Kornel Morawiecki, polski obserwator referendum w Kurdystanie: ISIS pokonały amerykańskie bomby i kurdyjska krew (VIDEO)

Tam nikt Kurdom nie przeszkadzał oddać kartki do głosowania, a było to dla nich masowe, wielkie, historyczne święto – powiedział Morawiecki, jedyny polski obserwator referendum w Kurdystanie.


Gościem Poranka Wnet był Kornel Morawiecki – działacz Solidarności, poseł Wolni i Solidarni.
30 lat temu w Telewizji Polskiej wyemitowano w programie 997 – powracającym na antenę TVP po latach przerwy – komunikat, który odczytał ten sam, co trzy dekady wcześniej prowadzący Michał Fajbusiewicz, i który brzmiał: „Recdywista i bandyta Kornel Morawiecki został ujęty”. W PRL-u z tego zasłużonego działacza Solidarności usiłowano zrobić przemytnika i terrorystę. Szkalowanie na nic się zdało i dziś Kornel Morawiecki, jako marszałek senior polskiego Sejmu, jest członkiem koło poselskiego Wolni i Solidarni. Dla szerokiej opinii publicznej poseł Morawiecki to przede wszystkim dumny – jak sam podkreśla – ojciec wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

– Cieszę się z ewolucji [jego] poglądów – powiedział o swoim synu Mateuszu Morawieckim gość Poranka. – Kiedyś był większym zwolennikiem rynku, a teraz idzie to w kierunku solidarnego, wspólnotowego spojrzenia (…) Pamiętam taką jego jedną wypowiedź sprzed kilku miesięcy, na G-20, że niewidzialna ręka rynku musi być uzupełniana do rozwoju widzialną, uczciwą ręką państwa.

Ostatnio Kornel Morawiecki był „prywatnym” obserwatorem referendum niepodległościowego w Kurdystanie na terenach północnego Iraku.

– Martwi mnie, że Polska nie wysłała oficjalnego obserwatora – powiedział Morawiecki, który, jako osoba wnikliwie przyglądająca się życiu politycznemu, dziś, po wydarzeniach w Katalonii, a zwłaszcza w Barcelonie, porównał przebieg obydwu referendów. – Tam nikt Kurdom nie przeszkadzał oddać kartki do głosowania, a było to dla nich masowe, wielkie, historyczne święto.

W trakcie głosowania z 25 września br. w Kurdystanie nie było zajść, w dodatku, jeśli kogoś nie było w spisie, ale wylegitymował się meldunkiem na tym terenie, również mógł zagłosować. Zdaniem Morawieckiego porządek i spokój to głównie zasługa kurdyjskiej policji, bo mimo że Kurdystan podczas referendum był częścią Iraku, to siły zbrojne i policja już od jakiegoś czasu były formacjami kurdyjskimi. Szczególne wrażenie na nim wywarły długie kolejki głosujących, osobne dla kobiet, osobne dla mężczyzn, i „palec w tuszu” – dowód na to, że oddało się głos.

Kornel Morawiecki wybrał się do Kurdystanu, bowiem został poproszony przez Ziyada Raoofego, przedstawiciela Autonomii Kurdystanu w Polsce, ponieważ żadna z instytucji w Polsce nie zdecydowała się na wysłanie swojego przedstawiciela.

– Ziyad Raoof wysłał do wszystkich klubów parlamentarnych i kół zaproszenia. Niestety nikt mu nie odpowiedział. Z Polski tylko ja pojechałem – powiedział gość Poranka. Nie kryje żalu, że nie pojawili się tam jako obserwatorzy parlamentarzyści także z innych krajów europejskich czy z Parlamentu Europejskiego, bowiem z Europy zdecydowana większość obserwatorów to byli wysłannicy organizacji zajmujących się prawami człowieka.

– Poza mną jedynym parlamentarzystą z Europy był członek brytyjskiej Izby Gmin i dwóch z lokalnego parlamentu szkockiego – powiedział poseł Morawiecki, zastrzegając, że opiera się na informacjach dostarczonych przez Kurdów.

