Muzyka latynoamerykańska przeciw wojnie

Manifestacja antywojenna; Mario A.P./ flickr.com/ CC BY-SA 2.0

W dzisiejszym wydaniu República Latina przedstawimy najsłynniejsze latynoskie utwory antywojenne oraz ich tło historyczne i uniwersalny wydźwięk

Muzyka latynamerykańska dotyka wielu tematów. Również i tych szkodliwych dla ludzkości, jak wojna i przemoc.

W najbliższym wydaniu República Latina razem z naszym gościem, Markiem Świrkowiczem przedstawimy najsłynniejsze utwory antywojenne muzyki latynoskiej. Opowiemy również o ich tle historycznym oraz uniwersalności treści tych utworów. Przedstawimy również utwory zagrzewające do walki o prawa człowieka i ich kontekst historyczny.

Zapraszamy już dziś o godz. 22H00!

UWAGA! W związku z wydarzeniami na Ukrainie audycja może zostac przerwana lub odwołana z przyczyn niezależnych od nas!

Adiós, Chente!

Vicente Fernández "Chente"

W dzisiejszym wydaniu República Latina oddamy hołd zmarłemu w grudniu ubiegłego roku Vicente Fernándezowi, królowi muzyki ranchera

12 grudnia 2021 świat muzyki latynoskiej obiegła smutna wiadomość. Tego dnia po długiej i ciężkiej chorobie zmarł wybitny meksykański piosenkarz, król muzyki ranchera, „ostatni z wielkich”, „El Charro de Huentitán” – Vicente Fernández, znany też jako „Chente”.

Obdarzony niezwykłym głosem Vicente Fernández już za życia stał się legendą. Jeden z najwybitniejszych śpiewaków w historii muzyki meksykańskiej i latynoskiej stał się żywą wizytówką muzycznego Meksyku. Vicente Fernández znany był również jako producent muzyczny, filmowy i aktor.

Jednak życie Chente, choć ciekawe i kolorowe, nie zawsze było usłane różami. W zasadzie całą swoją karierę zawdzięczał on bowiem swojej ciężkiej pracy i swojemu uporowi. Dodać również należy, że jak to w przypadku największych z wielkich, Vicente Fernández stał się bohaterem wielu opowieści i plotek.

Życiorys Vicente Fernándeza przedstawimy razem z Markiem Świrkowiczem w dzisiejszym wydaniu República Latina o godz. 21H00. Przedstawimy również  utwory Chente, także i w aranżacjach innych artystów latynoskich, niekoniecznie związanych z Meksykiem i música ranchera.

Złota epoka latynoskiego rocka

Lata 80 i 90 XX wieku nazywane są złotą epoką rock latino. W dzisiejszym wydaniu República Latina przedstawimy najjaśniejsze gwiazdy tej epoki oraz ich utwory.

Lata 80-te i 90-te XX wieku nazywane są złotą epoką latynoskiego rocka.

W tych czasach powstały najsłynniejsze utwory latynoskich rockmanów: od Meksyku po Argentynę i Meksyk. Utwory, które bardzo często nawiązywały doo ówczesnych wydarzeń w Ameryce Łacińskiej.

Razem z naszym gościem, Markiem Świrkowiczem przedstawimy największe legendy muzyczne latynoskiego rocka oraz ich utwowy napisane i skomponowane w różnych odmianach tego gatunku muzycznego.

Zapraszamy już dziś o godz. 21H00!

Rock Latino – cz. I: korzenie

Zapraszamy na nowy cykl poswięcony muzyce latynoskiej. Tym razem coś nieoczywistego: rock, a dokładniej jego korzenie

Muzyka latynoska to nie tylko wypełnione emocjami gatunki taneczne, takie jak salsa, merengue, cumbia, czy bachata.

To także i inne gatunki, znane z innych części świata. Z ta różnicą, że śpiewane w języku hiszpańskim lub portugalskim. I na bogato.

Niniejszym rozpoczynamy nowy cykl poswięcony muzyce latynoskiej, a dokładniej rzecz ujmując rock latino.

