Raport z Kijowa 20.02.2023: „Ukraina ma jeszcze siły, aby przez tydzień, może kilkanaście dni bronić Bachmut”

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Powiedział z Kramatorska Jakub Stasiak, wolontariusz, który od miesięcy działa na rzecz ewakuacji i pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej na Donbasie.

Gość Pawła Bobołowicza dodał:

Bachmut nadal się broni. Mało prawdopodobne, aby do 24 lutego udało się Rosji zająć to miasto. Potężna ofensywa od północy i od południa dzień po dniu stwarza zagrożenie dla miasta i utrudnia możliwości obronne. Bachmut dla obu stron urósł do poziomu symbolu. 11 km dzieli Rosjan od Konstantynówki. Nasz grupa skupia się na północy od Bachmutu gdzie trwa ofensywa rosyjska i staramy się przekonywać i ewakuować cywilów, którzy mieszkają na tych terenach.


Piotr Mateusz Bobołowicz relacjonuje co odbędzie się podczas 2 Kongresu Deputowanych Ludowych Rosji, który właśnie się rozpoczął w Warszawie.

Jednocześnie Piotr Mateusz Bobołowicz przedstawił wydarzenia na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.


Paweł Bobołowicz i Artur Żak w rocznicę najkrwawszych wydarzeń na Majdanie i początku zbrojnej agresji Rosji na Krymie (20.02.2014 r), rozmawiają na temat ubiegłorocznego przemówienia Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego w Monachium i zmianie ukraińskiej retoryki co do rosyjskiej agresji. Dziennikarze poruszyli także temat odpowiedzialności prawnej tych, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie podczas Rewolucji Godności i stan spraw sądowych trwających już ponad 7 lat.


Cała audycja pod poniższym linkiem:

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Raport z Kijowa 17.02.2023 r. – antywojenna czy antyukraińska? Propaganda Leszka Sykulskiego

Leszek Sykulski i Aleksandr Dugin | fot. profil FB Leszka Sykulskiego

Leszek Sykulski, do niedawna uznawany za eksperta od geopolityki, wraz z Sebastianem Pitoniem organizuje kampanię, którą określają mianem antywojennej. Nosi ona jednak wiele znamion antyukraińskiej.

Gościem Pawła Bobołowicza jest Wojciech Pokora, redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego. Opowiada on o działalności dr Leszka Sykulskiego, który jeszcze niedawno cieszył się uznaniem jako ekspert od Rosji, propagandy i geopolityki, dzisiaj jednak jego aktywność wywołuje znaczne kontrowersje i wpisuje się w rosyjską walkę propagandową przeciwko Polsce, Ukrainie i NATO.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Raport z Kijowa 16.02.2023 r. – nocny ostrzał zachodniej Ukrainy

W nocy zachodnia Ukraina została ostrzelana. Rosja użyła rakiet hipersonicznych. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 16 z 36 rakiet.

Artur ŻakDmytro Antoniuk komentują nocny ostrzał rakietowy Ukrainy. W audycji także kilka słów o tradycji tłustego czwartku na Ukrainie oraz rozmowa ukraińskim ochotnikiem mieszkającym w Polsce, który po rosyjskiej inwazji pojechał na front oraz fragment wystąpień towarzyszących przekazaniu pomocy humanitarnej przez wicemarszałek Sejmu RP Małgorzatę Gosiewską.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Marcin Mamoń z Kijowa: Do szturmu może dojść lada moment. Mobilizacja jest duża

Marcin Mamoń – dziennikarz i dokumentalista mówił na antenie Radia Wnet jak przebiegła noc w Kijowie. Trwają naloty. – Do szturmu może dojść lada moment – zaznacza.

Marcin Mamoń opowiadał o nocy spędzonej w Kijowie i niszczeniu mostów. Podkreślił, że Ukraińcy dostrzegają pomoc płynącą z Polski.

Czytaj także:

Ukraiński żołnierz z frontu chersońskiego: Rosjanie rozstrzeliwują cywilów. Będziemy bronic tych ziem do końca

Mieszkaniec Strefy Gazy: Nie wiem, czy Hamas zostanie zniszczony, czy nie. Słyszymy tylko bomby na ulicy

Osama Abu Zubaydah o trudnej sytuacji w Strefie Gazy: nieustannych nalotach, zniszczeniu infrastruktury i gospodarki oraz o możliwości ewakuacji jego rodziny do Polski.