Aktualnie Polska posiada placówkę konsularną w Erbilu, która de facto pełni funkcję ambasady na cały Irak, bowiem za rządów Radosława Sikorskiego lekkomyślnie zadecydowano o likwidacji polskiej ambasady w Bagdadzie. Podczas natarcia, jakie prowadziło na stolicę Iraku Państwo Islamskie, porzucono budynek ambasady, pozostawiając sprzęt i wszystko, nie licząc się ze stratami finansowymi.

– Teraz nasz ambasador ma tylko pokój w ambasadzie brytyjskiej i nawet ubiegający się o wizy do Polski Irakijczycy muszą przyjeżdżać do Erbilu.

– ISIS pokonały amerykańskie bomby i kurdyjska krew – powiedział poseł Morawiecki, który uważa, że za mało podkreślany jest wysiłek tego narodu w walce z Państwem Islamskim.

Największy żal do Kurdów mają pozostali przy życiu Jazydzi, bowiem formacje kurdyjskie, które miały ich bronić, niestety musiały przegrupować siły i „zwinąć ” front, żeby stawić opór atakującemu ISIS pod Kirkukiem i Erbilem. Pozostawionych sobie Jazydów bojownicy ISIS wycinali w pień, a kobiety masowo gwałcono.

– Kurdowie biją się teraz w piersi, bo po tym, jak obroniono Kirkuk, okazało się, że przegrupowanie wojsk pod Erbil już nie było konieczne i faktycznie istniała możliwość obrony tej ludności – mówił Morawiecki, któremu Kurdowie tłumaczyli, że w momencie zapadania decyzji strategicznych o przegrupowaniu wojsk opcja, że Kirkuk upadnie, była bardzo realna.

Enklawa Kurdów w Iraku liczy ponad pięć milionów osób, z czego ponad milion to uchodźcy z Syrii.

[related id=41452]- W Kurdystanie, a konkretnie w Erbilu, widziałem budujące się kościoły – opowiadał Morawiecki. Kurdowie to bardzo tolerancyjny naród. Wspomniał pewną Arabkę chrześcijankę biorącą udział w referendum, która przeprowadziła się z Bagdadu, „bo w Bagdadzie nie czuła się bezpieczna”.

Wielkie wrażenie na marszałku seniorze wywarła również informacja o tym, że Erbil to prawdopodobnie najstarsze miasto na świecie, bo istniejące już od ponad ośmiu tysięcy lat. Erbil to również miasto olbrzymich różnic społecznych, gdzie widać „auta lepsze niż w Polsce”, a zabiedzone dzieci na ulicach i po kawiarniach usiłują sprzedać gumę do żucia lub tanie chińskie plastikowe klapki.

W rozmowie również o reformie sądownictwa i „kłótniach czterdziestolatków”.

MoRo

Nie zgadzam się w całej rozciągłości z poglądami w sprawie Rosji, które prezentuje marszałek Kornel Morawiecki

Nie widać najmniejszego sensu w upamiętnieniu Armii Czerwonej w Polsce. Takie widzenie trąci tym, że zaraz ktoś wpadnie na pomysł, że w Wehrmachcie było wielu poległych na naszym terytorium…

Paweł Czyż

Sprzeciwiam się usuwaniu stojących jeszcze w Polsce ok. 200 obelisków pamięci poległych żołnierzy sowieckich – napisał w tekście otwierającym 147 nr „Gazety Obywatelskiej” Marszałek Senior Sejmu RP VIII kadencji, poseł dr Kornel Morawiecki.

Polscy administratorzy z sowieckiego nadania, a tylko tacy byli w 45-letnim okresie PRL, odbudowali stolicę i kraj. Wykształcili nowe kadry. (…) Czy byłoby to możliwe, gdyby Niemcy nie przegrały wojny na Wschodzie, gdzie poniosły 80% strat militarnych? Czy wyzwolilibyśmy się sami? Z pomocą Amerykanów i Anglików, którzy sprzedali nas w Teheranie i Jałcie? Czy byłoby to możliwe bez ofiar 600 tys. żołnierzy sowieckich poległych na terenie naszego kraju? Rosjanie, pokonawszy Niemców, ujarzmiali Polskę przez 45 lat, osłabiali naszego ducha, ale nie odmawiali nam prawa do istnienia, co było do końca wojny w planach niemieckich.

