Nie powinniśmy schładzać wzrostu wynagrodzeń, a schładzamy! / Ekonomista dr Cezary Mech w Radiu WNET [VIDEO]

Zdaniem gościa Poranka WNET rząd popełnia błąd, pozwalając na napływ pracowników z Ukrainy. Powstrzymuje to wzrost płac w Polsce i skłania Polaków do emigracji na Zachód, gdzie płace są dużo wyższe.


Joanna Kopcińska, wiceszefowa sejmowej Komisji Zdrowia: Mamy wspólne cele z rezydentami; różni nas jedynie droga dojścia

Jeśliby natychmiast spełnić oczekiwania rezydentów (…), to składkę zdrowotną z 9% należałoby podnieść do 14%, ale my nie chcemy wyciągać pieniędzy z kieszeni obywateli – powiedziała poseł.

 

– Postulaty płacowe to nie jedyne postulaty, z którymi wyszli lekarze rezydenci – powiedziała Joanna Kopcińska, lekarka i nauczycielka akademicka z zawodu, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia, a także członkini Komisji ds. Amber Gold. Przypomniała, że Porozumienie Lekarzy Rezydentów zostało reaktywowane w październiku 2015 roku i właśnie od tego momentu zdefiniowało ono swoją postawę wobec tego, co się dzieje w służbie zdrowia. Wówczas to dotyczyło będącej u steru władzy Platformy Obywatelskiej i PSL. – Tych, którzy dzisiaj stoją w pierwszym rzędzie, broniąc rezydentów. To przede wszystkim wielka hipokryzja polityczna, bo to ich wina, że przez całe lata nie były podejmowane skuteczne działania mające na celu podwyższenie nakładów na zdrowie. My teraz musimy się zmierzyć z konsekwencjami, jakimi są luka pokoleniowa, brak lekarzy i pielęgniarek.

[related id=41708]Jej zdaniem rząd PiS podjął wszelkie działania mające na celu poprawę, bo już w tym roku nakłady na służbę zdrowia wzrosły w stosunku do 2016 roku o 8 mld zł (ogółem 87 mld zł).

W 2018 r., zgodnie z budżetem, będzie to 6 mld zł, co w sumie stanowi podwyższenie nakładów o ponad 15 procent w ciągu dwóch lat. Wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia przypomniała, że minister Konstanty Radziwiłł pozyskał dodatkowe fundusze z budżetu na doposażanie szpitali i likwidację kolejek w takich dziedzinach, jak operacje zaćmy, wstawianie endoprotez czy leczenie onkologiczne.

– My również, tak jak lekarze rezydenci, chcemy, aby minimum na ochronę zdrowia stanowiło 6 procent PKB, co ma znaleźć swój zapis w ustawie i potwierdził to prezes PiS – zadeklarowała Joanna Kopcińska, która uważa, że podniesie to bezpieczeństwo pacjentów, a kadra medyczna, w tym lekarze rezydenci, będzie w sposób godziwy wynagradzana. – Do tego trzeba dojść w sposób rozsądny, rozważny i odpowiedzialny.

Przypomniała, że w dyskursie publicznym na temat reformy zdrowia pojawia się często motyw podwyższenia składki zdrowotnej, co faktycznie podwyższyłoby koszty pracy i podatki, a tego rząd PiS nie chce. Dlatego preferuje stopniowe dochodzenie do owych 6 procent PKB na służbę zdrowia.

– Jeśliby natychmiast spełnić oczekiwania rezydentów i nakłady na służbę zdrowia miałyby wynieść 6,8 procent PKB, to składkę zdrowotną z 9 procent należałoby podnieść do 14 procent, ale my tego nie chcemy, bo naprawdę skończyły się czasy wyciągania pieniędzy z kieszeni obywateli – powiedziała posłanka PiS.

Zespół powstający właśnie dzisiaj pod auspicjami ministra zdrowia, do którego zostali zaproszeni również lekarze rezydenci, ma między innymi przygotować rozwiązania i analizy dotyczące wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6 procent PKB. W jego skład wejdą przedstawiciele samorządów zawodów medycznych (w tym, w założeniach, również delegaci rezydentów) i strony społecznej (związków zawodowych i organizacji pracodawców), podmiotów kształcących lekarzy, a także Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Finansów.

– Liczę na to, że do dzisiaj powołanego zespołu rezydenci wejdą i będą pracowali do 15 grudnia – powiedziała posłanka Kopcińska, która uważa, że data 15 grudnia nie jest przypadkowa, bowiem do tego momentu będzie jeszcze możliwa korekta przyszłorocznego budżetu państwa. – Już zaczęły się działania w tym roku w kierunku zwiększania zarobków wszystkich zawodów medycznych, bo dostali je ratownicy medyczni i pielęgniarki.

[related id=42025]- Do 2021 roku płaca minimalna rezydentów będzie wynosiła około 5200 złotych – powiedziała wiceszefowa sejmowej Komisji Zdrowia. – Najważniejsza przy każdej różnicy zdań jest rozmowa i jeśli lekarze rezydenci wezmą udział w tym dialogu, to jest szansa na porozumienie (…), bo zespół rozpocznie pracę bez względu na to, czy lekarze rezydenci wezmą w nim udział, czy nie, a ich obecność jest o tyle ważna, że prace będą dotyczyły właśnie ich postulatów.

– Mamy wspólne cele z rezydentami, a różni nas jedynie droga dojścia do nich – powiedziała Joanna Kopcińska.

Całej rozmowy można wysłuchać w części czwartej dzisiejszego Poranka WNET.

MoRo

 

 

Poranek WNET 16 października 2017 roku

Zapraszamy na Poranek Wnet.