150 metrów od mojego domu zostało zbombardowane jedno mieszkanie. Siedzimy w mieszkaniu i nie wiemy, kiedy będzie następna bomba.

Naloty są w nocy i w dzień. Palestyńczycy codziennie słyszą wybuchające izraelskie pociski. Niemalże nikt nie wychodzi z domów, bojąc się o swoje życie.

Wieżowców teraz mało niszczą. Celują w mieszkania, magazyny.

Bombardowania odbijają się na gospodarce. Nie działają sklepy. Jak mówi Osama Abu Zubaydah, wciąż chowają się razem z rodziną na klatce schodowej. Informuje, że nie widzi samolotów, tylko je słyszy.

Nie wiem, czy Hamas zostanie zniszczony, czy nie. Słyszymy tylko bomby na ulicy.

[related id=144920 side=right]Gość Poranka Wnet mówi, że jest możliwość ewakuacji jego rodziny ze Strefy Gazy przy pomocy Ambasady RP przez Jordanię. Jest bowiem obywatelem polskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Osama Abu Zubaydah: Izraelczycy zbombardowali wszystko co się rusza. Całe rodziny znikły

Mieszkaniec Strefy Gazy o ofiarach izraelskich nalotów i życiu pod ostrzałem w mieście bez schronów.

Jak podkreśla Osama Abu Zubaydah, bombardowanie w Strefie Gazy jest bardzo ciężkie. Dosłownie wszystko pada jego ofiarą.

117 zabitych w tym 27 dzieci. Po prostu brak mi słów. Zbombardowali wszystko co się rusza.

Zbombardowana została także okolica, w której mieszka. Zniszczony został 14 piętrowy wieżowiec. Budynki po nocnym ostrzale wciąż płoną.

Kiedy zaczynają atakować to dosłownie schował się pod klatką schodową razem z dziećmi i nawet umieścił je w pokojach. Wszyscy śpimy tam o drzwiach wejściowe, bo kiedy zaczyna się bombardowanie od razu uciekamy pod klatką schodową.

Palestyńczyk wyjaśnia, że w Gazie, która jest małym miastem, nie ma schronu. Informuje, że ma obywatelstwo polskie. Kontaktuje się z polską ambasadą. Jeśli sytuacja się utrzyma będzie prosił o pomoc. Mieszkaniec Gazy dodaje, że Izraelczycy czasem uprzedzają mieszkańców bombardowanych budynków o rychłym bombardowaniu.

Powiedzą mu tak dosłownie: Masz pięć minut ewakuować się razem ze wszystkimi.

[related id=144716 side=right]Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jastrzębski: Koronawirus uderza w firmę budowlaną bin Ladenów

Podczas gdy perlisty pot występuje na czoła pracowników Saudi Binladin Group i Mobco, syryjski rząd Asada przekształca hotele w ośrodki kwarantanny w próbie zmniejszenia żniwa COVID-19.

Al-Jazeera

  1. Saudyjskie i emirackie firmy odczuwają skutki spadku cen nafty

Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie przeznaczyły dziesiątki miliardów dolarów na pomoc dla swoich gospodarek w wyniku kryzysu wywołanego przez koronawirusa i spadek cen nafty. Oba kraje postanowiły też ograniczyć swoje projekty gospodarcze, aby złagodzić wpływ ciężkiej sytuacji gospodarczej.

Oba kraje odczuwają problem z płynnością finansową. Eksperci spodziewają się, że deficyt budżetowy Arabii Saudyjskiej sięgnie 22%, jeżeli cena za baryłkę ropy utrzyma się na poziomie 30 dolarów.

Tymczasem deficyt budżetowy w samym emiracie Abu Dhabi ma uderzyć o próg 7,5%. Dla porównania, Al-Jazeera pisze, że w 2019 roku deficyt ten wynosił 0,3%.

Saudowie zdążyli już zawiesić 100-miliardowy projekt poszerzenia terenu Świętego Meczetu w Mekce z powodu zakażenia dwóch pracowników korporacji konstruktorskiej Saudi Binladin Group (SBG) odpowiedzialnej za realizację niniejszej inwestycji, pisze Al-Jazeera powołując się na Reuters.


