Właściciel polskiego autokaru: Mogę zaręczyć, że wszystko było zorganizowane tak, jak należy

W sobotni poranek, w okolicy Zagrzebia doszło do wypadku autokaru. Według informacji, zginęło w nim 12 osób. Głos zabrał właściciel pojazdu.

Autokarem podróżowały 44 osoby. Wśród nich 42 pielgrzymów i dwóch kierowców. Podróżni zmierzali z Częstochowy do Medjugorje – miejscowości w Bośni i Hercegowinie będącej znanym ośrodkiem kultu Matki Bożej.

Według najnowszych informacji, w wyniku wypadku zginęło 12 osób, a 32 osoby zostały ranne.

Portal Business Insider w rozmowie z Jackiem Antoszkiewiczem – właścicielem firmy, do której należy autokar – dowiedział się, że „kierowcami byli doświadczeni Polacy”.

Właściciel firmy zapewnia o należytym postępowaniu względem pojazdu.

Wszystko było zorganizowane tak, jak należy. To mogę zaręczyć.

Ponadto, Jacek Antoszkiewicz uważa, że kierowcy „na pewno nie mogli być zmęczeni”.

Czytaj także:

Jakub Małek, historyk sztuki: Jasnogórska Madonna wskazuje na Chrystusa

W godzinach porannych premier Mateusz Morawiecki złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar i za pośrednictwem Twittera poinformował:

O szczegółach tragedii rozmawiałem dziś rano z premierem Chorwacji Andrejem Plenkovicem, który zapewnił o pełnym wsparciu chorwackich służb medycznych. Poleciłem naszym służbom konsularnym organizację wsparcia dla rodzin uczestników wypadku.

Przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki zaapelował o to, by podczas niedzielnych Mszy Świętych modlono się w intencji ofiar wypadku w Chorwacji.

W niedzielę o 15:30 w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze odbędzie się Msza za poszkodowanych, ich rodziny i ofiary spod Zagrzebia.

K.K.

Źródła: Polskie Radio 24, Business Insider, Twitter

Szwedzki autor karykatury Mahometa zginął w wypadku samochodowym

Lars Vilks, słynny szwedzki rzeźbiarz, autor karykatury Mahometa, zginął w wypadku samochodowym w Markaryd, w południowej Szwecji.

Kiedy w 2007 roku gazeta „Nerikes Allehanda” opublikowała jego karykaturę Mahometa pod tytułem „Prawo do ośmieszania religii”, Al-Kaida oferowała za jego głowę blisko 100 tysięcy dolarów. Według szwedzkiej policji nie wiadomo, dlaczego auto artysty zjechało na przeciwległy pas i uderzyło w ciężarówkę. Oprócz niego w wypadku zginęło dwóch ochroniarzy, którzy towarzyszyli mu codziennie przez 14 lat, od czasów gróźb ze strony terrorystów.

W 2010 roku w Stanach Zjednoczonych za przygotowywanie zamachu na życie Vilksa skazana została Amerykanka, a w Irlandii aresztowano siedem osób, które były zamieszane w planowanie zamachu. Artysta został zaatakowany również przez nastolatka  podczas wykładu w Uppsali. W kolejnych latach  próbowało podpalić jego dom. W 2015 r. Vilks przeżył atak terrorystyczny w Kopenhadze.

Na razie jednak policja twierdzi, że nie ma poszlak świadczących o ataku osób z zewnątrz.

K.B.

źródło: Polsatnews.pl

Izrael: Tragiczny wypadek podczas obchodów święta Lag ba’Omer. Są dziesiątki ofiar

Podczas czwartkowych obchodów żydowskiego święta Lag ba’Omer zawaliła się trybuna. Izraelskie media mówią o 38 ofiarach śmiertelnych. Pod opieką lekarzy jest 103 rannych, w tym 38 w stanie ciężkim.

W czwartek Żydzi w Izraelu i na całym świecie brali udział w celebracjach żydowskiego święta Lag ba’Omer. W Izraelu w czasie religijnego zgromadzenia w piątek pod górą Meron doszło do zawalenia się trybuny.

Jak podają izraelskie media, w wyniku paniki po zawaleniu się obiektu śmierć poniosło 38 osób. Pogotowie ratunkowe zaznacza, że pod opieką lekarzy są teraz 103 ranne osoby, z czego 38 jest w stanie ciężkim.

Tragedia rozegrała się późną nocą w czwartek 29 kwietnia. Dziesiątki tysięcy ludzi, głównie Żydów ultraortodoksyjnych, zgromadziło się w okolicy góry Meron, aby uczcić święto upamiętniające pochowanego tam rabina Szymona Bar Jochai, mędrca i mistyka z II w.

Krążące w mediach społecznościowych nagrania pokazywały dużą liczbę ultraortodoksyjnych Żydów skupionych razem w ciasnej przestrzeni. Według wcześniejszych przekazów mediów – głównym powodem katastrofy było zawalenie się trybuny, jednak służby ratownicze przekazały, że wszystkie obrażenia miały miejsce podczas paniki.

Jak przekazała w piątek izraelska służba ratownicza:

Ponad 100 osób zostało rannych, kilkadziesiąt krytycznie, podczas paniki wywołanej zawaleniem się trybuny w trakcie zgromadzenia ultraortodoksyjnych Żydów w północnym Izraelu, w którym uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.

Na ten moment nieznane są szczegóły dotyczące przyczyny tragedii. Izraelska armia przekazała jedynie, że na miejsce zostali wysłani lekarze, zespoły poszukiwawczo-ratownicze wraz z helikopterami do pomocy przy „incydencie masowym” w tym rejonie.

