Ministrowi Tchórzewskiemu zostało 13 dni na opamiętanie się i cofnięcie decyzji o zamknięciu kopalni „Krupiński”

Tchórzewski: węgiel w „Krupińskim” musiałby być transportowany pod ziemią 7 km, a powyżej 5 km to nieopłacalne. Kościuk: minister mówi o innej kopalni i o innym pokładzie. Dlaczego minister kłamie?

Minister energii Krzysztof Tchórzewski bronił w środę 15 lutego słuszności decyzji o przekazaniu kopalni „Krupiński” do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Podczas dyskusji w Senacie, poświęconej nowelizacji tzw. ustawy górniczej, poinformował senatorów, że dwukrotnie zwracał się do instytucji finansowych z pytaniem o możliwość renegocjacji umowy restrukturyzującej zadłużenie JSW, której jednym z elementów jest przeniesienie „Krupińskiego” do SRK. [related id=6617]Jednak odpowiedź banków była odmowna. – Wypowiedzenie tego porozumienia oznaczałoby natychmiastową wymagalność całego zadłużenia – wyjaśnił minister Tchórzewski, przypominając, że JSW wynegocjowała z instytucjami finansowymi odroczenie rozpoczęcia spłat zobowiązań wobec nich o dwa lata oraz wydłużenie spłat w czasie z 5 do 10 lat.

Według ministra, kopalnia „Krupiński”, która w ciągu ośmiu lat przyniosła 970 mln zł strat, była w opinii bankowców i analityków najtrudniejszym elementem, jeśli chodzi o finanse JSW.

Tchórzewski przyznał, że gdyby w kopalnię zainwestować w ciągu trzech lat ok. 300 mln zł, dopłacając w tym czasie do wydobycia kolejne 250 mln zł, byłaby możliwość udostępnienia pokładów węgla, dających szansę rentownego działania. Węgiel ten musiałby być transportowany pod ziemią przez 7 km, choć eksperci z reguły uznają podziemny transport powyżej 5 km za nieopłacalny.

Z takim stanowiskiem ministerstwa nie zgadza się gościa Poranka Wnet, przewodniczący „Solidarności” w KWK „Krupiński”, Mieczysław Kościuk, twierdząc, że minister Tchórzewski mówi o sytuacji zupełnie innej kopalni i innym pokładzie. Według map geologicznych przedstawianych przez stronę społeczną, pokład 405/1, gdzie znajduje się węgiel koksujący, znajduje się w odległości 600 metrów od głównego szybu wydobywczego kopalni „Krupiński”.

Zdaniem przewodniczącego Kościuka, przekazywane przez ministra energii informacje o sytuacji geologicznej i wynikach finansowych „Krupińskiego” są nieprawdziwe. – Załoga została przekonana do tego, że warto bronić kopani „Krupiński”. Trzeba ostro zaprotestować przeciwko wypowiedziom pana ministra Tchórzewskiego, które są konfrontacyjne wobec załogi. Jak minister może kłamać w rozmowach z posłami i senatorami z Prawa i Sprawiedliwości?!

Zdaniem naszego rozmówcy, to niemiecki kapitał wpływa na postanowienie Ministerstwa Energii o zamknięciu kopalni „Krupiński”.

[related id=7339 side=left]

Mieczysław Kościuk podważył również wyliczenia ministra energii dotyczące wpływu likwidacji kopalni na kurs akcji całej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Minister przekonuje, że wartość akcji JSW wzrosła po zapadnięciu decyzji o likwidacji KWK „Krupiński”. A kiedy spojrzymy kursy akcji jastrzębskiej spółki, to wyraźnie zobaczymy, że po grudniowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, gdzie ogłoszono decyzję o likwidacji „Krupińskiego”, doszło do spadku ich wartości o prawie 10 złotych.