Nie zgadzam się w całej rozciągłości z poglądami w sprawie Rosji, które prezentuje marszałek Morawiecki.[related id=37206]

Roman Dmowski w „Naszym Patriotyzmie” (1893) pisał, że rząd rosyjski rozmaitymi czasy rozmaicie usprawiedliwiał swoje gwałty na Polsce. Dowodząc, że ziemie litewskie i ruskie stanowią odwieczną jedność z moskiewskim rdzeniem państwa carów, dziką działalność swą w tych ziemiach nazywał wyzwalaniem swego ludu z pod jarzma polskiego. (…) Wieszanie i masowe wysyłanie na Sybir najlepszych sił społeczeństwa polskiego nazywało się uzdrawianiem narodu z chorobliwych marzeń, gwałty na unitach – przyjmowaniem na łono swego kościoła braci, których niegdyś przemoce oderwano i którzy teraz dobrowolnie powracają. Do ostatnich jeszcze czasów słyszeliśmy, że rząd rosyjski nic nie ma przeciw pomyślnemu rozwojowi narodowości polskiej, że chodzi mu tylko o zachowanie w całości granic państwa, o wytępienie dążności separacyjnych.

(…) Kornel Morawiecki twierdzi, że „polscy administratorzy” Kremla doprowadzili po 1944 roku do odbudowania stolicy i kraju oraz kształcili nowe kadry. (…)

Z tymi modernizacjami i odbudowami warto uważać, bo to właśnie postawa Armii Czerwonej w 1920 i z lat 1944–45 doprowadziła do zniszczenia wielu polskich miast. Za carskiej Rosji kształcono również kadry, które jednak miały służyć nie Polsce, a państwu zaborczemu. Po 1944 roku zamysł był podobny. Stalin nakazał wymordowanie polskiej elity m.in. w Katyniu, albowiem nie miał żadnych złudzeń, że po zajęciu polskiego terytorium kadry te mogły być nam użyteczne dla szybszego wybicia się na niepodległość.

Inne kadry, te, o których pisze marszałek Morawiecki, miały głównie za zadanie wzmacniać obcy Polakom komunizm, np. taka Wisława Szymborska z jej poezją: „Niech nam żyje Józef Stalin, co ma usta słodsze od malin”. (…) Pokłosia „komunistycznych kadr” do dziś nie można się pozbyć chociażby z sądownictwa. (…)

Bez Armii Czerwonej Polacy mogli się wyzwolić. Zostaliśmy i tak potraktowani jak pokonani. Armia Czerwona – potem Armia Radziecka – pozostała w Polsce do 1993 roku. PRL nie była w o wiele lepszej (może nawet gorszej?) sytuacji niż okupowana przez ZSRR Czechosłowacja czy Węgry.

Poseł Morawiecki napisał: Rosjanie, pokonawszy Niemców, ujarzmiali Polskę przez 45 lat, osłabiali naszego ducha, ale nie odmawiali nam prawa do istnienia, co było do końca wojny w planach niemieckich. (…)

Apeluję do marszałka Kornela Morawieckiego, aby włączył się w ratowanie TV Biełsat i w walkę o upamiętnienie 111 091 Polaków ludobójczo zamordowanych przez NKWD w tzw. „operacji polskiej” w latach 1937–38 (na mocy rozkazu NKWD nr 00485) czy ludobójstwa OUN/UPA na Wołyniu. Dbajmy o pamięć Polaków, a inne narody niech się zmagają ze swoją. Skoro chcą głaskać kobrę… to im wolno, prawda?

Cały artykuł Pawła Czyża pt. „Po co głaskać kobrę?” znajduje się na s. 19 wrześniowego „Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Czyża pt. „Po co głaskać kobrę?” na s. 7 wrześniowego „Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prezydent wręczył odznaczenia w 35. rocznicę powstania Solidarności Walczącej. Tym, którzy walczyli o prawdziwą wolność

Wolna Polska może wręczyć wam te odznaczenia dzięki waszej walce, bo gdyby tej walki nie było, to wolnej Polski też by nie było – mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczania odznaczeń.

Niosę Ciebie, Polsko, jak żagiew, jak płomienie / Gdzie Cię doniosę – nie wiem. Te słowa napisane kiedyś przez nieznanego dzisiaj poetę podziemia wypowiedział w Sejmie pan marszałek senior Kornel Morawiecki. One chyba rzeczywiście najpełniej mówią o państwa walce o wolną Polskę” – powiedział Andrzej Duda, zwracając się do zebranych w Pałacu Prezydenckim działaczy Solidarności Walczącej.

