Mantas Adomėnas: Litwa może zaproponować wizy humanitarne dla represjonowanych Polaków na Białorusi

W najnowszym „Poranku WNET” gościł wiceminister Spraw Zagranicznych Litwy, Mantas Adomėnas, który mówił m.in. o tym jak Litwa może wspierać Poaków represjonowanych na Białorusi.

W dzisiejszym „Poranku WNET” Mantas Adomėnas mówił m.in. o wsparciu, które Litwa może okazać mniejszości polskiej na Białorusi:

Możemy zaproponować im wizy humanitarne, które proponujemy także walczącym o demokracje Białorusinom. Chociaż z pewnością, dla Białorusinów to Polska jest bnardziej naturalnym celem podróży – wychodzi z rozwiązaniami litewski wiceminister.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego porusza również temat sankcji poloitycznych i ewentualnych mechanizmów mogących skłonić białoruski reżim do zaprzestania represji wobec polskiej mniejszości:

Inną sprawą są sankcje polityczne dla oprawców reżimu Łukaszenki. litwa mogłaby aktywnie wystąpić z propozycją takich sankcji – komentuje Mantas Adomėnas.

Jenocześnie, gość „Poranka WNET” otwarcie przyznaje, że nie spodziewa się by wspomniane mechanizmy mogły wywrzeć rzeczywisty wpływ na białoruskiej dyktaturze:

Mówiąc szczerze i otwarczie, bez próby osiągnięcia efektu politycznego obawiam się, że jest to taki reżim, na który nie sposób jest wpłynąć z zewnątrz – zaznacza litewski polityk.

Z drugiej strony wiceminister Spraw Zagranicznych Litwy podkreśla, że temat prześladowania Polaków na Białorusi będzie kontnynuowany przez stronę litewską na arenie międzynarodowej. Polityk tłumaczy także motywy Łukaszenki, które mogą stać za represjami stosowanymi wobec polskich mieszkańców Białorusi:

Oczywiście będziemy te kwestie podnosić na różnych forach międzynarodowych, ale sądzę, że ten reżim, który desperacko walczy by nadal istnieć – próbuje wmówić społeczeństwu bajkę o wrogach zewnętrznych. Polska mniejszość narodowa stała się zakładnikiem tej narracji.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Litewska skarga na chińskich dyplomatów. „Została przekroczona dopuszczalna granica”

W poniedziałek Litwa wniosła oficjalny protest przeciwko postępowaniu chińskich dyplomatów w czasie protestów w Wilnie 23 sierpnia, gdzie mieli być zamieszani w przepychanki między protestującymi.

23 sierpnia mieszkańcy Hongkongu utworzyli łańcuch ludzkich rąk, nawiązując do zorganizowanego 30 lat wcześniej przez mieszkańców Litwy, Łotwy i Estonii Łańcucha Bałtyckiego, wyrażających w 50. rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow swoje dążenia niepodległościowe. Z kolei Litwini w geście solidarności tego dnia na wileńskim placu Katedralnym zorganizowali wiec poparcia dla protestujących w Hongkongu. W czasie tego protestu doszło do konfrontacji między organizatorami wiecu a grupą Chińczyków popierających działania rządu w Pekinie. Dwóch obywateli ChRL zostało zatrzymanych przez litewską policję i obciążonych karą grzywny w wysokości 15 euro za zakłócanie porządku publicznego. Mantas Adomėnas, poseł na Sejm Republiki Litewskiej i organizator protestu przekazał agencji Reuters, że w czasie zatrzymania obywateli chińskich, do policjantów podeszli ludzie legitymujący się identyfikatorami ambasady, prosząc o zwolnienie zatrzymanych.

Odtworzyłem nagranie z protestu i zobaczyłem, że chiński ambasador był obecny z boku i kilkakrotnie podchodzili do niego ludzie z protestu — powiedział poseł.

Stwierdził również, że zanim policja interweniowała, grupa ludzi mówiących po mandaryńsku i trzymających chińskie flagi próbowała odebrać demonstrantom megafon.

W odpowiedzi na te wydarzenia litewskie MSZ wręczyło notę protestacyjną ambasadorowi Chin w tym kraju Shenowi Zhifei.

W przekazanej w poniedziałek nocie zaznaczono, że działania przedstawicieli ambasady chińskiej — skierowane przeciwko konstytucji Litwy, gwarantującej wolność demokratyczną, i naruszające porządek publiczny — nie będą tolerowane. „Podczas spotkania strona chińska została wezwana do podjęcia niezbędnych środków, by w przyszłości nie doszło do podobnych incydentów” – można przeczytać w komunikacie resortu, cytowanym przez TVN 24.

Do zarzutów Litwy odniósł się rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang.

Odnosząc się do sytuacji na Litwie … Mogę powiedzieć wam, że chińscy dyplomaci wypełniali tam swoje obowiązki zgodnie z Konwencją Wiedeńską o Relacjach dyplomatycznych. Nie naruszyli oni lokalnych praw.

Jak stwierdził, jest całkowicie zrozumiałe, że chińscy patrioci za granicą, wyrażają sprzeciw wobec „brutalnych i nielegalnych zachowań w Hongkongu”. Dodał, iż Chiny liczą, że ten sprzeciw będzie przejawiał się „w racjonalny sposób”.

A.P.