wyspę Wężową, z którego nagrał orędzie do Ukraińców:

 „500 dni wojny na pełną skalę. Wyspa Wężowa.  Wolna wyspa, wolnej Ukrainy. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy walczyli tutaj z okupantem.  Uczczono pamięć bohaterów, którzy oddali życie w tej bitwie – jednej z najważniejszych podczas wojny na pełną skalę.

Chwała wszystkim, którzy walczą o bezpieczeństwo na naszym Morzu Czarnym!”.


Przewodniczący Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Łysak: W nocy 8 lipca rosyjskie drony uderzyły w Krzywy Róg w obwodzie dniepropietrowskim, wróg uderzył w przedsiębiorstwo rolne raniąc człowieka.


Ukraińscy obrońcy zniszczyli w ciągu 499. dnia 630 rosyjskich żołnierzy, 4 czołgi i 16 systemów artyleryjskich.

Całkowite straty bojowe wroga od 24.02.22 do 08.07.23 były w przybliżeniu następujące:

  • siła żywa– około 233440 (+630);
  • czołgi – 4074 (+4);
  • opancerzone wozy bojowe – 7953 (+9);
  • systemy artyleryjskie – 4346 (+ 16);
  • wieloprowadnicowe systemy artyleryjskie – 661 (+ 3);
  • sprzęt obrony powietrznej – 410 (+2);
  • samoloty – 315 (+0);
  • helikopterów – 309 (+ 0);
  • BSP szczebla operacyjno-taktycznego – 3666 (+14);
  • Rakietowe pociski manewrujące – 1271 (+0);
  • statki / łodzie \u2012 18 (+0);
  • pojazdy samochodowe i cysterny – 6914 (+16);
  • wyposażenie specjalne – 619 (+7).


Policja opublikowała pierwsze kadry z akcji ratowniczej tuż po uderzeniu (6 czerwca) rosyjskiej rakiety w kamienicę we Lwowie.


Reuters: Departament Stanu USA i Biały Dom oświadczyły, że administracja prezydenta USA Joe Bidena nie autoryzowała nieformalnych negocjacji z Rosjanami w sprawie Ukrainy. Rozmowy z ministrem SZ FR Siergiejem Ławrowem toczyły się przy udziale „czołowych byłych urzędników ds. bezpieczeństwa USA”. Od rozmów odciął się rzecznik Departamentu Stanu i rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby.


Korespondencja Dmytra Antoniuka w Poranku Wnet(07.07.2023):

Dmytro Antoniuk: Premier Bułgarii uważa, że pomoc militarna dla Ukrainy nie rozwiąże konfliktu


 


Poprzednie informacje z Ukrainy znajdują się tutaj

Program Wschodni 08.07.2023 – „Nikt, kto wspiera Ukrainę w walce z Rosją, nie poświęca pamięci o ludobójstwie wołyńskim”

Pomnik „Pamięci Mieszkańców Ostrówek i Woli Ostrowieckiej pomordowanych w sierpniu 1943 r.”, fot.: Piotra Mateusz Bobołowicz

Powiedział Gość Programu Wschodniego, Rafał Dzięciołowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.

Gość Pawła Bobołowicza, prowadzącego dziś audycję z Warszawy, dodał:

Nikt nie zapomniał o ofiarach. Mówię to z absolutną odpowiedzialnością. Dotyczy to zarówno pana Prezydenta, jak i rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Jestem absolutnie przekonany, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił mnóstwo działań i podjął tysiące inicjatyw zmierzających do tego, żeby doprowadzić do sytuacji, w której, i tu wypada się zgodzić z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, co jest kluczowe dla porozumienia polsko ukraińskiego, czyli ekshumacji, które zostały wreszcie uruchomione.


Wczoraj, w piątek 7 lipca odbyło się w Archikatedrze Warszawskiej, Nabożeństwo Przebaczenia i Pojednania w ramach kościelnych obchodów 80. rocznicy rzezi wołyńskiej. W nabożeństwie wzięli udział przedstawiciele Kościoła katolickiego w Polsce, Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Kościoła Rzymskokatolickiego w Ukrainie. Podczas uroczystości zostało podpisane wspólne orędzie. Kilkanaście osób przed katedrą protestowało z transparentami dotyczącymi rzezi wołyńskiej. Wśród nich był ksiądz Isakowicz-Zaleski, z którym przy samych drzwiach katedry porozmawiał Paweł Bobołowicz.

Tadeusz Isakowicz-Zaleski:

Premier nie dotrzymuje od ośmiu lat postanowień, obietnic wyborczych. Również pan Andrzej Duda, bo nie chodzi o postawienie krzyża, który na drugi dzień zniknie, tylko o ekshumację i pochowanie ofiar. Rząd Polski daje wszystko Ukraińcom, co tylko chcą. Przyjął półtora miliona uchodźców. Ja jestem za tym, że przyjął, daje broń, daje pieniądze i powinien za to domagać się pochówku ofiar…


Paweł Bobołowicz prezentuję nagraną rozmowę z Panią Haliną Sulik, wdową po Anatolu Suliku, który w przeszłości, jeżdżąc rowerem po Wołyniu, katalogował polskie groby. Dziś o pamięć o Polakach z tych ziem dba jego Halina Sulik:

On pracował na Poczcie i jeździł po całej okolicy. Gdy miał 3 albo 4 godziny przerwy, po pożyczał rowerek, lub brał go ze sobą i wszędzie jeździł. Dopytywał się ludzi: czy tu mieszkali Polacy? On tym po prostu żył. Zrobił inwentaryzację 84 cmentarzy. Pracowałam z nim na sześciu dużych cmentarzach z tych 84. Na niedużych syn z nim mógł pracować, ponieważ na dużych takich jak w Brodach czy też w Równym, milicja się czepiała, bo to syn pracował, a ze mną jemu było dobrze pracować. Mierzyliśmy, czyściliśmy i remontowaliśmy te nagrobki.

