Polacy ocenili pomysł przełożenia wyborów samorządowych – wyniki sondażu

Urna wyborcza; fot.: Rama, CC A-S 2.0, Wikipedia

Na jesieni przyszłego roku, zgodnie z polskimi aktami prawnymi, powinny odbyć się wybory parlamentarne i samorządowe. Politycy PiS proponują jednak przeniesienie tych drugich na późniejszy termin.

Najbliższe wybory parlamentarne i samorządowe powinny odbyć się na jesieni 2023 roku. Politycy Prawa i Sprawiedliwości są zdania, iż organizacja tych dwóch przedsięwzięć w zbliżonym czasie wiązałaby się z pewnymi komplikacjami. Według nich, dotyczyłyby one m.in. finansowania kampanii, szczególnie w przypadku, gdy dany kandydat brałby udział w obydwu politycznych wyścigach.

Do takiego pomysłu ustosunkowali się respondenci badania przeprowadzonego przez SW Research. Największą grupę stanowiły osoby, które pomysł PiS-u oceniają negatywnie46,4%. Opinię pozytywną wyraziło 15,5% uczestników sondażu, z kolei 38,1% odpowiedziało: „Nie mam zdania”.

Czytaj także:

Polski rząd jest za transformacją energetyczną, ale nie będzie jej przeprowadzał „za wszelką cenę”

Próbą badawczą sondażu przeprowadzonego dla rp.pl była grupa 800 internautów. Badanie przeprowadzono w dniach 14-15.06.2022 r.

Termin przeprowadzenia wyborów samorządowych wynika z zapisów Kodeksu wyborczego, a nie, jak w przypadku parlamentarnych, z Konstytucji RP. W związku z tym łatwiej o zmianę daty wyborów samorządowych i to właśnie one według przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości mogłyby zostać przeniesione na wiosnę 2024 roku.

Źródło: rp.pl

K.K.

Polski rząd jest za transformacją energetyczną, ale nie będzie jej przeprowadzał „za wszelką cenę”

Jacek Sasin, Minister Aktywów Państwowych

W sobotę na konferencji prasowej w Bogdance (woj. lubelskie) głos zabrał minister aktywów państwowych – Jacek Sasin. Jego zdaniem, Polska w obecnym czasie musi zwiększyć wydobycie węgla.

Skarb Państwa przejmuje 64,57 proc. akcji Lubelskiego Węgla „Bogdanka”, które do tej pory należały do Enea S.A. W sobotę na Lubelszczyźnie podpisano list intencyjny w tej sprawie. Na konferencji prasowej Jacek Sasin wypowiedział się na temat energetycznej przyszłości Polski. Zakłada ona stopniowe odchodzenie od górnictwa do roku 2049. Rząd ma postawić na tzw. miks energetyczny, w którego skład będą wchodzić odnawialne źródła energii oraz energetyka jądrowa.

Transformacja energetyczna w Polsce postępuje – planujemy nowy miks energetyczny, który będzie się opierał z jednej strony o odnawialne źródła energii, z drugiej – o energetykę jądrową.

Jacek Sasin jednocześnie zaznaczył, że tempo zmian musi być ograniczone, tak by polskie bezpieczeństwo energetyczne nie było zagrożone.

Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z elementów suwerenności każdego państwa.

Z uwagi na tę priorytetową kwestię, minister aktywów państwowych nie tylko mówi o kontrolowanym odchodzeniu od węgla, lecz informuje także, iż Polska będzie musiała „w najbliższym czasie zwiększyć wydobycie węgla i inwestować w górnictwo”.

Członek rządu za jeden z atutów kopalni Bogdanka uznaje odpowiednią głębokość położenia tamtejszych złóż węgla. Pozwoli to na efektywne wydobywanie tego surowca.

Źródło: Money.pl

K.K.

Czytaj także:

Jakub Wiech o problemach energetycznych Niemiec: ucierpi na tym cała Unia Europejska

Do Rzeczy: Niebezpieczny precedens we Włoszech. Pierwsze wspomagane samobójstwo stało się faktem

Chirurdzy/Fot. Pixabay

16 czerwca we Włoszech dokonano pierwszego wspomaganego samobójstwa. Ofiarą jest 44 letni Federico Carboni.

