Pieczyński: Kijów wyraźnie liczy na złagodzenie stanowiska Warszawy po wyborach. Zachowuje się jak rozgrywający w UE

Polska i Ukraina / Fot. United Nations Cartographic Section, Alex Khristov / Wikimedia Commons

Nastawienie polskiej dyplomacji na całkowicie bezwarunkowe wspieranie Ukrainy było błędem. Musimy przejść na politykę stricte transakcyjną – mówi publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.

Polski rząd absolutnie nie może iść śladami Orbana, jednak musi zachowywać się bardziej asertywnie.

Ukraina nie zachowuje się jak kandydat do UE, ale jak główny rozgrywający w jej ramach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Sellin: Ukraińcy muszą sobie odpowiedzieć, czy po odparciu Rosji chcą utracić dużą część suwerenności na rzecz Niemiec

Raport z Kijowa 09.10.2023 r.: rosyjska propaganda aktywnie wykorzystuje temat ataku Hamasu na Izrael

Wyrazy solidarności z Izraelem w Kijowie | fot. profil Chief Rabbi Of Ukraine Moshe Azman na portalu X

Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz.

Dmytro Antoniuk relacjonuje sytuację na froncie i ostatnie rosyjskie ataki na Ukrainę


Artur Żak przedstawia reakcje rosyjskiej propagandy na sytuację w Izraelu po ataku przeprowadzonym przez Hamas, a także odpowiedzi strony ukraińskiej. Rosyjska propaganda utrzymuje między innymi, że do Hamasu trafiła broń przekazana Ukrainie przez zachodnich partnerów. Wraz z Pawłem Bobołowiczem omawiają możliwe konsekwencje dla Ukrainy – istnieją obawy, że wsparcie USA dla Izraela może osłabić zaangażowanie Ameryki we wsparcie Kijowa.


W programie także rozmowa Artura Żaka z Arturem Chasikowskim, prezesem fundacji Zakres.

 

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Program Wschodni 07.10.23: Górski Karabach. Koniec historii?

Na zdjęciu Górski Karabach, Klasztor Gandzasar. Fot: Marcin Konsek / Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Na naszych oczach państwo nieuznawane Górski Karabach przestało istnieć.

Gośćmi Programu Wschodniego byli dr Konrad Zasztowt, dr Tomasz Lachowski, Tomasz Grzywaczewskich i prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

 

Dr Konrad Zasztowt, Wydział Orientalistyczny UW omówił trwający ponad 30 lat konflikt o Górski Karabach:

To, co się w tej chwili wydarzyło to jest oczywiście dramatyczna sytuacja, czyli wyjazd tych stu tysięcy Ormian, bo nie wiemy, ile dokładnie wyjechało. Rząd Armenii mówi o 100 tysiącach, czyli praktycznie o wszystkich mieszkańców ormiańskich Karabachu, No ale trzeba też pamiętać, że kilkaset tysięcy Azerów, a także Kurdów musiało opuścić region Karabachu i sąsiadujące regiony z Karabachu w wyniku tej pierwszej wojny na początku lat 90 tych i zajęcia tych terytoriów przez Ormian. To oni byli ofiarami i musieli ten region opuścić. Tutaj nie ma biało czarnej sytuacji. Winy są po obu stronach, ofiary są po obu stronach, sprawcy nieszczęść też są po obu stronach. Dlatego mówię, że to jest temat, który jest dla mediów bardzo trudny do zrozumienia i do przedstawienia.

Dr Tomasz Lachowski, Katedra Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych UŁ, odniósł się do ratyfikowania przez Armenię Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego:

Faktycznie ten proces ratyfikacji Statutu Rzymskiego Trybunału Karnego w Hadze bardzo przyspieszył. W zasadzie można rzec, że Armenia podpisała ten statut jeszcze w latach 90. Natomiast przez dwadzieścia kilka lat proces był zablokowany przez problemy natury konstytucyjnej. Sąd Konstytucyjny stwierdził Armenii, że rozwiązania, które Trybunał Karny w Hadze posiada, np. to, że właśnie może osądzać sprawców zbrodni, będzie niezgodny z konstytucją Armenii. To było myślenie bardzo błędne z perspektywy prawnej, ale także i politycznej. Dopiero właśnie wydarzenia tej drugiej wojny karabaskiej spowodowały, że władze Armenii, a zwłaszcza premier Paszynian, nie dostrzegły, że ten instrument w postaci bycia członkiem Trybunału będzie bardzo korzystny dla właśnie Erywania. I faktycznie do tego doszło.