Ryszard Czarnecki – wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Joanna Kopcińska – poseł PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia, członek sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold;

Witold Repetowicz – dziennikarz, publicysta;

Adam Borowski – szef warszawskiego Klubu Gazety Polskiej;

Arkadiusz Szcześniak – prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu;

Andrzej „Andy” Waligóra – wiedeński Klub Gazety Polskiej;

Ewa Stankiewicz – dziennikarka, publicystka;

Filip Memches – dziennikarz, publicysta;

Zbigniew Stefanik – korespondent Radia Wnet z Francji;

Kamil Muzyka – ekspert ds. eksploracji i eksploatacji kosmosu.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Karol Smyk

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza:

Ryszard Czarnecki skomentował wynik wyborów parlamentarnych w Austrii, które wygrała Austriacka Partia Ludowa (OeVP) trzydziestojednoletniego Sebastiana Kurza. Zdaniem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego stosunki polsko-austriackie po przedwczesnych wyborach nie polepszą się. Przedstawił również możliwe przyszłe ruchy Władimira Putina w polityce międzynarodowej oraz ocenił stosunki między Polską a Litwą.

 

Część druga:

Z kolei w opinii Andrzeja „Andy’ego” Waligóry wygrana Sebastiana Kurza poprawi stosunki polsko-austriackie, gdyż przewodniczący OeVP nie tylko jest chrześcijaninem i przeciwnikiem przyjmowania uchodźców do krajów członkowskich Unii Europejskiej, ale jego żoną jest Polka.

Arkadiusz Szcześniak skomentował prezydencki projekt ustawy pomocy frankowiczom, który w piątek wpłynął do Sejmu. Ustawa ta jest jego zdaniem bardziej funduszem wsparcia dla banków niż dla klientów. Być może prezydent obawia się, że jakikolwiek zwrot nienależnych świadczeń frankowiczom przez banki, doprowadzi je do upadku. Gość powiedział też o bardzo dużej liczbie procesów, w których frankowiczom udaje się wygrać z bankami i doprowadzić do uznania umów kredytowych za nieważne.

 

Część trzecia:

Ewa Stankiewicz opowiedziała o zapowiedzianej rezygnacji z tzw. elastycznej linii kredytowej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Dziennikarka pozytywnie wyraziła się o zamierzeniach wprowadzenie dekoncentracji na na rynku medialnym w Polsce. Skrytykowała też działalność prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie reformy SN i KRS.

Adam Borowski powiedział o zmianach w sądownictwie oraz o wyrażonym niedawno przez członków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, braku chęci do ujawniania aneksu do raportu z likwidacji WSI, a także o szansach innych ugrupowań na zwycięstwo z PiS-em.

 

Część czwarta:

Joanna Kopcińska przyznała, że musi nastąpić zwiększenie płac dla lekarzy rezydentów. Te podwyżki powinny jednak być rozłożone na kilka lat, gdyż spełnienie oczekiwań rezydentów od razu w całości wiązać musiałoby się z podwyższeniem niektórych z podatków. Poseł podała też działania rządu premier Beaty Szydło, które poprawiły finansową sytuację pracowników medycznych – Zwiększamy nakłady na ochronę zdrowia, ale w sposób odpowiedzialny i wyważony”.

Kamil Muzyka przedstawił tajniki biznesu kosmicznego. Wiceprezydent USA Mike Pence bowiem wygłosił na początku października br. mowę, w której podkreślił nowe cele NASA. Agencja nie będzie się dłużej skupiać na dotarciu na Marsa. Obecnie postanowiła zbudować bazę kosmiczną na Księżycu. Głównym powodem powrotu człowieka na „Srebrny Glob” ma być pozyskiwanie minerałów spod powierzchni naturalnego satelity Ziemi. Opowiedział także o najnowszych technologiach używanych w przemyśle kosmicznym.

 

Część piąta:

Tym razem Irena Lasota przedstawiała strategię polityki Donalda Trumpa wobec Iranu, którą prezydent USA zaprezentował 13 października. Trump zapowiedział m.in.: zagwarantowanie tego, by Iran nigdy nie był w posiadaniu broni nuklearnej oraz nałożenie sankcji na elitarną jednostkę irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, nie decydując się na wpisanie grupy na listę organizacji terrorystycznych. Ponadto mówiła o relacjach Stanów Zjednoczonych z Koreą Północną.

Filip Memches wypowiedział się na temat przyszłości Korei Północnej oraz jej roli w geopolitycznych rozgrywkach na Dalekim Wschodzie.

 

Część szósta:

Zbigniew Stefanik przedstawił najnowsze wydarzenia z Francji, ogarniętej przez masowe protesty przeciwko reformom prawa pracy, zapowiadanym przez Emmanuela Macrona już w czasie kampanii wyborczej. Celem tych reform jest uelastycznienie francuskiego rynku pracy. Wielu ekspertów twierdzi, że protesty w sprawie tych zmian są wyrazem ogólnego niezadowolenia społeczeństwa francuskiego.

Witold Repetowicz wypowiedział się na temat możliwego konfliktu na terenie Kirkuku (irackiej części Kurdystanu), gdzie 25 września odbyło się referendum, w którym Kurdowie zagłosowali za autonomizacją tego regionu. Iracka armia postanowiła wszcząć operację, mającą na celu odbicie pozycji, które zostały utracone podczas w czerwcu 2014 roku. Wtedy Peszmergowie, czyli bojownicy kurdyjscy, przejęli pozycję irackich sił rządowych, w czasie gdy tamtym terenie trwały walki z oddziałami ISIS. W ten weekend natomiast w Kirkucie słychać było strzały. Gość stwierdził, że jeśli dojdzie do eskalacji konfliktu, będzie on bardzo tragiczny w skutkach.


Posłuchaj całego Poranka Wnet!

Zbigniew Krysiak: Czy bankierzy ulegną hazardowi moralnemu po wprowadzeniu zmian w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców?

Doradca prezydenta o zmianach poszerzających dostęp do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców frankowiczom oraz zastąpieniu przez elity UE idei Schumana antychrześcjańską ideologią komunisty Spinellego.

Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Wsparcia Kredytobiorców będzie miał w dniu dzisiejszym swoje pierwsze czytanie. Projekt zakłada pomoc kredytobiorcom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej, zadłużonym zarówno w walutach obcych, jak i w złotych.

– Istotnym elementem prezydenckiej propozycji jest poszerzenie możliwości ubiegania się o wsparcie z Funduszu w postaci przewalutowania kredytu lub zrestrukturyzowania go – powiedział gość Poranka prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej oraz prezes zarządu Instytutu Myśli Schumana. Wyjaśnił, że restrukturyzacja polega na tym, iż w przypadku zamiany kredytu frankowego na złotowy następuje przewalutowanie po kursie takim, że de facto kredytobiorca zyskuje redukcję zadłużenia.

