Robert Kacperski: Po uszczelnieniu VAT-u i ukróceniu przemytu paliw do Polski LOTOS odnotował 20-proc. wzrost sprzedaży

Kacperski wyjaśnia, w jaki sposób kwitł w Polsce przestępczy proceder nielegalnego obrotu paliwami i jaką rolę w nim odegrały tak zwane karuzele VAT-owskie, a także sytuację na światowym rynku ropy.

Aktualnie nie ma problemu z zakupem ropy naftowej na rynkach światowych z tego powodu, że jest bardzo wysoka podaż tego surowca. Dlatego ostatnimi czasy mamy dosyć niskie ceny i wysoką dostępność. Powody tego stanu rzeczy są trzy, od zwiększenia mocy wydobywczej Stanów Zjednoczonych ze względu na „rewolucje łupkową”, poprzez powrót na rynki światowe ropy irańskiej po zniesieniu sankcji, a wreszcie odbudowę infrastruktury wydobywczej w Libii i Iraku.

– Duża konkurencja wśród dostawców ropy naftowej umożliwia nam testowanie różnych jej odmian – powiedział Robert Kacperski, szef Biura Sprzedaży Krajowej – Grupa LOTOS SA. – Ostatnio robiliśmy zakupy ze złóż Arabii Saudyjskiej, Kanady i Iranu.

Jego zdaniem sukcesy administracji państwowej w walce z nielegalnym obrotem paliwami zdecydowanie pomagają krajowym koncernom „realizować sprzedaż”.

– Od połowy 2016 roku zaobserwowaliśmy wzrost sprzedaży w szczególności oleju napędowego – o 15 procent – i po pierwszych miesiącach roku bieżącego ta dynamika wciąż wzrasta, i to jest prawie 20 procent wzrostu – powiedział Kacperski. Jak wyjaśnił, znajduje to swoje odzwierciedlenie w wynikach finansowych firmy i sumie płaconych podatków, a także przekłada się chociażby na dywidendę wypłacaną udziałowcom firmy.

– Najbardziej powszechnym procederem, który był realizowany przez podmioty funkcjonujące w tym nielegalnym obrocie paliwami, było unikanie płatności podatku od towarów i usług przy wykorzystaniu karuzeli VAT-owskich – powiedział Robert Kacperski, który skwitował te praktyki słowami:”fajnie mieć dodatkową marżę na poziomie 23 procent”.

Odpowiednie służby Grupy LOTOS starały się zidentyfikować luki prawne umożliwiające taki stan rzeczy, przy czym firmy wchodzące w tego typu proceder były „bardzo kreatywne” i wciąż poszukiwały nowych możliwości.

– Tego typu firmy szukały również możliwości obejścia przepisów nakładających akcyzę, obowiązku odkładania zapasów obowiązkowych, jak i realizacji narodowego celu wskaźnikowego – powiedział Kacperski, co, jak przyznał, skończyło się w efekcie wprowadzeniem narodowego mechanizmu kontroli.

Generalnie rynek paliw jest mocno uregulowaną przez państwo dziedziną. Kluczową rolę odgrywają tu regulacje tzw. trzech pakietów, to jest: paliwowego, energetycznego i transportowego, „które zmieniły zarówno proces uzyskiwania koncesji, jak i odpowiedzialności za sprzedaż paliw bez koncesji”.

[related id=39481]- Uregulowania dotyczące konieczności odprowadzania VAT-u w ciągu pięciu dni od momentu wewnątrzwspólnotowego nabycia produktu wprowadziły szereg nowych obowiązków związanych ze sprawozdawczością, jak chociażby jawność rejestrów prowadzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki umożliwiających samokontrolę. My jako podmiot uczestniczący w obrocie jesteśmy w stanie sprawdzić naszego kontrahenta i ten kontrahent jest w stanie sprawdzić swoich – chociażby w tym zakresie, czy mają oni odpowiednie licencje na obrót paliwami – wyjaśnił Kacperski.

