Zamach we wschodnim Afganistanie: 18 osób zginęło w ataku bombowym na konwój. Większość zabitych to cywile

Według afgańskiego MSZ, celem zamachu była grupa strażników, zapewniających ochronę amerykańskim siłom w Choście, jednak większość ofiar śmiertelnych ataku to osoby cywilne.

– Co najmniej 18 osób zginęło w sobotę w ataku samochodu-pułapki na konwój sił bezpieczeństwa w mieście Chost we wschodnim Afganistanie – poinformował przedstawiciel afgańskiego MSW.

Zamachowiec-samobójca wjechał samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi w pojazdy konwoju. Do ataku doszło na drodze niedaleko głównego dworca autobusowego w prowincji Chost. W wyniku eksplozji zniszczonych zostało kilkanaście sklepów i kilka samochodów – napisała agencja Associated Press.

Jak sprecyzował rzecznik afgańskiego MSW Nadżib Danisz, celem zamachowca była grupa strażników, zapewniających ochronę amerykańskim siłom w Choście, ale większość ofiar śmiertelnych ataku stanowią cywile.

Sześć innych osób, również cywilów, w tym dwoje małych dzieci, zostało rannych.

Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, ale talibscy rebelianci wzmogli swe ataki na afgańskie siły bezpieczeństwa od ogłoszenia w kwietniu wiosennej ofensywy.

Zamach nastąpił w pierwszym dniu ramadanu, muzułmańskiego miesiąca postu.

PAP/LK

Właściciel perskojęzycznej GEM TV, uznanej przez władze Iranu za reprezentującą wrogie interesy, zastrzelony w Stambule

Saeed Karimian był obywatelem brytyjskim. Jego telewizja z siedzibą w Dubaju emitowała zachodnie produkcje z dubbingiem w języku perskim, kolidujące – zdaniem władz Iranu – z wartościami islamskimi.

Według tureckiego serwisu Dogan News, Karimian wraz z pochodzącym z Kuwejtu wspólnikiem jechał wieczorem przez dzielnicę Maslak, gdy jego samochód został zablokowany przez auto terenowe, z którego wyszło dwóch zamaskowanych mężczyzn z karabinami i otworzyło ogień. Karimian wraz ze wspólnikiem zginęli na miejscu. [related id=”9097″]

Powstała w Londynie GEM TV, oprócz 17 kanałów nadających treści w języku perskim, emitowała także programy tłumaczone na kurdyjski, azerski i arabski. Za swoją działalność Karimian został w zeszłym roku skazany przez sąd irański w zaocznym procesie. Sędziowie uznali transmisje za przejaw „miękkiej wojny” cywilizacyjnej i orzekli wobec nieobecnego podsądnego karę 6 lat więzienia.

Członkowie rodziny Karimiana mówili brytyjskim mediom o groźbach, jakie ich bliski otrzymywał ze strony władz irańskich w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Biznesmen miał planować powrót ze Stambułu do Londynu. Hipoteza irańskiego sprawstwa zamachu nie jest jednak jedynym wytłumaczeniem ataku. Źródła brytyjskiej BBC sugerują, że mógł on mieć związek z porachunkami gangsterskimi.

aa/ zerohedge.com/bbc.com

Anna Łabuszewska: Spokój w rosyjskim obozie władzy po zamachu w Sankt Petersburgu został zakłócony w sposób zaskakujący

– Zamach w Sankt Petersburgu podczas pobytu w nim prezydenta Władimira Putina świadczy o tym, że służby nie panują nad sytuacją – powiedziała w Popołudniu Radia Wnet dziennikarka Anna Łabuszewska.

Zdaniem analityczki Ośrodka Studiów Wschodnich, Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nie kontroluje w sposób dostateczny sytuacji w Rosji. W opinii Łabuszewskiej poniedziałkowy zamach w petersburskim metrze podczas pobytu w tym mieście prezydenta Rosji, jest wystarczającym potwierdzeniem jej hipotezy.

– Nie zapanowano nad sytuacją, pomimo zastosowania wielu środków bezpieczeństwa.