Za pierwszy kwartał wyniki JSW wyniosą najprawdopodobniej około jednego miliarda złotych zysku netto. Więc jak się mają niezbędne wydatki inwestycyjne w KWK „Krupiński”, szacowane na wysokość 200 milionów złotych, do wyników finansowych całej spółki? A trzeba pamiętać, że „Krupiński” jest kopalnią, która najszybciej może rozpocząć fedrowanie nowych podkładów węgla koksowego w całej jastrzębskiej spółce – podkreślił nasz rozmówca.

ŁAJ

Prof. Probierz, senator PiS: Za decyzją rządu o likwidacji kopalni „Krupiński” może stać szantaż zagranicznych banków

Ta kopalnia mogłaby dalej działać, ma koncesję do roku 2030 i potężne zasoby węgla koksowego. To kwestia zainwestowania 200 milionów, aby dostać się do tych najbardziej zyskownych pokładów węgla.

Zdaniem gościa Poranka Wnet, za nieustępliwą postawą ministerstwa energii stoją naciski wierzycieli spółki węglowej, a przede wszystkim zagranicznych banków. – Wczoraj rozmawiałem z ministrem Tchórzewskim i dostałem informację, że na szali ważył się los całej spółki jastrzębskiej lub kopalni „Krupiński”. (…) Wydaje się, że banki zażądały likwidacji kopalni „Krupiński” jako warunku realizacji porozumienia.[related id=6617]

Profesor Probierz podkreślił, że nie widzi już ratunku dla kopalni „Krupiński”, która zostanie zamknięta mimo bardzo dobrych złóż i realnej możliwości fedrowania z zyskiem. – Decyzja o likwidacja kopalni „Krupiński” już zapadła. Wczoraj rozmawiałem z panem ministrem Tchórzewskim, gratulowałem mu sukcesów w restrukturyzacji, natomiast nie zgadzam się z likwidacją kopalni „Krupiński” oraz „Makoszowy”. W tej chwili obserwujemy proces rabunku kopalni „Krupiński”, w tym sensie, że wyciąga się z podziemi te elementy, które się da. Kopalnia ulega likwidacji i nie widać możliwości zatrzymania tego.

Polityk i zarazem uznany ekspert w zakresie geologii i szacowania zasobów geologicznych wskazywał na skalę marnotrawstwa zasobów węgla przy likwidacji KWK „Krupiński”. – Ta kopalnia mogłaby dalej działać, ma koncesję do roku 2030 i potężne zasoby węgla koksowego. Co do tego nie ma dyskusji, złoża są potwierdzone w oficjalnych danych. „Krupiński” ma 72 miliony ton zasobów węgla przemysłowego, najlepiej rozpoznanego, a ponadto 700 milionów ton zasobów geologicznych. (…)[related id=7064 side=left]

Warunki górnicze w kopalni „Krupiński” nie odbiegają od warunków w innych kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wiem, co mówię! W kopalni „Krupiński” jest kwestia zainwestowania 200 milionów, aby dostać się do najbardziej zyskownych pokładów węgla koksowego – zdecydowanie podkreślił Krystian Probierz.

Profesor Probierz stwierdził, że za złą sytuację całej jastrzębskiej spółki odpowiada poprzedni rząd oraz wcześniejsze zarządy spółki. – Kiedy JSW była na plusie, to skarb państwa jako właściciel ściągnął dywidendy i to się odbiło na późniejszej sytuacji spółki. Poprzedni zarząd zgodził się na zaciągnięcie pożyczki w jednym z zagranicznych banków na tzw. warunkach „put”, które pozostawiają bankowi w każdej chwili możliwość zażądania kapitału z powrotem i zrobił to, stawiając JSW w zasadzie w stan upadłości.

Kapitał niemiecki nie chciał kupić całej kopalni „Krupiński”, ale korzystać z infrastruktury do niej należącej, na przykład z szybu wydobywczego, którego budowa jest bardzo kosztowna – zaznaczył prof. Krystian Probierz.