Dzisiejsza audycja będzie pniekąd powtórzeniem audycji z zimy AD’2020. Ponieważ jednak ponad półtora roku temu epidemia CoVid-19 przerwała cykl, zanim jeszcze się rozpoczął, postanowiliśmy rozpocząć całość od nowa.

Razem z naszym gościem, Markiem Świrkowiczem przemierzymy nuty latynoskich szarpidrutów od Tijuany po Ziemię Ognistą.

Zapraszamy na godz. 21H00!

Latynoskie muzyczne „oryginały”… …i nie tylko!

Muzyka latynoska i jej twórcy nie zawsze mieszczą się w ogólnie przyjętych ramach artystycznych konwenansów. I takie właśnie przykłady przedstawimy w najbliższym wydaniu República Latina!

Muzyka latynoska zazwyczaj jest przyjemna dla (d)ucha i ciała, zaś jej wykonawcy zazwyczaj się przyjemnie prezentują.

Są jednak i tacy muzycy z latynoamerykańskiego pochodzenia, których utwory (ze względu na tekst, muzykę, teledysk tudzież inne wątpliwe walory) wprawiają w zakłopotanie, a często wręcz w zażenowanie. Są również i tacy, którzy wprawdzie brzmią i wyglądają w miarę normalnie… Jednak ich filozofia życiowa daleka jest od społecznie przyjętych standardów…

I takich właśnie muzyków w rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim przedstawi nasz gość, Marek Świrkowicz.

Na muzyczno-ekscentryczną podróż po Ameryce Łacińskiej i okolicach zapraszamy w poniedziałek, 16 sierpnia o godz. 20H00! Tym razem tylko w języku polskim.

Rock Latino – korzenie

Muzyka latynoska to nie tylko taneczne brzmienia cumbii, salsy, merengue czy bachaty. To także znacznie cięższe, choć równie ciekawe brzmienia muzyki rockowej. Zapraszamy na nowy cykl muzyczny!

Wydawać by się mogło, że muzyka latynoska to niemal wyłącznie lekka i przyjemna muzyka, przy której świetnie się tańczy. Na pierwszy rzut oka, rzeczywiście tak się może wydawać. Ale tylko na pierwszy rzut oka.

Jednak jeśli odrzucimy powłoczkę tradycyjnych latynoskich gatunków muzycznych, jak merengue, czy son, czy salsa, tudzież cumbia, okaże się, że drzemią bogate pokłady znacznie innej muzyki. Muzyki cięższej, muzyki ostrzejszej i muzyki wcale nie tak grzecznej. A zarazem muzyki bardzo bogatej: od klasycznych rockandrollowych brzmień, poprzez zakręcone dźwięki eksperymentalnego rocka, bunt punk rocka, bo ciężkie brzmienia death  metalowe. Bo latynoska muzyka rockowa to bogactwo dźwięków i podgatunków: w zależności od epoki i kraju, w którym ją grają. O wszystkich tych podgatunkach postaramy się porozmawiać w kolejnych audycjach nowego cyklu: w kolejnych tygodniach, miesiącach i latach.

Przewodnikiem po rockowej scenie latynoskiej będzie nasz gość Marek Świrkowicz. W najbliższej audycji wraz z prowadzącym Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość postara się wprowadzić naszych słuchaczy w świat latynoskiego rocka. Tym razem będziemy rozmawiać tylko po polsku.

¡República Latina – lekkie rozmowy i ciężkie brzmienia!

Muzyczne burritos, czyli latynoska muzyka z USA: podsumowanie i greatest hits

Kończymy nasz cykl poświęcony muzyce latynoskiej rodem z USA, czas zatem na podsumowanie i przedstawienie największych hitów najbardziej znanych artystów z tej części półkuli zachodniej.

Od Kalifornii przez Teksas, Florydę aż do Nowego Jorku. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej pełne są artystów latynoskiego pochodzenia. Korzenie jednych sięgają czasów kolonii hiszpańskich na tych terenach. Przodkowie innych przybyli z Meksyku. Niektórzy z artystów mogą pochwalić się kubańskim pochodzeniem. Inni z kolei pochodzą z Portoryko. Wreszcie pozostali przybyli do USA z terenów Ameryki Południowej i Środkowej.

