Michał Wojnarowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych komentuje zamknięcie ambasady Izraela. Mówi, iż:
Decyzja o ograniczeniu działalności dotyczy izraelskich ambasad i konsulatów na całym świecie.
Jak mówi Wojnarowicz, w służbie dyplomatycznej Izraela już wcześniej dochodziło do strajków, a obecnie nastąpiła eskalacja budżetowego konfliktu. Wojnarowicz uspokaja, że nie jest to nagła, lecz wcześniej zaplanowana akcja. Wcześniejsze protesty nie przyniosły rozwiązania problemu, trzeba więc było wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji w MSZ w ostrzejszej formie- wyjaśnia analityk.
Ekspert PISM podkreśla, że dyplomaci od dawna narzekają na niskie pensje. Przywołuje blokadę wizyty Dmitrija Miedwiediewa sprzed 8 lat jako najbardziej spektakularny przykład protestu izraelskiej służby zagranicznej. Z kolei izraelski odpowiednik Najwyższej Izby Kontroli, mówi dalej Wojnarowicz, w swoim niedawnym raporcie skrytykował warunki mieszkaniowe w wielu przedstawicielstwach.
MSZ był w ostatnich latach traktowany po macoszemu, obowiązki ministra pełnił długo sam premier Netanjahu.
Ekspert zapewnia, że problem zostanie szybko rozwiązany na drodze negocjacji między Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Ministerstwem Finansów.
Państwo Izrael nie może pozwolić na długotrwałe pozbawienie swoich obywateli za granicą bez opieki- to kwestia prestiżowa.
A.W.K