Kapliczka, Wołyń lipiec 2023, fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, przedstawiła najważniejsze informacje z Białorusi, także rozmawiała z Pawłem Bobołowicze i Rafałem Dzięciołowskim, o tym, że 4 lipca białoruski sąd uznał Białoruską Redakcję Radia Wnet i portal RadioUnet.fm (Радыё Ўнет), organizację ekstremistyczną, za przynależność, do której grozi 8 lat pozbawienia wolności


Wysłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!

Bogatko: CDU coraz częściej mówi o konieczności zapewnienia Ukrainie trwałego bezpieczeństwa

Featured Video Play Icon

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Politycy największej partii opozycyjnej zdecydowanie opowiadają się za utworzeniem rady UE-Ukraina – mówi gospodarz „Studia za Nysą”.

Gospodarz „Studia za Nysą” zreferował niemiecką debatę publiczną przed szczytem NATO na Litwie, ze szczególnym uwzględnieniem stanowiska opozycyjnej partii CDU-CSU>

Formacja ta jest dzisiaj w wygodnej pozycji – może zabierać głos w tej sprawie, ale nie może (i nie musi) podejmować żadnych decyzji.

Komentator zwrócił także uwagę na coraz trudniejszą sytuację gospodarczą Niemiec. Eksperci przestrzegają przed zbliżającą się recesją i negatywnymi konsekwencjami transformacji energetycznej.

Posłuchaj już teraz!

Paweł Bobołowicz: część mojej rodziny została zamordowana przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu

Featured Video Play Icon

Pomnik ofiar ukraińskich nacjonalistów na cmentarzu w Ostrówkach na Wołyniu

Dziennikarz Radia Wnet prezentuje materiały nagrane podczas niedawnej wyprawy reporterskiej na Wołyń.

Paweł i Piotr Mateusz Bobołowiczowie przybliżyli w audycji historię nieistniejącej już wsi Ostrówki. Opowiadają także o swojej wizycie w tym doszczętnie zniszczonym miejscu.

Dziennikarzem nakreślili też historię swojej rodziny, której członkowie także są ofiarami rzezi wołyńskiej.

W trakcie audycji można także odsłuchać nagranie rozmowy z mieszkańcem okolic wsi Ostrówek i Polką z rodziny, która żyła na tych terenach oraz relację na temat pobytu naszych dziennikarzy w Kamieniu Koszyrskim.

Posłuchaj całej audycji!

Raport z Kijowa 07.07.2023 r.: premier Mateusz Morawiecki na Wołyniu

 

 

Znamy nazwiska odznaczonych medalem Virtus et Fraternitas

Medal Virtus et Fraternitas / Fot. Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

6 lipca 2023 r., w Pałacu Belwederskim w Warszawie zostało uhonorowanych piętnaścioro bohaterskich Ukraińców, którzy w czasie Rzezi Wołyńskiej ratowali swoich polskich sąsiadów.

6 lipca 2023 r., w Pałacu Belwederskim w Warszawie zostało uhonorowanych piętnaścioro bohaterskich Ukraińców, którzy w czasie Rzezi Wołyńskiej ratowali swoich polskich sąsiadów przed śmiercią z rąk członków OUN-UPA. 11 lipca mija 80 lat od straszliwej zbrodni, do jakiej doszło na Wołyniu latem 1943 roku. Ratowanie Polaków wiązało się dla Ukraińców z ryzykiem utraty życia własnego i bliskich, mimo to podejmowali takie niebezpieczeństwo w imię miłości do drugiego człowieka. Dzięki działaniom Instytutu Pileckiego poznajemy dziś nazwiska tych dobrych, dzielnych ludzi, i zapisujemy je w polskiej pamięci. Medalem Virtus et Fraternitas odznaczony został również Wołodymyr Kryżuk – strażnik polskiej pamięci na Wołyniu. Od jutra przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie będzie można oglądać wystawę plenerową przybliżającą losy Ukraińców, którzy od roku 2019 zostali odznaczeni medalem Virtus et Fraternitas.

W czasie uroczystości zorganizowanej w Belwederze medale wręczyli Szef Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Paweł Szrot w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy wraz z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotrem Glińskim. Wołodymir Kryżuk jako jedyny żyjący odebrał medal osobiście, towarzyszyła mu żona Irina Kryżuk. W imieniu osób odznaczonych pośmiertnie medale odebrali członkowie ich rodzin: Raisa Protsiuk – wnuczka Semena Biliczuka, Tamara StepanienkoWiktoria Taranko – krewne Oksany Karpiuk oraz JewheniiProkopa Bondaruków, wnuczka UstynySawy Kowtyniuków Melityna Żyżko, Tamara Łysenko – wnuczka Herasyma Łukiańczuka. Piotra Parfeniuka reprezentowała Ludmiła Hurska wraz z synem Pawło, a LubowAntona Parfeniuków – prawnuczki Lubow MaksymiukOksana Martynyk. Tetiana Kowaliuk przyjęła medale w imieniu AnastasijiMykoły Koreniów oraz SofiiPawło Kyców, medal zaś dla Paraskewy Padlewskiej zostanie wręczony w późniejszym terminie.