Wszystkich ich łączy twórczość przede wszystkim w języku przodków, czyli hiszpańskim. Dzielą ich z kolei style muzyczne. Zarówno te bardziej kojarzone z Ameryką Łacińską, jak salsa, bachata, reggaetón, cumbia, música norteña, czy música ranchera. Ale nie są im obce również gatunki bardziej uniwersalne, czyli pop, rock, jazz, czy hip-hop.

Podsumowanie naszego cyklu, rozpoczętego 3 lata temu zrobi nasz dzisiejszy gość – Marek Świrkowicz, który jednocześnie przedstawi największe hity północnoamerykańskich Latynosów. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość opowie również o fenomenie „Despacito”, czyli olbrzymim wzroście popularności artystów latynoskich w USA, a pośrednio również i na świecie.

Na wyjątkowo intensywnie muzyczną audycję zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 20 stycznia, jak zwykle o 21H00!

¡República Latina – muzycznie wymieszani!

Po hiszpańsku. Dwuznacznie.

Zdarzają się takie latynoskie piosenki, które z pozoru brzmią niewinnie. A jednak gdyby tak w nich pogrzebać, okazuje się, ze mają ukryty sens. Często zresztą bardzo zaskakujący. O nich porozmawiamy.

Hiszpanie i Latynosi to osoby obdarzeni pogodnym usposobieniem i dość lekkim podejściem do życia. Zaś język hiszpański pełen jest wielu podtekstów, aluzji i wieloznaczności. Widoczne jest to chyba w każdej z wersji narodowych tegoż języka. Zresztą dość często sprawia to kłopoty i wpędza w konsternację osoby uczące się tego języka. Aluzje, podteksty i wieloznaczność słów dotyczą wielu dziedzin życia, choć w przeważającej części dotyczą relacji intymnych.

Z owego „dobrodziejstwa” pełnymi garściami czerpią autorzy piosenek w języku hiszpańskim. I to niezależnie od tego, czy pochodzą np. z Hiszpanii, Meksyku, Kolumbii, czy innego kraju hiszpańskojęzycznego. Z pozoru niewinna piosenka w rzeczywistości mówi o czymś zupełnie innym. A o czym? O tym opowie nasz gość – Marek Świrkowicz, który w rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim przedstawi piosenki, których prawdziwa treść różni się od tego, o czym mówią z pozoru. Piosenki, które potrafiły zrujnować niejedno dzieciństwo.

Na rozmowę o dwuznaczności hiszpańskojęzycznych utworów muzycznych zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 8 lipca, jak zwykle o 20H00!

¡República Latina – jednoznacznie latynoscy!

Kibicując pełną piersią: Latynoskie piosenki piłkarskie

Mundial w pełni. A kibicom towarzyszy muzyka i pieśń. I to nie tylko „Polacy, nic się nie stało”. W najbliższej audycji przedstawimy piosenki piłkarskie, jakie śpiewa Ameryka Łacińska.

Piłka nożna z pewnością jest sportem, który wywołuje gorące emocje na całym świecie. Czasami radosne, czasami wręcz odwrotnie. Z pewnością jednak nie można powiedzieć, że kibice futbolu należą do ludzi spokojnych i opanowanych. A to dlatego, że rzadko kiedy mecz bywa nudny, a bardzo często przyprawiać może on o palpitacje serca. Każdy mecz, każde mistrzostwa (świata, czy kontynentu) i każde eliminacje to olbrzymie emocje. Świetnym ich wyrazem są utwory śpiewane przez artystów i kibiców, czyli piosenki piłkarskie.

W Polsce piosenki piłkarskie (poza nielicznymi wyjątkami) zazwyczaj są utworami jednego sezonu i nie zapisują się na kartach polskiej muzyki. W Ameryce Łacińskiej wygląda to jednak zupełnie inaczej. Od Meksyku po Chile piosenki piłkarskie pozbawione są polskiego patosu. Lekkie, szybkie i melodyjne utwory śpiewa cały kraj, a przed kolejnymi eliminacjami są one powtarzane w licznych rozgłośniach radiowych.

