Rada nadzorcza Pekao odwołała z dniem 14.06 prezesa banku Luigi Lovaglio, jednak nie podała, co było powodem tej decyzji

Michał Krupiński został powołany na stanowisko wiceprezesa Pekao SA. Jednocześnie Rada Nadzorcza Pekao odwołała Luigi Lovaglio z funkcji prezesa zarządu – poinformował w środę zarząd banku.

 

„Zarząd Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna („Bank”) informuje, iż w dniu dzisiejszym Rada Nadzorcza Banku odwołała Pana Luigi Lovaglio z funkcji Prezesa Zarządu Banku oraz ze składu Zarządu Banku z dniem 14 czerwca 2017 r.” – czytamy w komunikacie.

Uchwała nie zawiera informacji o przyczynach odwołania.

Rada Nadzorcza podziękowała Luigi Lovaglio „za wkład wniesiony w rozwój Banku Pekao SA”.

Jednocześnie zarząd banku poinformował, że 14 czerwca 2017 r. Rada Nadzorcza Banku powołała z dniem 15 czerwca 2017 r. Michała Krupińskiego w skład Zarządu Banku i powierzyła pełnienie funkcji wiceprezesa Zarządu Banku.

PAP/MoRo

Frankowicze idą za radą Jarosława Kaczyńskiego i składają pozew zbiorowy przeciwko BZ WBK na kwotę ponad 30 mln złotych

Zdaniem Arkadiusza Szcześniaka, obecnie nie ma innej możliwości walki z bankami niż składanie pozwów do sądów, ponieważ rządzący nie wywiązali się z obietnic o przyjęciu ustawy o kredytach frankowych.

Do sądu trafił pozew zbiorowy, złożony przez grupę frankowiczów przeciwko bankowi BZ WBK, który przejął aktywa byłego Kredyt Banku. Pod pozwem podpisało się 598 klientów.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podkreślił, że frankowicze nie mają innego wyjścia niż składanie pozwu – Niestety w tej chwili tylko droga sądowa jest skuteczna. Żałujemy, że tylko tak można wywalczyć swojej prawa. Liczyliśmy na jakieś rozwiązanie ustawowe, czy poza ustawowe, ale jak widzimy żadna instytut nie podołała temu zadaniu.

Gość Popołudnia Wnet wskazał, że nie ma żadnego dialogu między sektorem bankowym, a frankowiczami w kwestii rozwiązania nieprawnych umów. Na apel prezydenta Andrzeja Dudy, o polubowne rozwiązanie kwestii kredytów frankowych, pozytywnie odpowiedziały tylko dwa banki, które zaproponowały możliwość zmian w umowach kredytowych lub przewalutowanie. Jak relacjonował Arkadiusz Szcześniak mBank zaproponował aby dokonać przewalutowania po dzisiejszym kursie, co spowodowałoby zdecydowany wzrost rat kredytów, a część kredytobiorców stałoby się od razu niewypłacalnymi.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podkreślał, że prezydentowi kończy się czas na wywiązanie się ze swoich zobowiązań – Prezydent obiecał prawie rok temu, że jeżeli nic się nie zmieni to złożony zostanie projekt pełne przewalutowanie tych kredytów, po kursie zaciągnięcia. 2 sierpnia mija rok, od kiedy prezydent zaprezentował obecny projekt ustawy frankowej.

To są tylko propozycje medialne, które mają pokazać, że banki chcą wyciągnąć rękę do klienta, ale wiemy że te propozycje są tak skrojone aby żadnej z klientów banku z niej nie skorzystał. Dwa banki udają, że prowadzą dialog, a pozostałe czekają – podkreślił Arkadiusz Szcześniak prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

 

ŁAJ

Sadowski: Zakup Pekao przez PZU to inwestycja w kurczącym się sektorze. Wątpliwe też, czy przyniesie korzyści obywatelom

Dzisiaj wszystkie banki, łącznie z tymi kontrolowanymi przez polski rząd, zauważalnie i dotkliwie podnoszą opłaty za swoje usługi – w Popołudniu Wnet mówił prezydent Centrum im. Adama Smitha.

