FIA planuje ograniczyć dostęp celebrytom do prostej startowej podczas weekendu Grand Prix

Prosta startowa podczas GP Azerbejdżanu, źródło: ŚwiatWyścigów.pl

Dotychczasowe ubarwienie wyścigowego weekendu Formuły 1 w postaci znanych osobistości przechadzających się prostą startową może zostać zakazane po tzw. ,,incydencie Neymara” w Barcelonie.

Sporty motorowe, jak wiadomo, od zawsze były sportem zamożnych ludzi. Nie tylko w kontekście tych, którzy faktycznie się w nich ścigali lub tych, którzy zajmowali miejsce w garażu jednej czy drugiej stajni, ale wreszcie także tych, którzy przybywali z zewnątrz, aby zaczerpnąć nieco blichtru królowej sportów motorowych. Celebryci, jak o nich mówimy, raz po raz pojawiają się przy okazji weekendów Grand Prix i normą jest od dawna, że mają szeroki dostęp do infrastruktury torowej m.in. prostej startowej przed rozpoczęciem wyścigu.

Przyzwyczajenia można jednak zmienić, co właśnie zamierza uczynić FIA. Międzynarodowa Federacja Samochodowa zamierza ograniczyć dostęp celebrytom do prostej startowej przed wyścigiem, z uwagi na względy bezpieczeństwa. To ,,ograniczenie”, jak się okazuje, może nawet przybrać postać zakazu wstępu. To by oznaczało zanik tak bogatej śmietanki towarzyskiej przed startem samego wyścigu, albo nawet całego Grand Prix, ponieważ zdaję się, że dla potencjalnego wizytatora to właśnie ten szczególny moment, w czasie całego weekendu, jest największą atrakcją. Z czego zatem wynika takie postanowienie FIA?

Wszystko za sprawą Neymara, który swoim działaniem podczas GP Hiszpanii miał przelać czarę goryczy Mohammeda Ben Sulayem’a – prezydenta FIA. Słynny brazylijski piłkarz pozostał na trawie po stronie toru w czasie startu okrążenia formującego, co jest niedozwolone, gdyż powinien przejść na stronę alei serwisowej. Wspomniany prezydent FIA mówi, że był świadkiem podobnych sytuacji w innych dyscyplinach motorsportu pod patronatem FIA i jest to przyczynkiem dla ograniczenia dostępu do prostej startowej dla celebrytów zarówno w Formule 1, jak i innych seriach wyścigowych. Czas pokaże, jaki obraz to ograniczenie przybierze oraz, czy FIA nie działa zbyt radykalnie.

Piotr Nałęcz

 

Czas na Motorsport #16 – Bartłomiej Lewandowski: naszym celem jest mistrzostwo świata; Roksana Ćwik o GP Kanady

od lewej: Piotr Nałęcz, Bartłomiej Lewandowski i Kamil Kowalik | fot.: Radio Wnet

Bartłomiej Lewandowski, szef Teamu LRP Poland, opowiada m.in. o 24-godzinnym, motocyklowym wyścigu na Spa-Franchorchamps. Wraz z Roksaną Ćwik analizujemy wyścig F1 o Grand Prix Kanady.

we współpracy medialnej
z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”

Odsłuchaj całą audycję:

 Goście programu:

  • Bartłomiej Lewandowski – szef Teamu LRP Poland w FIM EWC,
  • Roksana Ćwik – dziennikarka ,,ŚwiatWyścigów.pl”.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Tak to już jest w sportach motorowych, że chcąc ścigać się na najwyższym poziomie, należy dysponować pokaźnym budżetem. Ta reguła tyczy się zarówno wyścigów samochodowych, jak i motocyklowych. W najnowszym wydaniu ,,Czasu na Motorsport” gościmy przedstawiciela tego drugiego świata. Bartłomiej Lewandowski, bo o nim mowa, jest założycielem i szefem zespołu LRP Poland, któremu w kraju takim jak Polska, kraju bez tradycji wyścigów motocyklowych, udało się zebrać właściwe fundusze i stworzyć, jako pierwszemu, polski zespół motocyklowy biorący udział w FIM EWC – długodystansowych motocyklowych mistrzostwach świata.