– Stoję tutaj jako prezydent, ale z wielkim wzruszeniem, bo mam możliwość odznaczenia w imieniu Rzeczpospolitej i przekazania wyrazów wielkiego szacunku i podziękowań od Polski mojego pokolenia, młodszych, a także kolejnego pokolenia, za wolność, którą dziś mamy, a którą państwo swoją niezłomnością wywalczyliście – mówił Andrzej Duda.

Jak zaznaczył, gdy powstawała Solidarność Walcząca, jej działaczy nie interesowały połowiczne rozwiązania, oni chcieli dla Polski wolności, a nie tylko poprawy warunków pracowniczych.

– Solidarność Walcząca mówiła, że będziemy stawać na ulicach i prowadzić ostrą i aktywną działalność mimo represji władzy. Będziemy cię Polsko nieść jak żagiew, jak płomienie, ale chcemy cię donieść do wolności, bo nas nie interesują rozwiązania połowicznego PRL-u. Prawda jest taka, że wielu tego nie czuło. Byłem dzieckiem, ale pamiętam to doskonale. Wiele osób nie czuło, że możliwe jest, aby komuna upadła, żeby nastąpił rozpad ZSRR. Wielu ludzi w 1982 roku powiedziałoby, że to śmiech na sali. Niemożliwe okazało się możliwe dzięki postawie takich ludzi jak wy” – powiedział prezydent.

– Nie chcieliście żadnego kompromisu, nie godziliście się na to. Nie byliście wśród tych, którzy popierali działania związane z Okrągłym Stołem, bo uważaliście, że to rozwiązanie połowiczne, że to pójście na kompromis. Prawda jest taka, że było to rozwiązanie połowiczne, czego dowiodły połowicznie wolne wybory w 1989 roku i operacja SB prowadzona przeciwko ludziom Solidarności Walczącej, która została zamknięta dopiero w lutym 1990 roku. Dlatego mówimy, że w 1989 roku komunizm upadł teoretycznie i teoretyczna była wolność Polski. Dziś powoli pozbywamy się złogów PRL-u – mówił Andrzej Duda.

Jak wyjaśnił, mówiąc o złogach, miał na myśli przede wszystkim mentalność charakterystyczną dla wielu obywateli PRL-u. – Wtedy ją zbudowano i wciskano ludziom. W ten sposób tworzono człowieka sowieckiego. Postsowietyzm – zostało to nazwane po 1989 roku. Bardzo trudno jest wiele elementów usunąć ze społeczeństwa – ale one znikają. Z upływem lat mówi się prawdę, nawet tę najbardziej bolesną — zwrócił uwagę prezydent RP.

– Cieszę się, że bohaterom mojego dzieciństwa, bohaterom wolnej Polski mogę dziś podziękować. Jestem ogromnie wzruszony i jest to dla mnie wielki zaszczyt. (…) To paradoks, że wolna Polska może wręczyć te odznaczenia wam dzięki waszej walce, bo gdyby tej walki nie było, to tej wolnej Polski, która mogłaby was odznaczyć, też by nie było. Takiej Polski, która wybija się na całkowitą wolność, niezależność, suwerenność od złogów PRL-u ” – dodał prezydent.

Na uroczystości obecni byli m.in. założyciel Solidarności Walczącej poseł Kornel Morawiecki i prezes IPN Jarosław Szarek.

Za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej odznaczeni zostali: Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski – Andrzej Borowiec, Adam Zabokrzycki i, pośmiertnie, Marian Korczak. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski – Andrzej Kisielewicz, Jarosław Krotliński, Albert Łyjak, Mieczysław Marczak, Małgorzata Suszyńska.

Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski odebrali: Andrzej Bryk, Roman Chmielowiec, Kazimiera Jakubiszyn-Borowiec, Krzysztof Kawalec, Henryk Knakiewicz, Mirosława Kondratowicz, Maria Perlak, Jerzy Pietraszko, Janina Podlejska, Stanisław Ryczek, Ryszard Serwa, Mariusz Sokołowski i Jan Zgłobicki. Złotym Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali: Elżbieta Klimek, Stanisław Klimek, Iwona Kondratowicz, Aleksandra Kutowska, Hanna Nowik, Tomasz Nowik, Janina Ratajczak i Adam Szatkowski.

