Dr Jabłonka: Może Wołodarka to ostatnia stacja drogi krzyżowej narodu białoruskiego. Tam siedzi przyszły rząd Białorusi

Zamek Piszczałowski służył za więzienie carowi, Sowietom, a teraz Łukaszence. Krzysztof Jabłonka przybliża tragiczne dzieje związane z tym miejscem.

Dr Krzysztof Jabłonka przybliża dzieje mińskiego więzienie na ul. Wołodarskiego. Zanim ulica ta w czasach sowieckich zyskała swoją obecną nazwę, położonym przy niej Zamku Piszczałowskim trzymano dekabrystów. Byli to oficerowie rosyjscy, którzy po śmierci Aleksandra I w 1825 r. zorganizowali powstanie w imię wprowadzenia rządów konstytucyjnych w Rosji.

Nazwano go Zamkiem Piszczałowskim, gdyż rzeczywiście wygląda jak zamczysko krzyżackie. Posiada cztery okrągłe baszty.

Zamek Piszczałowski „gościł” później polskich powstańców listopadowych i styczniowych. W okresie sowieckim było to więzienie NKWD, które

Odegrało straszną rolę w tak zwanej Akcji Polskiej, czyli masowym zabijaniu Polaków, których liczby nie wiem, czy się kiedykolwiek doliczymy.

[related id=34351 side=right] Chodzi o aresztowania i egzekucje obywateli sowieckich polskiego pochodzenia w latach 1937-1938. Ludzi tych wyszukiwano na zasadzie „książki telefonicznej”, czyli po polskobrzmiących nazwiskach. Historyk wyjaśnia, że po niepowodzeniu eksperymentu, jakim były utworzone na polskich dalszych Kresach, Polskie Rejony Narodowe: Marchlewszczyzna w ramach Ukraińskiej SRR i Dzierżyńszczyzna na terytorium Białoruskiej SRR, Sowieci postanowili wymordować Polaków.

Kolejnym tragicznym wydarzeniem była ewakuacja więzienia w 1941 r. Po agresji Niemiec na ZSRR sprowadzono do niego więźniów z innych więzień. Następnie przed wkroczeniem Niemców do Mińska pognano więźniów drogą do Mohylewa. W czasie postojów na drodze do Czerwienia NKWD przeprowadzało egzekucje więźniów. Ponieść śmierć mogło wówczas nawet 18 tys. ludzi. Rozmówca Jaśminy Nowak zauważa, iż w 2008 r. zawaliła się jedna z zamkowych wież.

Miejmy nadzieję, że całe więzienie się zawali, razem z ustrojem.

Wyjaśnia, że więzienie jest stare, nieremontowane i pordzewiałe. Porównuje je do paryskiej Bastylii. Sądzi, że kiedyś będzie w tym miejscu muzeum, takie jak na Rakowieckiej, gdyż

Tam siedzi przyszły rząd wolnej Białorusi.

W więzieniu w Mińsku zwanym Wołodarką przetrzymywani są obecnie Wiktar Babaryka i Siergiej Cichanouski, a od niedawna także Andrzej Poczobut. Dr Jabłonka podkreśla, aby nie wierzyć Wikipedii, która wśród więźniów Zamku Piszczałowskiego wymienia Józefa Piłsudskiego. W rzeczywistości działacz socjalistyczny nigdy tam nie przebywał.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Jabłonka o 100. rocznicy podpisania Traktatu Ryskiego: pośpiech zaważył na jakości tego traktatu

Wprawdzie wszystko rozwinęło się w dużej mierze po myśli Polski, ale odstąpiono od systemu ratowania tamtejszych narodów w myśl koncepcji federacyjnej Józefa Piłsudskiego – ocenia historyk.

W dzisiejszej rozmowie w „Kurierze w samo południe” Radia WNET historyk dr Krzysztof Jabłonka mówi o wypadającej 18 marca 100-letniej rocznicy podpisania Traktatu Ryskiego i innych rocznicach wydarzeń historycznych z ostatniego tygodnia:

Mieliśmy 100 lat temu tzw. „Wielki Tydzień”, oczywiście polityczny. Konstytucja Marcowa – 17 marca, później 18 marca traktat pokojowy z Rosją i sowiecką Ukrainą, 19 marca prezydium Sejmu potwierdza autonomię Śląska Górnego, a 20 marca był plebiscyt na Górnym Śląsku, który tak bardzo chcieliśmy wygrać.