W audycji „Czas na Motorsport” ponownie zawitała Roksana Ćwik. Dziennikarka ,,ŚwiatWyścigów.pl” podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat rozgrywanego w miniony weekend wyścigu Formuły 1 na torze Gilles’a Villenueve’a w Montrealu.

Galeria:

Team LRP Poland na Spa-Francorchamps
Zespół Team LRP Poland na Spa-Francorchamps, 2023 r.
Team LRP Poland
Team LRP Poland
Team LRP Poland
Team LRP Poland
od lewej: Piotr Nałęcz, Bartłomiej Lewandowski i Kamil Kowalik, 20.06.2023 r. | fot.: Radio Wnet

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

„To był bardzo trudny i dramatyczny wyścig” – nastroje w polskich zespołach po 24-godzinnym wyścigu na Spa

Aston Martin odpowiada na wzrost tempa Mercedesa i przywozi znaczące poprawki na Grand Prix Kanady.

Garaż Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team

Do tej pory, raczej konserwatywny w rozwoju bolidu Aston Martin prezentuje istotne zmiany w sekcji bocznej. Jest to reakcja na powójne podium Lewisa Hamiltona i George’a Russela w Barcelonie.

Zgodnie z przekazem angielskich mediów, to Fernando Alonso był największym katalizatorem wprowadzenia istotnych poprawek do bolidu AMR23. Chęć wprowadzenia fundamentalnych zmian w samochodzie Astona Martina w ramach jednego weekendu wyścigowego, Hiszpan motywował obawą przed straceniem przewagi nad rywalami. W obliczu tego, że zespoły bezpośrednio konkurujące z zespołem Aston Martin, takie jak Mercedes, czy Alpine, na przestrzeni tego sezonu, zdążyły już wprowadzić skuteczne poprawki do swoich samochodów, zespół Lawrence’a Strolla nie może pozostać dłużny. Brak rozwoju w królowej sportów motorowych oznacza cofanie się tempem względem rywali.

W związku z tym, Aston Martin przywozi do Montrealu zmienioną konstrukcję sidepod’ów oraz zaadaptowaną do niej nową podłogę. Pokrywa silnika bolidu AMR23 zdaje się odpowiadać w dodatku koncepcji wprowadzonej przez Alpine, odprowadzającej powietrze z górnych partii i kierując je dynamicznie w dół. Z kolei struktura nowych sidepod’ów Astona Martina jest bardziej agresywna niż poprzednia, na co wskazuje m.in. górna część tej partii, przypominająca ,,głęboką rynnę” odprowadzająca efektywnie strumień powietrza w stronę uścia sidepod’u. Zmodyfikowana podłoga przywieziona do Montrealu przez Astona Martina ma właśnie odpowiadać nowej koncepcji sekcji bocznej samochodu i skutecznie z nią współgrać.

 

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

„Ten pojedynek był czymś niezwykłym” – dwaj Polacy na czele wyścigu w Le Mans. Opowiada Andrzej Mielczarek

Małżeństwo Astona Martina z Hondą ostatnim elementem układanki Lawrence’a Strolla

Fernando Alonso, Aston Martin | Fot.: Dariusz Szymczak, "Rally And Race"

W tygodniu poprzedzającym Grand Prix Monako Formuły 1 Aston Martin i Honda ogłosili partnerstwo silnikowe od sezonu 2026. To nie przypadkowe posunięcie, a bardzo przemyślany ruch w drodze na szczyt.

