Piotr Semka: Większość państw po prostu przyjęła do wiadomości decyzję najsilniejszych – Niemiec, że Donald Tusk zostaje

Znamienne jest, że w Krakowie wszyscy ci, którzy cieszyli się z wyboru Tuska, nie spotkali się np. na rynku, żeby świętować, ale wybrali się pod biuro wicemarszałka z PiS-u, Ryszarda Terleckiego.

Gość Poranka Wnet zaznaczył, że wczorajsze świętowanie przez opozycję wyboru Tuska oznacza także, iż spór o Donalda Tuska odzwierciedlał polski spór polityczny. Dowodem na to było również świętowanie opozycji pod siedzibą wicemarszałka Terleckiego: – Taki motyw wygrażania pięścią jest bardzo charakterystyczny.

Pisarz i publicysta uznał, że mówienie o przegranej Polski 27 do 1, czy żartobliwe mówienie o zjednoczeniu się 27 krajów dzięki PiS-owi, jest błędne: – To jest przykład takiego udawania idioty. Po prostu większość tych państw przyjęła do wiadomości, że największa siła unijna, czyli Niemcy, podjęła decyzję, że Donald Tusk zostaje bez względu na poparcie Polski.

Zapytany przez Krzysztofa Skowrońskiego o przyczynę braku poparcia Polski ze strony Węgier, Piotr Semka odparł: – Viktor Orbán broni konserwatywnej rewolucji w swoim kraju, ale uznaje za ważniejsze, że jego partia jest w Europejskiej Partii Ludowej, w której najważniejszą siłą jest niemiecka CDUi, być może, premier Węgier liczy na jakiś parasol ochronny.

– Ten, kto się buntuje przeciwko zasadom większości, pozostaje taki śmieszny, osamotniony. Ale gdzieś jest to pytanie: czy jest normalnie, czy nie jest?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której również został poruszony temat książki Piotra Semki „My reakcja”.

WJB

 

Szczyt Unii Europejskiej. Szydło: Zgłosiłam, iż nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu Unii Europejskiej [Na żywo]

Dziś na szczycie UE szefowie rządów mają podjąć decyzję o wyborze szefa Rady Europejskiej. Polski rząd popiera kandydaturę europosła Jacka Saryusz-Wolskiego, o reelekcję ubiega się Donald Tusk.

 

Zgłosiłam, iż nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu Unii Europejskiej – poinformowała w czwartek na konferencji w Brukseli premier Beata Szydło. Według premier, jeśli jakieś państwo konkluzji ze szczytu UE nie przyjmie, wówczas ten szczyt jest nieważny.

– Szczyt nie będzie ważny, a mimo to w tej chwili przewodniczący Tusk razem z 27 premierami próbują szukać jakiejś innej formy prawnej, ażeby przyjąć dokument, nie wiem jaki, nie wiem na jakich zasadach – mówiła premier polskiego rządu.

 

– Będę robić wszystko, żeby uchronić polski rząd przed polityczną izolacją – mówił w czwartek w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk po tym gdy przy sprzeciwie premier Beaty Szydło 27 innych krajów wybrało go na przewodniczącego Rady Europejskiej.

 

Jak oświadczył, bardzo współczuje Szydło niewdzięcznej roli, jaka została jej zadana przez lidera jej partii. Jego zdaniem decyzja o jego wyborze na kolejną kadencję w Radzie Europejskiej jest oczywiście dobra dla Polski, choć nie budzi entuzjazmu polskiego rządu.

 

Kandydat polskiego rządu na szefa UE Jacek Saryusz-Wolski nie został zaproszony na Szczyt UE.  Polskę reprezentuje premier Beata Szydło.

W południe spotkała się ona  z szefem rządu Szwecji Stefanem Loefvenem. Dziś odbędą się również  spotkania premier Szydło z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej oraz z  premierem Włoch Paolo Gentilonim.

Będziemy aktualizować informacje docierające do nas z Brukseli oraz z kraju.

W południe János Lázár, szef delegacji premiera Węgier poinformował, że jego kraj poprze kandydaturę Donalda Tuska. Przed godziną premier Węgier Viktor Orbán oświadczył, że  szefem Rady Europejskiej będzie Donald Tusk, za którego reelekcją opowiedziała się Europejska Partia Ludowa.

Podobne stanowisko zajął dziś w południe premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Zadeklarował przed spotkaniem liderów Europejskiej Partii Ludowej poparcie Tuska przez Hiszpanię.

Według nieoficjalnych informacji, brytyjska premier Theresa May może wstrzymać się od głosu, co uzasadni tym, że Wielka Brytania wkrótce i tak ma opuścić UE.