Dziennikarka w rozmowie z przedstawicielem Radia Wnet zauważyła, że zamach w rosyjskim metrze jest drugim wydarzeniem w ciągu ostatnich dwóch tygodni, który zakłóca spokój Władimira Putina w ważnym dla niego momencie. Za rok bowiem odbędą się wybory prezydenckie w Rosji:

[related id=”10500″]

Obóz władzy chciałby, żeby Putin wygrał wybory. W tym celu układany jest scenariusz kampanii, który ma propagować spokój, jaki panuje w Federacji Rosyjskiej. […] Spokój został jednak zakłócony w sposób zaskakujący dla rosyjskiego obozu władzy – podkreśliła.

W opinii Łabuszewskiej, po ostatnich dwóch zajściach (tj. zamachu w rosyjskim metrze oraz protestach przeciwko korupcji) przepisy dotyczące organizacji antyrządowych mogą się zaostrzyć.

K.T.

Płk wywiadu Piotr Wroński: Zakładam, że poniedziałkowy zamach w petersburskim metrze to rozgrywka wewnątrzrosyjska

Zauważmy, że wszystko rozegrało się zaraz po antyputinowskich protestach. Stworzy to okazję do siłowego zdławienia opozycji – powiedział w Poranku Wnet emerytowany funkcjonariusz Agencji Wywiadu.

Gość Witolda Gadowskiego rozważał także inne możliwe wyjaśnienia poniedziałkowego zamachu: – Rosjanie zaangażowali się, jak zwykle dość brutalnie, w dwie wojny, i to może być efekt tych wojen. Być może starszy szef mafii, Władimir Władimirowicz Putin, pokłócił się z jakimś młodszym szefem mafii, który po 20 latach chce starszego szefa usunąć. Nie można również wykluczyć ataku islamskiego. W Rosji jest więcej radykalnych islamistów, niż ISIS kiedykolwiek sobie liczyło.

W kontekście kondolencji spływających do Rosji z całego świata Piotr Wroński ostrzegał: – W 2003 r. rozmawiałem z Litwinienką, który przewidywał, że Rosja będzie robić wszystko, aby w świat poszła informacja: patrzcie, my jesteśmy tacy sami jak wy. My też jesteśmy ofiarami. To nie jest tak, że jesteśmy imperium zła. – Tymczasem, według naszego gościa – dla Rosjan nie liczą się ludzie, pracowałem przy nich przez ponad 20 lat. To są cyniczni, brutalni, bardzo pragmatyczni ludzie.

[related id=”9193″]

Uczestniczący w rozmowie Stanisław Michalkiewicz komentował mechanizm funkcjonowania terroryzmu: – Nadużywamy obecnie słowa 'terroryzm’ na określenie czegoś jakoby nowego. Tymczasem jest to po prostu jedna z wojennych strategii krajów słabszych, które nie chcą się pogodzić z miejscem, jakie 100 lat temu wyznaczyli im kierownicy Imperium Brytyjskiego. Jednym z podstawowych celów jest przenoszenie konfliktu na terytorium wroga, żeby go skonfundować, zmusić do rozciągnięcia swoich sił.

Przypomnę zamach w Madrycie. W rezultacie tego zamachu, dokonanego nakładem bardzo niewielkich sił ludzkich i materialnych, całkiem duże państwo europejskie zmieniło o 180 stopni swoją politykę. Wymuszanie na nim podobnych zmian tradycyjnymi środkami byłoby ogromną operacją – zauważył redaktor Michalkiewicz.

Zamach terrorystyczny w centrum Londynu! Cztery osoby, w tym policjant i napastnik, nie żyją, a dwadzieścia jest rannych

Około 16:00 czasu polskiego napastnik wjechał w grupę osób na Moście Westminsterskim, potem zaatakował policjanta. Premier Theresa May odwołała w związku z tym spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.

 

Atak miał miejsce w centrum Londynu. Obecny niedaleko miejsca zdarzenia Tomasz Machura z Klubu Jagiellońskiego zrelacjonował dla Radia Wnet informacje w mediach brytyjskich: – Media podają, że był to atak przeprowadzony na Moście Westminsterskim. Napastnik miał wjechać samochodem w grupę osób będących na moście. Następnie zamachowiec wyszedł z pojazdu i pod brytyjskim parlamentem zaatakował policjanta nożem. Funkcjonariusz użył broni. Słychać było podobno cztery strzały – powiedział.