Solidarność Walcząca wywodziła się z NSZZ „Solidarność”; Kornel Morawiecki powołał ją do życia po wprowadzeniu stanu wojennego, w 1982 roku – po dwóch dużych manifestacjach we Wrocławiu. W Solidarności Walczącej znaleźli się głównie ci działacze Solidarności, którzy poróżnili się z kierownictwem związku zawodowego w sprawie metod działania i celu, do którego dążyć powinna opozycja antykomunistyczna. Solidarność Walcząca przyjęła zasadę walki o całkowite odsunięcie od władzy komunistów.

PAP/MoRo

Kornel Morawiecki w Poranku Wnet: Działania KOD-u i Frasyniuka to celowe uderzenie w cywilizacyjny rdzeń polskości

Marszałek senior w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim powiedział, że protesty KOD-u w kolejne miesięcznice smoleńskie wykraczają poza działania normalnej opozycji, a mają charakter bluźnierczy.

Próba zablokowania 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu legalnego zgromadzenia przez działaczy organizacji związanych z opozycją, jak Obywatele RP oraz Komitet Obrony Demokracji, ciągle budzi wielkie emocje. Szczególnie że przeciwnicy rządu zapowiadają dalsze działania w celu rozbijania miesięcznic smoleńskich.

[related id=24479]

Według Kornela Morawieckiego, marszałka seniora, legendarnego przywódcy Solidarności Walczącej, to, co robi KOD pod przewodnictwem Władysława Frasyniuka, łamie przyjęte normy działań opozycji: – Jego zachowania są bardzo naganne. To jest zachowanie na granicy bluźnierstwa. Miesięcznica to jest coś w rodzaju takiego obrzędu pogrzebowego, takiego płaczu po nieszczęściu. Te uroczystości odbywały się po mszy świętej, kiedy osoby szły pod Pałac Prezydencki.

Zdaniem gościa Poranka Wnet sprawa zachowania 10 czerwca to jest pójście dalej niż bycie w opozycji czy pokazanie, jak daleko sytuujemy się od instytucji państwa i obecnego rządu: – Ten protest dotyka rdzenia naszej tożsamości – podkreślił marszałek senior, dodając, że: – nasze korzenie wyrastają z chrześcijaństwa, z szacunku dla zmarłych. Więc zachowania opozycji z 10 czerwca uderzają w coś więcej niż w samo państwo, to jest uderzenie w naszą cywilizację.

Sprawa smoleńska jest tak bolesna, ponieważ ona nas bardzo dzieli, i to jest kwestia zasadnicza. Obydwie strony powinny starać się te podziały zasypać. Można mieć różne zdanie na temat tego, co się stało w Smoleńsku, ale nie można na tym budować bloków politycznych, bo to będzie bezproduktywne – stwierdził Kornel Morawiecki.

Przewodniczący koła Wolni i Solidarni mówił również o prezydenckiej propozycji referendum na temat nowej konstytucji, o której uchwalenie marszałek senior nawołuje od lat: – To musiałaby być konstytucja, która będzie na takim poziomie, aby podziały istniejące w naszym społeczeństwie zostały zniwelowane. Sprawa konstytucji to jest kwestia świeżego spojrzenia na nową rzeczywistość cywilizacyjną, jaka pojawia się wokół nas. Jak chociażby fakt, że zmienia się podejście do pracy, z wymiaru materialnego, do wymiaru intelektualnego. To są przemiany, które powinny być zauważone również przez najważniejsze akty prawne.

– To musi być konstytucja sensu, która będzie starała się zbliżyć społeczeństwo i nie dzielić nas na osoby wierzące i niewierzące. My jak na razie nie wiemy, o co pytać w tym referendum. W tej chwili jesteśmy nieprzygotowani do tej debaty. Nie ma poważnych rozmów na poziomie akademickim, na poziomie prawnym. Ja nie widzę możliwości, abyśmy mogli tę prace przygotowawczą przeprowadzić w ciągu jednego roku – powiedział na zakończenie rozmowy Kornel Morawiecki.