Członkowie rodzin odznaczonych medalem VeF / Fot. materiały Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

W liście skierowanym do odznaczonych bohaterów premier Rzeczypospolitej Polskiej Mateusz Morawiecki podkreślił: „W tym roku mamy przywilej i honor poznawać tych, którzy przed 80 laty w trakcie tragicznych wydarzeń na Wołyniu nie pozwolili na odebranie sobie człowieczeństwa i zachowali gotowość do – jak głosi dewiza wyryta na medalu – mierzenia miarą serca”. Dodał też, że: „Nikt nie ma wątpliwości, że odznaczeni medalem Virtus et Fraternitas byli darem dla naszych prześladowanych rodaków. Takim samym darem są też dzisiaj dla nas. Jest to dar szlachetnego człowieczeństwa, który budzi w sercach wdzięczność i nie pozwala o sobie zapomnieć. Dlatego pamięć o nim przekażemy następnym pokoleniom, bo głęboko czujemy, że naprawdę trudno o większy. Chylę czoła przed dzisiaj uhonorowanymi i jeszcze raz bardzo Im oraz Ich Rodzinom dziękuję” – zakończył. Podczas gali odczytane zostały również listy Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz Marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Uroczystość uświetnił występ Krzesimira Dębskiego – syna uratowanych przez odznaczonych dziś ukraińskich sąsiadów podczas Rzezi Wołyńskiej Włodzimierza Sławosza Dębskiego i Anieli Dębskiej z domu Sławińskiej. Maestrowi towarzyszył kwartet smyczkowy Orkiestry Kameralnej PRIMUZ oraz sekstet wokalny, w wykonaniu których usłyszeliśmy utwory: „Benedictus” z mszy „Missa brevis” skomponowanej przez Krzesimira Dębskiego na zamówienie Solvguttene Cor z Oslo, hymn „Laudate Dominum” oraz „Sarabandę żałobną” z filmu Jerzego Hoffmana „Bitwa Warszawska 1920”.

Krzesimir Dębski / Fot. Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Poniżej znajdą Państwo sylwetki uhonorowanych.

Wszędzie było cicho” – Paraskewa Padlewska wraz z mężem prowadziła gospodarstwo rolne w Kisielinie. Wówczas było to miasteczko, jakich na Wołyniu spotykało się wiele: tętniące życiem i wieloetniczne. Gospodarstwo prawosławnego sąsiadowało z domem katolika, zupełnie tak, jak cerkiew św. Michała Archanioła z kościołem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Ale latem 1943 roku ta barokowa świątynia zamieniła się w zgliszcza. 11 lipca, po niedzielnej mszy świętej, kościół otoczyli członkowie OUN-UPA. W wyniku brutalnego ataku zginęło około 90 osób. Część wiernych skryła się na plebanii, próbując powstrzymać napastników. Wśród Polaków, którzy zostali ranni podczas oblężenia, był Włodzimierz Sławosz Dębski. Przez następne kilka dni ranny wraz ze swoimi rodzicami przebywał w gospodarstwie Lubow i Antona Parfeniuków. Jego stan się pogarszał, w pewnym momencie stało się jasne, że wymaga szpitalnej opieki. W okolicy wciąż grasowali banderowcy, mimo to Paraskewa podjęła się przewiezienia Włodzimierza do lecznicy w oddalonych o 20 km Łokaczach. Dzięki rozsądkowi i zręczności Paraskewa dotarła do szpitala, ratując życie rannemu. Zmarła około 1960 roku.

Prosiłem o zawiezienie mnie do szpitala. Podjęła się tego Ukrainka – Paraska Padlewska. Konie dał mój przyszły teść, Antoni Sławiński. Załadowali mnie na wóz, usiadła też matka. Pojechaliśmy koło cmentarza, potem polną drogą do traktu oździutyckiego, nim do Zapustu i w lewo przez Trystak i Rudnię do szosy włodzimierskiej. Wszędzie było cicho” – Włodzimierz Sławosz Dębski, W kręgu kościoła kisielińskiego, czyli Wołyniacy z parafii Kisielin, Lublin 1994

Idem[o]. Można…” – Ustyna i Sawa Kowtoniukowie z dwójką dzieci mieszkali w zachodniej części Kisielina. W niedzielę 11 lipca 1943 , kiedy członkowie OUN-UPA napadli na Polaków zgromadzonych w kościele Kowtoniukowie ukryli u siebie rodziny Sławińskich, Romanowskich, Maciaszków oraz Okólskich, zapewniając wszystkim posiłki, choć wyżywienie tak dużej grupy było nie lada wyzwaniem. Cztery dni później, gdy członkowie OUN-UPA atakowali Polaków w innych miejscowościach, Sawa poprowadził część grupy w bezpieczne miejsce: „Z południowego skraju lasu widać było zabudowania majątku Lipińskiego w Zaturcach, cel naszej ucieczki. W majątku tym stacjonowali Niemcy. Tak, by ratować życie, trzeba było schronić się u innego wroga. Tu pożegnaliśmy się, jak się później okazało – na zawsze”, relacjonowała Stanisława Sławińska. Inni Polacy pozostali u Kowtoniuków do 8 sierpnia. Sawa pomógł również Romanie Jurkowskiej – wspólnie odkopali ciało jej ojca z prowizorycznego grobu i przenieśli je na cmentarz. Kowtoniuk, by uniknąć śmierci za pomoc Polakom, dobrowolnie wyjechał na roboty do Niemiec. Po wojnie przez pewien czas przebywał w Polsce, ale ostatecznie wrócił do Kisielina, gdzie pracował jako listonosz. Zmarł około 1970 roku. Jego żona doczekała spotkania z rodziną Sławińskich, którzy w 1975 roku przyjechali do Kisielina.