Prezydent w dyskutowanym dziś przez Sejm projekcie zaproponował między innymi dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie, a także wprowadzenie możliwości odwołania w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank. Dodatkowo zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1500 na 2000 złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z ośmiu do 12 lat. Możliwe będzie także umorzenie części zobowiązań, szczególnie w sytuacji, gdy dana osoba regularnie spłaca raty.

Kredytobiorca będzie miał też możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jej wysokość może wynieść do 72 tysięcy złotych, natomiast zasady spłaty będą podobne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat.

Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli „odwalutowywać” kredyty odnoszone do walut obcych, będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed restrukturyzacją i po niej.

Prowadzący Poranek Wnet Aleksander Wierzejski przypomniał słuchaczom, że na systemie przewalutowań w momencie umocnienia się franka mocno zyskały banki, które w okresie wcześniejszym namawiały ludzi do wzięcia kredytu właśnie we frankach szwajcarskich. Zauważył przy tym, że po dojściu obozu „dobrej zmiany” do władzy oczekiwania frankowiczów były bardzo duże, zwłaszcza wobec prezydenta, a tymczasem w tej kwestii można zauważyć jedynie powolne „robaczkowe ruchy”.

– Od początku opowiadałem się za kompleksowym rozwiązaniem i taki też był pierwszy projekt prezydenta – powiedział profesor Zbigniew Krysiak. Uważa za konieczne przewalutowanie na złotówki tych kredytów, bowiem w momencie zawirowań na rynku walutowym może to spowodować w Polsce kryzys gospodarczy. – Narodowy Bank Polski nie ma instrumentów, które wpływałyby na kurs walutowy.

Przyznał, że projekt ustawy dzisiaj czytanej w Sejmie to zaledwie kolejny fragment koniecznej do wprowadzenia zmiany systemowej, ale i tak propozycje prezydenta powodują wiele kontrowersji w środowisku bankowym.

Składka bankowców ma wzrosnąć do 3,2 mld rocznie, a w przypadku niewykorzystania jej przez bank na przewalutowanie kredytów, których udzielił swoim klientom, będzie ona przekazywana do wspólnej puli, skąd będą mogły czerpać środki inne banki.

– Rodzi to niebezpieczeństwo hazardu moralnego – powiedział profesor Krysiak. Wskazuje, że banki mogą przewalutować kredyt po kursie nie niższym niż w momencie podpisywania umowy kredytowej, i do tego właśnie będą dążyć za wszelką cenę, by nie stracić pieniędzy zdeponowanych w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.

Robert Schuman i wspólnota narodów Europy

– Robert Schuman zawsze mówił o wspólnocie narodów Europy i właśnie do tej wspólnoty trzeba wrócić – powiedział prezes Instytutu Myśli Schumana profesor Zbigniew Krysiak, podkreślając znaczenie dla Roberta Schumana związków z Kościołem i głębokiego zawierzenia Matce Bożej, podobnie jak u Jana Pawła II. Profesor stwierdził jednak, że aktualnie tak zwane ideały europejskie stoją dokładnie „w poprzek” idei Schumana i faktycznie są przyczyną takich zdarzeń jak Brexit czy brak solidarności przy budowie Nord Stream 2.

– W 1984 roku liderzy Europy, także „chrześcijańscy”, poddali się ideologii Spinellego, a to osoba uważająca, że chrześcijaństwo trzeba usunąć z przestrzeni publicznej, że jest przeszkodą do realizacji takiej Europy, jaką liderzy promują obecnie – powiedział profesor Krysiak.

18 października, w przyszłą środę, o 11.00 Instytut Myśli Schumana organizuje konferencję. Jednym z uczestników będzie profesor Stanisław Gebhardt, który opowie, jak za życia Schumana przebiegał proces integracji państw europejskich na zdrowych zasadach i jak wyglądała „chrześcijańska międzynarodówka”.

Profesor przedstawił też nowy projekt Instytutu „Wigilia bez granic”. W zeszłym roku w jego ramach w Warszawie i Łodzi zaproszeni zostali na wigilię do polskich rodzin obcokrajowcy. Akcja ta jest zgodna z ideałami Schumana, który mówił o konieczności nawiązywania bezpośrednich relacji. Tak było podczas Światowych Dni Młodzieży, gdy wiele polskich rodzin doświadczyło kontaktu z obcokrajowcami. W tym roku ma to się odbyć na dużo większą skalę.

– Chcemy to zrobić w skali ogólnopolskiej i zaprosić na wigilię do polskich rodzin nie tylko studentów, żeby pokazać Europie model relacji i zapobiegać powstawaniu gett – powiedział prezes instytutu. Zaapelował do mediów o propagowanie akcji oraz do ludzi, aby zgłaszali się jako woluntariusze. – Polska i Polacy mają osobliwy potencjał po doświadczeniach 400 lat Rzeczpospolitej, by uratować Europę przed utratą tożsamości.

Cały wywiad z profesorem Zbigniewem Krysiakiem w części drugiej Poranka Radia Wnet. 

MoRo

 

 

Poranek WNET 13 października 2017 roku

To ostatni w tym tygodniu Poranek Wnet. Przypominamy Państwu, że od wtorku będzie można nas słuchać przez miesiąc na 87,8 UKF w Warszawie oraz okolicach.