ŁAJ

Kornel Morawiecki: O konieczności zmiany konstytucji mówiłem już w swej mowie inauguracyjnej półtora roku temu

Mam nadzieję, że to będzie konstytucja sensu i solidarności, która odpowie na wyzwania, jakie stawia przed nami świat i przynależność do UE – powiedział Marszałek Senior Kornel Morawiecki .

Jego zdaniem referendum powinno zostać poparte projektem nowej konstytucji, a nie być tylko przyczynkiem do dalszej dyskusji.

[related id=”16410″]

– Nowa konstytucja powinna przeorganizować nasze życie społeczne – uważa Morawiecki. Jego zdaniem winna ona również uwzględniać postęp technologiczny i zmiany społeczne z tym związane.

Uważa on, że kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego w największym stopniu obnażył luki i braki aktualnie obowiązującej ustawy zasadniczej, która jest XX-wieczną konstytucją z mocno zarysowanym trójpodziałem władzy, zgodnie z ideami  XIX-wiecznymi.

– Ta konstytucja jest bardzo „przegadana” i ma elementy poprawności, ale przede wszystkim brakuje jej jakiejś sprecyzowanej wizji, która powinna porwać Polaków – powiedział Marszałek Senior. Jego zdaniem zmiany, jakie zaproponuje nowa konstytucja, nie powinny się ograniczać jedynie do kosmetyki, bowiem potrzeba jest zmian „na miarę Konstytucji 3 maja”.

Uważa on aktualnie obowiązującą konstytucję za przestarzałą, bowiem nie uwzględnia zmian, jakie zaszły w wielu obszarach życia, jak chociażby tych dotyczących mediów.

Koncepcja, którą postawił pan prezydent, jest bardzo skromna, niejasna, zarysowana w sposób bardzo ogólny i nie tykająca istoty sprawy, czyli przemian cywilizacyjnych – ocenił Morawiecki. Zauważył, że trójpodział władzy jest przestarzały, bowiem dziś mamy do czynienia z bardzo potężną „władzą medialną; wchodzi nam jeszcze potężniejsza władza pieniądza, która zaczyna panować zarówno nad informacją, jak i polityką”.

Zwrócił uwagę na problemy dotykające dziś wszystkich państw i tworów, jakimi są korporacje, które nagminnie uchylają się chociażby od płacenia podatków i faktycznie są bezkarne, funkcjonując w obszarze, do którego państwo ze swoimi prerogatywami ma ograniczony dostęp.

Podatek nie powinien być traktowany jako złodziejstwo, ale należna państwu danina, bo dzięki tym podatkom jest ład w społeczeństwie – powiedział Kornel Morawiecki.

O kwestiach związanych z tworzeniem konstytucji, a także konieczności porozumienia się ze środowiskiem prawniczym i innych problemach rysujących się w związku z koniecznością zmiany konstytucji więcej w audycji Witolda Gadowskiego.

Moro

Morawiecki: Musimy dojść do porozumienia z Rosją

Zdaniem marszałka seniora Kornela Morawieckiego, największą bolączką pierwszego roku rządów PiS jest kwestia polityki zagranicznej. Zasugerował, zmianę pozycji Polski wobec Rosji.

Kornel Morawiecki, przewodniczący koła poselskiego Wolni i Solidarni, pozytywnie ocenił reformy społeczno-gospodarcze w pierwszym roku rządów gabinetu Beaty Szydło. Jednakże stwierdził również, że największym problemem PiS jest obecnie kwestia polityki zagranicznej.

Marszałek senior w szczególności podkreślił, brak „poważnej” polityki wschodniej wytykając rządowi awersję do Rosji: – Traktujemy Rosjan jako wrogów. Jest to nastawienie przeciwko sobie najważniejszych narodów wschodnioeuropejskich: Rosjan i Polaków. Jest to zła polityka zagraniczna – powiedział. W przekonaniu Morawieckiego, Polska powinna dojść do porozumienia ze wschodnim sąsiadem Polski.

Ponadto skomentował działania opozycji partyjnej. Zauważył, że partie opozycyjne skłonne są jedynie do negacji reform Prawa i Sprawiedliwości, jednocześnie nie proponując własnych rozwiązań politycznych: – Ludzie odpowiedzialni w dużym stopniu „Nie” tym egoistycznym rządom – skomentował dla Radia Wnet Kornel Morawiecki.

 

K.T.