„Sad Dziadka”. Pierwszy polsko-ukraiński film o Wołyniu

Fragment muralu upamiętniającego ludobójstwo na Wołyniu /Warszawa ul Młynarska/ autor: Mikołaj Ostaszewski

Musimy wspólnie rozmawiać o tym, co się stało w 1943 roku – mówi założycielka stowarzyszenia „Polsko-Ukraińskie Pojednanie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Prof. Ryszard Legutko: To była straszna zbrodnia nie tylko pod względem ilości zamordowanych

Raport z Kijowa 22.05.2023: „Sprawa Wołynia powinna być poważnie rozwiązana w kontaktach międzypaństwowych”

Antoni Opaliński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Debata publiczna w Polsce w ostatni weekend została zdominowana przez temat przeprosin za zbrodnię wołyńską w związku z wypowiedziami rzecznika MSZ Łukasza Jasiny i ambasadora Ukrainy Wasyla Zwarycza.

O debacie publicznej i rozmowach dyplomatycznych wokół pojednania w sprawie zbrodni wołyńskiej Paweł Bobołowicz rozmawia z Antonim Opalińskim, dziennikarzem Polskiego Radia 24.


Artur Żak opowiada o kolejnych atakach na Ukrainę. Kwestią sporną wciąż pozostaje Bachmut został zajęty przez Rosjan. Nie ma nadal jednoznacznej informacji.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ambasador Ukrainy w Polsce o wznowieniu ekshumacji: Nie ma przeszkód politycznych. Omawiamy szczegóły techniczne

Wasyl Zwarycz o ukraińskiej tożsamości i walce o niepodległość oraz o relacjach polsko-ukraińskich.

Wasyl Zwarycz podkreśla, że Ukraina jest częścią Zachodu.

Nigdy nie byliśmy i nigdy nie będziemy częścią ruskiego miru.

Ambasador Ukrainy w Polsce podkreśla, że niepodległość jest czymś, za co trzeba walczyć, gdyż nie jest ona dana raz na zawsze.

Niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Trzeba jej bronić.

Zaznacza, iż Ukraińcy nie zgodzą się na pokój za wszelką cenę. Jedyną opcją jest zwycięstwo- odzyskanie kontroli nad całością ukraińskich terytoriów.

99 proc. Ukraińców nie chce pokoju za wszelką cenę. Jedyny pokój to zwycięstwo.

Gość Poranka Wnet mówi, że Polska i Ukraina są na dobrej drodze do budowania wzajemnych relacji. Wskazuje, że złożył w tym roku wieniec pod pomnikiem ofiar Wołynia.

W tym roku po raz pierwszy złożyłem wieniec pod pomnikiem ofiar Wołynia. To nowa jakość w naszych relacjach.

Czytaj także:

Polacy żyli w dobrych stosunkach z Ukraińcami. Konflikt wybuchł nagle – Dr Miwa – Młot o zbrodni wołyńskiej

Wyraża nadzieję, że kwestie historyczne nie będą już dzielić obu krajów. Mówi, że sprawa ekshumacji jest na etapie ustaleń technicznych.

Zgodnie z prawem ukraińskim prace poszukiwawcze powinny prowadzić ukraińskie firmy. Większość specjalistów jest teraz na froncie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Ukraińska artyleria kontroluje cały lewy brzeg Dniepru w obwodzie chersońskim – mówi Dmytro Antoniuk

Featured Video Play Icon

Dmytro Antoniuk relacjonuje wydarzenia z wojny na Ukrainie. Ukraińcom po raz kolejny udało się przeprowadzić skuteczny atak na dwa mosty umożliwiające przeprawę przez Dniepr w obwodzie chersońskim.

Najcięższe walki na Ukrainie toczą się cały czas w rejonie Słowiańska, Siewierska i Bachmutu. Rosjanom wciąż nie udało się zająć żadnego z wyżej wymienionych miast. Zdobyli jednak jedną spod bachmuckich miejscowości (Nowoługańskie). W jej pobliżu znajduje się elektrownia, która, według nieoficjalnych informacji, również znalazła się pod kontrolą Rosjan. Walki toczą się również w pobliżu Izium.