Gość Poranka Wnet wskazał, że przez cały okres III RP mogło dochodzić do zaniżania zasobów geologicznych polskich kopalń. – Przez 25 lat z map geologicznych wykreślano 20 miliardów zasobów geologicznych węgla. Kiedy wydobywaliśmy jedną tonę węgla, to z ewidencji znikało ponad sześć ton. Tak zmieniano dane geologiczne, żeby wykazać, że kopalnie nie mają złóż, które mogłyby wydobywać, i żeby móc zamykać kolejne kopalnie.

Kopalnia Węgla Kamiennego „Krupiński” to najmłodsza z czterech kopalń funkcjonujących w ramach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której specyfiką jest dostarczanie wysokiej jakości węgla koksującego oraz koksu do produkcji stali. W roku 2015 w wyniku dekoniunktury na rynku węgla oraz błędów zarządu spółka wpadła w poważne kłopoty finansowe, stając na krawędzi upadłości, a ceny akcji spadły do kilkunastu złotych.

Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość nowy rząd zaczął rozmowy z wierzycielami oraz stroną społeczną w celu przeprowadzenia restrukturyzacji spółki. W wyniku działań rządu wykupiono roszczenia oraz akcje należące do banku ING oraz rozpoczęto działania na rzecz poprawy efektywności pracy. Działania rządu wraz ze wzrostem cen węgla koksującego doprowadziły do wyjścia spółki na prostą, i JSW, według nieoficjalnych danych, rok 2016 zamknęła zyskiem. Akcje spółki na warszawskiej giełdzie osiągnęły wartość ponad 70 złotych, dzięki czemu JSW wróciła do indeksu największych spółek WIG20.

[related id=4273]

Jednym z elementów porozumienia z wierzycielami jastrzębskiej spółki była likwidacja KWK „Krupiński”, która w ostatnich latach przyniosła podobno ponad miliard straty. Kopalnia przez lata wydobywała węgiel energetyczny, mimo że miała dostęp do najwyższej jakości węgla koksującego 35 hard w pokładzie 405/1.

Zdaniem strony społecznej oraz części ekspertów, przy inwestycji w wysokości 200 lub 300 milionów złotych będzie można rozpocząć eksploatację węgla koksowego, którego obecnie brakuje na polskim rynku. Jak podkreśla były dyrektor kopalni „Czeczott”, Krzysztof Tytko, wartość złoża węgla koksującego wynosi ponad 40 miliardów złotych.

Kopalnia „Krupiński” ma zostać przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń do 1 kwietnia, ale wydobycie węgla zostało wstrzymane już w lutym, a obecnie trwa rozbiórka urządzeń, które mają zostać przewiezione do innych kopalń należących do JSW.

ŁAJ

Jeżeli kopalnia „Krupiński” nie zostanie uratowana, to dojdzie do germanizacji polskich złóż węgla kamiennego

Nadal będziemy dążyć do podtrzymania funkcjonowania naszej kopalni. Na jutro jest zaplanowana akcja protestacyjna – powiedział w Poranku Wnet Mieczysław Kościuk, przewodniczący „S” na KWK Krupiński.

 

Jak podkreślił gość Poranka Wnet, Jastrzębska Spółka Węglowa posiada odpowiednie możliwości finansowe, aby przeprowadzić niezbędne inwestycje na kopalni „Krupiński”. [related id=6617]- Dzisiaj jastrzębska spółka ma się całkiem dobrze, prognozy są obiecujące, a rok 2016 JSW zamknie zyskiem netto na poziomie 800 milionów złotych. A początek roku 2017 również jest dla spółki bardzo dobry – może nawet miliard złotych na koniec pierwszego kwartału. Te dane ekonomiczne pozwalają jastrzębskiej spółce ponownie przyjrzeć się sytuacji kopalni „Krupiński”.