– Radość z zakupu Pekao przez PZU jest entuzjazmem z nabycia obiektu muzealnego – konstatował Andrzej Sadowski, zwracając uwagę na kurczenie się tradycyjnego sektora bankowego kosztem usług finansowych związanych z rozwojem nowoczesnych technologii, świadczonych przez takie podmioty jak operatorzy komórkowi.

Ekspert zwrócił także uwagę, że spełnienie deklarowanego celu, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa polskim klientom, przez zwiększenie udziału rodzimego kapitału w sektorze bankowym to kwestia bardzo niepewna. Historyczne przypadki nie potwierdzają tych zapowiedzi.

– Przywołam przykład z 2008 roku, kiedy polski rząd miał kilka banków od siebie zależnych, ale nie zwiększał akcji kredytowych, mimo że zachodnie banki ją ograniczały – zauważył Andrzej Sadowski.

O wiele skuteczniejszym sposobem repolonizacji banków byłoby, zdaniem prezydenta Centrum im. Adama Smitha, zniesienie zaporowych barier wejścia na rynek usług finansowych dla nowych podmiotów. – Obecne standardy są tak skonstruowane, że mogą je spełniać tylko międzynarodowe korporacje – stwierdził Andrzej Sadowski.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

 

aa

Wicepremier Morawiecki w USA: Globalne korporacje mogą stanowić zagrożenie dla zrównoważonego wzrostu gospodarczego

W Polsce zmieniamy politykę ekonomiczną tak, aby zabrać na pokład nowej rewolucji przemysłowej tak wiele osób, jak to możliwe – powiedział w czasie prelekcji w Waszyngtonie wicepremier Morawiecki.

Mateusz Morawiecki – wicepremier, minister rozwoju i minister finansów – w czasie wizyty w USA wystąpił z otwartym przemówieniem o polityce ekonomicznej rządu w American Enterprise Institute. AEI jest renomowanym konserwatywnym think tankiem. Instytut powstał w 1943 roku, jego statutową misją jest obrona zasad i poprawa instytucji służących amerykańskiej wolności i demokratycznemu kapitalizmowi: ograniczona rola państwa, inicjatywa prywatna, wolność i odpowiedzialność jednostki, czujność i skuteczność w polityce obronnej i zagranicznej, odpowiedzialność polityczna oraz prawo do publicznej debaty.

Osoby związane z AEI stanowiły zaplecze polityczne i intelektualne rządu George’a W. Busha, inicjując i współtworząc wiele projektów politycznych ekipy republikanów. Ponad dwudziestu członków AEI zajmowało stanowiska albo bezpośrednio w rządzie Busha, albo w rządowych komisjach i innych gremiach.

[related id=10324]

W czasie swojego wystąpienia Wiceprezes Rady Ministrów zwrócił uwagę na podstawowe kwestie polityki ekonomicznej rządów Prawa i Sprawiedliwości: – Wiele osób mówiło nam, że niebezpieczne będzie tak mocne zwiększanie wydatków na cele społeczne, ponieważ to może się skończyć niestabilnością finansów publicznych. Ale mogę wam powiedzieć, że na naszych oczach wydarzył się mały cud, ponieważ mimo wielomiliardowych wydatków na politykę społeczną, nasz dług publicznych względem wskaźnika PKB utrzymuje się na stabilnym poziomie.

Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę na rosnącą rolę globalnych korporacji w światowej gospodarce, podkreślając, że może to być źródłem powstawania nierówności i krępowania polityk społecznych demokratycznych rządów. – Widzimy wzrost znaczenia wielkich korporacji w życiu gospodarczym i społecznym, również w naszym kraju. Obserwujemy, jak korporacje zaczynają dominować w kolejnych działach życia gospodarczego w Polsce.

– Wiele osób zauważa, że owoce wzrostu są rozdzielane niesprawiedliwe – podkreślił wicepremier polskiego rządu, dodając, że kwestię działalności globalnych korporacji trzeba rozwiązać właśnie na globalnym poziomie: – Potrzebujemy nowego układu z Bretton Woods. Nie w sensie utworzeniu nowego systemu monetarnego. Potrzebujemy nowego globalnego systemu w polityce wobec wielkich korporacji, w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz ustalenia reguł w globalnym systemie finansowym.