Czas na Motorsport

 

Wszyscy coachowie i guru biznesu zgodnie powtarzają, że patrząc na czyjś sukces, widzimy jedynie czubek góry lodowej i końcowy element długiej, skomplikowanej układanki. Jak mantrę powtarzają, że nic nie jest dziełem przypadku, a efektem przemyślanej i mozolnej pracy. Pomijając zasadność słuchania rad takich ludzi, akurat w tym aspekcie trzeba przyznać im rację. To uniwersalna prawda. Tym samym można ją aplikować do każdego rodzaju biznesu. Tyczy się to również Formuły 1, którą jak żaden inny sport, zaraz po kwestiach współzawodnictwa, należy rozpatrywać w kategoriach biznesu. W środku tego globalnego przedsięwzięcia znajdują się nieco mniejsze biznesy, tworzące tę machinę – zespoły wyścigowe. Tymże zespołom, jak każdemu innemu prężnie i skutecznie działającemu biznesowi, potrzeba pieniędzy, mądrego zarządzania i długofalowego spojrzenia – to wszystko zdaje się mieć Aston Martin obecny w stawce F1. Stabilna kadra, wybitny 1. kierowca, ambitna polityka inwestycyjna oraz to wszystko spajająca osoba Lawrence’a Strolla przełożyło się na ,,końcowy element układanki” w postaci ogłoszonego partnerstwa Astona Martina z Hondą od 2026 roku.

Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy postaci Lawrence’a Strolla. Kim tak naprawdę jest ów enigmatyczny gentleman, który z każdym rokiem coraz śmielej pociąga za sznurki królowej sportów motorowych? To 63-letni, kanadyjski przedsiębiorca – miliarder, który zarobił pierwsze poważne pieniądze w branży odzieżowej. Gdyby nie on to prawdopodobnie ani Kanada ani Europa nie usłyszałaby o takich markach jak Pierre Cardin, Ralph Lauren czy Tommy Hilfiger, których był wyłącznym dystrybutorem. Nie bez powodu Lawrence Stroll jest nazywany Midasem, ponieważ prześledziwszy jego dorobek doprawdy można dojść do wniosku, że wszystko czego się dotknął zamieniał w złoto. Nie inaczej sprawa miała się z jego wejściem w świat ryczących silników i spalin, a więc świat motorsportu. Przygodę tę zaczął od wspierania swojego syna, Lance’a Strolla w Williamsie w 2017 i 2018. Jednakże, mimo coraz większego wsparcia finansowego dla Williamsa, który w tamtym czasie tonął w długach, kanadyjski miliarder nie mógł dogadać się co do wizji z ówczesną szefową zespołu – Claire Williams, która za wszelką cenę chciała zachować niezależność zespołu jej ojca. Z tego powodu, gdy w 2018 roku zespół Sahara Force India, który również miał poważne problemy finansowe, poszedł na licytacje, Lawrence Stroll wraz ze swoim konsorcjum inwestorów nie zastanawiali się długo i kupili zespół, przemianowując go na mało dźwięczne Racing Point.

Rok 2019 był dla zespołu w zasadzie ,,na przeczekanie”, a dla ,,Papy Stroll’a” szansą na zacieśnianie współpracy z Mercedesem i zwiększenie swoich wpływów w padoku. Jednocześnie w tym roku padła decyzja o budowie nowej fabryki zespołu w Silverstone, co było krokiem przełomowym w rozwoju zespołu. Rok 2020 przyniósł ,,różowego mercedesa”, czyli bolid Racing Point łudząco podobny do konstrukcji Mercedesa z roku poprzedniego. Kolor różowy, natomiast, wynikał ze współpracy sponsorskiej z firmą BWT, która to posiada te oryginalne barwy. W tamtym sezonie zespół mógł się poszczycić już 3 podiami, w tym jednym zwycięstwem Sergio Pereza w Grand Prix Sakhiru.

Następny rok przyniósł pewien regres, co było w dużej mierze spowodowane ,,obcięciem podłogi” w regulacjach FIA, co przede wszystkim uderzyło w Mercedesa i Astona Martina, bo od tego sezonu tą nazwą legitymował się zespół; ponownie wszystko dzięki Lawrencowi Strollowi, który inwestując w Astona Martina otrzymał możliwość używania jego wizerunku, ale też uchronił legendarną brytyjską markę od bankructwa, którego wizja uwiarygodniała się z powodu panującej pandemii w tamtym czasie

Poprzedni sezon, tj. rok 2022, również przysporzył niemałych problemów ekipie z Silverstone. Zespół, w którym jeździli Sebastian Vettel i Lance Stroll (syn miliardera) nie trafił zupełnie z koncepcją bolidu w nowej specyfikacji technicznej, co poskutkowało dopiero 7 miejscem w klasyfikacji konstruktorów – wynikiem bardzo odległym od wyścigowych ambicji Lawrence’a Strolla.

