Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
W Kijowie ludzie chowają się w metrze, w wielu miejscach wybuchły pożary – podaje Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Ukrainie.
Paweł Bobołowicz, Artur Żak i Dmytro Antoniuk relacjonują obecną sytuację w Ukrainie. Rosja atakuje głównie obwód kijowski oraz sumski używając m.in. hipersonicznych rakiet Kindżał.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
W Kijowie ludzie chowają się w metrze, w wielu miejscach wybuchły pożary – podaje Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Ukrainie.
Korespondent Radia Wnet relacjonuje wydarzenia z frontu. Na północ od Charkowa Ukraińcom udało się rozbić odział należący do grupy Wagnera. Siły ukraińskie uszkodziły również jeden z mostów Chersonia.
Nie ustaje rosyjski ostrzał rakietowy. Tym razem Rosjanie za cel wzięli sobie Nikopol w obwodzie dniepropetrwoskim. Na miasto spadło 30 pocisków typu Grad. Zginęły co najmniej dwie osoby, 30 zostało rannych.
Rosjanie ustawili swoje wyrzutnie na terenie elektrowni atomowej w Energodarze, co uniemożliwia przeprowadzenie kontrataku. Rakiety spadły też na obwód odeski. Nikt nie ucierpiał.
Mówi korespondent Radia Wnet Dmytro Antoniuk. Od jakiegoś czasie nie obserwujemy wielkich zmian na donbaskim odcinku frontu. Rosjanom nie udało się przejąć kontroli nad całym obwodem ługańskim. Od Izium aż po Awdijiwkę toczą się zażarte walki. Armia rosyjska próbuje też atakować w rejonie charkowskim.
Czytaj także:
Niedaleko od miasta siły ukraińskie rozbiły odział należący do grupy Wagnera. Ukraińcy kontynuują też natarcie w kierunku Zaporoża. Odnoszą również sukcesy na odcinku chersońskim. Udało im się uszkodzić jeden z mostów w mieście. Jeżeli zniszczą lub uszkodzą wszystkie odetną Rosjanom możliwość odwrotu.
K.B.
Ks. Wojciech Stasiewicz opisuje, w jaki sposób Rosjanie ostrzeliwują Charków. Mówi o trudach życia w mieście. Wyjaśnia, czego w tym momencie najbardziej potrzebują mieszkańcy.
Ostrzały rakietowe w Charkowie stały się codziennością. Kilka pocisków spada codziennie na miasto. Rosjanie bardzo często za cel biorą sobie obiekty znajdujące się w centrum miasta.
Najczęściej rakiety spadają nocą. W ostatnim czasie ataki regularnie odbywały się około godziny 4. Dziś ponownie nas wybudzono. Pociski spadły o trzeciej w nocy.
Mówi dyrektor Caritas w Charkowie ks. Wojciech Stasiewicz. W mieście znów zrobiło się niebezpiecznie. Widzą to mieszkańcy, którzy po raz kolejny zaczęli opuszczać swoje domy.
W mieście zostały głównie osoby w podeszłym wieku. Wiele z nich przebywa teraz w hospicjum, po tym jak straciło dach nad głową. W Charkowie pozostali też ludzie, którzy po prostu nie mają dokąd uciec.
K.B.