Chiny są niezwykle trudnym partnerem do robienia interesów. Przedstawianie Chin jako największego zwolennika wolnego handlu, a USA jako wroga tej wolności, jest obrazem całkowicie nieprawdziwym – podkreślił w AEI Mateusz Morawiecki.

Polski minister rozwoju w czasie przemówienia w AEI kilkakrotnie zwracał uwagę na potrzebę bardziej sprawiedliwszego podziału korzyści płynących z kapitalizmu, stymulowanego przez politykę państwa. – Nie mówię, że należy obecnie zdecydowanie luzować politykę monetarną i drukować niezliczone ilości pieniędzy, ale uważam, że trzeba bardziej wyważyć politykę ekonomiczną w stronę polityki społeczneji zwiększyć zasięg osób korzystających z kapitalistycznego dobrobytu.

[related id=10267 side=left]

Premier Morawiecki krytycznie odniósł się również do dotychczasowej polityki gospodarczej prowadzonej w Polsce, wskazując na wiele elementów funkcjonowania gospodarki i państwa przeniesionych z epoki komunizmu oraz na ogromną rzeszę osób odsuniętych od korzystania z osiągnięć przyniesionych przez przemiany lat 90.

Transformacja przyczyniła się do powstania systemu, który można nazwać postkomunistycznym, gdzie byli aparatczycy komunistyczni przebrali się za kapitalistów. W trakcie naszej transformacji wyprzedaliśmy, głównie w ręce zagranicznego kapitału, większość przedsiębiorstw. W wyniku takich działań na transformacji korzystała mniejszość społeczeństwa – zaznaczył minister rozwoju, odnosząc się również do planowanych przez rząd zmian w wymiarze sprawiedliwości:

Po upadku komunizmu pozostał ten sam system sądownictwa. Nasi przeciwnicy mogą nam zarzucać, że uderzamy w podstawy demokratycznego systemu, ale myślę, że jest zupełnie inaczej, że to my naprawiamy ten system, aby w końcu stał się ostają demokracji.

Obecnie w Polsce przechodzimy przez wielki eksperyment ekonomiczny. Ster rządów objęła całkiem nowa ekipa, która stara się zdemokratyzować system gospodarczy. Staramy się uratować kapitalizm, działając tak, aby z jego owoców korzystała większość społeczeństwa, a nie tylko nieliczni wybrani – podkreślił w czasie wystąpienia w AEI wicepremier Mateusz Morawiecki.

ŁAJ

 

Trwa wizyta Mateusza Morawieckiego w USA. Wicepremier spotkał się z prezesem MFW. Jutro rozmowy z administracją Trumpa

W poniedziałkowym programie wizyty wicepremiera zaplanowano spotkania z doradcą prezydenta Kennethem I. Justerem, dyrektor zarządzającą MFW Christine Lagarde oraz szefową FED Janet Yellen.

Wicepremier Mateusz Morawiecki w poniedziałek rozpoczął oficjalną wizytę w USA, która potrwa do środy. Minister Rozwoju i Finansów w ciągu trzech dni wizyty będzie w Waszyngtonie, Nowym Jorku oraz w Bostonie. W stolicy USA wicepremier spotka się z ministrami rządu Donalda Trumpa oraz szefową amerykańskiego banku centralnego.

Wicepremier Morawiecki spotka się sekretarzem do spraw energii Rickiem Perrym. Będzie rozmawiać o perspektywach rozwoju rynku skroplonego gazu ziemnego LNG. Obecny prezydent USA sprzyja przemysłowi energetycznemu, w tym eksportowi tego surowca.

[related id=9085]

W pierwszym dniu pobytu w Waszyngtonie Wicepremier Mateusz Morawiecki odwiedzi Biały Dom, gdzie będzie rozmawiał z doradcą prezydenta do spraw międzynarodowej polityki gospodarczej i głównym negocjatorem USA w G7 i G20, Kennethem I. Justerem. Rozmowy będą dotyczyć m.in. niedawnego udziału wicepremiera Morawieckiego w szczycie G20 w Baden-Baden i możliwości dalszego uczestnictwa przedstawiciela strony polskiej w niektórych pracach i spotkaniach G20.