Piłka nożna w większości krajów Ameryki Łacińskiej jest najważniejszym sportem drużynowym. Zarówno kontynentalne puchary (Copa América, Copa de Oro), jak i przede wszystkim Mundial są ważnymi świętami piłkarsko – kibicowskimi, które przeżywa cały kontynent. Każdej z tych imprez w każdym z poszczególnych krajów towarzyszą coraz to nowsze utwory, które śpiewają wszyscy kibice.

Które z nich są najpopularniejsze w poszczególnych krajach? Czym różnią się od siebie? Co jest ich treścią: czy tylko piłka nożna? Czy w krajach, które nie grają w pucharach również powstają piosenki piłkarskie? Czy istnieją wojny na piosenki między kibicami poszczególnych krajów? A może istnieją piosenki poświęcone najwybitniejszym piłkarzom? A jeśli tak, to którym? Odpowiedzi na wszystkie te pytania udzieli nasz gość – Marek Świrkowicz. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość przedstawi latynoskie piosenki piłkarskie: i te bardziej popularne i te znane nielicznym. Razem z naszym gościem spróbujemy też odpowiedzieć, czy istnieje latynoska wersja najsłynniejszej polskiej pieśni stadionowej, jaką niewątpliwie jest „Polacy nic się nie stało”.

Na muzyczno – futbolowo – mundialową audycję zapraszamy w najbliższy poniedziałek, jak zwykle o 21H00!

¡República Latina – pół serca polskie, pół latynoskie!

Muzyczne burritos część III – Miami

Miami to nie tylko miasto kojarzące się z turystyką i luksusowym życiem. To także brama do Ameryki Łacińskiej, w tym jej muzycznej części, o której opowiemy w najbliższej audycji.

Położone na słonecznej Florydzie Miami to jeden z głównych celów turystycznych nie tylko mieszkańców Stanów Zjednoczonych Ameryki. Samo miasto stało się jednak także celem wielu muzyków pochodzenia latynoskiego, przez co zyskało miano jednej z głównych stolic muzyki latynoskiej USA.

Skąd jednak wzięło się tylu artystów latynoskich, którzy przewinęli się przez Miami? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy zajrzeć do geografii historii obejmującej wydarzenia, jakie miały miejsce w tej części świata w II połowie XX wieku. Stan Floryda, którego Miami jest najważniejszym miastem leży w odległości nieco ponad 300 kilometrów od Kuby. Na tę stosunkowo niewielką odległość należy nałożyć Rewolucję Kubańską, która rozpoczęła się w 1959 roku i zdaniem kubańskiego rządu trwa po dzień dzisiejszy. Rewolucję, w wyniku której wiele osób, nie mogąc się pogodzić z reżimem rządów Fidela Castro, po prostu opuściło wyspę. Część z nich zrobiła to dobrowolnie, część pod przymusem, zaś wielu z nich po prostu nie pozwolono powrócić na wyspę. Wśród muzyków latynoskich pochodzenia kubańskiego prym z pewnością wiedzie Gloria Estefan, której zespół Miami Sound Machine największe triumfy święcił w latach 80-tych ubiegłego stulecia.

Muzycznego fenomenu gwiazd muzyki latynoskiej w Miami z pewnością nie można wytłumaczyć jedynie historią i geografią. Wiele z nich, jak np. Pitbull, urodziło się już w tym mieście. Jeszcze inni, pochodzący z innych krajów Ameryki Łacińskiej w Miami i okolicach uwiło sobie nowe „gniazdka”. Leżąca w pobliżu miasta wyspa Star Island, pełna jest luksusowych rezydencji gwiazd kultury latynoamerykańskiej.

Co zatem przyciąga do Miami? Skąd w tym mieście wzięło się tylu muzyków latynoskich? Wreszcie jaką muzykę grają? Odpowiedzi na te pytania spróbuje odnaleźć nasz dzisiejszy gość – Marek Świrkowicz. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nie tylko przedstawimy gwiazdy najjaśniej świecące pod gorącym słońcem Florydy, ale również i muzyków, którzy być może nie są aż tak popularni, ale którzy z pewnością zapisali się wielkimi literami w historii muzyki latynoamerykańskiej.

Na muzyczne doznania rodem ze słonecznego Miami zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 28-go maja, jak zwykle o 21H00!

¡República Latina – żaden zakątek nie jest nam obcy!