Jak podkreślił Mirosław Kościuk, minister energii nie mówi prawdy, twierdząc, że kopalnia cały czas funkcjonuje, ponieważ już od dwóch tygodni nie prowadzi się w niej wydobycia węgla. – Zarząd JSW powinien w tym momencie jak najszybciej wznowić produkcję. Bo ruch na kopalni i wydobycie zostało wstrzymane 1 marca. Nie wiem, dlaczego minister Tchórzewski mówi, że jest inaczej. Tutaj jest rola pełniącego obowiązki prezesa JSW, żeby przekonać ministra do zmiany decyzji.

ŁAJ

 

Polskiego rządu nie stać na ratowanie wszystkich kopalni węgla – powiedział poseł Zyska z koła Wolni i Solidarni

– Jeżeli popatrzymy na całość branży z punktu widzenia Ministra Energii, to kopalnia „Krupiński” jest dużym obciążeniem dla całego górnictwa – podkreślił w Poranku Wnet poseł Ireneusz Zyska.

Zdaniem przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii, w sprawie KWK „Krupiński” trzeba wsłuchać się w stanowisko ministerstwa. – Osoby, które są związane zawodowo i emocjonalnie z kopalnią „Krupiński”, odczuwają decyzję rządu jako utratę miejsce pracy i najbliższego otoczenia, jednakże analizy przekazane przez ministra energii, wskazują, że dotarcie do złóż węgla koksowego w tej kopalni jest po porostu zbyt kosztowne.

Poseł Zyska podkreślił, że te ściany, które zostały przygotowane do eksploatacji, mogą być dalej eksploatowane, ale już poza strukturami Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Te dwie ściany, które są obecnie uzbrojone i gotowe do eksploatacji, mogą być wydobywane również w strukturach Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Równocześnie spółka przeprowadza przyspieszoną alokację pracowników do innych zakładów, a prace wydobywcze zostały wstrzymane, co stawia pod znakiem zapytania możliwość dalszego fedrowania w KWK „Krupiński”.

[related id=5897]

W poprzednich latach popełniono duże błędy w zakresie zarządzania KWK „Krupiński”. Eksploatowano złoże, które miało dużo kamienia, dlatego kopalnia przynosiła przez dziesięć lat olbrzymie straty dla całej jastrzębskiej spółki – podkreślił poseł Ireneusz Zyska. Z tezami o nierentowności „Krupińskiego” nie zgadzają się przedstawiciele związków zawodowych. Mirosław Kościuk, przewodniczący „Solidarności” w KWK „Krupiński” podkreślał, że straty wynikały z inwestycji przygotowawczych do eksploatacji nowych ścian, które zostały właśnie zakończone. Do tego dyrekcja kopalni na polecenia zarządu JSW dokonywała szeregu odpisów księgowych z tytułu utraty środków trwałych, które tylko za rok 2016 wyniosły 150 milionów złotych.

Zdaniem gościa Poranka Wnet, do procesu restrukturyzacji polskiego górnictwa powinni zostać dopuszczeni prywatni inwestorzy. – Rządowi brakuje pieniędzy i partnerów z ramienia skarbu państwa, aby ratować całość górnictwa, dlatego podaję propozycję, żeby zaprosić inwestorów spoza skarbu państwa.

Poseł Ireneusz Zyska krytycznie odniósł się także do pomysłu budowy elektrowni atomowej. – Polska nie dysponuje złożami uranu. Nie dysponuje również technologią budowy takiej elektrowni. Musielibyśmy importować zarówno technologie, jak i sam materiał do produkcji energii jądrowej, ta o by uzależniłoby Polskę energetycznie od zagranicy.

 

ŁAJ

Toczy się walka o przetrwanie kopalni „Krupiński” – pozostało już tylko 23 dni do planowanego terminu zamknięcia

Polski nie stać na utrzymanie „Krupińskiego”, który przyniósł w ostatnich latach prawie miliard zł. strat – wbrew ustaleniom Radia Wnet mówił nam minister energii Krzysztof Tchórzewski.