Podczas spotkań z szefową Systemu Rezerwy Federalnej (FED) Janet Yellen, a także dyrektor zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde i jej zastępcą Davidem Liptonem, zostaną poruszone kwestie związane z polityką monetarną Stanów Zjednoczonych, międzynarodowymi finansami, polityką handlową oraz polityką rozwojową, a także stosunkiem MFW do planów przekształcenia Europejskiego Mechanizmu Stabilności w Europejski Fundusz Walutowy, strategią Funduszu w odniesieniu do Brexitu oraz dalszą współpracą pomiędzy MFW a polskim Ministerstwem Finansów, m.in. w zakresie reformy systemu budżetowego.

Wicepremier poprowadzi też wykład w American Enterprise Institute (AEI) w Waszyngtonie, pt. „Global cooperation in turbulent times”.

AEI to konserwatywny think tank, który ma status organizacji pozarządowej. Swoją misję określa jako obronę zasad i poprawę instytucji służących amerykańskiej wolności i demokratycznemu kapitalizmowi. Osoby związane z AEI stanowiły zaplecze polityczne i intelektualne rządu George’a W. Busha, inicjując i współtworząc wiele projektów politycznych ekipy republikanów.

Pobyt w Waszyngtonie będzie też okazją do nieformalnego spotkania z generałem Edwardem Równym, amerykańskim oficerem polskiego pochodzenia, z okazji jego 100 urodzin. Generał Równy jest weteranem II wojny światowej oraz wojen w Korei i Wietnamie. Pracował w administracjach pięciu prezydentów USA – Nixona, Forda, Cartera, Reagana i Busha seniora. Był przedstawicielem USA podczas rokowań układu SALT. Po wyborze na prezydenta Ronalda Reagana, gen. E. Równy został przewodniczącym rokowań START I, a następnie specjalnym doradcą ds. kontroli zbrojeń w administracji prezydentów Reagana i Busha. W 1990 r. przeszedł na emeryturę.

We wtorek odbędą się spotkania z Sekretarzem ds. Energii Rickiem Perrym oraz Sekretarzem Handlu Wilburem Rossem. Tematem pierwszej rozmowy będą perspektywy rozwoju rynku LNG, polityka klimatyczna oraz rosnące znaczenie cyberbezpieczeństwa infrastruktury energetycznej. Wśród omawianych kwestii w rozmowie z Sekretarzem W. Rossem znajdą się m.in. założenia i plany nowej polityki handlowej Stanów Zjednoczonych oraz perspektywy transatlantyckich relacji gospodarczych. Rozmowy będą też dotyczyć współpracy polsko-amerykańskiej w zakresie bezpieczeństwa, zwłaszcza przyszłości NATO i wyzwań, przed którymi stoi dzisiaj świat zachodni, takich jak rosnący napływ uchodźców czy terroryzm.

ŁAJ/PAP

 

prof. Monika Marcinkowska: Brexit będzie miał olbrzymi wpływ na funkcjonowanie sektora finansowego w Unii Europejskiej

Wyjście Wlk. Brytanii z UE będzie bardzo dotkliwe dla sektora finansowego, biorąc pod uwagę fakt, jak dużą część rynku bankowego stanowią instytucje znajdujące się na Wyspach – komentuje ekspertka.

Zdaniem prof. Moniki Marcinkowskiej , dyrektora Instytutu Finansów Uniwersytetu Łódzkiego, kwestia możliwości funkcjonowania przez brytyjskie banki w ramach jednolitego rynku na obecnych zasadach będzie jednym z ważniejszych punktów negocjacji pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a UE.

Jak powiedziała Agencji Prasowej, o skali znaczenia brytyjskiej bankowości czy szerzej, brytyjskich instytucji finansowych w całej Unii Europejskiej, świadczyć może niedawna analiza przygotowana przez Brytyjski Związek Bankowców. Wynika z niej, że olbrzymie znaczenia mają przede wszystkim transakcje giełdowe, w tym przede wszystkim instrumenty pochodne.

Okazuje się, że ok. 80 proc. transakcji na derywatach dokonywanych jest przez instytucje brytyjskie. Ale nawet tak podstawowa rzecz jak rynek kredytów – aż 1/4 tego rynku należy do banków brytyjskich. Toteż gdy Wielka Brytania wystąpi z UE, spowoduje to spore zawirowanie – podkreśliła ekspertka.