Paweł Lisiecki – poseł PiS;

Zbigniew Kuźmiuk – poseł PiS do Parlamentu Europejskiego;

Jerzy Jachnik – poseł Kukiz’15;

Prof. Zbigniew Krysiak – ekonomista, Szkoła Główna Handlowa, prezes zarządu Instytutu Myśli Schumana;

Jan Ledóchowski – kandydat do austriackiego parlamentu;

Alfred Bujara – przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność;

Cezary Krysztopa – rysownik, architekt, dziennikarz „Tygodnika Solidarność”;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Piotr Plebaniak – politolog;

Wojciech Piotr Kwiatek i Bogusław Szostkiewicz – dziennikarze „Kuriera Kulturalnego”.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Karol Smyk

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


Część pierwsza:

Paweł Lisiecki pozytywnie ocenił projekt ustawy reprywatyzacyjnej przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wyjaśnił również, na czym polegają rozwiązania proponowane w projekcie wiceministra Patryka Jakiego. Drugim zagadnieniem, do którego odniósł się poseł Prawa i Sprawiedliwości, był strajk lekarzy rezydentów. Zdaniem posła Lisieckiego protest jest wykorzystywany przez opozycję, aby przekonać młodych lekarzy do głosowania na ich partie (PO, Nowoczesną i PSL). Postulowane przez strajkujących wynagrodzenie jest jego zdaniem zbyt wysokie, gdyż „ich wiedza w czasie rozpoczęcia praktyki w szpitalach jest na poziomie teoretycznym”. Dopiero w czasie odbywania stażu rezydenci nabierają fachu lekarza.

Zbigniew Kuźmiuk mówił o rozmowach PiS z prezydentem RP Andrzejem Dudą na temat kształtu projektów ustaw dotyczących sądownictwa (SN i KRS), a także o dyskusji w Unii Europejskiej na temat eksportowania do krajów Europy Wschodniej produktów gorszej jakości.

 

Część druga:

Prof. Zbigniew Krysiak powiedział o różnych pomysłach na rozwiązanie problemu frankowiczów oraz o zagrożeniach, jakie niosą te projekty. Rozmowa dotyczyła też różnych „chorób”, na które cierpi Europa. Większość z nich (laicyzacja, próba zunifikowania Unii Europejskiej) pochodzi od myśli Altiero Spinellego, orędownika usunięcia chrześcijaństwa z życia codziennego, a nie od Roberta Schumana, którego myśl promuje prof. Krysiak i prowadzony przez niego instytut.

 

Część trzecia:

Paweł Bobołowicz o wizycie marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego na Ukrainie, gdzie polski polityk spotkał się m.in. z przewodniczącym Rady Najwyżej Ukrainy Andrijem Parubijem. Tematami rozmów były: stosunki polsko-ukraińskie, współpraca wojskowa i handlowa, a także kwestie związane z ukraińską ustawą oświatową.

 

Część czwarta:

Jerzy Jachnik poddał krytyce polski system polityczny, który według niego winien mieć nazwę „partiokracja”, gdyż uniemożliwia wypromowanie się pojedynczych osób, nieprzynależących do żadnej z partii. Ponadto mówił o proponowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę metodzie wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Według posła Jachnika lepszym rozwiązaniem niż wybór przez Sejm większością 3/5 byłby wybór sędziów do KRS w wyborach powszechnych. Innym tematem, poruszonym w tej rozmowie, był protest lekarzy rezydentów. „Każdy chciałby więcej zarabiać. System płacowy w Polsce jest chory, bo wójt jakiejś gminy zarabia więcej niż prezydent”.

Alfred Bujara wypowiedział się na temat postulatu wprowadzenia wolnych niedziel dla pracowników handlu. Jest to jego zdaniem pierwsza w historii III Rzeczypospolitej próba „uczłowieczenia” pracownika. Wcześniej, od początku lat 90., panował według niego dziki, krwiożerczy kapitalizm.

 

Część piąta:

Jan Ledóchowski opowiedział, dlaczego stanął u boku Sebastiana Kurza (lidera Austriackiej Partii Ludowej – ÖVP) w wyborach parlamentarnych odbywających się w Austrii w niedzielę 15 października. Według niego Sebastian Kurz jest fenomenem na austriackiej scenie politycznej. To powiew świeżości w tamtejszej polityce – uważa. Nie obawia się poruszać tematów tabu, takich jak kwestia nielegalnej migracji uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu oraz austriackiego systemu emerytalnego, który stanie się niewydolny za 20 lat.

 

Część szósta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00.

 

Część siódma:

Według Cezarego Krysztopy lekarze rezydenci wysuwają zbyt duże żądania. Jego zdaniem płaca o wysokości dwukrotności średniej pensji krajowej jest niewłaściwa w początkowym etapie kariery lekarza. Ponadto skrytykował protestujących przeciwko wycince chorych drzew w Puszczy Białowieskiej oraz wypowiedział się na temat konfliktu między prezydentem a PiS-em w sprawie zmian w sądownictwie.

Piotr Plebaniak stwierdził, że kryzysy geopolityczne wywoływane przez Koreę Północną są usiłowaniem zdobycia od Chin oraz Rosji wsparcia żywnościowego. Dla Chin oraz Stanów Zjednoczonych te kryzysy są znakomitym pretekstem do agresywnego ruchu. Niestety nie wiadomo, jakiego rozwoju sytuacji możemy się spodziewać na Dalekim Wschodzie, gdyż geopolityczna rozgrywka w tym rejonie jest nader skomplikowana.

 

Część ósma:

Wojciech Piotr Kwiatek w „Kurierze Kulturalnym” opowiedział o filmie „Młynarski. Muzyka finałowa”, który będzie miał premierę 3 listopada. Zrecenzował klasyczną sztukę „Mąż i żona” Aleksandra Fredy. Jest ona obecnie grana na deskach Teatru Polskiego.

Bogusław Szostkiewicz wspominał Janusza Głowackiego, dramaturga i prozaika, zmarłego 19 sierpnia 2017 roku.

Piotr Plebaniak zaprosił wszystkich słuchaczy Radia WNET na konferencję pt. Jaka Polska w „wieku Azji”? Konferencja odbędzie się w Warszawie przy ulicy Nowowiejskiej 15/19 na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej.


Posłuchaj całego Poranka Wnet!

Winnicki: W Hiszpanii nastąpił po Franco zwrot w lewo obejmujący wszystkie dziedziny życia społecznego wraz z Kościołem

Gościem Poranka Wnet był prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. Głównym tematem rozmowy było referendum w Katalonii oraz kondycja państw Europy Zachodniej, które odchodzą od tradycyjnych wartości.

Aby dziś mówić o tym, co teraz dzieje się w Hiszpanii, należy sięgnąć setek lat wstecz, gdy Półwysep Iberyjski zajmowali Arabowie, bo procesy zjednoczeniowe tego państwa trwały tam przez całe wieki.