We Włoszech nie istnieją de facto przepisy, które zezwalałyby na dokonanie eutanazji czy wspomaganego samobójstwa. Tamtejszy Trybunał Konstytucyjny postanowił jednak sam zdecydować, w jakich okolicznościach oba zabiegi mogą być przeprowadzone. Osoba, która ma zostać uśmiercona w wyniku wspomaganego samobójstwa, musi być świadoma i rozumieć swoją decyzję, podjąć ją własnowolnie, cierpieć na na nieuleczalną chorobę, która powoduje niemożliwy do zniesienia ból, a także być w sztuczny sposób podtrzymywana przy życiu.

Czytaj także:

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie: Rosja sowiecka i obecna ma we Włoszech wielu przyjaciół

Pierwszą ofiarą opisanego wyżej zabiegu jest Federico Carboni. Od 12 lat był on sparaliżowany w wyniku wypadku. Lekarze zgodzili się go uśmiercić, choć nie powinni byli tego zrobić. Carboni nie spełniał bowiem ostatniego z opisanych powyżej warunków. Jego życie nie było podtrzymywane w wyniku specjalistycznych terapii.

K.B.

Korespondent Ukrinform w Polsce – Porozumienia Mińskie były absurdalne

Czernihów/Fot. Dmytro Antoniuk/Radio Wnet

Jurij Banachiewicz opisuje jak na Ukrainie odbierana jest niedawna wizyta przywódców europejskich państw w Kijowie. Zastanawia się nad przyczynami wojny, upatrując ich m.in w Porozumieniach Mińskich.

Ukraińska prasa wizytę liderów politycznych Francji, Rumunii, Niemiec i Włoch ocenia jako przełomową. Zachodni politycy zmienili bowiem swoje zdanie w sprawie przyznania Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej. Wciąż z ich padają jednak propozycje prowadzenia pokojowych rozmów z Rosją. Zdaniem korespondenta Ukrinformu w Polsce, Jurija Banachiewicza, nie są one na ten moment możliwe.

Rosja kontroluje w tym momencie 20% ukraińskiego terytorium. Wiadomo, że gdzie Rosjanie wejdą, tam prędko stamtąd nie wyjdą. Rozpoczęcie w tym momencie rozmów pokojowych byłoby dla rządu w Kijowie uznaniem utraty części ziem.

Ukraina musi więc walczyć. Potrzebuje do tego jednak ciężkiego sprzętu. Jeżeli państwa Zachodu będą zwlekać z jego dostawą, to Rosjanie powiększą swoją przewagę. Jurij Banachiewicz zastanawia się również nad przyczynami trwającego na Ukrainie konfliktu. W jego mniemaniu na obecny stan rzeczy mocno wpłynęły Porozumienia Mińskie.

Co jest nie tak z Porozumieniami Mińskimi? Czy zdaniem Ukraińców Andrzej Duda powinien pojawić się wraz z resztą przywódców w Kijowie? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Czytaj też:

Gen. Skrzypczak: Nie można powiedzieć, że Ukraina przegrywa wojnę. Na froncie toczy się walka o zdobycie przewagi

Bogdan Rzońca komentuje opinię Komisji Europejskiej ws. kandydatury Ukrainy do UE: to jest początek trudnej drogi

Fot.: Pixabay.com

Komisja Europejska wydała pozytywną oceną ws. otrzymania przez Ukrainę statusu kandydata do Unii Europejskiej.

W piątek Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen zapaliła Ukrainie zielone światło w sprawie otrzymania przez nią statusu kandydata do przystąpienia do Unii Europejskiej.

Tę sprawę w „Popołudniu Wnet” skomentował Bogdan Rzońca – eurodeputowany. Polityk na proces zbliżania się Ukrainy do Unii Europejskiej patrzy z ostrożnością. Jego zdaniem, naszych wschodnich sąsiadów czeka trudna droga.

To jest początek trudnej drogi. Nie sądzę, żeby były jakieś wielkie taryfy ulgowe dla Ukrainy. Choć, z uwagi na wojnę, pewne kwestie mogą zostać pominięte bądź przesunięte w czasie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Boris Johnson złożył wizytę w Kijowie. Spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim

Boris Johnson złożył wizytę w Kijowie. Spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim

Boris Johnson / Fot. Annika Haas (CC 2.0)

Premier Wielkiej Brytanii w piątek udał się na Ukrainę, by spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Piątkowa wizyta Johnsona jest drugą od początku inwazji rosyjskiej i, podobnie jak tamta, nie była wcześniej zapowiadana. Szef brytyjskiego rządu spotkał się z przywódcą Ukrainy, który przypomniał o wsparciu, jakie systematycznie dociera z Wysp do kraju objętego wojną.