Poparcie dla starań obecnego szefa RE o ponowny wybór wykazała w środę premier Szwecji. – Jak rozumiem, istnieje szerokie poparcie dla Donalda Tuska. Uważam, że wykonał on dobrą pracę w trudnym i wymagającym czasie – mówił Loefven w szwedzkim parlamencie.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w dzisiejszym oświadczeniu w Bundestagu na kilka godzin przed szczytem UE, że postrzega ponowny wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej jako oznakę stabilności dla całej Unii Europejskiej i cieszy się na kontynuację współpracy z nim.

Premier Szydło odpowiedziała na te deklaracje, podkreślając kategoryczny sprzeciw Polskiego rządu dla kandydatury Donalda Tuska:

– Nie zgodzę się na prymat siły nad zasadami; nie ma zgody na to, by szefem Rady Europejskiej została osoba bez zgody państwa, z którego pochodzi.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek dodał, że wybranie na stanowisko szefa Rady kandydata wbrew woli państwa, z którego się wywodzi, byłoby niebezpiecznym precedensem. Wiceprzewodniczący Europarlamentu Ryszard Czarnecki potwierdził w rozmowie z Polskim Radiem, że Polska chce odwołać się do zasady jednomyślności przy wyborze przewodniczącego Rady Europejskiej.

Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski mówił dziś  rano, że nie widzi potrzeby, by decyzja w tej sprawie zapadła na obecnym szczycie. Zapowiedział, że jeśli czwartkowe głosowanie w sprawie wyboru szefa RE będzie forsowane przez państwa UE, to szczyt może być zagrożony.

Będziemy robić wszystko, żeby do głosowania dziś nie doszło (…) Będziemy informować partnerów, że cały szczyt będzie zagrożony, jeśli będzie forsowane głosowanie – dodał w programie Jeden na Jeden w TVN24.

Premier sprawującej prezydencję w Unii Europejskiej Malty Joseph Muscat wykluczył przełożenie decyzji dotyczącej wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej na inny szczyt UE. – Podjęcie tej decyzji zaplanowano na dzisiaj. Jeśli coś znajduje się w porządku obrad, to w tej sprawie jest podejmowana decyzja – powiedział dziś Muscat dziennikarzom w Brukseli.

Unijni przywódcy będą rozmawiać dziś również m.in. na temat migracji. Wyznaczony ma zostać termin zawarcia porozumienia w sprawie reformy prawa azylowego. Propozycja przewiduje stały system dystrybucji uchodźców, uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej; te kraje, które nie chciałyby przyjąć uchodźców, miałyby możliwość wykupienia się z obowiązku relokacji.

 

PAP/jn

 

 

W czwartek i piątek premier Beata Szydło pojawi się na unijnym szczycie w Brukseli

Na najbliższym szczycie szczycie UE w Brukseli ma zapaść m.in decyzja o tym, kto obejmie urząd szefa Rady Europejskiej. Polski rząd popiera Jacka Saryusz-Wolskiego, o reelekcję ubiega się Donald Tusk

Szefowa rządu uda się do Brukseli w środę wieczorem. W czwartek, jeszcze przed rozpoczęciem szczytu, będzie rozmawiała z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Szwecji Stefanem Loefvenem. Odbędzie również zwyczajowo konsultacje z liderami państw Grupy Wyszehradzkiej. Później, na marginesie szczytu, premier Szydło ma też spotkać się z premierem Włoch Paolo Gentilonim; planowane jest również spotkanie z premierem Chorwacji Andrejem Plenkoviciem.

Szydło i Merkel będą rozmawiały po raz trzeci w ciągu miesiąca. Szefowe rządów Polski i Niemiec spotkały się na początku lutego podczas wizyty niemieckiej kanclerz w Warszawie. Kontaktowały się też w zeszłym tygodniu telefonicznie.

Według rzecznika rządu Rafała Bochenka, tematem czwartkowych rozmów premier Szydło będą sprawy poruszane na szczycie w Brukseli oraz przygotowanie do kolejnego, jubileuszowego szczytu w Rzymie, na którym unijni przywódcy mają przyjąć deklarację dotyczącą przyszłości integracji europejskiej.

O tym, kto obejmie urząd przewodniczącego Rady Europejskiej, szefowie państw i rządów mają decydować pierwszego dnia szczytu w Brukseli. Będzie to pierwszy punkt obrad, który rozpocznie się o godz. 16. O ponowny wybór ubiega się obecny szef RE Donald Tusk. Jego kadencja upływa z końcem maja.