Zestrzelono tam ukraińskiego Bayraktara. Drony wykorzystuje też strona rosyjska. W obwodzie wołyńskim strącono dwie maszyny atakujące od strony Białorusi.

Mówi korespondent Radia Wnet Dmytro Antoniuk. Armia Ukraińska coraz lepiej radzi sobie na południu kraju. Po raz kolejny udało się jej trafić dwa mosty umożliwiające przeprawę przez Dniepr w obwodzie Chersońskim.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: na całym froncie nie odnotowano postępów Rosji

Nietknięty pozostał kolejowy Most Antonowski. Możliwe, że Ukraińcy celowo nie niszczą go, chcą zachęcić Rosjan do transportu sprzętu przy jego pomocy. Kiedy zaczną to czynić, staną się łatwym celem dla ukraińskiej artylerii, która kontroluje całą lewą stronę Dniepru w tym regionie.

K.B.

Z powodu wojny Polacy nie przyjechali uprzątnąć mogił. Postanowiliśmy, że my to zrobimy – mówi Sofia Kałużna

Polski cmentarz na Ukrainie i smieci

Dziennikarka z Łucka mówi o dobrowolnej inicjatywie mieszkańców wsi Przebraże, którzy postanowili uprzątnąć mogiły pochowanych tam Polaków. Wielu z nich zginęło w czasie rzezi Wołyńskiej.

Do tej pory sprzątaniem grobów zajmowali się Polacy. Przyjeżdżali w tym celu na Ukrainę dwa razy do roku. Z powodu wojny w tym roku nie pojawili się za wschodnią granicą. Wtedy z inicjatywą wyszła społeczność ukraińska.

Jestem członkiem organizacji społecznej. Postanowiliśmy, że uprzątniemy mogiły do polskiej Wielkanocy. Udało się to nam.

Mówi dziennikarka Suspilne TV Sofia Kałużna. W akcję sprzątania cmentarzy włączyła się też miejscowa ludność, która jest bardzo wdzięczna za pomoc, jaką Polacy okazują Ukrainie w czasie trwającej wojny.

K.B.

Czytaj też:

Ukraińcom łatwiej jest mówić o Chmielnickim, niż o wydarzeniach z okresu II Wojny Światowej – mówi dr Jacek Magdoń

Polacy żyli w dobrych stosunkach z Ukraińcami. Konflikt wybuchł nagle – Dr Miwa – Młot o zbrodni wołyńskiej

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu | Fot. Flickr

Historyk IPN opisuje genezę rzezi Wołyńskiej. Podkreśla, że zbrodnia była dla Polaków czymś zupełnie niespodziewanym. Jej przyczyny upatruje w ukraińskim nacjonalizmie.

W 1943 roku panowały sprzyjające okoliczności do przeprowadzenia czystki etnicznej. Polaków na terenach, gdzie doszło potem do masowych mordów, nie było już tak wielu, głównie za sprawą działalności Sowietów. Nasi rodacy nie mogli też liczyć na pomoc Armii Krajowej.

Polskie państwo podziemne przygotowywało się do akcji Burza. Konflikt z Ukraińcami był nam zupełnie nie na rękę. Z tego powodu nie wierzono, że może dojść do czystki etnicznej wymierzonej w Polaków.

Mówi Dr Michał Miwa – Młot. Opieszałość polskich struktur państwowych nie była jednak główną przyczyną wołyńskiego mordu. Najbardziej przyczynił się do niego ukraiński nacjonalizm. NAsi wschodni sąsiedzi obawiali się, że po wojnie zachodniej Ukrainy ponownie znajdą się w granicach państwa polskiego.

Po klęsce Niemców pod Kurskiem, jasne się stało, że przegrają oni wojnę. Polska jako sojusznik aliantów mogła zatrzymać w swych granicach kresy wschodnie. Aby nie pozwolić na taki big wydarzeń UPA rozpoczęła czystkę etniczną.