 

Minister przedstawiał niekorzystne perspektywy dalszej pracy kopalni: – W „Krupińskim” planowane były kolejne cztery lata straty, około 300 mln koszt budowy nowych korytarzy do problematycznego węgla, którego nikt nie widział, a badano je punktowo – odległość między wierceniami wynosiła 1 km. Po drugie, trzeba by wydać 250 mln na dotacje do obecnego wydobycia. W sumie byłby to więc koszt 550 mln.

 

[related id=”5897″]
Po to, żeby można było w sposób cywilizowany, bez zwalniania załogi zmniejszyć zatrudnienie oraz po to, żeby uzyskać efekty ekonomiczne takie, żeby JSW stanęła na nogi – i żeby podpisali się pod tym także wierzyciele, nie było wyjścia, wszyscy wskazali, że „Krupiński” jest najsłabszy. Potwierdzili to wszyscy eksperci, którzy razem z Instytutem Górniczym i Akademią Górniczo-Hutniczą – wszyscy wskazywali na to, że „Krupiński” powinien zostać odsunięty od wydobycia – przekonywał minister energii.

 

Pracownice Krupińskiego przyjechały do premier Szydło

 

– Jest niedosyt, bardzo duży, miałyśmy nadzieję, że pani premier do nas wyjdzie, chociaż odbierze od nas tę petycję. Niestety, nie znalazła dla nas czasu – mówiła Radiu Wnet jedna z uczestniczek delegacji.

 

 

[related id=”5924″]
Pomyślałyśmy, ze skoro głos górników nie dociera tam, gdzie ma docierać, to może kobietom się powiedzie. 
Nasze rozmówczynie nie kryły rozgoryczenia postawą rządu Beaty Szydło. – Z wielką radością i satysfakcją przyjęłyśmy wyniki wyborów parlamentarnych w roku 2015. W naszej gminie PiS dostał ponad 50% głosów, wierzyliśmy w zapowiedzi, że pod rządami tej partii kopalnie w Polsce nie będą zamykane, chyba że zabraknie im złóż.

 

 

 

O próbie zainteresowania prezesa Kaczyńskiego sytuacją w „Krupińskim” mówił w Poranku Wnet Mirosław Kościuk, przewodniczący Solidarności KWK Krupiński.

 

 

Zaproszenie do kopalni „Krupiński” dla prezesa Kaczyńskiego doręczyłem dzisiaj do biura prezesa PiS – mówił rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.
– Kobiety były rozczarowane brakiem spotkania z panią premier. A przecież jesteśmy mieszkańcami tego samego regionu. Pani premier wielokrotnie przedstawiała swój stosunek do górnictwa i kopalń – i był to stosunek jednoznacznie pozytywny – komentował Mirosław Kościuk.

AA

 

Decyzję o zamknięciu KWK „Krupiński” podejmują osoby oskarżone o korupcję. To jest walka o cały przemysł wydobywczy

W JSW mamy do czynienia z działaniami korupcyjnym. Decyzję o likwidacji kopalni „Krupiński” wydają osoby oskarżone w aferach korupcyjnych – powiedział szef „S” w KWK „Krupiński”, Mieczysław Kościuk.

Kopalnia „Krupiński”, zgodnie z notyfikacją przesłaną przez rząd do Komisji Europejskiej, ma zostać do 1 kwietnia przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, co w praktyce oznacza jej likwidację. – Wydaje mi się, że rząd oraz Ministerstwo Energii zostało wprowadzone w błąd przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Odpowiedzialność ponosi Minister Energii, ale w tej sprawie ministerstwo opiera się na danych przekazywanych przez zarząd JSW.

[related id=4833 side=left]

Decyzja podjęta przez rząd Prawa i Sprawiedliwości i forsowana przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która jest właścicielem KWK „Krupiński”, nie znajduje zrozumienia nie tylko strony społecznej, ale również części posłów i działaczy partii rządzącej.