Jednakże rok 2023 jest zgoła inny niż wszystkie poprzednie dla zespołu Astona Martina, czy wcześniejszego Racing Point. Właściwie wzrost osiągów i zaskoczenie skutecznością konstrukcji Astona Martina od początku tego sezonu można śmiało równać z latami 2009 czy 2014, kiedy to Brawn GP i Mercedes zaskakiwali całą stawkę swoją oszałamiającą formą i szybkością względem sezonu poprzedniego. Taki stan rzeczy to z pewnością efekt wielkich inwestycji Strolla w zaplecze zespołu oraz praca inżynierów ekipy z Silverstone, która od zawsze jest znana z wysokiej efektywności, ponieważ do tej pory była przyzwyczajona do zarządzania raczej skromnym budżetem. Ten optymistyczny obrazek dopełnia Fernando Alonso, który został nieoczekiwanie ściągnięty z Alpine do Astona Martina w tym roku. Hiszpan zdaje się oszukiwać kalendarz, ponieważ jeździ fenomenalnie w tym sezonie oraz, co ważne, bardzo powtarzalnie, mając już, bagatela, 42 lata.

Aston Martin i Lawrence Stroll nie zapominają jednak o przyszłości. Przed Grand Prix Monako 2023 Aston Martin ogłosił partnerstwo silnikowe z Hondą 2026. Jest to współpraca niezwykle korzystna, zarówno dla ekipy z Silverstone, jak i japońskiego koncernu. Honda, co prawda, faktycznie nie opuściła Red Bull Racing po sezonie 2021 i pozostawała w cieniu, wspierając projekt Red Bull Powertrains. Jednak wobec tego, że zespół z Milton Keynes związał się z Fordem od 2026, Honda straciła perspektywę na przyszłość, a Aston Martin był najlepszą opcją na stole. Z kolei dla zespołu Lawrence’a Strolla jest to bez wątpienia krok we właściwą stronę. Tak już jest w Formulę 1, że chcąc osiągać mistrzowskie rezultaty, musisz być maksymalnie niezależny i w pełni kontrolować cały proces rozwoju bolidu. Wie o tym doskonale Lawrence Stroll i Mike Krack (szef zespołu Aston Martin), co zaowocowało związaniem się z japońską marką, a zarazem zakończeniem współpracy z Mercedesem z końcem 2025, który obecnie dostarcza im silniki.

Przy okazji mariażu Astona Martina z Hondą, pojawiły się pytania kierowane w stronę japońskiej marki, czy mieliby coś przeciwko Fernando Alonso w zespole. Wynika to z tego, że ostatnia przygoda Hiszpana z Hondą (2015-2017) za czasów, kiedy był w Mclarenie, pozostawiła niesmak u Japończyków. Szczególnie w pamięci inżynierów i kibiców z Kraju Kwitnącej Wiśni zapadły słowa Fernando na Suzuce w 2015 roku. Mimo wszystko, Honda deklaruje, że patrzy przychylnie na ponowną współpracę z Alonso, gdyż uważają go za wybitnego kierowcę. Jednakże, nie wykluczają, w przyszłości, pewnych ,,sugestii kadrowych” u Astona Martina.

Rzecz jasna, nie sposób przewidzieć przyszłości dla zespołu Aston Martin, jednak na ten moment wydaje się, że mają w ręku wszystko, co potrzebne, aby osiągać mistrzowskie sukcesy. Finansowanie jest stałe i pewne, zespół nie narzeka na brak inwestycji (w połowie 2024 roku ma zostać otwarty własny tunel aerodynamiczny Astona Martina), posiada utalentowaną kadrę, w tym bardzo dobry skład kierowców oraz, od niedawna, ,,końcowy element układanki” w postaci partnerstwa z Hondą od 2026 roku. To sprawia, że łatwo zaufać Lawrence’owi Strollowi, kiedy mówi o walce o tytuł w sezonie 2026, chociaż, patrząc po aktualnych wynikach zespołu z Silverstone, być może nastąpi to nawet wcześniej.