W rozmowie z Robertem Kacperskim również o systemie Send monitorującym przewóz „towarów wrażliwych”

Cały Poranek WNET

Wywiad z Robertem Kacperskim, szefem Biura Sprzedaży Krajowej – Grupy LOTOS SA w części czwartej Poranka WNET.

MoRo

Orlen Lietuva, należący do PKN Orlen, zaopatruje 80% litewskiego rynku paliw, 75% łotewskiego i ponad 60% estońskiego

O rafinerii w Możejkach i bezpieczeństwie energetycznym w krajach bałtyckich w Poranku Wnet mówił prezes Orlen Lietuva. Sytuacja jest dobra, ale wciąż problemem są relacje z litewskimi kolejami.

W Poranku Wnet w poniedziałek (8 maja) gościł Ireneusz Fąfara, prezes zarządu Orlen Lietuva, litewskiej spółki należącej do PKN Orlen, która jest właścicielem rafinerii w Możejkach. Opowiadał Krzysztofowi Skowrońskiemu o sytuacji rafinerii i o realiach rynku paliw na Litwie i szerzej, w państwach bałtyckich.

W ostatnich dwóch latach Orlen Lietuva miał świetne wyniki finansowe, wypłacana była dywidenda. Zatem właściciel – PKN Orlen, osiąga zysk z inwestycji w Orlen Lietuva. Ireneusz Fąfara ma nadzieję, że w ten sposób zaczął się nowy etap w funkcjonowaniu rafinerii w Możejkach.

Inwestycja w Możejki była nacechowana dużym ryzykiem. Na początku były kłopoty, między innymi z dostawą ropy, gdyż spaliły się instalacje. Skutki pożaru zostały usunięte, teraz wszystko funkcjonuje dobrze i jest ciągłość zaopatrzenia w ropę.

Rafineria w Możejkach wymaga jednak ponadstandardowego zaangażowania menadżerskiego i inwestycyjnego, aby sprostać konkurencji. Rafinerie dzielą się na dwa rodzaje: morskie i lądowe. Rafineria w Możejkach nie do końca podpada pod tę klasyfikację – z punktu widzenia sprzedaży jest rafinerią morską, ale pod względem logistyki – lądową. Aby była konkurencyjna wobec innych morskich rafinerii, musi produkować taniej, tak aby zrekompensować koszt w dowożeniu przez 24 kilometry. Niestety nie ułatwia tego współpraca z litewskimi kolejami. Jednak po zmianie rządu na Litwie ton rozmów na ten temat zmienił się na lepszy. Nadal trwają negocjacje, ale można już wyciągać optymistyczne wnioski z ich przebiegu.

Ireneusz Fąfara wypowiedział się także na temat roli Możejek dla bezpieczeństwa energetycznego Litwy i państw bałtyckich. Jest to rola kluczowa. Orlen Lietuva zaopatruje prawie 80% litewskiego rynku paliw, 75% łotewskiego i ponad 60% estońskiego. Ponadto prowadzi  rezerwy paliw dla Litwy i Łotwy. Można przyjąć, że 75% rynku paliw w państwach bałtyckich to Orlen Lietuva.

Rok 2014 był bardzo zły dla całej branży rafineryjnej. Wtedy władze Orlen Lietuva mówiły nieśmiało, że będzie potrzebne czasowe ograniczenie produkcji. Wywołało to duże obawy zarówno u litewskich, jak łotewskich i estońskich polityków. Gdy w tym samym 2014 r. nastąpił kryzys na Ukrainie, Możejki stały się gwarantem jakości i terminowości dostarczania paliw także na Ukrainę (1200 km od Możejek).

Prezes Orlen Lietuva zapytany, czy czuje rosyjski oddech, powiedział, że parę lat temu próbował prowadzić rozmowy na temat remontu ropociągu, którym dawniej do Możejek była dostarczana rosyjska ropa. Rosja przerwała dostarczanie nim ropy do Możejek, podając jako przyczynę „powody techniczne”. Nie udało się jednak porozumieć i rozpocząć prac remontowych.