W celu ponownego zbadania zasadności likwidacji kopalni została powołana specjalna komisji, w skład której weszli również parlamentarzyści PiS, poseł Izabela Kloc oraz senator prof. Krystian Probierz. W przygotowanym raporcie wykazano, że „Krupiński” ma unikalne złoża węgla koksującego i może fedrować z znacznym zyskiem.

[related id=4230 side=left]

Zdaniem Mieczysława Kościuka, przewodniczącego Solidarności w KWK „Krupiński”, jest obawa przejęcia polskich złóż przez obcy kapitał. – Nie wiem, czy minister energii jest świadomy tego, że w tej chwili jest znaczne zainteresowanie firm obcych przejęciem kopalni „Krupiński”. Tym firmom opłaci się tylko rozciąć złoże i przygotować zasoby węgla koksującego, a następnie ponownie odsprzedać „Krupińskiego” Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

– W PKP jest afera na 1 milion 900 tysięcy złotych i wszystkie służby, z CBA na czele, działają – a w audycie „Krupińskiego” wykazano wydatki na 365 mln kosztów na konsulting dla firm zagranicznych – podkreślił przewodniczący Solidarności KWK „Krupiński”.

Mieczysław Kościuk podkreślił, że Solidarność nie pozwoli zamknąć „Krupińskiego” bez walki. – We wtorek planujemy wyjazd naszych pracownic do Urzędu Rady Ministrów z petycją do Pani Premier o podjęcie działań w celu powstrzymania procesu przekazania KWK „Krupiński” do Spółki Restrukturyzacji Kopalń – oświadczył szef „S”, podkreślając jednoczenie, że los jego kopalni mogą podzielić inne. – Reprezentanci rządu robią wielką krzywdę polskiemu górnictwu. Likwidacja kopalni „Krupiński” może być groźna dla całego sektora wydobywczego w Polsce.

 

ŁAJ

Przewodniczący „S” w KWK „Krupiński”: Będziemy walczyć o naszą kopalnię do końca. Jesteśmy gotowi do akcji strajkowej

Mieczysław Kościuk, przewodniczący Solidarności w KWK „Krupiński”, powiedział w Poranku Wnet: w ostatnich dniach zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej przyspieszył proces likwidacji kopalni w Suszcu.

Zlikwidowanie kopalni „Krupiński” to jawna niegospodarność. Decyzje zarządu JSW działają na szkodę akcjonariuszy, którzy powinni ostro zareagować – stwierdził w Poranku Wnet Mirosław Kościuk.

[related id=4833]

Przewodniczący Solidarności w KWK „Krupiński” zrelacjonował proces wygaszania kopalni, która ma zostać przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń do 1 kwietnia. – Z naszych informacji wynika, że jest decyzja o zatrzymaniu prac na wszystkich ścianach wydobywczych. Więc już nie ma wydobycia węgla na kopalni „Krupiński”. Proces likwidacji kopalni „Krupiński” przyśpieszył, szybciej ma się również dokonać alokacji pracowników na inne kopalnie należące do JSW.

Zdaniem większości ekspertów uczestniczących w pracach komisji badającej zasadność zamknięcie kopalni „Krupiński”, posiada ona unikalne złoża węgla koksującego. Wartość pokładu 405/1, zawierającego najlepszy gatunek węgla, szacowana jest na 400 miliardów złotych. Jastrzębska Spółka Węglowa już obecnie nie jest w stanie zapewnić pełnych dostaw surowca dla krajowych producentów stali. Po zamknięciu KWK „Krupiński” możliwości wydobywcze JSW będą jeszcze niższe, a na polski rynek będzie napływać jeszcze więcej węgla koksowego z zagranicy.