Piotr Nałęcz

 

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Czas na Motorsport #13 – dwie perły w koronie motorsportu oraz Mateusz Kaprzyk o ELMS i swoich planach

Czas na Motorsport #13 – dwie perły w koronie motorsportu oraz Mateusz Kaprzyk o ELMS i swoich planach

Mateusz Kaprzyk - kierowca ELMS - w studiu Radia Wnet | fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

,,Korona motorsportu” składa się z trzech wyjątkowych wyścigów, z czego dwa miały miejsce w ten weekend – GP Monako i Indy 500. W audycji także rozmowa z Mateuszem Kaprzykiem.

Czas na Motorsport

Goście programu:

  • Mateusz Kaprzyk – 21-letni polski kierowca European Le Mans Series, 
  • Dariusz Szymczak – dziennikarz „Rally And Race” i „ŚwiatWyścigów.pl”.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Wysłuchaj całej audycji:

Galeria:

Ligier JS P320 w barwach zespołu RLR MSport #15 – samochód załogi Mateusza Kaprzyka | fot.: profil na Facebooku – Mateusz Kaprzyk – Racing Driver
Mateusz Kaprzyk – kierowca ELMS – w studiu Radia Wnet | fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet
Mateusz Kaprzyk i współprowadzący „Czasu na Motorsport” Kamil Kowalik | fot.: Dominika Borcz, Radio Wnet
Mateusz Kaprzyk – kierowca ELMS – w studiu Radia Wnet | fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Porozmawiajmy o Sporcie: AS Roma przed finałem Ligi Europy, feta w Częstochowie i spadek Wisły Płock

Czas na Motorsport #12 – Łukasz Byśkiniewicz i Grzegorz Grzyb o Rajdzie Polski oraz Dariusz Szymczak o Formule 1

Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski #19 na 79. ORLEN Rajdzie Polski | fot.: profil FB "Łukasz Byśkiniewicz TVN Turbo Rally Team"

Podsumowujemy 79. ORLEN Rajd Polski razem z jego bohaterami – polskimi rajdowcami. W audycji także dziennikarz Dariusz Szymczak, który na własne oczy śledził okoliczności odwołania GP Emilii-Romanii.

Czas na Motorsport

Goście programu:

  • Łukasz Byśkiniewicz – 17. w klasyfikacji generalnej 79. Rajdu Polski, 4. w ramach zestawienia uczestników Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
  • Grzegorz Grzyb– dwukrotny mistrz Polski, 14. zawodnik 79. Rajdu Polski (3. w ramach klasyfikacji RSMP),
  • Dariusz Szymczak – dziennikarz „Rally And Race” i „ŚwiatWyścigów.pl”.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Wysłuchaj całej audycji:

Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski #19 na 79. ORLEN Rajdzie Polski | fot.: profil FB „Łukasz Byśkiniewicz TVN Turbo Rally Team”

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Porozmawiajmy o Sporcie: echa polskiego finału Ligi Mistrzów siatkarzy, spadek Lechii Gdańsk z ekstraklasy piłkarskiej

Czas na Motorsport #11 – Karol Kamiński i Kacper Turoboyski: podczas wyścigów przychodzą większy puls i adrenalina

od lewej: Karol Kamiński, Kacper Turoboyski, Piotr Nałęcz, Kamil Kowalik, Paweł Surynowicz, 16.05.2023 r. | fot.: Szymon Dąbrowski, Radio Wnet

Kolejny „Czas na Motorsport” to rozmowa z najszybszymi przedstawicielami polskiej rodziny kartingowej. Gościom Radia Wnet towarzyszy znawca kartingu Paweł Surynowicz.

Czas na Motorsport

Wysłuchaj całej audycji:

 W programie także podsumowanie Rajdu Portugalii (wysłuchamy Mikołaja Madeja, który skomentował sukces Kallego Rovanpery),  raport z występów najlepszych polskich motocyklistów, a także podsumowanie historycznej tysięcznej rundy Grand Prix Motocyklowych Mistrzostw Świata (MotoGP) oraz wyścigu IndyCar na torze Indianapolis.