Jak podaje dziennik Haaretz – wczorajsze obchody Lag ba’Omer były pierwszym legalnym masowym zgromadzeniem religijnym od początków pandemii Covid-19 w Izraelu. Mimo to, zgodnie z relacją stacji telewizyjnej Channel 12, obchody odbywały się wbrew zaleceniom izraelskiej służby zdrowia, która wyraziła obawę, że tak liczne zgromadzenie osób może stanowić istotne zagrożenie epidemiczne.

N.N.

Źródło: Haaretz/media

Tragedia w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. W wypadku zginął 44-letni górnik

Nie żyje 44-letni ślusarz górniczy z katowickiej kopalni Murcki-Staszic – poinformowała Polska Grupa Górnicza, do której należy zakład. Do wypadku doszło w środę ok. 4.30 nad ranem.

Tragiczny wypadek miał miejsce  w środę 23 grudnia  o godz. 4:36 na poziomie 720 metrów pod ziemią podczas transportu materiału drogą przewozową.

Śmierć poniósł 44-letni mężczyzna , który doznał ciężkich obrażeń, w tym urazu głowy.

– Natychmiast przystąpiono do reanimacji, która niestety nie powiodła się. O godzinie 6.20 lekarz stwierdził zgon poszkodowanego – poinformował w rozmowie z Polsat News rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.

Okoliczności wypadku są obecnie wyjaśniane przez służby BHP kopalni i PGG, a także Okręgowy Urząd Górniczy. Sprawę bada również prokuratura.

To już  16. w tym roku  ofiara w wypadków przy pracy w polskim przemyśle wydobywczym.

A.N.

Źródło: Polsat News

Wypadek autokaru z dziećmi koło Nowego Sącza. Jedna osoba nie żyje, ponad 30 poszkodowanych

– Po poniedziałkowym wypadku w Świniarsku zmarła jedna dorosła osoba, a liczba poszkodowanych wzrosła do 33 osób — powiedziała rzeczniczka wojewody Małopolskiego Joanna Paździo.

W wyniku czołowego zderzenia autobusu z samochodem ciężarowym ucierpiały m.in. dzieci wracające autobusem z uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. Według pierwszych szacunków ucierpiało 26 osób, w tym 20 dzieci.

Liczba poszkodowanych wzrosła, ponieważ część osób dotarła do szpitala swoim transportem. W tej chwili trwają operacje, diagnozy. To najtrudniejszy moment dla szpitali – powiedziała Paździo.

Spośród poszkodowanych osób, po przebadaniu, 10 opuściło szpital.

Ten widok, który się wyłonił, do momentu jak przyjechały pierwsze służby, był naprawdę tragiczny. Osoby wokół autobusu poszkodowane, a w autobusie trzy osoby zakleszczone. Bardzo szybka reakcja strażaków, służb medycznych, wsparli nas również ochotnicy pogotowia — przekazał dowodzący akcją ratunkową str. bryg. Paweł Motyka ze straży pożarnej w Nowym Sączu.

Droga prowadząca przez Świniarsko jest zablokowana. Policja kieruje ruch na obwodnicę tej miejscowości.

A.P.

 

USA: Samochód jechał pod prąd; jedna osoba nie żyje, dwanaście jest rannych. Nie był to zamach terrorystyczny

Rozpędzony samochód, który jechał pod prąd, wjechał w czwartek w Nowym Jorku na zatłoczony chodnik na Times Square. Jedna osoba zginęła, 12 zostało rannych – poinformowała telewizja CBS.

Kierowca samochodu, który wjechał w czwartek w Nowym Jorku na zatłoczony chodnik na Times Square, nie został oficjalnie zidentyfikowany, ale według przedstawiciela amerykańskiej administracji nie miał on związków z terrorystami.

O zdarzeniu poinformowano prezydenta USA Donalda Trumpa – napisał na Twitterze rzecznik Białego Domu.

Według nowojorskiej straży pożarnej na Times Square zginęła jedna osoba, a 12 zostało rannych; wcześniej informowano o 13, a nawet 20 rannych.

Policja poinformowała, że sprawca wypadku jest w areszcie i poddano go badaniom na obecność alkoholu we krwi.

PAP/JN

Kierowcy ciężarówki, z którą zderzyło się Pendolino, postawiono zarzuty prokuratorskie. W wypadku ucierpiało 18 osób

Kierowcy ciężarówki przedstawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym – poinformowała PAP Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Do wypadku doszło w piątek, w miejscowości Schodnia na Opolszczyźnie. Kierujący zestawem wiozącym inną ciężarówkę Tomasz Ch. wjechał na przejazd kolejowy, mimo że na drodze obowiązywał zakaz ruchu tego typu pojazdami. Obciążony samochód zablokował się na przejeździe. Kiedy kierowca wysiadł z kabiny, żeby wezwać pomoc, w stojącą ciężarówkę uderzył jadący z Wrocławia do Warszawy pociąg Pendolino, wiozący blisko trzystu pasażerów.

W wyniku zderzenia rannych zostało 18 osób. Spośród nich siedem w stanie ciężkim przewieziono do szpitali. Uszkodzeniu uległ pociąg, trakcja elektryczna i torowisko. Szkody będą naprawiane do środy. Z tego powodu konieczna jest zmiana tras kilkudziesięciu pociągów. Kierowcy ciężarówki nic się nie stało. Według policji, w chwili zdarzenia był trzeźwy.

W sobotę 31-letni Tomasz Ch. został doprowadzony do prokuratury. Po przesłuchaniu przedstawiono mu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której doszło do zagrożenia życia i zdrowia ludzkiego. Grozi mu za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. W stosunku do podejrzanego zastosowano dozór policyjny. Tomasz Ch. otrzymał także zakaz opuszczania kraju. Nie jest wykluczone, że kwalifikacja czynu ulegnie zmianie.

PAP/jn