Jak podkreślił gość Poranka Wnet, strona społeczna nie zamierza składać broni w walce o kopalnię, nie wykluczając akcji strajkowej. – Solidarność w „Krupińskim” się nie poddaje. „Krupiński” może być za kilka lat najlepszą kopalnią w całej spółce [Jastrzębskiej Spółce Węglowej]. My broni nie składamy i mamy tutaj pełno poparcie przewodniczącego Piotra Dudy. W przyszłym tygodniu ruszy do Warszawy delegacja pracownic do pani premier. Jesteśmy gotowi również do innych działań.

 

ŁAJ

Strona społeczna podpisała porozumienie w sprawie połączenia PGG z KHW. Związkowcy z „S”: rząd postawił nas pod ścianą

Solidarność z Katowickiego Holdingu Węglowego podpisała w środę 1 marca porozumienie dotyczące fuzji z Polską Grupą Górniczą. Powstanie jeden wielki holding. Górnicy z KHW zachowają czternaste pensje

 

Porozumienie zawiera przejęcie przez PGG prawie wszystkich kopalń z KHW, oraz zapewnieni pracy dla wszystkich górników z holdingów na do czasowych zasadach przez rok. Rozwiązane zostanie porozumienie zbiorowe w KHW. Zarząd powiększonego PGG będzie negocjował nowe porozumienie  z załogami przejętymi z Katowickiego Holdingu.

Jeszcze przed podpisaniem porozumie, zarząd KHW skierował kopalnie „Wieczorek” do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, w celu jej wygaszenia. „Wieczorek” ma trafić do SRK jeszcze w marcu, zanim holding zostanie przekazany do PGG.

[related id=4833]

W ramach porozumienia zostanie również uzgodniona skala dokapitalizowanie powiększonej PGG o kolejne 800 milionów złotych, pochodzące od spółek energetycznych oraz Węglokoksu. Ten ostatni zostanie równocześnie wsparty finansowo przez PKN Orlen, który ma wykupić nowe udziały w funduszu na 400 milionów złotych.

Jak powiedział nieoficjalnie Piotr Bienek, wiceprzewodniczący Solidarności w Katowickim Holdingu Węglowym, kształt porozumienia to porażka strony społecznej. Szczególnie w wymiarze rozwiązania układu zbiorowego.

Od godz. 8. rano w środę 1 marca wszystkie strony, negocjujące porozumienie połączeniowe Polskiej Grupy Górniczej z Katowickim Holdingiem Węglowym, zebrały się w siedzibie PGG w Katowicach przy ul. Powstańców.

– Zawarte w środę porozumienie ze stroną społeczną umożliwia rozpoczęcie rozmów z inwestorami Polskiej Grupy Górniczej, powiększonej o Katowicki Holding Węglowy, a także rozmowy z bankami na temat restrukturyzacji zadłużenia – poinformował wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Podczas briefingu prasowego po podpisaniu porozumienia ze związkowcami, określającego warunki połączenia obu firm, Tobiszowski poinformował, że szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski już w środę rano rozpoczął rozmowy z inwestorami powiększonej PGG, które będą kontynuowane po południu. Inwestorzy obecni już w PGG oraz ci, którzy dopiero mają dokapitalizować spółkę, muszą teraz zaakceptować jej nowy biznesplan.

Wiceminister potwierdził, że łączna kwota dokapitalizowania powiększonej PGG, w dużej części przeznaczona na inwestycje w kopalniach KHW, wyniesie 1 mld zł. Do inwestorów już obecnych w PGG, Węglokoksu i spółek należących do grup PGNIG, PGE oraz Energi, mają dołączyć Enea i TF Silesia. Tobiszowski nie wykluczył, że także obecni udziałowcy PGG mogą wziąć udział w dalszym podwyższaniu kapitału Grupy po jej połączeniu z holdingiem.

Ci udziałowcy muszą wyrazić zgodę na biznesplan, niewykluczone, że także się zaangażują w to podniesienie kapitału – powiedział Tobiszowski.