Prowadzący audycję zapowiadają 79. ORLEN Rajd Polski i zapoznają słuchaczy z fatalną sytuacją pogodową w okolicach Bolonii, gdzie na najbliższy weekend zaplanowano organizację Grand Prix Emilii Romanii F1. W programie także najciekawsze doniesienia ze świata królowej sportów motorowych.

Goście „Czasu na Motorsport”:

  • Kacper Turoboyski – kartingowy mistrz Polski w kategorii Junior Max,
  • Karol Kamiński – kartingowy wicemistrz Polski w kategorii Senior Max,
  • Paweł Surynowicz – redaktor naczelny magazynu „Polski Karting”.

Prowadzący: Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.

Galeria:

Kacper Turoboyski #397, a tuż za nim Karol Kamiński #309 | fot.: Facebook, profil Kacper Turoboyski
Karol Kamiński #309 | fot.: Facebook, profil Karol Kamiński – karting driver


Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Porozmawiajmy o Sporcie – siódme Grand Prix na Narodowym bez wygranej Polaka; nowi siatkarscy mistrzowie Polski!

 

Czas na Motorsport #10 – Miko Marczyk przed Rajdem Portugalii, Roksana Ćwik i Jakub Socha

Mikołaj "Miko" Marczyk i Szymon Gospodarczyk, ORLEN Team | mikomarczyk.pl

Gościem Radia Wnet jest Mikołaj Marczyk, który już w ten weekend weźmie udział w 5. rundzie WRC. Kierowca rajdowy jest już w Portugalii, skąd opowiada o swoich przygotowaniach do rywalizacji.

Czas na Motorsport

W dziesiątej audycji „Czas na Motorsport” gościmy także Roksanę Ćwik, która jako stała bywalczyni padoku Formuły 1 opowiada o prawdziwym obliczu Franza Tosta, Günther Steinera i Fernando Alonso.

W zawody na odcinkach specjalnych Rajdu Portugalii barwnym językiem i ciekawymi spostrzeżeniami wprowadza nas dziennikarz Jakub Socha.

Ważnym punktem audycji jest podsumowanie weekendu wyścigowego dwóch młodych polskich kierowców – Kacpra Sztuki i Tymka Kucharczyka.

Goście programu:

  • Roksana Ćwik – dziennikarka portalu „ŚwiatWyścigów.pl”,
  • Mikołaj „Miko” Marczyk – kierowca ORLEN Teamu biorący udział w Rajdzie Portugalii,
  • Jakub Socha – dziennikarz „Rally And Race”.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Wysłuchaj całej audycji:


Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Porozmawiajmy o Sporcie: historię piszą polscy hokeiści, Raków i Napoli! – 07.05.2023 r.

Tymek Kucharczyk na legendarnym torze Silverstone – aktualizacja

Tymek Kucharczyk, Douglas Motorsport

Tymek Kucharczyk, Douglas Motorsport

W ten weekend rozgrywana są zawody prestiżowej brytyjskiej serii wyścigowej GB3. W poprzedniej rundzie polski kierowca punktował w każdym z trzech wyścigów. Co zaprezentuje na słynnym Silverstone?

Historia Formuły 1, nazywanej królową motorsportu, rozpoczęła się właśnie na obiekcie, który organizuje drugą rundę serii GB3. W 1950 roku na brytyjskim Silverstone odbył się pierwszy wyścig Mistrzostw Świata F1. Widowisku przyglądało się sto tysięcy ludzi, a wśród zgromadzonych nie zabrakło króla Jerzego VI. U boku monarchy zmagania śledziła jego małżonka Elżbieta. W te dni Wielka Brytania żyje koronacją Karola III, ale z pewnością fani sportów motorowych nie zapomną o rywalizacji w GB3.

W tym roku ta jedna z najbardziej prestiżowych europejskich serii juniorskich przykuwa uwagę wielu polskich fanów. Startuje w niej bowiem jeden z naszych najbardziej obiecujących młodych kierowców wyścigowych – 17-letni Tymek Kucharczyk. Ten sezon jest dla Polaka debiutancką kampanią w serii GB3. O tym, jak zaskakująco szybko Tymek przebył swoją motorsportową drogę na Wyspy Brytyjskie można przeczytać tutaj.