Ukraińska zbrodnia była szokiem dla wiejskiej ludności Galicji. Ocaleni z masakry jednogłośnie powtarzali, że żyli ze swymi ukraińskimi sąsiadami w dobrych stosunkach. Nic nie wskazywało na to, że mógłby wybuchnąć jakiś konflikt. Wszystko stało się nagle. Sąsiad mordował sąsiada. Zabijali się nawet członkowie rodziny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Czytaj też:

Z powodu wojny Polacy nie przyjechali uprzątnąć mogił. Postanowiliśmy, że my to zrobimy – mówi Sofia Kałużna

K.B.

Prezydent Andrzej Duda: Prawda o Wołyniu musi być mocno wypowiedziana. Nie chodziło i nie chodzi o zemstę, o żaden odwet

Andrzej Duda / fot. Jakub Szymczuk KPRP / CC 4.0

Z wielkim bólem i rozpaczą podkreślamy, że to życie zabrane było przez sąsiadów, często skoligaconych. […] Pamiętamy o tym i nadal będziemy, bo to element naszej trudnej historii – mówi prezydent RP

To dla nas Polaków trudny czas. Zawsze. Od pamiętanego 1943 kiedy 11-go w krwawą niedzielę doszło do kulminacji zbrodni popełnianych na Polakach mieszkających na wschodzie, w szczególności na Wołyniu – mówił podczas uroczystości w Warszawie prezydent RP.

Andrzej Duda zaapelował też o oparte na prawdzie pojednanie między narodami Polski i Ukrainy:

Wierzę, że poradzimy sobie z tym trudnym wyzwaniem i to, co dzieje się na przestrzeni ostatnich  miesięcy, to rodzący się ze zgliszcz nowy obraz polsko-ukraińskiej relacji, prawdziwie sąsiedzkiej i prawdziwie bratniej, gdzie na dom sąsiada patrzy się bez obaw.

 

Jan Żaryn: Nie da się jednej zbrodni traktować jak ludobójstwa, a drugiej nie. Nie można honorować zbrodniarzy

Featured Video Play Icon

Jan Żaryn, fot.: Radio WNET

Profesor historii w „Poranku Wnet” w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu mówi o skali mordów na Kresach Wschodnich. Odwołuje się także do zaniedbań i błędów strony ukraińskiej.

Dziś, 11 lipca, obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Profesor Jan Żaryn przypomina o zobowiązaniu, które wiąże się z tą datą.

Dzisiaj wszyscy stajemy się Wołyniakami. Wszyscy stajemy się zobowiązani do pamiętania o tych wydarzeniach.

Apogeum ludobójstwa przypada na lata 1943, 1944, jednak historyk przypomina, iż początki rzezi wołyńskiej sięgają dużo wcześniejszego czasu.

Właściwie początki tego działania to już rok 1939 r.

Jan Żaryn wypowiada się na temat skali ludobójstwa. Zaznacza, że z ustaleniami liczby ofiar jest pewien kłopot, jednak mówi o dzisiejszych szacunkach.

Obecnie funkcjonujące dane to około 60 tysięcy Polaków, którzy zostali zamordowali.

Bardzo często ofiary nie miały pochówku, niektórzy nie mają go nawet do dziś. 

Powinny być przynajmniej zbiorowe mogiły.

Czytaj także:

Ks. Isakowicz-Zaleski: strona ukraińska nic nie zrobiła w sprawie ekshumacji mimo ogromnej pomocy, która idzie z Polski

Nie tylko Polacy stali się ofiarami rzezi wołyńskiej. Wśród zamordowanych byli także Żydzi oraz rodacy zbrodniarzy.

Ginęli także Ukraińcy, ci, jak ich nazywamy, sprawiedliwi – którzy pomagali Polakom.

Po stronie oprawców znajdowali się nie tylko ludzie powiązani ze strukturami nacjonalistycznymi.

Mordowała także ludność cywilna, która została otumaniona.