Komentarz: Parę słów o Saudi Binladin Group. Spółka została założona w 1931 roku przez jemeńskiego Szejka Mohammeda bin Awada bin Ladena Sayyida powiązanego z założycielem Królestwa Arabii Saudyjskiej ‘Abdelem ‘Azizem Al Saudem. Dzięki tej koligacji, firmie zlecano liczne projekty budowlane, zwłaszcza te prowadzone na terenie Świętych Meczetów islamu, jest Meczetu w Mekce oraz Meczetu Proroka w Medynie.

W 1964 roku Mohammed bin Laden zlecił ponowne platerowanie meczetu Kopuła na Skale w Jerozolimie. Po śmierci założyciela w 1967 firmę przejął szwagier Mohammeda, a w 1972 Salem bin Laden, czyli syn założyciela, a tym samym brat przyrodni niesławnego Osamy bin Ladena.

Tak jest, zbieżność nazwy firmy i imienia jednego z najsławniejszych bojowników świata to nie przypadek. Osama bin Laden był przede wszystkim synem założyciela Saudi Binladin Group i jego dziesiątej żony Hamidy al-Attas (wtedy znanej jako Alia Ghanem), z którą Muhammed bin Laden rozwiódł się niedługo po narodzeniu się Osamy. To właśnie z dochodów firmy ojca Osama bin Laden odziedziczył 25 do 30 milionów dolarów.

Dziś firma prowadzona jest przez Bakra bin Ladena, który zasiada w zarządzie spółki stanowionym przez 13 pozostałych braci Bakra. W kwietniu 2018 roku Bakr, Saleh i Sa’ad bin Ladenowie przekazali swój 36.2 procentowy udział w firmie innej spółce, a dokładnie Istidama Holding Company należącej do saudyjskiego ministerstwa finansów.


Ponadto, umiejscowiona w Rijadzie firma Mobco parająca się budownictwem cywilnym poinformowała swoich pracowników w Mekce i Medynie, że planuje redukcję wynagrodzeń o od około 25 do 50%. Decyzja ta ma być poparta bieżącą nieprzewidzianą sytuacją epidemiologiczną.

Przedstawiciel jednego z wykonawców saudyjskich projektów wyraził swoją obawę o przyszłość inwestycji w Arabii Saudyjskiej. Zaznaczył, że zawieszenie prac jest związane z ryzykiem rozprzestrzenienia wirusa pośród pracowników, którzy jedzą, piją i śpią razem w jednym miejscu.

W obawie przed wpływem proliferacji koronawirusa, saudyjskie i emirackie władze zdecydowały się zaangażować 70 miliardów dolarów w formie zachęt. Według Agencji Fitch, suma ta stanowi 10% wartości PKB Zjednoczonych Emiratów Arabskich i 4% PKB Królestwa Arabii Saudyjskiej.

Wdrożone zachęty uwzględniają środki finansowe jak i niefinansowe, takie jak odroczenie spłat kredytów. Tymczasem niektóre firmy w Abu Dhabi i Kuwejcie postanowiły zacisnąć pasa i podjęły starania o obniżenie wydatków. Przykładem takich ruchów jest odroczenie ogłoszenia wyniku przetargu na zakup elektrowni solarnej na które to odroczenie zdecydował się Departament Energii w Abu Dhabi.

2. Niestosowne wideo opublikowane przez saudyjską telewizję wywołuje gniew i oburzenie państwa marokańskiego i Marokańczyków

Wideo opublikowane przez saudyjski kanał telewizyjny Al-Hadath podległy saudyjskiej agencji informacyjnej Al-Arabiya przedstawia Marokankę zarażoną wirusem SARS-CoV-2 przebywającą na kwarantannie w marokańskim szpitalu. Kobieta płacze i krzyczy z głodu, prosząc lekarzy o wodę i jedzenie.

Takowemu obrazowi zaprzeczyło marokańskie ministerstwo zdrowia, twierdząc że kobieta ta nie jest zarażona koronawirusem i że nie jest poddawana głodzeniu. Ministerstwo wyjaśniło, że kobieta przybyła do szpitala po skontaktowaniu się ze swoją znajomą, która została zarażona koronawirusem. Zdenerwowana kobieta nie chciała opuścić szpitala dopóki nie zostanie poddana obserwacji. Mimo że testy zwróciły wynik negatywny, kobieta nalegała by ją izolować, życzenie które władze szpitala postanowiły spełnić, umieszczając ją w pomieszczeniu innym niż to przeznaczone dla osób zakażonych. Marokańskie ministerstwo poinformowało, że kobiecie podano jedzenie i wodę.