Hiszpania dopiero w XV w. uwolniła się od muzułmanów, zakończyła się rekonkwista i wtedy to zakończył się proces jednoczenia kraju. To, z czym mamy do czynienia dzisiaj, to uzewnętrznienie się podziałów istniejących tam od setek lat. Są to chociażby różnice językowo-etniczne.

Rozkład kulturowy zaszedł w Hiszpanii bardzo daleko i przyczynia się do coraz głębszych podziałów, co objawiło się miedzy innymi referendum w Katalonii. Po zniknięciu dyktatury Francisco Franco w Hiszpanii nastąpił katastrofalny zwrot na lewo, obejmujący wszystkie dziedziny życia społecznego wraz z Kościołem, który był zwornikiem Hiszpanii.

” Hiszpańskie społeczeństwo jest jednym z najbardziej „zlewaczałych” w zachodniej Europie […] Jak patrzę na niektóre rzeczy, dziejące się w Hiszpanii, to mam wrażenie, że Niemcy to dosyć konserwatywny kraj”.

Przy tych regionalnych językowo-etnicznych podziałach, które zawsze były w Hiszpanii, katolicyzm był czynnikiem spajającym to państwo. Wojna domowa w Hiszpanii zaowocowała radykalizacją poczynań względem katolików, a mordowanie księży czy gwałty na zakonnicach były stałym ich elementem.[related id=”40483″]

W momencie, kiedy Hiszpania odeszła od Kościoła i od tradycji chrześcijańskiej, wszystkie separatystyczne tendencje regionów zostały uwolnione. Dziś rządzący król Filip zrezygnował nawet z ceremonii religijnej inaugurującej jego koronację i sprowadził się do roli urzędnika.

Skoro są różnice ekonomiczne, językowe, etniczne itd., pojawia się pytanie, co łączy Hiszpanów.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

 

Cezary Mech: To bzdura, że wolne niedziele dla pracowników supermarketów będą ciosem dla gospodarki [VIDEO]

Dr Cezary Mech i Alfred Bujara w dyskusji o skutkach wprowadzenia wolnych niedziel, a także o tym, czy należy zapraszać Ukraińców do pracy w Polsce, w sytuacji, gdy płace mamy niższe niż na Zachodzie.

Aleksander Wierzejski rozmawiał z Alfredem Bujarą, przewodniczącym Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność. Głównym poruszonym tematem była kwestia wolnych niedziel. Mają ruszyć prace w sejmie nad ustawą wprowadzającą wolne niedziele dla pracowników handlu wielkopowierzchniowego.

Alfreda Bujarę niepokoi zapowiedź Janusza Śniadka, posła PiS-u, a dawniej przewodniczącego Solidarności, że wolne od pracy mają być tylko dwie niedziele w miesiącu. Zdaniem gościa Poranka pracownicy oczekują czterech niedziel wolnych w miesiącu. Ponadto nie wyobraża sobie, żeby miały one nie obejmować pracowników hurtowni, centrów logistycznych i magazynowych. Są to miejsca, w których panują bardzo ciężkie warunki pracy. Uważa, że powinniśmy spojrzeć na to, jak pracuje się na Zachodzie. Tam pracownicy nie muszą pracować tak szybko i wydajnie jak u nas. U nas pracownik otrzymuje czterokrotnie niższe wynagrodzenie niż pracownik tej samej sieci na przykład w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii.

Czy jest miejsce na kompromis? Alfred Bujara odpowiada, że jeszcze nikt nie proponował rozmów na temat kompromisu. Wskazał też, że pracodawcy bronią się argumentami („bzdurnymi oczywiście”), że spadnie obrót, że spadnie PKB, że wzrośnie bezrobocie. Protestują według niego międzynarodowi pracodawcy, właśnie ci, którzy narzucili w Polsce niskie standardy pracy i płacy. Natomiast polscy pracodawcy, jak twierdzi, wspierają związkowców w działaniach na rzecz wprowadzenia wolnych niedziel.

Do rozmowy włączył się ekonomista dr Cezary Mech. Jego zdaniem nieporozumieniem jest twierdzenie, że wprowadzenie wolnych niedziel dla pracowników handlu wielkopowierzchniowego byłoby ciosem dla gospodarki. Jest wielką szkodą, że dopiero po dwudziestu kilku latach Polski niepodległej dopracowujemy się standardów w takich kwestiach. Uważa też, że na sprawę kosztów powinniśmy patrzeć systemowo. Społeczeństwo powinno mieć czas na odpoczynek, na rodzinę i na inwestycje w infrastrukturę społeczną.

Dr Cezary Mech zwrócił też uwagę, że sklepy wielkopowierzchniowe w swojej działalności wykorzystują przewagę, jaką jest tzw. negatywny cash flow. Polega ona na tym, że sprzedaż towarów następuje szybciej niż zapłata dostawcom. Jeśli wypadnie jeden dzień obrotu w tygodniu, to będzie miało dla nich duże znaczenie.

Alfred Bujara na to odpowiedział, że wprowadzenie 13 wolnych świąt w ciągu roku nie spowodowało zmniejszenia obrotów. Obroty w piątek i sobotę przed wolną niedzielą są według niego 5-7 procent większe niż w cały weekend z niedzielą pracującą. Tłumaczy to między innymi tym, że ludzie kupują na zapas przed wolnymi niedzielami, a w niedzielę klienci sklepów to tzw. apacze – przychodzący raczej, żeby pooglądać towary, a nie je kupować.

[related id=40703]Cezary Mech powiedział, że jeśli mamy daną sumę przeznaczona na konsumpcję, to jeśli nie wydamy jej w niedzielę, wydamy ją w innych miejscach i w innym czasie. W dalszej części wypowiedzi zarzucił Solidarności – z którą, jak przypomniał, był związany jako doradca – że pomimo że dobrze diagnozuje położenie pracowników w Polsce (niższe pensje niż na Zachodzie itd.), to nie przeciwstawia się sprowadzaniu pracowników z Ukrainy. W sytuacji niżu demograficznego zwiększa to podaż pracowników i uniemożliwia wzrost płac, a w konsekwencji też powrót Polaków pracujących na Zachodzie. Póki Polacy pracujący na Zachodzie nie powrócili do Polski i póki płace w Polsce nie osiągnęły poziomu płac w Europie Zachodniej, nie powinniśmy – w jego opinii – zapraszać pracowników z Ukrainy.