W jej ocenie, kluczową kwestią będzie to, czy – lub raczej w jakim stopniu – banki brytyjskie będą miały możliwość funkcjonowania w ramach jednolitego rynku na obecnych zasadach.

Przypomniała, że obecnie w UE funkcjonuje tzw.zasada jednolitego paszportu, która oznacza, że jeśli instytucja finansowa otrzyma zgodę na prowadzenie działalności bankowej, ubezpieczeniowej bądź inwestycyjnej w danym kraju UE, to może prowadzić tę działalność w każdym innym kraju członkowskim jedynie powiadamiając nadzór tego kraju goszczącego. Nie musi natomiast ubiegać się o dodatkową licencję w tymże kraju.

Z jednej strony zasada jednolitego paszportu znakomicie ułatwia życie wszystkim instytucjom i klientom instytucji finansowych, z drugiej strony jeżeli jakieś państwo decyduje się na wystąpienie ze wspólnoty można by się spodziewać, że UE nie powinna pozostawić tego przywileju – zaznaczyła prof. Marcinkowska.

Jej zdaniem, trudno w tej chwili spekulować, co w tej sprawie ugrają banki brytyjskie, a lobbyści z pewnością w tej chwili naciskają na rząd brytyjski, by zapewnił rozsądne, dogodne dla nich warunki wyjścia z UE.

Jeśli Wielka Brytania wystąpi z UE, to z dużym prawdopodobieństwem można się spodziewać, że ta zasada zostanie odebrana instytucjom brytyjskim, natomiast nie jest to kwestia przesądzona. To z pewnością będzie jeden z bardzo ważnych punktów negocjacji między UE a Wielką Brytanią – dodała.

W jej ocenie, z pewnością kilka instytucji finansowych rozważy wyjście z Wielkiej Brytanii, ale bardziej prawdopodobnym póki co, wydaje się wycofywanie tylko części funkcji. Zdaniem ekspertki, zapowiedzi części instytucji, że rozważają taką sytuację, to też element gry lobbingowej i nacisków po to, żeby rząd brytyjski przestraszył się utraty dużej części miejsc pracy, a w konsekwencji utraty dużej części wpływów z podatków.

PAP/jn

Liczyliśmy na uczciwość polityków – podkreślali przedstawiciele „frankowiczów” protestujący przed Pałacem Prezydenckim

Protestujący zarzucali prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że wprowadził ich w błąd, bo przed wyborami obiecywał rozwiązanie problemu „frankowiczów”, a teraz usłyszeli „idźcie do sądów”.

Propozycje zawarte w ustawie prezydenckiej, nad którymi aktualne pracują posłowie, komentował na antenie Radia Wnet Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. – W przypadku średniego kredytu o we frankach, przy wysokości raty około 2000 złotych, przy wejściu ustawy prezydenckiej ta rata może spaść o około 50 złotych. Wyroki, jakie zapadają w sądach, powodują, że ta średnia rata może spaść o około tysiąc złotych.

[related id=7899 side=left]

Aktualne Sejm pracuje nad trzema projektami, które rozpatrywane są przez specjalnie powołaną podkomisję. Obok ustawy prezydenckiej pod obrady specjalnej podkomisji trafiły dwa projekty zgłoszone przez środowiska opozycyjne. Pierwsze rozwiązanie zostało zgłoszone przez posłów PO i jest powieleniem projektu jeszcze z poprzedniej kadencji Sejmu. Drugi projekt, zgłoszony przez klub Kukiz’15, reprezentuje założenia zgłoszone przez środowiska zrzeszające „frankowiczów”.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że obawy KNF podzielił Narodowy Bank Polski pod kierownictwem prezesa Glapińskiego, który włączył się w proces tworzenia projektu prezydenckiego. Powstał obecny projekt prezydencki, który spotkał się ze zdecydowaną krytyką strony społecznej, ale z przychylnością sektora bankowego.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu wskazywał na dziwne zachowanie instytucji państwowych przy pracach nad prezydenckim projektem ustawy. – Przy ustawie prezydenckiej działały ręce bankokracji, a dokładnie instytucja, która powinna chronić obywateli, czyli Komisja Nadzoru Finansowego, która wyliczyła absurdalne koszty przewalutowania. Koszty miałyby wynieść wynieść kilkadziesiąt miliardów, kiedy rocznie do banków wpływa kilka miliardów, a przecież banki dalej dobrze by zarabiały, bo kredyty były spłacane na warunkach kredytów złotowych.