Gdy ustał ruch patroli UPA, wtedy nie wiedzieliśmy, że oni są zajęci mordowaniem w Woronczynie, Aleksandrówce i Adamówce. Sawa Kowtoniuk, który nas przechowywał u siebie w stodole lub w zbożu, po południu wziął kosę na plecy i (…) zniknął w lesie. Po godzinie powrócił i powiedział: »Idem[o]. Można…«” – relacja Stanisławy Sławińskiej [w:] Włodzimierz Sławosz Dębski, W kręgu kościoła kisielińskiego, czyli Wołyniacy z parafii Kisielin, Lublin 1994

Idźcie w świat, bo tu życia dla was nie będzie” – Semen Biliczuk, wójt Kisielina, mieszkał wraz z żoną i trzema córkami w sąsiedztwie rodziny Sławińskich. W niedzielę 11 lipca 1943 roku członkowie OUN-UPA napadli na Polaków zgromadzonych na mszy świętej w Kisielinie, mordując około 90 osób. Sławińscy przeżyli, a cztery dni później Semen dał im schronienie w swojej stodole. Kiedy dowiedzieli się o tym banderowcy, przyszli do Biliczuków, nalegając na rozmowę z Antonim Sławińskim. Jak wspominała jego córka Aniela Dębska zapewniali, że nie ma powodu uciekać, że można spokojnie wrócić do domu, jednak po ich wyjściu Semen powiedział, żeby natychmiast uciekali, co uratowało im życie. Rok później, gdy do miejscowości zbliżała się Armia Czerwona, Biliczukowie wyjechali do wsi Studynie. Powrócili do Kisielina, kiedy wydawało się, że niebezpieczeństwo minęło, jednak kiedy Semen wszedł do domu, budynek – prawdopodobnie zaminowany przez opuszczających front czerwonoarmistów – wybuchł, a mężczyzna zginął na miejscu. Żona i córki Biliczuka pozostały w Kisielinie.

Przyszedł Biliczuk do stodoły. I ojca zaprosił do domu. Mówił, że chcą ojca ci uzbrojeni ludzie, partyzanci, chcą z ojcem rozmawiać. Ojciec poszedł, myśmy zostali. Wrócił, to mówił, że namawiali, żebyśmy nigdzie nie uciekali, nie mamy się czego bać, niech wracamy do domu… Później oni, ci wojskowi, odjechali i Biliczuk przyszedł do stodoły. Mówi do ojca: »nie słuchajcie, co oni mówią, tylko zbierajcie, co możecie wziąć, i idźcie w świat, bo tu życia dla was nie będzie«” – relacja Anieli Dębskiej z filmu Oczyszczenie (2003 r.) w reżyserii Agnieszki Arnold.

Nie dała im naszych rzeczy” – Lubow i Anton Parfeniukowie wytwarzali najlepszy twaróg i śmietanę w Kisielinie. Wśród sąsiadów, którzy chętnie kupowali u Lubow i Antona, była rodzina Dębskich. Kisielin był znany nie tylko z urodzajnych gleb, ale również z barokowego kościoła. Mury przestronnej świątyni mogły pomieścić zarówno miejscowych Polaków, jak i tych z okolicznych wsi oraz przysiółków. W niedzielę 11 lipca 1943 roku po mszy świętej do kościoła wdarła się liczna grupa uzbrojonych banderowców. Podczas ataku zamordowali około 90 osób, jednak część wiernych zdołała dobiec na piętro plebanii, która na 11 godzin stała się ich twierdzą. W trakcie oblężenia zginęły kolejne cztery osoby, a sześć zostało rannych. Odłamek granatu trafił w nogę Włodzimierza Sławosza Dębskiego. Następnego dnia Włodzimierz został przewieziony do domu Lubow i Antona Parfeniuków: „Tam leżałem w stodole do czwartku, kiedy wywieziono mnie do szpitala. Ukrywał się tu też mój ojciec i tu złożone były nasze osobiste rzeczy i niektóre przedmioty wartościowe”, relacjonował Dębski. Banderowcy dowiedzieli się o pomocy, jakiej udzielali Parfeniukowie. Wielokrotnie zastraszali Lubow, domagając się wydania przedmiotów pozostawionych przez Polaków, ale ona konsekwentnie odmawiała. Anton zmarł w 1947 roku, Lubow przeżyła męża o 20 lat.

Przewieziono mnie do jej [Lubow] gospodarstwa. Tam leżałem w stodole do czwartku, kiedy wywieziono mnie do szpitala. Ukrywał się tu też mój ojciec i tu złożone były nasze osobiste rzeczy i niektóre przedmioty wartościowe. […] Upowcy wielokrotnie napastowali Lubę, by wydała nasze rzeczy, ale nie dała” – Włodzimierz Sławosz Dębski, Siedmiu sprawiedliwych z Kisielina [w:] Bracia zza Buga. Wspomnienia z czasu wojny, Lublin 2018

Ochronił Czerwinków i rodzinę Sławińskiego” – Piotr Parfeniuk przez większość swojego długiego życia używał imienia Piotr, choć rodzice nazwali go Petro. Jeszcze przed wojną poznał swoją przyszłą żonę Stasię z polskiej rodziny Czerwinków. Latem 1943 roku, zdawszy sobie sprawę z niebezpieczeństwa grożącego polskim sąsiadom, postanowił działać. Z relacji Jadwigi Sławińskiej wynika, że nie chciał pozostać biernym obserwatorem wydarzeń: „W niedzielę rano 11 lipca przyszedł Petro Parfeniuk i powiedział, żebyśmy nie szli dziś do kościoła, bo mogą napaść. Alka [siostra Jadwigi] na to swoim ciepłym, niskim głosem powiedziała: »Jestem przygotowana na śmierć« i poszła. Nie wróciła”. Banderowcy zabijali również poza kościołem, w obrębie wsi. Piotr uratował przed rozstrzelaniem młodą Polkę – skłamał, że dziewczyna jest Ukrainką. Pomógł też przenieść rannego Włodzimierza Dębskiego do domu stryjostwa, Lubow i Antona Parfeniuków. Ponadto wyprowadził z Kisielina bliskich swojej żony i rodzinę Piotra Sławińskiego. Pomagał także w następnych tygodniach. Z relacji Teresy Siedlickiej, mieszkającej w Zapuście nieopodal Kisielina, wynika, że we wrześniu sąsiad o nazwisku Parfeniuk ostrzegł ją przed atakiem OUN-UPA – najprawdopodobniej był to Piotr. Zemsta banderowców za pomoc udzieloną Polakom była straszliwa – rodzice Piotra oraz jego brat Pawło z rodziną zostali zamordowani. Piotr zdecydował się na ucieczkę i z żoną osiadł we wsi na Zamojszczyźnie, gdzie mieszkał do końca życia. W 1993 roku spoczął na cmentarzu w Zamościu.