Tomasz Grzywaczeski, dziennikarz, korespondent wojenny, autor reportaży opisał sytuację mieszkańców Górskiego Karabachu:

Ten exodus był masowy, że dziesiątki tysięcy ludzi próbowały wydostać się z Karabachu, a tak de facto tam jest tylko jedna droga, którą da się w tym momencie wyjechać. To jest tzw. Korytarz katyński. To jest jedyna droga łącząca terytorium Karabachu z Armenią. Ponadto wszędzie było bardzo dużo azerskiego wojska. Ogromny chaos Tłok, przerażenie, ludzie w ciągu dosłownie kilkudziesięciu godzin musieli zabrać cały swój dobytek, to, co można było unieść i próbowali się stamtąd wydostać.

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, Uniwersytet Łódzki, dokonał analizy rozkładu sił w regionie:

Jest to odwrócenie, jeśli chodzi o pewien wizerunek rozkładu sił w regionie sytuacji wytworzonej w 2008 roku przez inwazję rosyjską na Gruzję, gdzie okazało się, że ówczesne bliskie związki Gruzji ze Stanami Zjednoczonymi nie uratowały tego państwa. To teraz jest odwrotnie bliskie związki Armenii z Rosją też nic jej nie pomogły. A zatem Rosja jako sojusznik zresztą niczyim innym sojusznikiem w regionie nie była, straciła ów prestiż skutecznej tarczy przed zagrożeniem bez względu na literę traktatów. Bo oczywiście w sensie czysto prawniczym Rosja nie udzielała gwarancji Armenii obejmujących obronę Górskiego Karabachu, który w świetle prawa międzynarodowego, włącznie z tą jego wykładnią, jaką przyjęła Rosja, nie był częścią terytorium państwowego Armenii, tylko częścią terytorium państwowego Azerbejdżanu. Zatem fakt prowadzenia operacji wojennych na tym obszarze przez wojsko azerbejdżańskie nie był casus belli, nie było zapisanym w traktacie przypadkiem, w którym uruchomiony powinien być sojusz ormiański-rosyjski. Niemniej jednak zapisy prawnicze to jeden wymiar, a odbiór społeczny i wymiar polityczny to drugi. I w tym zakresie oczywiście Rosja bardzo mocno straciła, jeśli chodzi o prestiż i o wpływy w regionie.


Olga Siemaszko przedstawiła skrót wydarzeń białoruskich.


Audycję prowadził Wojciech Metody Jankowski.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jaką władzę wolimy jako Polacy: namiestniczą czy suwerenną? Jest więc raczej niemożliwe, żeby wybory wygrał anty-PiS

Bronisław Wildstein | Fot. Ksenia Parmańczuk

Zdaniem opozycji obecna władza jest zła, brzydka, bo nie zgadza się z dominującą w Europie ideologią, i trzeba ją wyeliminować z życia politycznego. Mądrzy ludzie na Zachodzie lepiej nami pokierują.

Krzysztof Skowroński, Bronisław Wildstein

15 października 2023 roku wybieramy parlament. Jakiego wyboru dokonamy?

Podstawowa oś sporu to jest stosunek do państwa polskiego, do polskiej suwerenności, a więc do narodu, do państwa jako emanacji narodu. Pytanie, na ile nasza niepodległość ma dla nas znaczenie, na ile jesteśmy w stanie ją obronić i na ile leży to w naszym interesie.

Przed kim mamy bronić tych wartości?

Przede wszystkim przed Unią Europejską. Ale ja bynajmniej nie namawiam do opuszczenia Unii, tylko do natychmiastowego rozpoczęcia poważnej debaty na temat warunków, na jakich akceptujemy naszą przynależność do niej, a na jakich przestaje nam to odpowiadać i rezygnujemy z członkostwa.