W kontekście stanowiska dzisiejszego państwa ukraińskiego, profesor Żaryn mówi o potrzebie konsekwencji i nazywania rzeczy po imieniu.

Nie da się jednej zbrodni traktować jak ludobójstwa, a drugiej nie.

Ukraina nie znajdzie się w gronie społeczeństw europejskich, bo nie można honorować zbrodniarzy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Jerzy Jurczyński: Dostęp do wody w Charkowie jest ograniczony. Są całe osiedla, które są pozbawione wody

Dmytro Antoniuk: w niedzielę został poczyniony wielki krok w stronę pojednania polsko-ukraińskiego

Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski/ Foto. Jakub Szymczuk/ KPRM

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie, brataniu się Ukraińców i Polaków oraz o sytuacji na froncie.

Dmytro Antoniuk podsumowuje wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie. Ocenia, że przyczyni się ona do bardzo daleko idącego zacieśnienia więzi między obu państwami.

Korespondent uwypukla odwagę polskiego prezydenta, oraz wściekłość, jaką wywołała na Kremlu jego wizyta.

Jak wskazuje rozmówca Łukasza Jankowskiego, między polskim podejściem do Ukrainy a postawą tzw. starej Europy, występuje bardzo głęboka różnica.

Dmytro Kuleba podkreślił, że jego kraj chce był pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej i nie zadowoli się zamiennikami.

Gość Poranka Wnet wskazuje, że Andrzej Duda w swoim wystąpieniu stwierdził, iż chciałby widzieć Ukrainę jako część Międzymorza.

Czytaj także:

Andrzej Duda w ukraińskim parlamencie: Polska zrobi wszystko, co może, by pomóc Ukrainie stać się członkiem UE

Dmytro Antoniuk podkreśla, że Ukraińcy i Rosjanie nie są bratnimi narodami. Ci pierwsi coraz bliżej zaś są Polaków. Wskazuje, że Ukraińcy przypominają sobie wspólne dzieje z Polakami.  Wykonywane są gesty w duchu pojednania między oboma narodami.

Nasz korespondent sądzi, że dobrym krokiem byłoby zniesienie zakazu ekshumacji w Galicji i na Wołyniu. Rozmówca Łukasza Jankowskiego przedstawia także sytuację na froncie.

 Ukraińcy utrzymują przyczółek na lewym brzegu Siewierodoniecka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Robert Winnicki: Trzeba zawsze pamiętać o mordzie na Wołyniu. Nie wolno w stosunkach z Ukrainą o nim zapominać

Robert Winnicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł Konfederacji wyjaśnia jaki powinien być stosunek Polski do Rosji, a także jak powinna wyglądać polityka zagraniczna naszego państwa.

Robert Winnicki mówi w jaki sposób powinny wyglądać nasze stosunki z Rosją. Podkreśla, że z długofalowej perspektywy powinniśmy je utrzymywać, jednak:

Na ten moment nie mamy o czym z Władimirem Putinem rozmawiać. Musimy pokazać, że nie zgadzamy się ze sposobem działania i funkcjonowania Federacji Rosyjskiej.

Poseł Konfederacji porusza też temat relacji polsko – ukraińskich. W ich budowaniu istotne będzie interes narodowy obu państw, który nie nie zawsze jest zbieżny. Nie można też zapominać o kwestiach historycznych.

Wojciech Skurkiewicz: Dziś misja pokojowa na Ukrainie nie ma racji bytu, ale za jakiś czas może być konieczna

Osobiście jestem za współpracą z Ukrainą, ale pomysł unii polsko – ukraińskiej to utopia. W Kijowie zostałby on odrzucony tak samo jak idea misji pokojowej NATO.

Lider Ruchu Narodowego mówi też o tym jak powinna wyglądać polska polityka zagraniczna. Powinna być ona wielowektorowa. Jednak, aby móc ją prowadzić, zdaniem Roberta Winnickiego Rosja musi przegrać wojnę na Ukrainie.

K.B.