Pozostali Polacy z Kisielina znikali po kryjomu lub w pojedynkę. Niektóre rodziny przeprowadzili Ukraińcy. Zasłużyli się w tym głównie […] Petro Parfeniuk, który ochronił Czerwinków i rodzinę Piotra Sławińskiego ” – Włodzimierz Sławosz Dębski, W kręgu kościoła kisielińskiego, czyli Wołyniacy z parafii Kisielin, Lublin 1994

Chodziła po polu i szukała nas” – Oksana Karpiuk, Jewhenia i Prokop Bondarukowie, czyli matka i córka z mężem mieszkali w sąsiadujących domach we wsi Sieniawka. W nieodległej Aleksandrówce swoje gospodarstwo prowadziła polska rodzina Adamowiczów. Polacy przetrwali atak oddziału OUN-UPA w nocy z 15 na 16 lipca 1943 roku i od tamtej pory pozostawali w ukryciu. Czworo ich dzieci w ciągu dnia chowało się w zbożu, co nie umknęło uwadze Oksany. Pod koniec sierpnia w Sieniawce ponownie rozległy się strzały. O zmroku kobieta odnalazła dzieci. Z pomocą córki i zięcia ukryła je u siebie dzieci wraz z ich rodzicami i babcią. Adamowiczowie postanowili się rozdzielić: z trójką młodszych dzieci schronili się w bunkrze ukrytym w polu, a Teresa (najstarsze dziecko) wraz z babcią Teklą ukryły się w stodole Bondaruków. Teresa tak relacjonowała przeszukiwanie stodoły przez członków OUN-UPA: „Chodzili po słomie i kłuli bagnetami. W miejscu naszego ukrycia natrafili na belkę, dlatego nie przekłuli nas bagnetem”. Państwo Adamowiczowie oraz trójka ich dzieci zostali zamordowani, Tekla Adamowicz, nie chcąc dłużej narażać życia wnuczki oraz Bondaruków, w ukraińskim stroju przedostała się z Teresą na Zamojszczyznę. W 1944 roku dołączył do nich Michał, mąż Tekli, którego uratowała ukraińska rodzina Kyców. Jewhenia i Prokop Bondarukowie przeżyli wojnę. Przenieśli się do Czerwonogrodu, gdzie dożyli lat 90. XX wieku.

Zupełnym już zmrokiem Ukrainka Prokop[owa] [Oksana Karpiuk] chodziła po polu i szukała nas, widziała bowiem, jak uciekaliśmy. Prokop[owa] była wdową, jej córka Żenia była moją koleżanką. U niej czekali na nas moi rodzice z resztą rodzeństwa i babcia. Tutaj też zapadła decyzja, że ja z babcią pójdziemy do [zięcia] Prokopowej [Prokopa Bondaruka], a rodzice z resztą rodzeństwa ukryją się w innym miejscu” – relacja Teresy Radziszewskiej, Kiedy przyszli nas zabijać, Archiwum Ośrodka Karta, AW II/1914

Nie ma Polaków, wyszli” – Anastasija i Mykoła Koreniowie wraz z trojgiem dzieci mieszkali w Aleksandrówce. Wieczorem 15 lipca do domu Koreniów zapukał szwagier Mykoły, Pawło Kyc. Przyprowadził dzieci sąsiadów, Adamowiczów: dziewięcioletnią Teresę, pięcioletniego Janusza, trzyletnią Stasię oraz półtorarocznego Henia. Koreniowie ukryli dzieci w spiżarni, ale Teresa nie mogła zmrużyć oka. Słyszała, jak „bandyci wpadli do domu, pytając o Polaków, lecz kiedy padła odpowiedź, że nie ma takich, wyszli”. Koreniowie wiedzieli, że za to kłamstwo mogą zapłacić życiem, mimo to przez kilka tygodni ukrywali nocami dzieci Adamowiczów w swojej stodole. W sierpniu powróciły do rodziny i wtedy zapadła decyzja, aby rozdzielić rodzeństwo. Teresę wraz babcią ukryto u rodziny Bondaruków – obie przeżyły wojnę. Jej rodzice, siostra i bracia ukryli się w bunkrze na polu. Niestety, po opuszczeniu kryjówki wszyscy zostali zamordowani. W 1944 roku Koreniom urodziło się ostatnie dziecko, córka Nina. W tym samym roku Mykoła zachorował i zmarł. Anastasija sama wychowywała dzieci i pracowała w gospodarstwie, nie wyszła powtórnie za mąż. Zmarła w 1967 roku – została pochowana z mężem.