Chcielibyśmy też, by ludzie zaprzestali płacić raty – zaznaczył Zając, podkreślając: – Dziś koszt spłat jest dla nas wysoki, a jak bank nas pozywa, ten koszt zmniejsza się, tym bardziej, że ludzie dzisiaj wygrywają w sądach – dodał przedstawiciel środowisk zrzeszających „frankowiczów”.

W Pałacu Prezydenckim delegacja protestujących zostawiła list do Andrzeja Dudy oraz książkę dla dzieci o Pinokiu. Tymczasem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że trwają prace analityczne i prawne zmierzające do przygotowania nowych narzędzi prawnych, jakie Prezydent RP zgłosi w ramach rozwiązywania tego kryzysu.

[related id=2468]

Po spotkaniu przedstawicieli prezydenta z delegacją protestujących Kancelaria Prezydenta wydała oficjalny komunikat, w którym możemy przeczytać:

„Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP przyjęli 25 marca 2017 r. delegację protestujących kredytobiorców posiadających kredyty powiązane z walutami obcymi. Złożyli oni petycję do Andrzeja Dudy, Prezydenta RP. Zwracają się z wnioskiem o wycofanie prezydenckiego projektu ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki z Sejmu RP.

Podczas spotkania rozmawiano o aktualnym stanie działań podejmowanych przez różne instytucje państwowe w ramach dążenia do rozwiązania systemowego problemu tych kredytów i zniwelowania związanego z tym ryzyka walutowego.

Przedstawiciele kredytobiorców z dezaprobatą, bardzo krytycznie ocenili działania Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego. Natomiast członkowie zespołu eksperckiego pracującego w Kancelarii Prezydenta RP nad rozwiązaniami prawnymi i finansowymi w tym obszarze przedstawili stanowisko Kancelarii Prezydenta RP”.

ŁAJ/PAP

Zarząd PKO BP: osiągnęliśmy najwyższe wyniki w całym polskim sektorze finansowym – 2,87 mld zysku netto

Grupa Kapitałowa banku PKO BP wypracowała w 2016 roku 21% zysków całego polskiego sektora bankowego, czyli więcej niż jej udział w aktywach sektora, wynoszący 17%.

– Rozwój działalności biznesowej banku oraz spółek należących do Grupy Kapitałowej pozwolił nam umocnić w 2016 roku pozycję niekwestionowanego lidera polskiej bankowości – powiedział dziś na konferencji prasowej prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło.

– Skonsolidowany wynik działalności biznesowej ukształtował się na poziomie 11,8 mld zł, co było zasługą m.in. przyrostu portfela kredytowego i portfela papierów wartościowych – podkreślili członkowie zarządu banku.

– Wartość portfela kredytowego wzrosła w ciągu roku o 5,4%, przekraczając 200 mld zł. Przekroczenie 200 mld zł portfela kredytowego to historyczny moment – powiedział wiceprezes PKO BP Bartosz Drabikowski.

 

PAP/jn

Musimy odebrać emisję pieniądza prywatnym bankom. Pieniądz powinien być emitowany pro publico bono przez bank centralny

– Banki mają ogromną władzę tworzenia pieniądza z niczego, a następnie wydzierżawiania tego pieniądza – stwierdził w Poranku Wnet ekonomista z fundacji Jesteśmy Zmianą, Piotr Jankowski.

Jak podkreślił gość Poranka Wnet, Piotr Jankowski – ekonomista związany z Narodowym Instytutem Studiów Strategicznych – obecny system tworzenia pieniądza przez banki wprowadza stan braku równowagi na rynku. – Pieniądz jest podstawową infrastrukturą dla gospodarki oraz społeczeństwa i powinien gwarantować symetrię stosunków gospodarczych i uczciwość wymiany. Kiedy ktoś ma prawo tworzenia pieniądza i jest to podmiot prywatny, wtedy ta symetria jest znacznie zachwiana.