Na to Alfred Bujara odparł, że nie ma w Polsce związku pracodawców, z którymi związki zawodowe mogłyby rozmawiać. Poza tym pracodawcy mają potężne środki na badania – bzdurne i stronnicze, jak je określił – a także na reklamy i sponsorowane artykuły w mediach. Związki są według niego w tej walce jak Dawid przeciwko Goliatowi.

W drugiej części Aleksander Wierzejski rozmawiał z Cezarym Mechem na temat luki w podatku VAT i o reformie sądownictwa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części czwartej Poranka WNET.

JS

 


 Obejrzyj również ten wywiad na YouTube!

Jan Mosiński: Dość „złodziejstwa reprywatyzacyjnego” w Warszawie i całej Polsce [VIDEO]

Prędzej czy później dotrzemy do faktycznych beneficjantów tak zwanych „strategów”, którzy korzystają z dzikiej reprywatyzacji – zapewniał członek Komisji Weryfikacyjnej ds. Reprywatyzacji w Warszawie.

Gościem redaktora Aleksandra Wierzejskiego w Poranku Radia Wnet na WNET.FM był Jan Mosiński, poseł PiS, członek Komisji Weryfikacyjnej ds. Reprywatyzacji.

[related id=39992]- Efekty dzisiaj widać, dzika reprywatyzacja, wielkie złodziejstwo – pod batutą Hanny Gronkiewicz-Waltz – powiedział poseł Mosiński, wspominając czasy, gdy aktualna prezydent Warszawy obejmowała rządy w stołecznej PO. Zajęła miejsce po „nadziei Platformy”, jaką swego czasu wydawał się być Paweł Piskorski, którego „wygumkowano”. – Grzegorz Schetyna ma świadomość, że postawa Hanny Gronkiewicz-Waltz, która bawi się pieniędzmi podatników, wynajmowanie bardzo drogich kancelarii itp. ekscesy (…) nie służą PO i przyczyniają się do lecących na łeb, na szyję notowań tego ugrupowania.

Zdaniem Jana Mosińskiego prezydent Warszawy nie skorzysta z rad Grzegorza Schetyny i nadal nie pojawi się przed Komisją Weryfikacyjną. Przypomniał, że komisja nałożyła z tego powodu wczoraj w sumie 19 tysięcy złotych grzywny na Hannę Gronkiewicz-Waltz.

– Mocne podstawy prawne Komisji Weryfikacyjnej wczoraj potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, a więc główny powód niestawiania się przed komisją prezydent Warszawy został usunięty – powiedział gość Poranka. Przypomniał, że z zeznań urzędników wynika, iż osoby, które aktualnie przebywają w areszcie w związku z dziką reprywatyzacją, chodziły po warszawskim Ratuszu jak po „swoim domu”.

– Beneficjantem złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie jest przede wszystkim grupa przestępcza działająca w Ratuszu. Mamy świadomość, że w tym procederze uczestniczyły również osoby z wymiaru sprawiedliwości. Niebawem niektórzy prokuratorzy będą musieli odpowiedzieć na pytania swego przełożonego Prokuratora Krajowego – ujawnił poseł Mosiński. – Dlaczego umarzano w ciągu kilku dni postępowania prokuratorskie z doniesień stowarzyszeń lokatorskich?

[related id=38913]Całą sprawę dotycząca reprywatyzacji w Warszawie, zdaniem Jana Mosińskiego, można zobrazować za pomocą tak zwanej piramidy decyzyjnej, gdzie Hanna Gronkiewicz-Waltz jest na szczycie, niżej urzędnicy Ratusza, a poniżej cały warszawski układ towarzysko-biznesowy.  Nasz gość zastrzegł, że nie może wszystkiego ujawnić, ponieważ część postępowania przed Komisją Weryfikacyjną przebiega w trybie niejawnym. Zdradził, że na pewno dowiemy się, kto stoi za grupą Feniks i pozostałymi dwoma przedsiębiorstwami zajmującymi się procederem „czyszczenia” kamienic w Warszawie.

– Prędzej czy później dotrzemy do faktycznych beneficjantów, tak zwanych strategów, którzy korzystają z dzikiej reprywatyzacji – powiedział Jan Mosiński. Jego zdaniem Warszawa i reprywatyzacja w stolicy to tylko jedno drzewo „z lasu reprywatyzacyjnego złodziejstwa”, jakie miało miejsce na terenie całego kraju. Wymienił tutaj Kraków, bowiem powołanie zespołu w tej sprawie deklarował już minister sprawiedliwości.

– Brakuje ustawy reprywatyzacyjnej i to jest zadanie dla obozu rządzącego, by się nad tym pochylić – powiedział Jan Mosiński.

[related id=36140]- Jest zbyt wcześnie, by bawić się w żonglowanie nazwiskami – odpowiedział, pytany o kandydata PiS na prezydenta Warszawy, ale spodziewa się, że będzie to „bardzo mocna kandydatura”. Przyznał, że rzeczywiście przewijają się tu kandydatury Patryka Jakiego i marszałka Sebastiana Karczewskiego. Nie zaprzeczył, że kandydatura Małgorzaty Wasserman rozpatrywana jest na prezydenta Krakowa.

Jego zdaniem przeprowadzenie referendum czy wyborów samorządowych podczas uroczystości 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę jest nie na miejscu.

– Trwają rozmowy na wysokim szczeblu w PiS, jakie zmiany wprowadzić do ordynacji wyborczej – powiedział gość radia i przyznał, że wyborom samorządowym zawsze towarzyszyła atmosfera skandalu, a Ruch Kontroli Wyborów już od jakiegoś czasu zabiega o zmiany w ustawodawstwie uniemożliwiające fałszerstwa, jak chociażby transmisję z każdego lokalu.