Kyc zaraz zaprowadził nas szybko do Korenia, obok, i tam nas ukryli w komorze, zamykając drzwi na klucz […]. Zamarliśmy z przerażenia, kiedy bandyci wpadli do domu, pytając o Polaków, lecz kiedy padła odpowiedź, że nie ma takich, wyszli […]. Kiedy strzały ucichły, a banda odeszła, Koreń zaprowadził nas do stodoły, gdzie była zrobiona kryjówka. W zapolu było ułożone siano, przez środek zrobione przejście do ściany, a tam dość duża luka, gdzie swobodnie można było siedzieć […]. Przez okres trzech czy czterech tygodni w dzień siedzieliśmy w zbożu, a w nocy w tym schowku u Korenia” – relacja Teresy Radziszewskiej, Kiedy przyszli nas zabijać, Archiwum Ośrodka Karta, AW II/1914

Nie nocujcie w domu” – Sofia i Pawło Kycowie; o tym, co 11 lipca 1943 roku wydarzyło się w kisielińskim kościele, kilka dni później w Aleksandrówce słyszeli już wszyscy. Wieczorem 15 lipca Pawło postanowił pomóc dwóm rodzinom, które mieszkały w sąsiedztwie. Kamila Ziółkowska wspominała, że kiedy „Zbliżał się wieczór, przyszedł sąsiad Ukrainiec Kyc i mówi, by nie nocować w domu”. Pawło Kyc ostrzegł również rodzinę Adamowiczów – dziewięcioletnia wówczas Teresa zapamiętała, jak „zaprowadził nas szybko do Korenia obok, tam nas ukryli w komorze, zamykając drzwi na klucz”. Z kolei dziadek Teresy, Michał Adamowicz, ukrył się u Pawła i Sofii. Małżeństwo miało świadomość, że ryzykuje nie tylko swoim życiem – wychowywało przecież dwójkę nastoletnich dzieci: Olhę oraz Mychajła. Mimo pomocy udzielonej przez Sofię i Pawła Kyców nie wszystkich z rodziny Adamowiczów udało się ocalić. We wrześniu 1943 roku z rąk OUN-UPA zginęli rodzice i trójka rodzeństwa Teresy. Przeżyła ona i jej dziadkowie, Tekla oraz Michał, którego Pawło i Sofia ukrywali aż do 1944 roku.

Przyszedł też zaraz do nas Kyc, [ostrzec], by nie nocować w domu, bo nigdy nie wiadomo, [co może się jeszcze wydarzyć], a najlepiej by było, gdyby mamusia z dziećmi udała się do nich na noc. Zbliżał się już bowiem wieczór, udaliśmy się więc z mamą za Kycem, tatuś pozostał [w domu]. Ledwie zdołaliśmy dotrzeć do ich zabudowań, jak w drugim końcu Aleksandrówki rozległy się strzały. Kyc zaraz zaprowadził nas szybko do Korenia, obok, i tam ukryli nas w komorze, zamykając drzwi na klucz” – relacja Teresy Radziszewskiej, Kiedy przyszli nas zabijać, Archiwum Ośrodka Karta, AW II/1914

Wieczorem przyjdę po ciebie” – Herasym Łukiańczuk urodził się i mieszkał z rodziną w Sieniawce, jednej z wiosek położonych nad rzeką Stochód, która opływa wołyńskie ziemie. W nocy z 15 na 16 lipca 1943 roku członkowie OUN-UPA wymordowali w pobliskiej Kolonii Aleksandrówka kilkanaście polskich rodzin. Nowakowiczom udało się uciec, rozdzielili się: 10-letnia wówczas Leokadia dobiegła do zagonu pszenicy, jednak pocisk z karabinu zranił ją w nogę. W takim stanie ukrywała się wśród zbóż przez około dwa tygodnie; dopiero po tym czasie Ukraińcy postanowili pogrzebać zabitych Polaków. Wśród osób, które szukały ciał był Herasym Łukiańczuk. Dostrzegł Leokadię, córkę sąsiada, i obiecał jej pomóc. W jego gospodarstwie ukrywał się już jej brat Stanisław. W worku zarzuconym na plecy Herasym zaniósł wieczorem dziewczynkę do swojego domu. Gdy tylko obejrzał jej nogę, zdecydował, że należy odwieźć dziecko do szpitala w Kowlu. Leokadia tak zapamiętała przezorność Łukiańczuka: „przysypał mnie obrokiem i położył na wóz. Natomiast mego ukrywanego brata Stanisława, który był ranny w brodę w czasie ucieczki przed rezunami, posadził obok siebie i ruszyliśmy w drogę”. Banderowcy zatrzymali wóz. Herasym przekonał ich, że wiezie do lecznicy chorego syna, dzięki czemu cała trójka dotarła do Kowla. Łukiańczuk nie zapomniał o rannej dziewczynce i odwiedzał Leokadię w trakcie jej leczenia w szpitalu. Po zakończeniu wojny Herasym pozostał w Sieniawce. Zmarł w 1953 roku, został pochowany na cmentarzu w Ośmigowiczach.

Prześladowcy byli coraz bliżej mnie, a ja przerażona nie wiedziałam, co mam robić i w tym momencie usłyszałam nad sobą głos jednego z Ukraińców, z którym moi rodzice też zawsze żyli w sąsiedzkiej zgodzie. Nazywał się on Harasym [Łukiańczuk]. Szedł wolno i dyskretnie mówił do mnie: »Nie ruszaj się stąd, może cię nie zauważą. Wieczorem przyjdę po ciebie. Twój brat jest już u mnie«. Poszedł dalej, a ja miałam szczęście, bo nikt więcej nie zbliżał się do mojej kryjówki. Wieczorem [Łukiańczuk], tak jak obiecał, przyszedł do mnie” – relacja Leokadii Skowrońskiej, Wspomnienia dzieci Kresów, Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego.

Do dziś jest ukraińskim opiekunem miejsc polskich pamięci” – Wołodymyr Kryżuk, nauczyciel, wychowawca, aktywista, wolontariusz i samorządowiec od początku lat dwutysięcznych pomagał Polakom, którzy przyjeżdżali porządkować mogiły ofiar mordu dokonanego 30 sierpnia 1943 roku przez członków OUN-UPA we wsiach Ostrówki i Wola Ostrowiecka. Jako przewodniczący rady wiejskiej w Równem angażował się w organizowane przez Instytut Pamięci Narodowej ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, w wyniku których odnaleziono szczątki około 300 Polaków. Jest strażnikiem pamięci o dawnych mieszkańcach Wołynia. Opiekuje się pomnikiem poświęconym zamordowanym Polakom i cmentarzem w Ostrówkach. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku włączył się w działania lokalnej organizacji samoobrony.

