Sakiewicz: Premier specjalnie zmienił treść wystąpienia, gdy dowiedział się, że zagramy muzykę z Rocky’ego [VIDEO]

„Eye of the tiger”, spontaniczne odśpiewywanie hymnu i Patryk Vega – między innymi takich atrakcji można było doświadczyć na „Gali Gazety Polskiej”, o czym opowiada w Poranku WNET jej naczelny


Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz opowiada o przebiegu tegorocznej gali Gazety Polskiej w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Jednym z najbardziej wzruszających momentów była nagroda dla Antoniego Macierewicza, kiedy goście spontanicznie zaczęli śpiewać hymn. Redaktor Gazety Polskiej uważa, że to nagroda za wieloletnie zaangażowanie w działalność „Klubów Gazety Polskiej” i jeżdżenia do swoich wyborców po całym kraju, oraz poza granicami Polski.

Największe owację na stojąco zebrał jednak laureat nagrody „człowieka roku”, premier Mateusz Morawiecki. Wchodził przy muzyce z filmu Rocky, energetycznym utworze „Eye of the tiger”.

– Premier specjalnie zmienił treść wystąpienia, gdy dowiedział się, że zagramy muzykę z Rocky’ego – opowiada Sakiewicz. – Premier nawiązał do treści filmu, tym że grany przez Stallone’a bohater próbuje, tak jak rząd, „walczyć z najlepszymi, zwyciężać, mierzyć się w wyższych kategoriach wagowych”. Premier mówił również, że „nie chcemy być gdzieś tam w kącie, nie chcemy mieć programu minimalistycznego, nie chcemy tylko służyć za worek treningowy, tylko chcemy walczyć o lepszą, szczęśliwszą, wielką Polskę” i życzył sobie i wszystkim zebranym tylu kadencji „ile części liczy seria o Rockym”.

Trzymając się podobnej retoryki, Sakiewicz uważa, że Koalicja Obywatelska nie może otrząsnąć się po knock-aucie PiS-u. A ciosy, którymi została obita opozycja, to nowe programy społeczne i gospodarcze obozu Dobrej Zmiany.

Sakiewicz wyjaśnia też, dlaczego Patryk Vega dostał nagrodę Grzegorza Wielkiego, mimo, że – jak mówi – „nie do końca jest postacią z naszej bajki”. – Wiele do powiedzenia mógłby mieć na ten temat minister Macierewicz, za Służby Specjalne – opowiada Sakiewicz. – Warto zauważać to, że człowiek z innego środowiska potrafi docenić wartości wyznawane przez bardziej konserwatywną cześć społeczeństwa.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Opioła: Zatrzymanie chińskich szpiegów to nie była kooperacja. To była polska operacja, nasze działania naszych służb

Wbrew medialnej narracji, złapanie chińskich szpiegów było przede wszystkim sukcesem polskich służb, nie suflowanie CIA – mówi w Poranku WNET poseł Marek Opioła, szef Komisji ds. Służb Specjalnych.

– To bardzo dobrze, że konferencja dotycząca bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie odbędzie się akurat w neutralnej Warszawie – mówi w Poranku WNET poseł Marek Opioła, szef Komisji ds. Służb Specjalnych. – Uważam również, że nazwa konferencji jest adekwatna, mimo, że w Iranie nie wojny. Jednak wojna „panuje wojna wokół niego”.

Opioła przybliża sprawę złapania przez ABW chińskich szpiegów. Szef komisji zaznacza, że wbrew medialnej narracji, był to przede wszystkim sukces polskich służb, nie suflowanie CIA, – To była nasza operacja, nasze działanie naszych służb – twierdzi Opioła. Podkreśla, że działania polskich służb skoncentrowane są w dużym stopniu na przyglądaniu się działania obywateli chińskich w Polsce.

Szef Komisji ds. Służb Specjalnych odnosi się też do „taśm Kaczyńskiego”. Uważa, że najbardziej skandaliczny jest sposób zarządzania Warszawa, zachęca też słuchaczy, by „nie skupiali się na kapiszonie”. Kwestionuje też szanse wyborcze dla „Wiosny” Biedronia. – Biedroń zagraża Koalicji Obywatelskiej, a ni epozycji PiS-u – dowodzi.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

mf