Niestety poważnej debaty politycznej w Polsce nie można podjąć.

Myślę, że winne są obie strony sporu, ale ten niszczący model uprawiania polityki wprowadził Donald Tusk i PO od 2005 roku, kiedy przegrali z PiS-em najpierw wybory prezydenckie, potem parlamentarne. Donald Tusk rozpoczął wtedy uprawianie polityki przez diabolizowanie przeciwnika i próby wypchnięcia go z życia politycznego.

Na to się nakłada sytuacja w Unii Europejskiej, gdzie mamy do czynienia z modelem nazwanym liberalną demokracją, czyli z homogenizacją polityczną. Chodzi o to, aby partie prawicowe, konserwatywne, które już i tak od tradycyjnej lewicy różnią się niemal tylko twarzami liderów, a nie programami, skolonizować przez lewicę. Wówczas obywatel nie będzie miał już żadnego wyboru.

W Unii Europejskiej mówi się, że osiągnęliśmy taki poziom racjonalności, że wiemy, jak rozwiązywać problemy. Tylko że to by znaczyło, że osiągnęliśmy finał historii, zrozumieliśmy wszystkie mechanizmy i wiemy, jak organizować ludzką rzeczywistość. Tymczasem to nieprawda, my w ogóle mało wiemy, a więc powinniśmy debatować o różnych projektach. A kiedy nie ma żadnego projektu, następuje zawłaszczenie sceny politycznej. (…)

We Francji diabolizacja kiedyś Frontu Narodowego, a obecnie Zgromadzenia Narodowego, przypomina diabolizację PiS-u. Nie wolno mieć jakiegokolwiek związku z tą partią. Cały czas próbuje się robić to w stosunku do innych. Ja nie mówię, że to się udaje. Komunizm też się zawalił.

Sam fakt, że Unia Europejska się osuwa, jest bardzo interesujący. Dzięki przyjętej w latach 90. tzw. strategii lizbońskiej w 2000 roku mieliśmy przegonić Stany Zjednoczone i oczywiście rozziew gospodarczy między USA a Europą się tylko pogłębia. Ale to nie znaczy, że indywidualnie i grupowo ludzie na tym nie zyskują –tacy panowie jak Timmermans – którzy w normalnej polityce nie mieliby żadnych szans. Oni są wypluwani w polityce krajowej, obywatele i ich narodów nie chcą na nich głosować. Przykład Ursuli von der Leyen jest ewidentny. Po tym, co ona wyprawiała jako minister obrony narodowej, zastanawiano się, czy nie zafundować jej Trybunału Stanu. Tymczasem została szefem Komisji Europejskiej.

Mówisz jako konserwatysta. Ale jest cała masa wykształconych ludzi, którzy są zwolennikami projektów europejskich.

Ja jestem z pokolenia, które chciało, żeby u nas było jak na Zachodzie. Nie za bardzo wiedzieliśmy, co to znaczy, nie wiedzieliśmy, jaka jest Europa. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że te narody, państwa się tak od nas różnią. Ale kiedy komunizm upadł, powinniśmy się nad różnymi zjawiskami zastanowić.

Europa się bardzo rozwinęła, tyle że już dawno temu, a teraz jest pogrążona w stagnacji, przeżywa kryzys. A my słyszymy ciągle, że na kryzys Unii – więcej Unii. Jak walił się komunizm, było dokładnie to samo: na kryzys komunizmu – więcej komunizmu. (…)

Donald Tusk, który był prezydentem Europy, nie mówi otwarcie, jakie są jego intencje. Może Ty umiesz odpowiedzieć na pytanie, po co Donaldowi władza?

Jak to, po co? Bo człowiek tęskni za władzą, dąży do niej. To jest najmocniejszy impuls.

To jest jakaś odpowiedź; ale Donald Tusk ma przecież jakąś intencję polityczną i zadanie polityczne. Dlaczego nie chce o tym powiedzieć?