Pytany, czy kolejnym inwestorem PGG mógłby zostać PKN Orlen – o czym donosiła wcześniej prasa – Tobiszowski powiedział – Jeśli chodzi o Orlen, to nie chcemy, aby podmioty z branży paliwowej wprost angażowały się w sferę surowcową.

 

ŁAJ

Geolog i senator PiS prof. Krystian Probierz: Nigdy bym się nie podpisał pod decyzją o likwidacji kopalni „Krupiński”

Złoża w „Krupińskim” pozwalają na dziesiątki lat funkcjonowania kopalni. Nie mogę się zgodzić z takim traktowaniem naszych zasobów. To nasze wspólne bogactwo – mówił prof. Probierz w Poranku Wnet.

 

W tej kopalni znajduje się około 13% całych zasobów Jastrzębskiej Spółki Węglowej – węgle koksowe w kopalni „Krupiński” są najlepiej dostępne. Nie rozumiem tej decyzji. Według mojej wiedzy nie ma kopalni trwale nierentownej, ale też nie ma kopalni trwale rentownej – w gospodarce występują cykle koniunkturalne, a górnictwo jest niezwykle na nie czułe – stwierdził rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

 

[related id=”4243″]
Prof. Krystian Probierz należał do zespołu ekspertów oceniającego stan złóż w „Krupińskim”. – Z całą stanowczością potwierdzam, że złoża w kopalni „Krupiński” występują. Według ostatnich danych jest tam 722 mln zasobów bilansowych, natomiast najlepiej rozpoznanych zasobów przemysłowych mamy 73 mln ton, co zostało stwierdzone ponad wszelką wątpliwość – powiedział nasz gość.

 

 

Według senatora Probierza w tym złożu, jak powiedział – według wszelkich znaków na niebie i ziemi – występują węgle koksowe, tylko i wyłącznie. Według Polskiej Normy jest to najwyższej jakości węgiel koksowy typu 34 i 35.

Zabrzański radny: Kopalniami na Śląsku od wielu lat rządzi układ, tak zwana sitwa. Nowy rząd nie zmienił tej sytuacji.

Wystarczy spojrzeć na pierwsze strony gazet, billboardy, wypowiedzi ekspertów – to są wciąż ci sami ludzie. – O sytuacji w górnictwie w Poranku Wnet mówił radny Zabrza Mirosław Dynak.

 

– Najpierw byli superpatriotami. Wtedy chcieli całe górnictwo restrukturyzować. Teraz natomiast twierdzą, że najlepiej taką kopalnię, jak „Krupiński”, przekazać obcemu kapitałowi – opisywał sytuację rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. – Ten rząd też się dał na to podstępnie nabrać – nie wiadomo, kto przygotował listę kopalń do likwidacji, ale jest to zrobione na podstawie fałszerstwa – dodał.
[related id=”4243″]

Mirosław Dynak wymienił kilka nazwisk takich wiecznych ekspertów. – Są eksperci – tacy, jak były wiceminister w rządzie SLD Jerzy Markowski czy inny ekspert, Janusz Steinhoff, który również zajmował się restrukturyzacją górnictwa. Kolejny przykład to pan Kowalczyk, pełnomocnik do spraw górnictwa jeszcze za rządów PO-PSL; obecnie jest wiceprezesem PGE.

Mirosław Dynak i Karolina Baca-Pogorzelska mówili też o planowanych likwidacjach kopalń. Państwo zapłaci za to, zamiast początkowo podawanej kwoty 2,5 mld zł, około 8 mld, wyasygnowanych przez UE, ale jedynie na wygaszanie kopalń, nie na przywracanie im rentowności. Część górników godzi się na to w zamian za obiecane odprawy, a na ich miejsce kopalnie muszą zatrudniać mniej wykwalifikowanych pracowników zewnętrznych spółek, przez co wydatki są podwójne.