[related id=40703]- Nie może się powtórzyć „cud nad urną”, gdzie PSL wygrywa wybory w powiatach, województwach, jak chociażby sprawa wygranej PSL w ostatnich wyborach w Wielkopolsce przy aż 20 procentach głosów nieważnych – powiedział poseł. Jego zdaniem konieczne jest wprowadzenie monitoringu wyborów w ramach ordynacji wyborczej.

MoRo

Jan Mosiński poseł PiS, polski działacz związkowy, polityk i samorządowiec, długoletni przewodniczący zarządu Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ „Solidarność”, od 1992 do 2002 roku członek prezydium Komisji Krajowej tego związku, poseł na Sejm VIII kadencji, członek Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Warszawy.

 


Obejrzyj wywiad z posłem Prawa i Sprawiedliwości również na YouTube:

Poranek Wnet w piątek 6 października 2017 roku. Między 7.07 a 10.00

Goście: Marek Król – dziennikarz;  Robert Winnicki – prezes Ruchu Narodowego; Paweł Bobołowicz– korespondent Radia Wnet z Ukrainy; Jan Mosiński – poseł PiS, członek Komisji Weryfikacyjnej, w randze sekretarza stanu; Alfred Bujara – przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”; dr Cezary Mech – ekonomista; Piotr Andrzejewski – były sędzia Trybunału Stanu; dr Bartosz Kaczorowski […]

Goście:

Marek Król – dziennikarz;

 Robert Winnicki – prezes Ruchu Narodowego;

Paweł Bobołowicz– korespondent Radia Wnet z Ukrainy;

Jan Mosiński – poseł PiS, członek Komisji Weryfikacyjnej, w randze sekretarza stanu;

Alfred Bujara – przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”;

dr Cezary Mech – ekonomista;

Piotr Andrzejewski – były sędzia Trybunału Stanu;

dr Bartosz Kaczorowski – historyk, specjalista od XX historii Hiszpanii, Uniwersytet Łódzki;

Wojciech Piotr Kwiatek – publicysta;


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Konrad Abramowicz

Wydawca techniczny: Jaśmina Nowak


Część pierwsza:

Marek Król o referendum w Katalonii. Prezydent Andrzej Duda nie powinien być aż tak krytyczny wobec działań rządu Hiszpanii w stosunku do Katalończyków; niepotrzebnie również odniósł się do Fransa Timmermansa, który jest przecież tylko jakimś tam urzędnikiem Komisji Europejskiej.

Robert Winnicki o historii Hiszpanii i jej obecnej sytuacji. Rozkład kulturowy zaszedł bardzo daleko w Hiszpanii i był jednym z czynników sprzyjających separatyzmowi Katalonii. Po zakończeniu okresu dyktatury Francisco Franco w Hiszpanii nastąpił katastrofalny lewicowy zwrot, obejmujący wszystkie dziedziny życia społecznego wraz z Kościołem, będącym zwornikiem, na którym budowano dotychczas jedność Hiszpanii.

Część druga:

Paweł Bobołowicz w korespondencji z Ukrainy o bieżących wydarzeniach, jakie ogniskują opinię publiczną za naszą wschodnią granicą, takich jak przepychanki w Kijowie wokół reintegracji Donbasu. Także o coraz bardziej nikłej nadziei na siły pokojowe ONZ i o możliwościach ukraińskiej armii, która może odbić Donbas z rąk rosyjskich, ale musiałaby to okupić, jak szacuje ukraińska generalicja, śmiercią trzech tysięcy żołnierzy i 10 tysięcy cywilów. A także o Zapad 2017 i zadziwiającej sytuacji na ukraińskiej scenie politycznej, której jednym z głównych aktorów stał się obecnie Micheil Saakaszwili.

Część trzecia:

Jan Mosiński na temat „złodziejstwa reprywatyzacyjnego” w Warszawie i całej Polsce oraz konieczności „pochylenia się” nad ustawą reprywatyzacyjną z prawdziwego zdarzenia.

Polityk PiS nie wie, kto będzie startował z PiS na prezydenta Warszawy, ale spodziewa się, że będzie to „bardzo mocna kandydatura”. Przyznał, że rzeczywiście przewijają się tu kandydatury Patryka Jakiego i marszałka Sebastiana Karczewskiego.

Jego zdaniem przeprowadzenie referendum podczas uroczystości 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę jest nie na miejscu. Również o konieczności wprowadzenia monitoringu wyborów w ramach ordynacji wyborczej i ustawie dotyczącej handlu w niedzielę, którą poseł ma nadzieję „przywrócić rodzinom”.

Część czwarta:

Alfred Bujara o niskich zarobkach w handlu i „skandalicznych” standardach, które wprowadziły wielkie sieci sklepów cieszące się w Polsce wieloma przywilejami. Zmianach, jakie powoli następują w handlu wielkopowierzchniowym.

Dr Cezary Mech i Alfred Bujara w dyskusji o skutkach wprowadzenia wolnych niedziel, a także o tym, czy należy zapraszać Ukraińców do pracy w Polsce, w sytuacji gdy płace mamy niższe niż na Zachodzie.

Cezary Mech: „To bzdura, że wolne niedziele dla pracowników supermarketów będą ciosem dla gospodarki”.

Część piąta:

Piotr Andrzejewski o książce Macieja Marosza pt. „Resortowe togi”, która jego zdaniem jest kompendium wiedzy o tym, dlaczego reforma wymiaru sprawiedliwości, a szczególnie wymiana personalna we władzach sądowniczych jest koniecznością. „Książka ta jest dla mnie odkryciem, dlatego że wielu ludzi, z którymi przyszło mi pracować i tworzyć prawo, okazuje się być osobami uzależnionymi systemowo”. Lektura pozwala uświadomić sobie, jak bardzo III RP jest przerośnięta instytucjonalnie i personalnie układem rodem z PRL-u.

W rozmowie również o goebbelsowskich metodach totalnej opozycji na walkę z obozem „dobrej zmiany”, o oporze, który jest totalną „destrukcją państwa prawa”, i o tym, dlaczego opozycja mimo że często powołuje się na konstytucję, tak naprawdę tej konstytucji się boi i fałszuje treść obowiązującego prawa. Piotr Andrzejewski jest pewien, że dojdzie do porozumienia między liderem PiS i prezydentem.