Otóż to nie tylko Donald Tusk, a cała III RP przyjęła, że wystarczy nam namiestnik. Mówiąc o III RP, mam na myśli formację, do której należy cały establishment. Nie Prawo i Sprawiedliwość, nie Konfederacja i jakieś marginalne ugrupowania, których nie muszę kochać, ale one oczywiście nie są projektem III RP. Natomiast Platforma Obywatelska, SLD, PSL – to są klasyczne ugrupowania III RP.

Co ciekawe, Platforma Obywatelska startowała jako kontestator III RP, ale Tusk doszedł do wniosku, że władzę w Polsce zdobyć i utrzymać jest bardzo trudno bez porozumienia z establishmentem, który pochodzi z okresu postkomunistycznego i tworzy oligarchiczny układ. Więc najlepiej być jego emanacją, dogadać się z nimi. (…)

Ale żeby Donald Tusk, który w wywiadzie dla „Przekroju” zapytany, kto miał rację w 1992 roku: Macierewicz czy Michnik?, odpowiedział: Macierewicz?…

Tusk wtedy bardzo różne rzeczy przeżył, m.in. nawrócenie religijne. Ja osobiście znam Tuska, pamiętam, że on wtedy wzywał do radykalnej lustracji, do ujawnienia wszystkich danych IPN-owskich… Bardzo prędko mu to przeszło.

To mu przeszło czy to mu przeszli?

Przeszło czy mu przeszli, to wszystko jedno, to jest człowiek do głębi cyniczny. (…)

A może polityka przeżywa właśnie kryzys, tak jak demokracja?

Kryzys polega przede wszystkim na tym, że demokracji nie ma, że nam się sprzedaje jako demokrację coś, co nią nie jest. To coś nazywa się demokracją liberalną i dąży się do tego, żeby było jeszcze mniej demokracją. A to jest właśnie model oligarchii.

Widziałem definicję, że ten, kto się nie zgadza na demokrację liberalną, jest populistą, a populista jest przeciwnikiem demokracji w ogóle, więc trzeba uważać, co się mówi, bo można być wykluczonym z debaty.

W takiej sytuacji mówię zwykle: proszę mi zdefiniować, na czym polega demokracja liberalna. I nagle okazuje się, że to jest przede wszystkim rozbudowywanie systemu prawnego. A to, że wszystko da się regulować prawnie, jest absurdem. Kultura, obyczaj, etyka to są dużo bardziej elastyczne modele, które regulują pewne zjawiska. Prawo powinno je tylko nadzorować w bardzo szerokim wymiarze, powinno wyrastać z nich. U nas się coraz bardziej eliminuje etykę, tradycyjny obyczaj, obyczajowość na rzecz systemu prawnego, który ma wszystko rozwiązywać.

Prawo i Sprawiedliwość nie uprościło systemu prawnego.

Ale ja wcale nie mówię, że wszystko się udało. Przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość zderzyło się z oligarchią prawniczą, głównie sędziowską, i nie potrafiło sobie z tym dać rady. To zresztą w dużej mierze były naczynia połączone z problemami Unii Europejskiej, ponieważ Unia Europejska interweniowała w obronie sędziokracji polskiej. I polskie władze się wycofywały, a nie powinny tego robić w żadnym wypadku. (…)

Co by się stało, gdyby Ukraina przegrała z Rosją?

Po pierwsze, to byłaby ogromna krzywda dla narodu ukraińskiego. Ale to również znaczy, że my będziemy bezpośrednio zagrożeni, bo Rosja ma świadomość, że gdyby w tej wojnie Polska zachowała się inaczej, to Ukraina by się nie obroniła. Rosja podejmuje rozmaite działania wymierzone w Polskę, bo doskonale wie, że jesteśmy barierą dla jej imperialnego rozwoju. Jeżeliby upadła Ukraina, to my będziemy kolejnym krajem, który Rosja będzie chciała podbić.

Co pomyślałeś, kiedy dowiedziałeś się, że rozbił się samolot, w którym był albo nie było Prigożyna?