 

SANA

  1. Krzywa zachorowań na COVID-19 w Syrii dopiero wzrasta

Przedstawiciel WHO w Syrii Na’ma Sa’id oznajmił, że krzywa zachorowań w Syrii dopiero zacznie rosnąć, podkreślając tym samym jak istotne w jej spłaszczeniu jest stosowanie społecznego zdystansowania, także w ramach pojedynczych domostw. Sa’id podkreślił tym samym, że skuteczność tej strategii nie zależy jedynie od dyrektyw ministerialnych, a od stosowania się do niej obywateli.

Tymczasem syryjski rząd zdążył już podjąć kroki mające zwalczyć proliferację SARS-CoV-2. Prócz standardowych procedur powielanych przez inne państwa postanowiono przekształcić hotel Al-Jamil Plaaza w dystrykcie Sayyida Zainab w prowincji Damaszek w taki sposób, aby mógł przyjąć powracające lub przybywające do Syrii z zagranicy osoby.

Przybysze będą lokowani w hotelu na czas 14-dniowej kwarantanny. Jest to jeden z trzech damasceńskich ośrodków ku temu przeznaczonych. Osoby umieszczone w ośrodkach poddawane są codziennym testom, aby upewnić się, że nie przejawiają one symptomów zakażenia chorobą COVID-19.


Komentarz: Coś trzeba zrobić z ziejącymi pustkami hotelami, których meble, a być może i właściciele, pamiętają czasy prosperity syryjskiej turystyki. W samym 2010 roku liczba turystów odwiedzających Syrię wynosiła 8,5 miliona osób natomiast dochody z tego sektora wyniosły 8,4 miliarda dolarów, co stanowiło 14% gospodarki Syrii.

W 2018 roku syryjski minister turystyki mówił co prawda, że w latach 2015-2018 odnotowano wzrost w sektorze turystyki o 28-30 procent wzglęm roku 2013. Minister dodał, że ,,około 1,200 działalności związanych z turystyką wróciło do pracy w ostatnich latach”, a zapełnienie hoteli wyniosło w 2018 roku 90 procent, a gdzieniegdzie były one wręcz pełne.

Nie ufałbym tym danym zanadto. Nie jestem też gotów stwierdzić, że turystyka się nie odradza. W listopadzie zeszłego roku The Guardian napisał, że syryjski sektor turystyczny kusi anglojęzycznych klientów możliwością zwiedzenia zrujnowanych miast, opuszczonych stanowisk archeologicznych, a także nocnym życiem powoli odradzającym się w Damaszku.

Katalizatorami tejże ,,mrocznej turystyki” mają być obieżyświaty, influencerzy, chcący odhaczyć wszystkie kraje świata.

Jednak w obliczu szczególnego zagrożenia jakie choroba COVID-19 stanowi dla Syryjczyków często cierpiących na choroby płucne nabywane podczas wilgotnych zim w kraju gdzie trudno nie tylko o dach nad głową, ale i opał, przekształcanie hoteli w centra kwarantanny zdaje się zasadne. Być może jest też jedynie sensownym zastosowaniem dla nie tak zupełnie wypełnionych noclegowni.

Zwłaszcza, że wiele szpitali zostało zniszczonych podczas trwającej nadal wojny domowej. Należy tu przypomnieć walki w Aleppo z 2016 roku. Wtedy to w gruzach legło sześć szpitali. W 2017 roku, 10 szpitali na terytorium od Raqqi do Idlib zostało zniszczonych.

Natomiast 15 maja 2019 roku zbombardowany został Tarmala Maternity and Children’s Hospital w południowym Idlib. Placówka ta udzielała pomocy 6 000 osób miesięcznie. Był to 19 szpital, który uległ zniszczeniu od 28 kwietnia do 15 maja 2019 roku. A to i tak niepełne dane dotyczące strat systemu zdrowia w Syrii. Za atakami na placówki medyczne stoi tak Rosyjskie lotnictwo, siły Asada jak i inni uczestnicy Wojny Domowej w Syrii.