Dr hab. Dzieciątkowski: Budowanie odporności trwa nawet latami. Przy zakażeniu grypą czy Covid-19 nie ma kataru

Dr hab. Tomasz Dzieciątkowski o objawach Covid-19, budowaniu odporności, sezonach grupowych i tym, jak chronić się przed zarażeniem.

System zdrowia żadnego kraju nie wytrzyma dłuższego obciążenia, takiego jak było w Lombardii.

Dr hab. Tomasz Dzieciątkowski twierdzi, że w Polsce nie będzie sytuacji pandemicznej podobnej do tej z Włoch czy Hiszpanii z wiosny bieżącego roku.  Wyjaśnia, jak należy budować odporność. Podkreśla, że proces ten trwa miesiącami, a nawet latami. Dlatego obecna chęć budowy tej odporności, aby być bardziej przygotowanym w starciu z covid-19, będzie nieskuteczna, jeśli przez dług okres nie odżywialiśmy się zdrowo, nie unikaliśmy stresu i nie wysypialiśmy się. Wirusolog podkreśla, że zwiększona higiena rąk oraz noszenie maseczek w dużych skupiskach ludzi spowodowały zmniejszenie rozprzestrzeniania się innych chorób.

Jeżeli mamy jakieś choroby przewlekłe, astmę, nadciśnienie tętnicze, cukrzycę nie wolno nam wręcz unikać lekarza, bo zaniedbanie tego typu chorób może spowodować tylko groźniejsze skutki w przypadku zakażenia Covid- 19.

Mikrobiolog odpowiada na pytanie czy warto unikać przychodni lekarskich, by się nie narażać na zarażenie. Mówi o zbliżającym się sezonie grypowym- możemy spodziewać się go na przełomie listopada i grudnia. Kolejny, większy i gorszy, będzie na przełomie lutego i marca.

Dr hab. Dzieciątkowski mówi, czym się objawia Covid-19. Ból w klatce piersiowej, stan gorączkowy, brak kataru, brak węchu i smaku to typowe objawy zachorowania na koronawirusa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Lekarz po powrocie z Lombardii: Włoskie rodziny nie mogą pożegnać swoich zmarłych

Paweł Szczuciński o misji polskich lekarzy we Włoszech, tym, czego się na niej nauczył i jak wygląda sytuacja w Lombardii.


Dr Paweł Szczuciński mówi o misji Fundacji PCPM i Wojskowego Instytutu Medycznego, w której uczestniczył we Włoszech. Polska misja pomagała włoskim lekarzom. Jej celami było

Dać odrobinę oddechu naszym włoskim przyjaciołom […] pozyskanie wiedzy i informacji potrzebnych w kraju, gdy fala epidemii do nas dotrze.

Wiele się podczas pobytu w Lombardii nauczyli, jeśli chodzi o „procedury postępowania w trudnych przypadkach klinicznych” czy obsługę środków bezpieczeństwa, gdyż  „kombinezonów nie zakłada się łatwo”. Lekarz zwraca uwagę

Niemalże wszyscy tamtejsi doktorzy mówili, że całkowita izolacja pomaga zwalczy epidemię. Dla naszego gościa nie była to pierwsza misja medyczna. Przyznaje, że spędził wcześniej „szereg lat w regionach dużego zagrożenia epidemiologicznego”. Nie obawiał się wyjazdu do jądra pandemii. Był dobrze przygotowany.  Dr Szczuciński także opowiada o czynnikach, które sprawiły, że epidemia rozprzestrzeniła się tam na taką skalę:

Po pierwsze mieli ogromnego pecha. Byli pierwszym krajem w Europie, gdzie pojawił się wirus […] Po drugie to cechy Włochów, za które ich kochamy przyczyniły się do rozwoju epidemii.

Lekarz wyjaśnia jak trudy związane z pracowaniem w kombinezonie mogły zachęcić niektórych do poluzowania środków bezpieczeństwa, z tragicznymi tego skutkami. Tłumaczy, w jaki sposób można poznać, że jest się chorych na Covid-19. Objawy są podobne do grypy, jednak:

To nie jest jak grypa, że ścina człowieka z nóg.

Suchy kaszel, wysoka temperatura, a w końcu uczucie duszności to objawy narastające z czasem. Zauważa przy tym, że na dalszym etapie

W ciągu pół godziny stan może się tak pogorszyć, że osoba musi znaleźć się pod respitatorem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kowalczuk: Sytuacja na Północy jest bardzo trudna, jednak o żadnej zapaści systemu opieki zdrowotnej nie może być mowy

Piotr Kowalczuk o sytuacji we Włoszech, gdzie liczba nowych zmarłych i zarażonych ostatnio spadła, fabryki zostały zamknięte, a system opieki zdrowotnej na Północy nie uległ zapaści.

Wczoraj zmarło „tylko” 651 osób.