Wołodia Kryżuk uczestniczył bardzo czynnie w obu ekshumacjach; włączał się w prace, pośredniczył w kontaktach z ukraińską gminą, powiatem i obwodem w Łucku, pomagał zabezpieczać logistykę przedsięwzięcia. A potem godnie, jako gospodarz tej ziemi, brał udział w uroczystych pochówkach dawnych, polskich sąsiadów, których szczątki spoczęły na ostrowieckim cmentarzu. Pomagał także przy budowie ogrodzenia i pomnika na ostrowieckim cmentarzu. Do dzisiaj jest ukraińskim opiekunem polskich miejsc pamięci w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej. Jako wójt podjął także partnerską współpracę z lokalną gminą polską, po drugiej stronie Bugu w Rudzie Hucie, przyczyniając się do nawiązania dobrosąsiedzkich i serdecznych kontaktów” – opinia wystawiona przez dr. Leona Popka, Zastępcę Dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN.

 

O idei

Medal „Virtus et Fraternitas” jest nagrodą przyznawaną przez Prezydenta RP obcokrajowcom zasłużonym w niesieniu pomocy osobom narodowości polskiej lub obywatelom polskim innych narodowości, które były ofiarami zbrodni sowieckich, nazistowskich zbrodni niemieckich, zbrodni z pobudek nacjonalistycznych lub innych przestępstw stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości oraz zbrodni wojennych, popełnionych w okresie od 8 listopada 1917 r. do 31 lipca 1990 r. Odznaczenie mogą także otrzymać osoby podejmujące działania dla upamiętnienia tych, którzy nieśli pomoc i ocalenie. Medal Virtus et Fraternitas to symbol pamięci i wdzięczności wobec cudzoziemców, którzy nieśli pomoc polskim ofiarom, udzielali schronienia, dzielili się żywnością, wystawiali fałszywe dokumenty, zabiegali o lepsze warunki w obozach dla uchodźców czy dokumentowali działania wojenne. Wręczany jest przez Prezydenta RP na wniosek Dyrektor Instytutu Pileckiego po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady Pamięci. Od 2019 roku uhonorowano 55 osób – obywateli wielu krajów na kilku kontynentach. Dziś dołączyło do nich szesnaścioro. Każda uhonorowana Medalem osoba to odrębna historia, wszystkie łączy autentyczna i bezinteresowna chęć pomocy.

Medal Virtus Et Fraternitas zaprojektowała Anna Wątróbska-Wdowiarska. W otoku medalu biegnie napis będący cytatem słów Jana Pawła II: Człowieka trzeba mierzyć miarą serca.

Rekomendacje do odznaczeń Dyrektor Instytutu Pileckiego przedstawiła Rada Pamięci w składzie: dr hab. Grzegorz Berendt, dr Sławomir Dębski, dr Adam Eberhardt, Andrzej Gelberg, Grzegorz Górn, prof. Marek Kornat, Jan Ołdakowski, Albert Stankowski, dr Mateusz Szpytma, prof. Zofia Zielińska (przewodnicząca), dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

 

 

499. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Ukraińscy żołnierze | fot. Paweł Bobołowicz

Relacjonujemy najważniejsze informacje z wojny na Ukrainie.

Policja opublikowała pierwsze kadry z akcji ratowniczej tuż po uderzeniu(6 czerwca) rosyjskiej rakiety w kamienicę we Lwowie.


Europejska Pravda: Kwestia dostarczenia Ukrainie amunicji kasetowej jest aktywnie rozważana przez administrację USA.
Zostało to stwierdzone w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze do Karoliny Południowej, przez zastępcę sekretarza prasowego Białego Domu Andrew Batesa.


W ciągu ostatniej doby Siły Obronne Ukrainy zniszczyły kolejnych 510 okupantów, 2 czołgi, 17 dronów i inny sprzęt wroga.

Całkowite straty bojowe wroga od 24.02.22 do 07.07.23 były w przybliżeniu następujące:
1. Siła żywa – około (+510);
2. czołgi – 4070 (+2);
3. opancerzone wozy bojowe – 7944 (+12);
4. systemy artyleryjskie – 4330 (+ 20);
5. Wieloprowadnicowe Systemy Artylerii Rakietowej– 658 (+ 1);
6. systemy obrony powietrznej – 408 (+4);
7. samoloty – 315 (+0);
8. helikopterów – 309 (+ 0);
9. BSP szczebla operacyjno-taktycznego – 3652 (+17),
10. Rakietowe pociski manewrujące – 1271 (+7);
11. statki / łodzie \u2012 18 (+0);
12. pojazdy samochodowe i cysterny – 6898 (+10) sztuk,
13. Wyposażenie specjalne – 612 (+7).


Ukrainska Pravda: W nocy wróg zaatakował obwód dniepropietrowski  6 „Shahedami”, które zostały zestrzelone przez obronę powietrzną. Odłamki zestrzelonego drona spadły na samochód, zabijając dwie osoby, podał przewodniczący administracji wojskowej obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak.


Raport Instytutu Studiów nad Wojną:

W przeglądzie zaznaczono, że samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko oświadczył, że założyciel PMC „Wagner” Jewgienij Prigożyn i jego siły nie są na Białorusi od 6 lipca.

Rosyjskie źródła podały również, że Prigożyn przebywa w Rosji, chociaż ISW nie może potwierdzić jego miejsca pobytu w tym czasie.
Analitycy zwracają uwagę, że zdolność Prigożyna do swobodnego działania w Rosji wskazuje, że Prigożyn jest nadal chroniony przez pewne gwarancje bezpieczeństwa i / lub że Kreml nadal przedkłada podważanie jego reputacji w Rosji nad fizyczne lub prawne ściganie.