Zła strona mojej natury cieszy się, jak dranie giną. A z drugiej strony pomyślałem sobie: co teraz będą mówili ci, którzy twierdzili, że zamach smoleński to bzdura? (…)

Kto wygra wybory?

Na pierwszym miejscu będzie PiS.

Będzie rządził?

Nie wiem. Ale jest to bardzo prawdopodobne. Natomiast jest bardzo mało prawdopodobne, że będzie rządził ktoś inny.

Mogę sobie wyobrazić jakąś bardzo heterogeniczną koalicję, wspieraną po cichu przez Konfederację, bo inaczej nie będzie rządziła, ale jest raczej niemożliwe, żeby rządził ten, powiedzmy umownie, anty-PiS, czyli opozycja, bo przecież ona będzie zablokowana przez weto prezydenckie i w związku z tym de facto nie za bardzo będzie w stanie cokolwiek zrobić.

Myślę, że prawdopodobnie wchodzimy w okres turbulencji do wyborów prezydenckich.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Bronisławem Wildsteinem pt. „Namiestnik czy suweren?” znajduje się na s. 2, 6 i 7 październikowego „Kuriera WNET” nr 112/2023.

 


  • Październikowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Bronisławem Wildsteinem pt. „Namiestnik czy suweren?” na s. 6–7 październikowego „Kuriera WNET” nr 112/2023

Raport z Kijowa 06.10.2023 r.: rosyjskie ataki w obwodzie charkowskim

Zniszczony dom w Charkowie / Fot. Dmytro Antoniuk, Radio Wnet

We Lwowie audycję prowadzą: Artur Żak i Dmytro Antoniuk.

Dmytro Antoniuk omawia doniesienia o rosyjskich atakach na Charków oraz wieś Hroza w rejonie kupiańskim. Wskazuje, że dałoby się uniknąć kolejnych ofiar śmiertelnych, gdyby Niemcy nie zwlekały z dostawami pocisków Taurus.

Scholz obawia się, że mogłoby wtedy dojść do eskalacji. Chciałbym zapytać, z czym jego zdaniem mamy teraz do czynienia, jak nie z eskalacją.


Ks. mitrat Stefan Batruch relacjonuje międzynarodową konferencję naukową „Pojednanie polsko-ukraińskie. Doświadczenia i perspektywy”. Jak wskazuje, dialog między 0bu narodami dynamicznie się rozwija, a procesu tego nie zatrzymają polityczne zawirowania.


Andrzej Podgórski mówi o działaniach Legionu Polskiego na Ukrainie, zmieniającym się spojrzeniu Ukraińców na I Rzeczpospolitą oraz o tym, jakiej pomocy potrzebują walczący ukraińscy żołnierze na froncie.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Raport z Kijowa 03.10.2023 r.: 33 lata od rewolucji na granicie

Ponad Oceanami: kryzys w Kongresie USA, końcowy etap kampanii wyborczej w Polsce, zgoda na pakt migracyjny UE

W audycji także m.in. o o kolejnych ujawnianych skandalach w parlamencie Kanady.

Iza Lech o przypominanej w kontekście niedawnego uhonorowania Jaroslava Hunki sprawie odznaczenia nadanego innemu naziście.


Alex Sławiński o planowanych zmianach w brytyjskim systemie edukacji w zakresie formuły egzaminów końcowych, tzw. A-level.


Monika Adamski o sukcesie tegorocznej Parady Pułaskiego w Nowym Jorku.


Dmytro Antoniuk o jubileuszowym Forum Wydawców we Lwowie. Część uczestników dołączy do wydarzenia zdalnie z powodu wojny. Zostanie uczczona pamięć Wiktorii Ameliny, która 1 lipca poniosła śmierć w wyniku rosyjskiego ataku na Dniepr.


Sławomir Budzik o pierwszym w historii USA odwołaniu spikera Izby Reprezentantów. Kevin McCarthy został usunięty z urzędu głosami kongresmenów demokratycznych oraz tych członków Partii Republikańskiej, którzy są sympatykami Donalda Trumpa.