W wyniku zamachu cztery osoby (w tym jeden policjant i napastnik) nie żyją, a dwadzieścia osób jest rannych.

Według doniesień brytyjskich mediów doszło do dwóch zamachów: na Moście Westminsterskim oraz w pobliżu jednej z bram prowadzących do gmachu parlamentu.

Machura zaznaczył, że serce stolicy Wielkiej Brytanii jest obstawione przez kordony policji, a nad miastem latają patrolujące helikoptery. Zapytany o reakcje mieszkańców miasta stwierdził, że londyńczycy, choć są poruszeni atakami, nie wykazują oznak paniki: – Brytyjczycy są przyzwyczajeni do ataków terrorystycznych – dodał.

W związku z zaistniałą sytuacją premier Theresa May odwołała planowaną na 16:30 czasu polskiego rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim.

K.T.

Balcer: Zamach pokazuje jak słaba jest Turcja

– Wbrew temu, co twierdzi prezydent Erdogan, że Turcja jest potęgą, to jego autorytarne skłonności, budowa reżimu i zamordyzm nie dają Turcji stabilizacji – mówił w Radiu Wnet Adam Balcer.

Według eksperta z niezależnego think-tanku ViseEurope Adama Balcera, poniedziałkowe zabójstwo ambasadora Rosji w Turcji Andrieja Karłowa obnaża słabość państwa Erdogana: – Wbrew temu, co twierdzi prezydent Erdogan, że Turcja jest potęgą, to jego autorytarne skłonności, budowa reżimu i zamordyzm nie dają Turcji stabilizacji – powiedział w Radiu Wnet.

W przekonaniu Balcera zamach spowodowany przez tureckiego oficera policji może skutkować perturbacjami w relacjach na linii Ankara-Moskwa: – Rosja oficjalnie mówiła, że to prowokacja, która uderza w relacje rosyjsko-tureckie. Myślę, że nieoficjalnie jest wściekła, bo to nie jest normalna sytuacja, żeby ambasador został zabity – mówił Balcer.

Ponadto gość Popołudnia Wnet zaprzeczył, aby między Rosją a Turcją panowały dobre relacje. Pozytywną retorykę Erdogana wobec Rosji nazwał politycznym „science-fiction”: – Od początku XX w. obydwa kraje stoczyły jedenaście wojen i te wojny doprowadziły do zniszczenia Imperium Osmańskiego, do którego Erdogan czuje dużą nostalgię. W trakcie tych wojen dochodziło do ludobójstw wykonywanych przez carska Rosję na muzułmanach z Kakuazu. Ludzie uciekali stamtąd do Anatli, czyli do dzisiejszej Turcji – powiedział Adam Balcer, podkreślając, negatywne nastroje tureckiego społeczeństwa wobec państwa Władimira Putina.

 

K.T.

Jan Bogatko: Wciąż nie posiadamy wielu podstawowych informacji dotyczących przebiegu tragicznego zamachu w Berlinie.

-Nie wiadomo, jak się nazywa Polak, który został znaleziony w szoferce. Nie wiemy, w jaki sposób zginął. Kanclerz Merkel niespodziewanie też zachowuje milczenie – w Poranku Wnet mówił Jan Bogatko.  

Nasz korespondent w Niemczech kontynuował swą relację: –  Policja zatrzymała 23 letniego Pakistańczyka, który przybył do Niemiec w sylwestra 2015 roku. Jednostka policyjna SEK podjęła operację na byłym lotnisku Tempelhof w Berlinie, gdzie obecnie znajduje się obóz dla uchodźców.

 

Wątek polski zajął w relacjach niemieckiej prasy niepokojąco dużo miejsca: – Informacja o polskich tablicach rejestracyjnych jest silnie eksponowana. Ludzie słuchający informacji pobieżnie słyszą: „polska ciężarówka wjechała w tłum na jarmarku”.To pasuje do obrazu pijanego polskiego kierowcy, który zboczył z trasy.

 

Nasz korespondent wskazywał ponadto, że zamach w Berlinie nie był zdarzeniem zaskakującym dla wszystkich: – Służby amerykańskie już przed kilkoma dniami przestrzegały przed wyjazdem do Niemiec, a szczególnie przed uczestnictwem w świątecznych jarmarkach.

AA