Dr Gabriel Janowski: w Polsce istnieje niebezpieczny trend zabudowywania gleb o dobrej jakości

Były minister rolnictwa stara się przewidzieć wpływ wojny na Ukrainie na światowy rynek żywności. Diagnozuje też problemy polskiego rolnictwa.

Dr Gabriel Janowski zwraca uwagę, że trwający konflikt na Ukrainie, może spowodować niedobory żywności na świecie, w tym również w Polsce. Nasi wschodni sąsiedzi eksportują bowiem olbrzymie ilości produktów rolniczych.

Gość Radia Wnet wymienia problemy polskiego rolnictwa. W naszym kraju spada liczba gospodarstw hodujących trzodę chlewną. Źle zorganizowany jest również system dopłat.

W naszym kraju spada produkcja rolna, rośnie za to liczba ludzi otyłych. Zdaniem dr Janowskiego jest to bardzo poważny problem, którym jak najszybciej powinien zająć się rząd.

K.B.

 

Michał Kołodziejczak: odbierzemy wieś PiS-owi, bo dzisiaj nie robi on nic, co obiecał przed wyborami

Prezes AgroUnii o proteście rolników, nieopłacalności sprzedawania ziemniaków, nadmiarze biurokracji i oddaniu przez PiS wsi w niewolę wielkich korporacji.

Rozdajemy 10 ton ziemniaków, które tak naprawdę dzisiaj są bezwartościowe dla nas, bo sprzedawanie ich po 20, czy nawet 30 groszy za kilogram to jest bezsens i strata.

Prezes AgroUnii wyjaśnia, czemu protestują. Nie opłaca im się bowiem sprzedawać ziemniaków, które w sklepie kosztują do 3 zł za kg. Wskazuje na spadek trzody chlewnej.

Upadają polskie gospodarstwa. Już choćby tylko w tym roku mamy mniej o milion świń.

Michał Kołodziejczak komentuje założenia Polskiego Ładu. Zauważa, że PiS zawarł w nowym ustawie ich pomysł. Podkreśla przy tym, że złożyli już w tej sprawie ustawę, podczas gdy rządzący nie pokazali dokumentów, a jedynie o tym mówią.

Trzeba skończyć z nadmierną biurokracją.

Podkreśla, że obecnie w chlewni warunki muszą być równie sterylne, co w szpitalu. Zaznacza, że zabijane są kolejne sztuki drobiu wobec rozprzestrzeniania się ptasiej grypy.

Polscy rolnicy mają puste kurnik i ponoszą milionowe straty […]. W Polsce w ciągu 15 lat mamy zmniejszenie produkcji świń o połowę, w ciągu 20 lat mamy cztery razy mniej ziemniaków.

Od rolników wymaga się kolejnych certyfikatów, badań i zmian. Przywódca protestu rolników zaznacza, że mamy do czynienia z dyktatem cenowym wielkich korporacji i upadkiem drobnego handlu. Dominują duże podmioty, które, jak mówi, żerują na rolnikach. Ziemniaki są idealnym tego przykładem.

Odbierzemy wieś PiS-owi, bo dzisiaj PiS nie robi nic co obiecał przed wyborami. Nie ma obrony polskiej wsi i obrony polskich interesów, jest po prostu oddanie nas wszystkich w niewolę.

Premier i ministrowie nie odpowiadają na wysłane do nich przez AgroUnię pisma. Rozmówca Jaśminy Nowak stwierdza, że

Trzeba mówić o tym, żeby rolników było stać na to, by mieli  chociaż tydzień (…) na odpoczynek, na wakacje, na to żeby gdzieś wyjechać.

Na uwagę, że rolnicy w czasie wakacji nie wyjeżdżają, bo mają wtedy żniwa, prosi, aby nie żartować z dramatu ludzkiego. Uznaje za symptomatyczny fakt, dziennikarka Radia Wnet nie pracuje w zawodzie swojego ojca-rolnika.

Ludzie nie chcą się wiązać z czymś, co jest niepewne.

Rolnicy żyją na „niekończącej się śmieciówce”, w niepewności tego, co będzie za pół roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Romanowski: Sukcesywne podwyższanie minimalnego wynagrodzenia przysporzy polskim gospodarstwom dużo więcej środków

Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, mówi o zapowiedziach programowych Prawa i Sprawiedliwości, czyli wzrost płacy minimalnej do 2600 zł od 2020 r. i do 4000 zł od 2023 r.

 

Średnie pensje w porównaniu do ostatnich kilku lat wciąż rosną. Średnia przekracza ponad 5000 tys. złotych, więc pochlipywanie Grzegorza Schetyny jest nie na miejscu. Pamiętajmy o tym, że wartość dodaną polskiej gospodarki stanowią ludzie, którzy pracują na etatach i mają prawo oczekiwać większych wynagrodzeń. Dochodzenie, które jest realizowane skutecznie od końca 2015 roku to podwyższanie sukcesywne minimalnego wynagrodzenia i ustalania minimalnej stawki godzinowej, które na pewno przysporzy polskim gospodarstwom domowym dużo więcej środków – mówi wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Jak zapowiedział Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, polskie rodziny muszę mieć zdecydowanie większe dochody i określenie minimalnego progu na 3000 tys. w 2021 roku, a do roku 2023 4000 tys., świadczenia emerytalne oraz dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników, czyli wyrównanie ze stawkami europejskimi.

Jak dodaje gość „Poranka WNET”: Warto pamiętać o naszych rolnikach, którzy muszą tworzyć konkurencje dla swoich europejskich partnerów. Nasza żywność eksportowana jest do ponad 70-ciu krajów na całym świecie. Żeby tę konkurencję utrzymać, musimy myśleć o wsparciu tzw. bezpośrednim. 

Pozycja polskiej gospodarki zmienia się diametralnie. Pozycja Europy Środkowej i państw, które wstąpiły do Unii Europejskiej od 2004 roku, jest zdecydowanie lepsza. Te państwa mówią jednym głosem w UE, więc trzeba patrzeć na to z dużym optymizmem.

Rafał Romanowski mówi również o afrykańskim pomorze świń, który od 2007 roku podąża wgłąb Europy:

Tempo rozwoju ASF się zatrzymało. W Polsce sytuacja wygląda lepiej w porównaniu, chociażby do państw nadbałtyckich. Bardzo wiele gospodarstw rodzinnych nie są w stanie spełnić warunków, dlatego ze strony budżetu kierowane są konkretne środki dla rolników na tzw. zaprzestanie produkcji trzody chlewnej na okres 36 miesięcy, tak, żebyśmy mogli przygotować ich na prowadzenie innej działalności produkcyjnej albo stworzenie w gospodarstwach stosownych warunków” – mówi Rafał Romanowski.

M.N.