Piotr Kowalczuk stwierdza, że liczba nowych zarażonych była w niedzielę o 20% mniejsza niż w sobotę. Jeżeli trend ten się utrzyma to będzie to dobrze rokować na przyszłość. Nasz gość komentuje sytuację systemu opieki zdrowotnej w Lombardii.

Z północy nadchodzą ciągle sygnały, że będzie zapaść. Sytuacja jest bardzo trudna, jednak o żadnej zapaści nie może być mowy.

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” stwierdza, że walka z koronawirusem rozpoczyna się tak naprawdę w poniedziałek, kiedy rząd nakazał zamknięcie fabryk. Do niedzieli ponad połowa funkcjonowała normalnie.

Nadzwyczajnym dekretem zamknięto fabryki i zakłady produkcyjne.

Od poniedziałku wchodzą restrykcję, dzięki którym trudno już będzie można spotkać na ulicach ludzi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kowalczuk: Pięć gmin koło Neapolu otoczonych jest kordonem sanitarnym. Południe jest biedne i zaniedbane

Piotr Kowalczuk o tragicznej sytuacji we Włoszech, jej przyczynach, tym, czego Włosi się nauczyli i jakie czarne scenariusze się nie sprawdziły i czym grozi przeniesienie choroby na Południe.

Nie selekcjonuje się pacjentów. Tak przewidywano i tak się przewiduje.

Piotr Kowalczuk uspokaja, że wbrew obawom wyrażanym przez komentatorów, nie nastąpił najgorszy scenariusz polegający na wybieraniu, którym pacjentom pomóc, a którym nie. Jednak codziennie umierają setki osób, a nowych zachorowań  są tysiące. Wczoraj były to 368 ofiar śmiertelnych i 2800 zarażeń, co jak stwierdza, można porównać do strat „niezłego wojennego konfliktu”. Są to konsekwencje natury Włochów opuszczających bezprawnie obszar kwarantanny i braku zdecydowanych działań rządu w tej sprawie, aż do niedawna. W rezultacie pięć gmin koło Neapolu zarażonych jest przyniesionym z Północy koronawirusem. Obecnie odseparowane są one kordonem sanitarnym. Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” przypomina, że Południe jest biedne i pozbawione infrastruktury na tym poziomie, co bogata Lombardia. Epidemia na tym obszarze miałaby więc jeszcze gorsze skutki. Tymczasem postępowanie ludzi się zmienia:

W tej chwili panuje tutaj niewłoska dyscyplina. Okazuje się, że można ustawić Włochów w kolejkę.

Produkty spożywcze są dostępne, w przeciwieństwie do maseczek sanitarnych. Te ostatnie dostępne mają być w maju. Sytuacja na ulicach wygląda, jak mówi dziennikarz, surrealistycznie. Nikt nie wysiada przy muzeach watykańskich, a rzymskie pociągi jeżdzą puste.

Staramy się siedzieć w domu i się nawzajem pocieszać.

Kowalczuk zauważa, że ludzie wychodzą na swoje balkony by razem śpiewać i spędzać wspólnie czas. Choć, jak stwierdza, wygląda to dziecinnie, pomaga to im przetrwać ten trudny okres.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kowalczuk: Mówi się, że jeśli nic się nie zmieni, to za jakieś dziesięć dni służba zdrowia w Lombardii upadnie

Jak rząd Włoch próbuje powstrzymać epidemię? Czemu obawia się rozprzestrzenienia się epidemii na Południe? Ile pieniędzy przeznaczy na walkę z Covid-19? Jak zachowują się Włosi? Mówi Piotr Kowalczuk.

Włochy wieczorem przypomina Polskę czasu komunizmu, kiedy nic się nie działo.

Piotr Kowalczuk donosi, jak wygląda sytuacja we Włoszech wobec epidemii Covid-19. Doprowadziła ona do tego, że Włosi normalnie „prowadzą stadny tryb życia”„potrafili się jakoś w tym stanie wyizolować”. Nie poddają się oni jednak panice.

Życie zamiera po 18. Stanęła cała kultura, nie ma, gdzie pójść. Wszyscy którzy mogą sobie pozwolić siedzą w domu […] pracują w domu dzięki internetowi.

[related id=99752 side=right]Do sklepów ludzi wpuszcza się w ograniczonej ilości naraz, co powoduje się tworzenie kolejek, w których ludzie stoją co dwa metry od siebie. Jak komentuje korespondent polskich mediów: „to pierwszy raz jak widziałem Włochów ustawionych w porządną kolejkę”. Tymczasem mówi się o możliwości wprowadzeniu kolejnych ograniczeń, w tym nawet o wstrzymaniu komunikacji miejskiej. Sytuacja na północy kraju jest bowiem dramatyczna. Lekarze przestrzegają, że niedługo może dojść do sytuacji, w której będą musieli decydować komu udzielić pomocy, a komu nie.

Jeśli nic się nie zmieni, za 10 dni służba zdrowia w Lombardii upadnie.