Tymek Kucharczyk, Douglas Motorsport

Miesiąc temu kierowca Kucharczyk przystąpił do pierwszej rundy nowej serii. Na torze Oulton Park punktował we wszystkich trzech wyścigach. Zajmował miejsca odpowiednio: 5, 8 i 13. Polak przez cały weekend prezentował mocne tempo, dzięki czemu często skupiał na sobie uwagę realizatora. Mimo iż była to jego debiutancka próba, Tymek nie popełnił żadnego większego błędu.

Jestem zadowolony z naszych osiągnięć na torze Oulton Park i z tego, jak zespół Douglas Motorsport pracował w trakcie pierwszej rundy – ocenia młody polski kierowca.

Dodatkowo podczas tamtego weekendu Tymek Kucharczyk zaliczył swój pierwszy deszczowy wyścig w bolidzie. Biorąc pod uwagę geograficzne aspekty GB3, należy się spodziewać, że nie było to dla Tymka ostatnie tego typu doświadczenie. Kierowca w rozmowie z Radiem Wnet przyznawał jednak, że dobrze czuje się w trudnych warunkach. Wywiadu z Tymkiem można odsłuchać tutaj.

Tymek Kucharczyk, Douglas Motorsport

Jednym z głównych utrudnień pierwszej rundy była charakterystyka toru. Wąski i wyboisty Oulton Park znacząco utrudniał wyprzedzanie. Nawet jeśli Tymek jechał wyraźnie szybciej od kierowcy z przodu, to miał problemy ze znalezieniem dogodnego miejsca do przeprowadzenia ataku. Na Silverstone ta sprawa wygląda już zgoła inaczej. To tor znacznie szerszy, z długimi prostymi. Ten historyczny obiekt przystosowany jest do zmagań nawet najszybszych serii wyścigowych na świecie.

Tymek Kucharczyk, Douglas Motorsport

Jednak i Silverstone ma swoje mankamenty. Ten tor charakteryzuje niezwykle szybka degradacja opon. Z kolei zestawienie długich prostych z technicznymi, krętymi łukami nakazuje zespołom w kwestii ustawień samochodów szukać odpowiedniego kompromisu. Przed weekendem mówił o tym sam kierowca:

To będzie dla nas kolejne wyzwanie, aby znaleźć odpowiednie ustawienia samochodu i walczyć o czołowe miejsca. Odpowiednie rozłożenie balansu między dociskiem a prędkością maksymalną na prostych to klucz do sukcesu na tym obiekcie.

Przed startami na Silverstone kierowca wspomniał także o ryzyku opadów.

Jak zwykle swoje 3 grosze może dołożyć brytyjska pogoda, także zapowiada się ciekawy weekend.

Mam nadzieję, że będzie okazja do sprawienia radości polskim kibicom oraz moim sponsorom i partnerom: PKN ORLEN, ORLEN Team, Kistenberg, Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej oraz iteo – powiedział Tymek.

Kucharczyk po pierwszej rundzie sezonu zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej GB3. Na rywalizację możemy spoglądać z dużym optymizmem, między innymi z uwagami na to, że zarówno podczas czwartkowych, jak i piątkowych testów, Tymek uzyskiwał najlepsze czasy okrążeń.

Zmagania z udziałem Polaka można śledzić dzięki transmisjom na kanale YouTube w tym miejscu.

Harmonogram drugiej rundy GB3:

sobota (6 maja):

  • kwalifikacje: 11.40
  • wyścig 1: 15:52

niedziela (7 maja):

  • wyścig 2: 11.02
  • wyścig 3: 16.40

Aktualizacja:

W sobotni poranek Tymek Kucharczyk uzyskał najlepszy czas w deszczowych kwalifikacjach – Polak do sobotniego wyścigu ruszy z pierwszego pola! Co równie ważne, drugi najlepszy czas sesji kwalifikacyjnej został uzyskany także przez Tymka. Oznacza to, że do wyścigu nr 2 Polak również wystartuje z pole position!

akt. 2.