[related id=139930 side=left]Historyk podsumowuje wydarzenia towarzyszące podpisaniu Traktatu Ryskiego i wyciąga następujące wnioski dot. wyjątkowo szybkiego trybu w jakim został wynegocjowany Traktat Ryski:

Oczywiście, co bardziej wnikliwi badacze domyślą się, że zarówno Konstytucja jak i Traktat Ryski były po to by wygrać plebiscyt na Górnym Śląsku. Niemcy bowiem obdarzyli Polskę mało pochlebnym określeniem – co zresztą robią do dzisiaj – że Polska to jest „saison staadt”, takie „sezonowe państwo” bez konstytucji, bez granic, że wojna może wybuchnąć. I, że Ślązacy może raz jeszcze pójdą walczyć z Bolszewikami – niestety to był bardzo ważny argument w owym czasie. Dlatego polscy politycy przyspieszyli uchwalenie Konstytucji i podpisanie traktatu w Rydze.

Krzysztof Jabłonka wskazuje na wady Traktatu Ryskiego, wynikające z politycznej presji jego jak najszybszego uchwalenia:

Niestety ten pośpiech zaważył na jakości tego traktatu. Wprawdzie wszystko rozwinęło się w dużej mierze po myśli Polski, ale odstąpiono od systemu ratowania tamtejszych narodów – w myśl koncepcji federacyjnej autorstwa Józefa Piłsudskiego. Zostawiono zatem ogromne obszary chociażby Mińszczyzny i Kamieńca Podolskiego, z których Polacy dobrowolnie się wycofali.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

 

N.N.

102 rocznica pierwszych powszechnych wyborów w Polsce. Dr Jabłonka: system umożliwiał głosowanie nawet analfabetom

W przyznaniu praw wyborczych kobietom wyprzedziła nas tylko Finlandia – podkreśla historyk.

 

Dr Krzysztof Jabłonka mówi o 102 rocznicy pierwszych powszechnych  wyborów parlamentarnych w Polsce.

Po raz pierwszy wszyscy dorośli Polacy wybierali własny Sejm. Aby głosować, nie była potrzebna nawet umiejętność czytania i pisania.

Warto pamiętać, że poziom analfabetyzmu w świeżo odrodzonej Polsce wynosił 50%.  Ówczesna frekwencja wyborcza osiągnęła poziom, który w dzisiejszej Polsce wydaje się niemożliwy do osiągnięcia.

Dzięki temu, że wystarczyło wskazać odpowiedni numer listy wyborczej, nie istniał w zasadzie temat głosów nieważnych. Gość „Kuriera w samo południe” wskazuje, że dopuszczenie kobiet do głosowania spowodowało słabszy wynik socjalistów. Nie zbadano zaś zależności między preferencjami partyjnymi a religią.

W przyznaniu praw wyborczych kobietom wyprzedziła nas tylko Finlandia, gdzie ich pozycja społeczna była bardzo silna.

Dr Jabłonka opowiada ponadto ko konstytucji marcowej; za niecały miesiąc przypadnie setna rocznica jej uchwalenia. Niestety, na jej mocy zachwiany został balans między władzą ustawodawczą a wykonawczą. Stąd brały się częste zmiany rządów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Jabłonka: Bez ofiary krwi odzyskanie niepodległości byłoby niemożliwe. Każde powstanie było potrzebne

Historyk opowiada o dziejach polskiego czynu niepodległościowego od powstań XIX w. po działalność Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego i Daszyńskiego.

Dr Krzysztof Jabłonka opowiada, że kluczem do odzyskania niepodległości było uformowanie w XIX wieku „Rzeczpospolitej powstańczej”. Oprócz walki zbrojnej wpisywały się w nią takie działania, jak odmowa przez kobiety brania za mężów Rosjan. Ogólnie, działania tego zaborcy na rzecz wytępienia polskiej tożsamości okazały się całkowicie nieskuteczne:

Słowiańskość łącząca nas z tym narodem okazała się ulotna.

Najlepiej pod koniec zaborów Polakom egzystowało się w państwie austro-węgierskim.

Dr Jabłonka kreśli panteon Polaków najmocniej zasłużonych w walce o niepodległość. Jak mówi, nie należy weń włączać Ignacego Jana Paderewskiego, gdyż nie stworzył on zwartej struktury politycznej w kraju:

Paderewski sformował czwarty zabór, jakim była emigracja.

Jednym z ojców niepodległości był Ignacy Daszyński. Jak mówi dr Jabłonka:

Nie należy go identyfikować z socjalizmem. Socjaldemokracja, którą stworzył, była zupełnie czym innym.

Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego próba rozstrzygania „kto był lepszy: Piłsudski, Dmowski czy Daszyński”, jest bezprzedmiotowa. Jak podsumowuje dr Jabłonka:

Bez ofiary krwi odzyskanie niepodległości było niemożliwe. Każde powstanie było potrzebne.

Historyk mówi o procesie unifikacji narodu polskiego, zrożnicowanego ze względu na ponad stuletnie funkcjonowanie w trzech różnych organizmach państwowych. Przypominając próby współpracy krajów położonych między Morzem Bałtyckim a Morzem Carnym wskazuje, że dzisiaj ta idea jest kontynuowana niemal w niezmienionej formie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.