W rezultacie „dekret goni dekret”. Skutecznym środkiem, jak stwierdza nasz gość, wydaje się być korodon sanitarny, który sprawdził się w przypadku 11 odizolowanych gmin włoskich. Włoska gospodarka traci, bo pod wpływem paniki kontrahenci nie chcą kupować towarów z Włoch. Dochodzi do tego obawa, że epidemia przeniesie się na południe Italii.

Południe jest biedne i zaniedbane. Nie poradzi sobie. Nie ma struktur, ani pieniędzy.

Premier Conte zapowiedział przeznaczenie 25 mld euro na walkę z SARS-CoV-2. Opozycja upomina się o rekompensaty star finansowych poniesionych przez Włochów w związku z epidemią. Jej zdaniem włoski rząd powinien wygospodarować nie 25, ale 60 mld euro na zwalczanie koronawirusa i jego skutków.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

We Włoszech w zawrotnym tempie rośnie liczba zarażonych oraz zgonów. Cały kraj jest praktycznie zamknięty

Ponad 8000 zarażonych, prawie 500 zgonów, ponad 700 wyleczonych przypadków. Rząd zakazuje imprez masowych, zamyka szkoły i uniwersytety. Zakaz przemieszczania pomiędzy regionami i kontrole na drogach.


Joanna Trusewicz, Polka mieszkająca we Włoszech opowiada o sytuacji w kraju, kontrolach na autostradach oraz przerażeniu mieszkańców w związku z epidemią koronawirusa:

Ponad osiem tysięcy zarażonych, prawie 500 zgonów, ponad 700 wyleczonych. W zawrotnym tempie wzrasta liczba zgonów i zarażonych. […] Całe Włochy są praktycznie zamknięte. Są kontrole na autostradach, nie można przemieszczać się z regionu do regionu. […] Jest policja i wojsko, które zatrzymują, jeśli ktoś chce przekroczyć granicę danego regionu. […] Można przekroczyć granice regionu, jeżeli ktoś jedzie do pracy […] jednak musi być to udowodnione pisemnie.

Rząd próbuje przeciwdziałać epidemii, zakazując imprez masowych oraz zamykając szkoły i uniwersytety:

Ludzie są przerażeni, bo nie znają tego wirusa […] Rząd wydał nowy dekret, aby zostać w domu. Zakupy można robić, jednak szkoły i uniwersytety są zamknięte do 3 kwietnia. Pozamykane są muzea, odwołane pogrzeby i śluby. Watykan jest zamknięty. […] Władze alarmują, aby zostać w domu […] nie organizować imprez, a poza domem zachowywać odległość przynajmniej 1 metra. Nie witać się, nie podawać ręki.

W mniejszych miastach nie ma problemu z zaopatrzeniem w sklepach, jednak w większych miastach pojawiają się długie kolejki oraz braki maseczek chirurgicznych:

W Lombardii, gdzie to wszystko się zaczęło, jest tragedia. Do sklepów wchodzi się pojedynczo, są kolejki. Przed wejściem sprawdzają temperaturę. Ludzie noszą maski, których zaczyna brakować, tak samo jak miejsc w szpitalach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.

Kowalczuk: We Włoszech ludzie ze stref poddanych kwarantannie pracują poza nimi i odwrotnie. To sytuacja, jak ze Szwejka

Piotr Kowalczuk o tym, jak wygląda kwarantanna po włosku, nastrojach Włochów, sytuacji w Watykanie i politycznym wykorzystywaniu koronawirusa.


Piotr Kowalczuk przybliża sytuację związanej z koronawirusem we Włoszech. Jest to państwo z największą liczbą chorych w Europie i druga największą, zaraz po Chinach, na świecie. W Italii wprowadzono kwarantanny, jednak ich funkcjonowanie przywodzi naszemu gościowy, Przygody dobrego wojaka Szwejka. Poddani kwarantannie, których miejsce pracy znajduje się poza nią, opuszczają kwarantannę jadąc do pracy. Są też ludzie, którzy na odwrót – nie są w części poddanej kwarantannie, ale pracują w niej. Co więcej kontrole mieszkańców Włoch dopiero wprowadzono w niedziele wieczorem. Wcześniej każdy mógł się przemieszczać po całym kraju. Włosi boją się koronawirusa. Nie uczęszczają ani na masowe wydarzenia, ani nawet do kawiarni czy restauracji.

Sytuacja jest dramatyczna […] Dochodzi do buntów w więzieniach. W Modenie zginęło trzech więźniów po pacyfikacji buntu.

Kowalczuk przedstawia reakcję włoskiego rządu oraz gospodarki na sytuację. We Włoszech, a także w Watykanie nieodprawiane są msze św. z udziałem wiernych. Zamknięte zostało dla odwiedzających Muzeum Watykańskie. Nasz gość zauważa, że sprawa epidemii koronawirusa jest we Włoszech wykorzystywana politycznie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.