Po kwalifikacjach zespół Hitech złożył protest w związku z możliwą niezgodnością techniczną w bolidach Douglas Motorsport. Po rozpatrzeniu sprawy rezultaty kwalifikacyjne Tymka Kucharczyka i Lucasa Staico (także kierowca Douglas Motorsport) zostały usunięte. Taki obrót spraw powoduje, że do pierwszych dwóch wyścigów Polak wystartuje z końca stawki. Według doniesień dziennikarza Cezarego Gutowskiego, przedmiotem protestu Hitecha było zaklejenie taśmą otworów mocowania systemu halo [pałąka chroniącego głowę kierowcy] w dwóch bolidach Douglas Motorsport.

akt. 3.

Do pierwszego wyścigu Kucharczyk wystartował z 24. pozycji. Zmagania odbywały się pod znakiem opadów, a Polak  w trudnych warunkach wykazywał się rewelacyjnym tempem. Wyścig mierzył zaledwie 10 okrążeń, podczas których 17-latek przedarł się na 14. miejsce (7 punktów). Z pewnością kierowca finiszowałby jeszcze wyżej, gdyby nie wyjazd poza tor na samym początku rywalizacji.

akt. 4.

Wyścig nr 2 odbywał się już na suchym torze. Tymek ponownie startował z odległego 24. pola. Polak na przestrzeni zaledwie dwudziestominutowej rywalizacji awansował na 10. miejsce (11 punktów)! Kucharczyk na tle całej stawki wyróżniał się doskonałym tempem, dzięki któremu bardzo szybko wygrywał pojedynki z kolejnymi kierowcami. Bezbłędna jazda 17-latka pozwoliła mu także na wykorzystywanie błędów rywali. Ostatnią walkę Polak stoczył dosłownie na wjeździe na metę wyścigu, kiedy to awansował na 10. miejsce, wyprzedzając Arthura Rogeona.

akt. 5.

Ostatni wyścig weekendu okazał się jeszcze lepszy od poprzedniego. Tymek ponownie boleśnie odczuł dyskwalifikację z kwalifikacji – po raz kolejny do wyścigu startował z końca stawki, z pozycji 23. Niesamowite wrażenie robi fakt, że już po dwóch okrążeniach Tymek jechał 10 pozycji wyżej. Ostatecznie rywalizację skończył na 8 miejscu. Polski kierowca popisał się także najszybszym okrążeniem wyścigu, a zarazem całego weekendu na Silverstone.


Kamil Kowalik

Źródła: Radio Wnet, materiał prasowy, M. Sokół, Szybko, szybciej, najszybciej, gb-3.net.

Zobacz także:

Czas na Motorsport #9 – Verstappen vs Pérez, Bagnaia vs KTM i motorsportowy spacer po Budapeszcie

Czas na Motorsport #5 – Piotr Biesiekirski: liczę, że będę dostarczał wiele pozytywnych emocji polskim widzom

Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023

Piotr Biesiekirski, zwycięzca niedzielnego wyścigu motocyklowych mistrzostw Hiszpanii, mówi o swojej dyspozycji i planach na sezon 2023. W audycji także GP Australii w rozmowie z Dariuszem Szymczakiem

Czas na Motorsport

Wysłuchaj całej audycji:

 Goście programu:

  • Dariusz Szymczak – dziennikarz „Rally And Race” i „ŚwiatWyścigów.pl”,
  • Piotr Biesiekirski – motocyklista, uczestnik Mistrzostw Europy Moto2 i mistrzostw Hiszpanii w klasie Superstock 1000.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Poniżej galeria ze zmagań Piotra Biesiekirskiego na torze w Jerez de la Frontera:

Piotr Biesiekirski, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023
Piotr Biesiekirski, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023
Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023
Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023
Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023

Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023

Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023
Piotr Biesiekirski #74, Jerez de la Frontera, kwiecień 2023

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Czas na Motorsport #4 – MotoGP, o aerodynamice z aerodynamikiem i zapowiedź GP Australii F1