Siły ukraińskie przeprowadziły 6 lipca operacje kontrofensywne na co najmniej trzech sektorach frontu i kontynuowały wysiłki na rzecz stopniowego osłabiania rosyjskiej siły żyweji logistyki wroga.
Ukraińscy i rosyjscy urzędnicy zmienili retorykę na temat Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i zaczęli mówić o redukcji ryzyka.


Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow odbył rozmowę telefoniczną ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem, po której zapowiedział „dobre wieści”.


Reuters: Departament Stanu USA i Biały Dom oświadczyły, że administracja prezydenta USA Joe Bidena nie autoryzowała nieformalnych negocjacji z Rosjanami w sprawie Ukrainy. Rozmowy z ministrem SZ FR Siergiejem Ławrowem toczyły się przy udziale „czołowych byłych urzędników ds. bezpieczeństwa USA”. Od rozmów odciął się rzecznik Departamentu Stanu i rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby.


Korespondencja Dmytra Antoniuka w Poranku Wnet:

Dmytro Antoniuk: Premier Bułgarii uważa, że pomoc militarna dla Ukrainy nie rozwiąże konfliktu


Sekretarz stanu USA Antony Blinken zareagował na wczorajszy nocny atak Rosji na Lwów. „Rosyjski atak na Lwów na zachodzie Ukrainy jest kolejnym przykładem brutalności Kremla”.


Prezydent Czech Petr Pavel powiedział, że będzie pracował nad tym, aby negocjacje w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE rozpoczęły się do końca tego roku.


W ciągu ostatniej doby Rosjanie przeprowadzili 15 ataków na obszary przygraniczne obwodu sumskiego, odnotowano 103 wybuchy, podaje Sumska Obwodowa Administracja Wojskowa.


Ukrinform: Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewnia, że mimo powolnego postępu, inicjatywa na froncie jest w Siłach Obronnych Ukrainy, które się naprzód. Zełeński mówił o tym podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Czech Petrem Pavlem w Pradze


Poprzednie informacje z Ukrainy znajdują się tutaj

Nocny atak na Lwów – 498. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Ukraińscy żołnierze | fot. Paweł Bobołowicz

Relacjonujemy najważniejsze informacje z wojny na Ukrainie.

Dzisiejszy Raport z Kijowa:

Raport z Kijowa 06.07.2023 r.: nocny atak na Lwów. Nie żyją co najmniej 4 osoby


Liczba rannych we Lwowie wzrosła do 34. Zginęły cztery osoby. Uszkodzonych zostało około 30 domów i ponad 50 samochodów – powiedział szef administracji wojskowej obwodu lwowskiego Maksym Kozytskyi.


Na zdjęciach satelitarnych Zaporoskiej elektrowni jądrowej widać pojawienie się nowych obiektów na dachu czwartego bloku energetycznego, o minowaniu którego poinformował Sztab Generalny SZU.

Odkrył je rosyjski serwis Radia Swoboda na zdjęciu wykonanym rankiem 5 lipca i opublikowanym przez Planet Labs. Rozdzielczość zdjęcia nie pozwala zrozumieć, co dokładnie pojawiło się na dachu. Można tylko powiedzieć z całą pewnością, że obiektów nie ma na żadnym innym zdjęciu satelitarnym IV bloku w ciągu ostatniego półtora roku.


Siły Powietrzne poinformowały, że Lwów został zaatakowany rakietami „Kalibr”: 7 z 10 rakiet zostało zniszczonych.

„Pociski manewrujące „Kalibr” zostały wystrzelone z lotniskowców nawodnych i łodzi podwodnych. Zarejestrowano kilka grup pocisków, które najpierw skierowały się w kierunku północnym, korzystając z topografii obszaru i koryta Dniepru, a następnie gwałtownie zmieniły kurs na zachód”.


Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy: W wyniku ataku rakietowego na Lwów zginęły 4 osoby, a 32 zostały ranne (w tym dziecko).

Akcja ratunkowa trwa.


The Times: Szef wywiadu Kyryło Budanow powiedział w rozmowie z „The Times”, że zagrożenie atakiem terrorystycznym na Zaporoską elektrownię jądrową maleje. „Podejmujemy pewne działania w tym zakresie – zarówno publiczne, jak i niepubliczne, i myślę, że obecnie niebezpieczeństwo sztucznej katastrofy spowodowanej przez człowieka stopniowo maleje” – zaznaczył Budanow.


O nocnym ataku na Lwów opowiada w Poranku Wnet Artur Żak:

Rosyjska rakieta uderzyła w wielopiętrowy budynek mieszkalny we Lwowie


Zełenski pokazał konsekwencje nocnego ataku we Lwowie.

„Na pewno będzie odpowiedź wobec wroga. Wyraźna” – napisał prezydent.


Ukrainska Pravda: Rosyjska rakieta uderzyła w wielopiętrowy budynek mieszkalny we Lwowie. Wiadomo o co najmniej 4 zabitych i 9 rannych.

Mer Andrij Sadowy powiedział, że jest to największy atak na cywilną infrastrukturę miasta od początku inwazji na pełną skalę. 50 mieszkań zostało zniszczonych. Państwowe Pogotowie Ratunkowe kontynuuje rozbiórkę szczątków.


Radio Swoboda: Zdjęcia satelitarne serwisu Planet Labs zarejestrowały likwidację namiotowych obozów szkoleniowych na terenie trzech głównych białoruskich poligonów, w których szkolili się rosyjscy zmobilizowani żołnierze. Nie wiadomo, czy zostaną przeniesione w inne miejsca. Likwidacja obozów rozpoczęła się niemal jednocześnie – 3 lipca


Poprzednie informacje z Ukrainy znajdują się tutaj