­

[related id=3628]

– Pieniądz nie powinien być kreowany przez prywatne instytucje bankowe. W Polsce 85% pieniądza jest kreowane przez banki jako oprocentowany dług. Nie jest to pieniądz emitowany przez Bank Centralny, do czego zresztą NBP jest zobowiązany w myśl art. 227 Konstytucji, który daje monopol na emisję pieniądza bankowi centralnemu – mówił Jankowski.

Jak podkreślił, gminne pieniądze powinny zasilać lokalne banki, należące do samorządów i mogące tworzyć kredyt dla przedsiębiorców i społeczności, jak również dla jednostek samorządowych: – Banki komunalne to rodzime i wspólnotowe podmioty finansowe, ponieważ one kreują pieniądz na rzecz wspólnoty lokalnej. Jeżeli banki mają olbrzymią władzę kreacji pieniądza, to zadbajmy, aby działały one na rzecz społeczności lokalnych.

Gość Poranka Wnet dodał również, że koszty stworzenia sieci takich banków nie są wysokie:

Gdyby 10 miliardów złotych, które przeznaczono na zakup PKO BP, użyto do stworzenia sieci banków komunalnych, obsługujących przepływy samorządów, to powstałaby sieć bankowa zapewniająca kredyt lokalnej społeczności.

 

Piotr Jankowski wskazał również na straty finansowe dla państwa wynikające z lokowania pieniędzy największych miast w zachodnich bankach. – Pieniądz publiczny powinien być przechowywany w publicznych bankach. Nie jest tajemnicą, że Warszawa czy Łódź mają konta w CitiBanku, a Kraków w Deutsche Banku.

 

ŁAJ

 

Doradca prezydenta: W sprawie kredytów frankowych potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie. Kwestia spreadów to początek

– Nie powinno być zgodny na opieszałość i nieprofesjonalne działania niektórych instytucji państwa, a także sektora bankowego – powiedział w Południu Wnet ekonomista profesor. Zbigniew Krysiak.

 

Z profesorem Zbigniewem Krysiakiem, doradcą prezydenta ds. ustawy o tzw. kredytach frankowych, rozmawialiśmy o możliwości rozwiązania problemu kredytów indeksowanych w walutach obcych. – Od początku przedstawiałem opinię, że brak rozwiązania tego problemu będzie prowadził do niewypłacalności znacznej części kredytobiorców, a to z kolei może zachwiać systemem bankowym. Dlatego potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie kwestii kredytów walutowych.

Takie rozwiązania odrzucił lider Prawa i Sprawiedliwości, zapytany w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce, czy frankowicze powinni zaufać prezydentowi i rządowi, że spełni obietnice wyborcze, czy wziąć sprawy we własne ręce i walczyć z bankami.

– Myślę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi – zaznaczył Kaczyński.

Zdaniem gościa Południa Wnet, przy znaczącym wzroście kursu franka aktualna sytuacja może zagrozić stabilności całego sektora finansowego. – Kredyty frankowe trzeba traktować jak kredyty walutowe, natomiast nie możemy przyjmować, że odpowiedzialnością są objęci tylko klienci. Jest około 30 procent ubogich gospodarstw domowych spłacających kredyty frankowe. Nie można obciążyć tylko tych kredytobiorców ciężarem spłaty nadmiernych zobowiązań, trzeba tę odpowiedzialność rozłożyć na kredytobiorców, banki oraz budżet państwa.

Doradca prezydenta podkreślił, że projekt prezydenta ma charakter cząstkowy i jest pierwszym krokiem w stronę rozwiązania problemu – Obecny projekt prezydencki obejmuje część dotyczącą spreadów kompleksowego projektu, który był zaprezentowany przez prezydenta na początku 2016 roku.

– Nie było równej pozycji klienta i banku, co leżało u podstaw problemu kredytów frankowych. Mechanizmy rynkowe przy braku równowagi zawodzą; tutaj potrzebna jest rola państwa – podkreślił w Południu Wnet prof. Zbigniew Krysiak.

 

ŁAJ/PAP