Adrian Grałek o prowadzeniu PiS w sondażach przedwyborczych, uchwaleniu paktu migracyjnego i aferze pedofilskiej w środowisku polskich youtuberów.


Ojciec Paweł Kosiński o spadającej dzietności w Stanach Zjednoczonych.


Ewa Jeneralczuk o działaniach gubernatora Florydy Rona deSantisa na rzecz ograniczenia możliwości usuwania kont polityków z portali społecznościowych.


Wysłuchaj całego magazynu „Ponad Oceanami” już teraz!

Raport z Kijowa 05.10.2023 r.: ONZ podważa rosyjską propagandę nt. zbrodni w Ołeniwce

Zniszczony w wyniku ataku rakietowego budynek kolonii karnej w Oleniwce w obwodzie donieckim , w której przetrzymywano ukraińskich jeńców wojennych / Fot. Wlados1991

Raport nt. okoliczności śmierci ukraińskich jeńców omawia Artur Żak. Dmytro Antoniuk o sytuacji na froncie i deklarowanej przez prezydenta Zełenskiego gotowości do przeprowadzenia wyborów w 2024 r.

Dmytro Antoniuk komentuje akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi i jego najbliższym współpracownikom. Nie wierzy, by politycy trafili do więzienia na Ukrainie.  Omówiona zostaje również sytuacja na froncie. Korespondent relacjonuje, że pod Bachmutem sytuacja od dłuższego czasu pozostaje niezmienna. Jak przestrzega, rosyjski atak na Kupiańsk jest wciąż bardzo prawdopodobny.

W przyszłym roku kończy się kadencja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Sam przywódca deklaruje, że aparat państwa przygotowuje się do przeprowadzenia wyborów. W ocenie Dmytra Antoniuka jest to mało realne, zważywszy m.in na to, że wielu obywateli znajduje się na froncie, nie wspominając o licznej rzeszy uchodźców w Europie, USA, Kanadzie i wielu innych miejscach.

Artur Żak zwraca dodatkowo uwagę, że w obecnym stanie prawnym przeprowadzenie wyborów podczas trwania stanu wojennego jest w ogóle niemożliwe. Ponadto mówi o zgromadzonych przez ONZ dowodach wykluczających ukraińskie sprawstwo ataku na obóz dla jeńców wojennych w Ołeniwce. Stwierdzono, że pocisk, który uderzył w obóz, leciał z kierunku wschodniego. Ponadto, eksperci są przekonani, że do ataku nie została użyta wyrzutnia rakiet HIMARS. Ostatnim tematem jest spadek liczby jeńców wymienianych przez obie walczące strony.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Paweł Musiałek: elementem porozumienia niemiecko-ukraińskiego jest zdystansowanie się Ukrainy od Polski

Polska i Ukraina / Fot. United Nations Cartographic Section, Alex Khristov / Wikimedia Commons

„O ile zdobyliśmy przychylność ukraińskiego społeczeństwa (…) o tyle nie wykonaliśmy odpowiedniej pracy polegającej na budowaniu relacji z ukraińskimi politykami” – mówi prezes Klubu Jagiellońskiego

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Sebastian Kaleta: ubolewam nad próbami politycznego wykorzystywania przez opozycję sprawy Sebastiana M.

 

S. Irina Maszczycka: w Chersoniu nie ma już żadnego nieuszkodzonego budynku. Ostrzały są codziennie

Ruiny szkoły, XII 2022, obwód chersoński, fot. Wojciech Jankowski

Straciliśmy grunt pod nogami, ale próbujemy z tym żyć. Nie da się funkcjonować w ciągłym strachu – mówi zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Raport z Kijowa

Paweł Bobołowicz: Ukraina wciąż pozostaje systemem oligarchicznym, 24 lutego tego nie zmienił

Featured Video Play Icon

Paweł Bobołowicz w w miejscu gdzie byli mordowani Polacy / / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

„Nie wykluczam w ostatnich działaniach Zełeńskiego w takiej absolutnie nieakceptowalnej retoryce w stosunku do Polski czynnika psychologicznego.” – mówi Paweł Bobołowicz, dziennikarz Radia Wnet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

587. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę