„Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą – daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami.”

Stanisław Kaczor-Batowski Atak husarii pod Chocimiem | Fot. domena pubiczna, Wikipedia

Po latach, zaraz po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów parlamentarnych właśnie ta myśl Cypriana Kamila Norwida z całą mocą swojego przekazu powróciła do mnie. Nagle też stała się w pełni zrozumiała.

Aleksandra Tabaczyńska

Na własne życzenie

„Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą – daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami.”

Karteczka z powyższym cytatem autorstwa Cypriana Kamila Norwida zawsze leżała na biurku u mojej babci, Aleksandry Smoczkiewiczowej. Jako mała dziewczynka całymi latami czytałam sobie te słowa. Najpierw sylabizowałam, potem już płynnie, a dziś mam je wciąż w pamięci. Przedwojenne, z litego drewna biurko było bardzo duże. Należało do mojego dziadka Mariana Smoczkiewicza, adwokata. Jakimś cudem przetrwało wojnę i jest w rodzinie do dziś.

Niestety jego właściciel zginął. Został aresztowany i zamordowany przez Niemców już w 1939 roku. To on właśnie przepisał sobie cytat z Norwida na maszynie do pisania, na wąskim pasku papieru. Wiele razy pytałam babci, co to znaczy. Dlaczego te słowa wciąż leżą na biurku i każdy, kto przy nim usiądzie, musi je przeczytać?

Wyjaśnienia, które otrzymywałam, jakoś nie trafiały do mnie tak do końca.

Choć jako dziecko rozumiałam oczywiście wszystkie słowa cytatu, to jednak ułożone w jedną myśl stawały się zagadką. Po prostu nie chciało mi się pomieścić w głowie, że mając skrzydła, można nimi zamiatać.

Autor cytatu nie żyje już 140 lat, nie żyją moi dziadkowie, a kartka z maszynopisem istnieje tylko w moich wspomnieniach. I po tylu latach, zaraz po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów parlamentarnych, właśnie ta myśl Norwida z całą mocą swojego przekazu powróciła do mnie. Nagle też stała się w pełni zrozumiała.

Wiele lat temu Cyprian Kamil Norwid zwerbalizował ból porażki czasów zaborów tak trafnie, że cytat z jego twórczości trafił na biurko moich dziadków. To pokolenie Polaków z kolei urodziło się pod zaborami. Jeśli było komuś to dane, przeżył dwie wojny światowe, dwudziestolecie międzywojenne i czasy stalinowskie. Innymi słowy, była to epoka naznaczona zarówno śmiertelną grozą, jak i wielką nadzieją. A ta myśl czwartego wieszcza narodowego być może tłumaczyła zawód w stosunku do losu, jaki odczuwał patriota i społecznik Marian Smoczkiewicz, który za miłość do ojczyzny zapłacił najwyższą cenę.

Dziś, po prawie dwustu latach, w pełni zdałam sobie sprawę, że choć z tak potężnym trudem wyrwaliśmy się z zaborczych szponów upodlenia i biedy, stając przed największą szansą od dziesięcioleci, demokratycznie odrzuciliśmy ją.

Wygląda na to, że u części polskiego społeczeństwa ta skolonizowana mentalność obecna jest tak samo żywo jak kiedyś. A duchowa służalczość, głównie wobec obcych tronów, nie do pokonania w sobie przez większość samych głosujących. Cóż, zagłosowali niby na fajną platformę, na wyluzowanych, światowców, a tu się okazuje, że będą harować w piątek, świątek i niedzielę na przykład w handlu.

Mieszkańcy Świnoujścia, którym PiS wydrążył od lat wyczekiwany tunel, w 40% poparli koalicję, a tylko w 25% partię rządzącą. Warto też sprawdzić, jak głosowali mieszkańcy okolic kopalni przeznaczonych do zamknięcia? Niestety w większości na swoich, można by powiedzieć, oprawców politycznych.

Na własne życzenie jednego dnia zaprzepaściliśmy większość rządzącą, która gwarantowała bezpieczeństwo, stabilizację, troskę o polskie rodziny i odpór europejskim niedorzecznościom.

Zaprzepaściliśmy także referendum, które mogło być silną blokadą przed realizacją szalonej polityki migracyjnej, klimatycznej i gospodarczej.

Radość Niemiec po wyborach w Polsce mówi wszystko. A mieliśmy skrzydła u ramion…

Felieton Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Na własne życzenie” znajduje się na s. 2 listopadowego „Kuriera WNET” nr 113/2023.

 


  • Listopadowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Felieton Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Na własne życzenie” na s. 2 listopadowego „Kuriera WNET” nr 113/2023

Studio Dziki Zachód: wybory w Polsce nie mają żadnego znaczenia. Twarz władzy zawsze jest taka sama

Wojciech Cejrowski

800-metrowe kolejki do lokali wyborczych bardzo źle świadczą o rządzących. Nie umieli dobrze przygotować wyborów – mówi Wojciech Cejrowski.

Wojciech Cejrowski nie podziela widocznego w mediach zainteresowania rozwojem sytuacji w Polsce po wyborach parlamentarnych. Podkreśla, że różnice między PiS-em a opozycją wcale nie są duże.

Zmieniają się tylko makijaże. Tak jest od początku funkcjonowania tego systemu. […] Podczas covidu, na przykład, obie te formacje reagowały tak samo. Tak będzie w każdej innej sprawie.

PiS niewystarczająco mocno promował koncepcję rozwoju w osi Północ-Południe. Jestem przekonany, że taki pozytywny plan mógłby się spodobać.

W ocenie gospodarza „Studia Dziki Zachód” partia rządząca nie była przygotowana na to, że wyborcy będą ją chcieli rozliczyć ze sprawowania władzy. Przekonuje, że przyznanie się do błędów mogłoby przynieść wiele korzyści.

Jedną z najlepszych okazji był covidowy raport NIK-u.

Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego szybkie przeliczenie głosów nie jest wystarczające do pozytywnej oceny całego procesu wyborczego. Ponadto, wątpliwości podróżnika budzi obecność osób pochodzących z Ukrainy w komisjach obwodowych.

Migranci przesunęliby wahadło polityczne daleko w lewo. Rządziliby komuniści.

Jak dodaje gospodarz „Studia Dziki Zachód”, wyborcy nie powinni być przypisani do konkretnych obwodów wyborczych. Ponadto, głosowanie nie powinno odbywać się w niedzielę, ponieważ wymusza to na katolikach wykonywanie pracy.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Artur Dziambor: sprzeciw wobec PiS ma różne barwy. Porozumienie opozycji może być bardzo trudne

Żyjemy w szczęśliwym kraju niezbyt szczęśliwych ludzi / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 112/2023

Polska jest krajem bezpiecznym, który się rozwija, a jednak przeważnie w pierwszym zdaniu rozmówcy wybrzmiewa narzekanie, zwykle nie wynikające z doświadczenia życiowego, a z doświadczenia medialnego.

Krzysztof Skowroński

Pełnia księżyca. Ostania przed wyborami. Z rozgwieżdżonego nieba Grodzieńszczyzny nie da się wywróżyć, kto wygra. Siedzę pod 300-letnimi dębami, naprzeciw drewnianego dworku znajdującego się może 15 km od polsko-białoruskiej granicy.

Głównym tematem rozmów jest wzburzenie, jakie wywołał film Zielona granica.

Emerytowany major straży granicznej opowiada o bitwie, która miała miejsce na polskiej granicy w listopadzie 2021 r., kiedy kilka tysięcy migrantów, wspomaganych przez białoruskie służby, chciało sforsować granicę.

ie była to syryjska rodzina z filmu pani Holland, a dwudziesto-trzydziestoletni mężczyźni, których szlak emigracyjny często zaczynał się w Moskwie. Leciały kamienie, belki, strzelano z proc, kilku żołnierzy zostało rannych. Chciano sprowokować Polaków do oddania strzałów albo innej czynności, którą można by uznać za wrogi akt w stosunku do Białorusi.

Takich przypadków w mniejszej skali na granicy polsko-białoruskiej było bez liku. Pan major zwrócił uwagę, że przez pewien czas kryzysu każdy, kto przekraczał granicę polsko-białoruską, mógł na granicy poprosić o azyl w Polsce. W Kuźnicy Białostockiej nikt się na to nie zdecydował, bo uchodźcy wiedzieli, że taki akt wyklucza ich podróż do Niemiec. Słuchamy opowieści o tym, w jaki sposób straż graniczna pomagała, dając migrantom koce, jedzenie, a tym, którzy potrzebowali – opiekę lekarską.

Jest prawdą, że ci, których służby białoruskie przerzucały przez granicę w Puszczy Białowieskiej, narażali swoje życie. Puszcza Białowieska jest największym lasem w Europie, pełnym rzek, źródeł i bagien, w których nawet znający las miejscowy może się zagubić, a co dopiero uchodźca z Iraku czy z Syrii.

W Białymstoku rozmawialiśmy z panią rzecznik podlaskiej straży granicznej, która opowiadała nam o scenie z filmu, w którym straż graniczna przerzuca przez płot ciężarną kobietę. W tym miejscu, w którym miałoby się to zdarzyć, płot miał ponad 3 metry wysokości, więc takie zdarzenie nie mogło mieć miejsca. Pozostaje pytanie, na które pewnie znamy odpowiedź: dlaczego taki film powstał? I ciekawe, jakie wrażenie zrobił w Watykanie?

Granica polsko-białoruska jest kolejnym przystankiem w naszej „Odysei wyborczej”. Po przejechaniu 2000 km chyba mogę stwierdzić, że żyjemy w szczęśliwym kraju niezbyt szczęśliwych ludzi. A może sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Polska jest krajem bezpiecznym (abstrahując od tego, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej i wojny na Ukrainie), który się rozwija, w którym nie widać biedy, jedzie się po nowych drogach, widzi się ładne domy, a te domy mają otwarte bramy; w którym, jak nie zamkniemy samochodu, to małe jest prawdopodobieństwo, że ktoś niepożądany nim odjedzie.

A jednocześnie przeważnie w pierwszym zdaniu rozmówcy wybrzmiewa narzekanie, zwykle nie wynikające z doświadczenia życiowego, a bardziej z doświadczenia medialnego.

Można by było zastosować terapię, wyłączając wszystkim na tydzień dostęp do wszystkich mediów. Wtedy wreszcie każdy mógłby odpowiedzieć sobie na pytanie, co czuje, co myśli i czego doświadcza.

Ale to się nie zdarzy, chyba że wygra Donald Tusk i zgodnie ze swoją zapowiedzią w ciągu 24 godzin zmieni radio i telewizję publiczną i zaczną one opowiadać o zbrodniach PiS-u. Wtedy nastąpi kolejna próba ujednolicenia świadomości Polaków.

Prawdopodobieństwo, że to się zdarzy, na szczęście jest niskie, ale gdyby tak się stało, to przynajmniej będę mógł z dumą powiesić dyplom Nagrody Wolności Słowa Europy Środkowej, który otrzymałem za Radio Wnet, i zwiększyć nakład „Kuriera WNET”. Jego lektura – na którą mamy w tym miesiącu czas do 15 października – niech utwierdzi nas w naszych decyzjach wyborczych.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 2 październikowego „Kuriera WNET” nr 112/2023.

 


  • Październikowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 2 październikowego „Kuriera WNET” nr 112/2023

Sondaż Research Partner: PiS na prowadzeniu, opozycja bez szansa na stworzenie rządu

Fot. Kpalion (CC A-S 3.0, Wikipedia)

W dniach 15-18 września 2023 roku firma Research Partner przeprowadziła na panelu Ariadna kolejne badanie preferencji politycznych Polaków.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to zwyciężyłaby Zjednoczona Prawica, na którą zagłosowałoby 35,4% respondentów. Drugie miejsce zajęłaby Koalicja Obywatelska z poparciem 26,1% ankietowanych. Koalicja Polska 2050 z PSL (Trzecia Droga) może liczyć na zaufanie 10,1% Polaków, a Konfederację poparłoby 9,5% badanych. Ostatnim ugrupowaniem, które miałoby szansę zasiadać w parlamencie jest Lewica, na którą głos oddałoby 8,0% wyborców. Po raz pierwszy zmierzono poparcie dla Bezpartyjnych Samorządowców, które wynosi niespełna 2%.

Materiał Research Partner

Prawie 8% Polaków nie wie, na kogo oddałoby swój głos, a szacowana frekwencja wyborcza wynosi 65,9% (w tym 52,3% respondentów odpowiedziało na pytanie o uczestnictwo w wyborach „zdecydowanie tak”, a 13,5% „raczej tak”) .

Jarosław Krajewski: nie ma przyzwolenia na handel polskimi wizami

Poseł PiS wyraźnie krytykuje ostatnią aferę wizową jak i tłumaczy strategię PiS-u na wybory w Warszawie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Michał Płociński: Konfederacja może wejść w sojusz z KO, ale bez udziału w rządzie

Michał Płociński: Konfederacja może wejść w sojusz z KO, ale bez udziału w rządzie

Publicysta w rozmowie z Łukaszem Jankowskim omawia możliwe nowe plany koalicyjne opozycji pokazując różne warianty w tym koalicję z Konfederacją.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bogdan Pęk: sojusz PSL i Hołowni jest wypaczeniem idei ludowców

Bogdan Pęk: sojusz PSL i Hołowni jest wypaczeniem idei ludowców

Bogdan Pęk/Foto. Piotr VaGla Waglowski/własność publiczna

Mam nadzieje, że PSL nie wejdzie do Sejmu. Przez ostatnie 30 lat ta partia wyrządziła Polsce wiele szkód – mówi polityk.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Arkadiusz Mularczyk: Wybory wygra formacja, która narzuci narrację w kampanii wyborczej

 

Adam Gomoła (Trzecia Droga): rząd przez ostatnie 8 lat skłócił nas ze wszystkimi. Po dojściu do władzy to zmienimy 

Fot. CC A-S 3.0, Wikipedia

Obecność młodych ludzi w Sejmie wprowadzi świeże spojrzenie na problemy, z którymi mierzy się Polska – mówi najmłodszy lider listy wyborczej do Sejmu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Joanna Mucha: po wyborach będziemy dążyć do tego, by wymiar sprawiedliwości rozliczył afery PiS-u

Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska: zapowiedź PO o rozebraniu muru na granicy nie zapewni jej wyborców na Podlasiu

Dziennikarka podczas rozmowy z Łukaszem Jankowskim omawia proces walki o mandaty w czasie nadchodzących wyborów jak i zdanie mieszkańców Podlasia na niedawne ogłoszenie planów wyborczych opozycji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Władysław Ortyl: wszystkie projekty dla Podkarpacia, z którymi szliśmy do wyborów 4 lata temu, zostały zrealizowane

Władysław Ortyl: wszystkie projekty dla Podkarpacia, z którymi szliśmy do wyborów 4 lata temu, zostały zrealizowane

Władysław Ortyl / Fot. European Committee of the Regions, Flickr.com

Beatyfikacja rodziny Ulmów, szanse wyborcze Zjednoczonej Prawicy. Komentuje marszałek województwa podkarpackiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Sośnierz: wizje państwa prezentowane przez PiS i PO są kompatybilne. Nie wiem, czemu oni się tak nienawidzą