Obóz destrukcji łamania zasad praworządności w Polsce mieniący się opozycją szkaluje i działa jak piąta kolumna obcych sił zagranicą.

 

Część szósta:

Piotr Kwiatek o książce Bohdana Urbankowskiego „Józef Piłsudski do Polaków. Myśli, mowy i rozkazy”.

Część siódma:

Dr Bartosz Kaczorowski m.in. o referendum w Katalonii i skali manipulacji w polskich mediach, które podawały bzdurne informacje na temat 90-procentowego poparcia dla niepodległości. Zwrócił uwagę, że przeciwnicy secesji po prostu na referendum nie poszli. Zresztą podobnie sytuacja się miała, jeśli chodzi o postawę policji. Nie ma Katalonii bez Hiszpanii ani Hiszpanii bez Katalonii, a wszelkie zmiany granic w Europie mogą wywołać efekt domina i są bardzo niebezpieczne dla Polski.

Skrytykował bierną postawę rządu hiszpańskiego przez niemal cały okres przedreferendalny, za to, że z pobłażliwością patrzył na rozwijający się nowoczesny separatyzm kataloński, który z takim nasileniem wybuchł aktualnie.

W rozmowie również o tym, dlaczego Hiszpanie nazywają Katalończyków „Polacos”.

 

 

 

 

O historii i przyszłości rafinerii w Gdańsku oraz o nowych technologiach i perspektywach przemysłu naftowego

W Poranku WNET rozmawialiśmy z inżynierami z Grupy LOTOS SA o przemyśle rafineryjnym i przyszłości gdańskiej rafinerii w związku z zapowiadanym wyczerpaniem zasobów ropy i zmianami technologicznymi,

[related id=39538]Gośćmi Poranka WNET byli dwaj inżynierowie pracujący dla Grupy LOTOS SA, Tomasz Bytner, szef Biura Inżynieryjnego Produkcji, oraz Jan Biedroń, szef Bura Innowacji.

Tomasz Bytner kieruje zespołem inżynierów technologów Grupy LOTOS. Ich zadaniem jest dbanie o to, żeby praca rafinerii przebiegała optymalnie i bezpiecznie, a produkty były wymaganej jakości. Pan Bytner wyjaśnił Aleksandrowi Wierzejskiemu, na czym polega przerób ropy naftowej w gdańskiej rafinerii.

Ropa naftowa to mieszanina węglowodorów. Wszystkie produkty naftowe są w ropie – ich produkcja polega na rozdziale ropy, jej destylacji. W czasie procesu destylacji ropa rozdzielana jest na kilka frakcji.

Produkty pochodzące z ropy są wynikiem oczyszczenia frakcji pochodzących z destylacji lub też dodania określonych dodatków. Gaz LPG jest przedestylowany z ropy. Olej napędowy, potocznie nazywany ropą naftową, jest też wynikiem destylacji, a oprócz tego odsiarczenia.

Rafineria w Gdańsku działa od 1975 roku. Obok stoczni była najistotniejszym miejscem pracy w regionie, zwłaszcza dla inżynierów. Przemysł chemiczny skoncentrowany jest raczej na południu Polski, więc Lotos jest unikatowym miejscem pracy dla inżynierów chemików.

Gość Poranka opowiedział też o różnicach między rafinerią gdańską a płocką. Rafineria gdańska jest 10 lat młodsza i została zaprojektowana i wybudowana przy użyciu zachodnich technologii. Razem z nimi przyszła zachodnia kultura inżynieryjna, którą, jak twierdzi Tomasz Bytner, czuje się też i dzisiaj. Natomiast rafineria w Płocku powstała przy wykorzystaniu technologii radzieckich. Płock ma, w odróżnieniu od Gdańska, część petrochemiczną – w Lotosie nie produkuje się tworzyw sztucznych. To pozytywnie wyróżnia rafinerię płocką. Tym, co z kolei jest korzyścią rafinerii gdańskiej, jest bardzo dobre zbilansowanie możliwości produkcyjnych – optymalnie wykorzystywane są zdolności przerobowe instalacji.

Obecnie w Lotosie trwają prace nad projektem Efra. Jego celem jest wybudowanie instalacji opóźnionego koksowania. Ma ona rozwiązać problem tzw. ciężkiej pozostałości. Instalacja ta ma dać dodatkową pulę paliw – olejów i benzyn.

Jan Biedroń opowiedział o tym, jak Lotos widzi swoją przyszłość w kontekście wieszczonego wyczerpania się na świecie złóż ropy naftowej i nadchodzących zmian technologicznych, takich jak zastosowanie napędów elektrycznych w motoryzacji.

Ocenia się, że zasoby ropy naftowej wystarczą na pewno na 25-50 lat. Pojawiają się nowe złoża. Cena ropy w ciągu ostatnich kilku lat spadła. Ropa nie powinna przestać się liczyć w przemyśle, gdyż jest niezbędnym źródłem produkcji petrochemikaliów, czyli tego, co nazywa się „chemią” lub „plastikami”. Trudno sobie dzisiaj bez nich wyobrazić życie.

Lotos ma własne laboratorium badawcze wyposażone w nowoczesny sprzęt. Główny cel to optymalizacja marży, czyli starania o produkcję jak największej ilości składników paliwowych.

[related id=39481]Na rynku motoryzacyjnym zachodzą duże zmiany. Wszyscy liczący się producenci prezentują i wprowadzają nowe modele samochodów z napędem elektrycznym. Lotos stara się dołączyć do badań w tym zakresie, zwłaszcza w związku z tym, że jest producentem wodoru. Rozwija dziedzinę ogniw paliwowych. Dla nich podstawowym surowcem jest właśnie wodór, który w reakcji z tlenem wytwarza energię elektryczną. Zastosowanie ogniw paliwowych może zmniejszyć liczbę akumulatorów potrzebnych w samochodzie.

Zapraszamy do wysłuchania obu rozmów. Rozmowa z Tomaszem Bytnerem w części drugiej, a z Janem Biedroniem w części trzeciej Poranka WNET.

JS