Wiele dni tej wojny dowiodło, że wsparcie Ukrainy ze strony Wielkiej Brytanii jest solidne i zdecydowane.

Boris Johnson przybył na Ukrainę dzień po wizycie przedstawicieli innych europejskich państw. W czwartek, w Kijowie byli Emmanuel Macron, Mario Draghi, Olaf Scholz i prezydent Rumunii – Klaus Ioahinnis.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

K.K.

Czytaj także:

Ekspert do spraw bezpieczeństwa: dołączenie Finlandii i Szwecji do NATO to gigantyczne wzmocnienie Sojuszu

Gen. Andrzej Kowalski: Wąska grupa państw intensywnie pomaga Ukrainie. Reszta ustawia się w stronę fleszy

Featured Video Play Icon

Były Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego mówi o tym, jaka pomoc dla Ukrainy jest tą wartościową. Zauważa, że komentując działania Rosji, zapominamy o jej działaniach wywiadowczych.

Generał Andrzej Kowalski jest gościem „Popołudnia Wnet”. Rozmówca Łukasza Jankowskiego w sposób obrazowy przedstawia to, jak poszczególne państwa różnią się od siebie pod kontem pomagania Ukrainie.

Wąska grupa państw intensywnie pomaga Ukrainie. Reszta ustawia się w stronę fleszy, by dobrze wypaść na zdjęciach.

Czytaj także:

Udana operacja ukraińskiej armii. Rosyjska korweta uszkodzona na Morzu Czarnym

Wojskowy uważa, iż obserwatorzy i komentatorzy wojny na Ukrainie zwykli zapominać o kilku płaszczyznach, w których działania prowadzi Federacja Rosyjska. Jedną z nich jest działanie wywiadowcze.

Trochę nam umyka fakt, iż Rosja na Zachodzie prowadzi działalność wywiadowcza.

W sferze wywiadu Rosjanie są bardzo aktywni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Udana operacja ukraińskiej armii. Rosyjska korweta uszkodzona na Morzu Czarnym

Rosyjski okręt zniszczony w Berdiańsku | Fot. Twitter

Rosyjski okręt jest teraz holowany do zakładu naprawczego poprzez Wołgę. Zestrzelona jednostka to prawdopodobnie Wielikij Ustjug.

Okręt należy do flotylli kaspijskiej. Przed pełnoskalową inwazją na Ukrainę został przeniesiony na Morze Czarne, gdzie brał udział w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie. W wyniku udanej operacji wojsk ukraińskich został uszkodzony.

K.B.

Źródło: blackseanews.net

Jan Piekło: możliwe, że retoryka Niemiec i Włoch się zmieniła, bo do obu krajów płynie mniej rosyjskiego gazu

Featured Video Play Icon

Jan Piekło - były ambasador RP na Ukrainie/ fot.Paweł Bobołowicz

Były ambasador RP w Kijowie podkreśla zmianę retoryki Niemiec, Francji i Włoch wobec wojny na Ukrainie. Opisuje trudności jakie mogą spotkać wschodniego sąsiada Polski na drodze wstąpienia do UE.

Jan Piekło komentuje wizytę politycznych liderów Niemiec, Włoch, Francji i Rumunii w Kijowie. Szczególnie u polityków pierwszej trójki państw widoczna jest zmiana retoryki, jeżeli chodzi o trwającą wojnę.

Mówi się już mniej o telefonach do Władimira Putina, o tym, że za cenę pokoju Ukraina powinna oddać część swojego terytorium. W postawie liderów wyczuwa się coraz więcej solidarności. 

W czasie wizyty w Kijowie, z ust Emmanuela Macrona padło zapewnienie, że Ukrainie zostanie przyznany status kandydata do Unii Europejskiej. Jan Piekło podkreśla jednak, że nie oznacza on automatycznego członkostwa.

Będzie ono obwarowane różnymi wymaganiami. Ukraina może podzielić los Turcji, która stała się takim wiecznym kandydatem do UE. Oprócz członkostwa w Unii dla Ukrainy ważne jest również wstąpienie do NATO.

Na najbliższy szczyt Sojuszu w Madrycie został zaproszony Wołodymyr Zełenski. O tym, na jakie tematy będą dyskutować kraje członkowskie, dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!