Gość Poranka Wnet przedstawił także wpływ rafinerii w Możejkach na litewską gospodarkę. Jest ona największym litewskim eksporterem, największym płatnikiem podatków, zatrudnia 2000 pracowników i stwarza 15-20 tys. miejsc pracy w całej gospodarce, będąc przy tym największym klientem litewskich kolei i portu w Kłajpedzie. Ogółem odpowiada za 1,5% PKB Litwy.

Orlen Lietuva ma też znaczący wpływ na stosunki polsko-litewskie. Na spotkaniach polityków polskich i litewskich zawsze pojawia się temat Możejek, a ostatnio szczególnie trudnych relacji rafinerii z litewskimi kolejami. Orlen Lietuva stara się też promować na Litwie kulturę polską, lokalnie w Możejkach i szerzej na całej Litwie, np. poprzez sponsorowanie filharmonii, ale też przez wspieranie lżejszej kultury.

JS

Stany Zjednoczone, dzięki nowej technologii wydobywania ropy naftowej, są znowu graczem numer jeden na rynku

Stany Zjednoczone rozwinęły technologię wydobywania ropy naftowej z niekonwencjonalnych źródeł, przez co na rynku pojawiła się duża ilość tego surowca. W konsekwencji cena ropy naftowej bardzo spadła.

Gościem wyjazdowego Poranka Wnet był Wojciech Potocki, ekspert od rynku ropy naftowej i autor książki „Ropa naftowa a wzrost gospodarczy”. W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim wyjaśniał, na czym polegają pewne mechanizmy, funkcjonujące na rynku tego surowca.

Wojciech Potocki stwierdził, że obecna stabilizacja cen na niskim poziomie nie będzie trwała wiecznie. Jednak na podstawie danych rynkowych przetwarzanych przez znane i uznane ośrodki analityczne, takie jak Amerykańska Agencja Energetyczna czy Międzynarodowa Agencja Energetyczna, jak również dane OPEC, można wywnioskować, że cena na aktualnym poziomie, tzn. pomiędzy 40 a 55 dolarów za baryłkę – utrzyma się w przewidywalnej przyszłości. Za przewidywalną przyszłość uznaje się okres, na jaki zawierane są kontakty na dostawy ropy naftowej. Z dużym prawdopodobieństwem ten okres wyniesie od 3-5 lat.

Według naszego rozmówcy, czynniki polityczne mają na cenę ropy wpływ drugorzędny bądź nawet trzeciorzędny. Fundamentalny wpływ na cenę mają popyt i podaż.

Spadek cen ropy gość Poranka uzasadnił tym, że po roku 2010 nastąpił intensywny rozwój dostaw ropy naftowej z tzw. źródeł niekonwencjonalnych w Stanach Zjednoczonych na skutek przełomowych technologii wydobywania tego surowca. To spowodowało nagłe i nieprzewidywalne pojawienie się na rynku olbrzymich ilości ropy, które konkurowały i wypierały tzw. konwencjonalną ropę, dostarczaną przez kraje OPEC. W sytuacji, kiedy pojawiła się nadwyżka ropy, musiała też spaść jej cena .

Wojciech Potocki przyznał, że naturalnie niskie ceny ropy zmieniły geopolitykę. – Do gry wróciły Stany Zjednoczone, ponieważ są największym dostawcą ropy naftowej i dysponują technologią, która pozwala wydobywać ją po niskich kosztach.

Według eksperta Polska jest bezpieczna energetycznie w zakresie dostaw ropy naftowej, jak również gazu. Posiada łańcuch możliwości ciągłych dostaw surowców, które nie tylko są uzależnione od możliwości logistycznych czy  technicznych, ale też handlowych.

– Aczkolwiek trzeba znać ryzyko, wiedzieć o zmieniających się sytuacjach i reagować odpowiedni o szybko – zaznacza specjalista.

LK