Polskie MSZ zgłosiło w sobotę kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na to stanowisko. Tego samego dnia komitet polityczny PiS podjął uchwałę zobowiązującą premier do sprzeciwienia się kandydaturze Tuska na szefa RE. PiS zarzucił Tuskowi m.in. łamanie zasady neutralności wobec państwa członkowskiego, angażowanie się w  – akcje organów UE skierowane przeciwko Polsce – oraz popieranie opozycji.

Szefowa rządu w sprawie kandydatury Saryusz-Wolskiego wystosowała list do unijnych przywódców. Szydło przedstawiła w nim argumenty przemawiające za kandydaturą Saryusz-Wolskiego na stanowisko szefa RE i wskazała, dlaczego rząd nie może poprzeć Tuska. Według rzecznika rządu premier podkreśliła w liście brak umiejętności radzenia sobie przez Tuska z problemami UE, takimi jak kryzys migracyjny i Brexit. Ponadto jednym z kluczowych argumentów, aby przedstawić nowego kandydata, było zaangażowanie się Tuska w spór polityczny w Polsce i wykorzystanie przez niego międzynarodowej funkcji – mówił Bochenek.

Zgodnie z unijnym traktatem Rada Europejska wybiera swojego przewodniczącego większością kwalifikowaną na okres dwóch i pół roku; mandat przewodniczącego może być jednokrotnie odnowiony. Formalnych zapisów odnoszących się do procedury zgłaszania kandydatów w traktacie nie ma.

Tematem szczytu będzie też przyszłość integracji europejskiej. Referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem UE, wywołało w Europie dyskusję nad przyszłością Wspólnoty. Okazją do określenia ram dalszej współpracy ma być 60. rocznica podpisania fundamentalnych dla europejskiej integracji traktatów rzymskich. Podczas jubileuszowego szczytu w Rzymie 25 marca unijni przywódcy mają przyjąć wspólną deklarację. Obecnie jest ona przygotowywana. Na szczycie w Brukseli dyskusja na ten temat zaplanowana jest na piątek. Będzie to spotkanie nieformalne, w gronie przywódców 27 państw członkowskich.

Wspólny wkład do rzymskiej deklaracji ustalili razem przywódcy Grupy Wyszehradzkiej na zeszłotygodniowym szczycie V4 w Warszawie. Premierzy Polski, Czech, Słowacji i Węgier w przyjętym oświadczeniu podkreślali znaczenie unijnej jedności. – Niezależnie od tempa procesu integracji, wszyscy musimy dążyć w jednym kierunku, mając wspólny cel, wizję i zaufanie w silną i dostatnią Unię – napisali. W ocenie V4, w celu zapewnienia niezbędnej elastyczności możemy skorzystać ze wzmocnionej współpracy, ale jej forma powinna być jednak otwarta dla każdego państwa członkowskiego. Liderzy Grupy są zgodni, że należy bezwzględnie unikać dezintegracji jednolitego rynku i strefy Schengen.

W tym planie podkreślamy konieczność reformy Unii Europejskiej w związku z negatywnymi zmianami w UE, a także w otoczeniu zewnętrznym. Podkreślamy, jak kluczowe dla jedności Unii jest zachowanie jej jedności. Każdy model przyszłej współpracy musi gwarantować integralność, spójność wspólnego rynku, strefy Schengen i samej Unii – mówiła Szydło. –Nie zgadzamy się na podziały w Unii i nigdy na takie podziały się nie zgodzimy – oświadczyła premier. Jej zdaniem podziały w Unii to najprostsza droga do osłabienia UE.

W związku z przygotowaniami do obu szczytów, w poniedziałek w Wersalu odbyło się spotkanie przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Opowiedzieli się oni za Unią różnych prędkości, co ma pozwalać pewnym krajom członkowskim na szybszą integrację w wybranych dziedzinach. – Musimy odważyć się na to, by niektóre kraje szły do przodu, jeżeli nie wszyscy będą chcieli brać udział – powiedziała w poniedziałek Merkel.

Merkel była też pytana o to, czy jest zwolenniczką Europy „dwóch prędkości”, podczas swojej wizyty 7 lutego w Warszawie. Kanclerz Niemiec odparła wówczas, że już dzisiaj są państwa członkowskie, które są w strefie euro, podczas gdy inne kraje w tym nie uczestniczą, podobna jest sytuacja w przypadku strefy Schengen. – Oznacza to, że mamy tutaj różne sytuacje i traktaty przewidują scenariusz wzmacniania współpracy – zauważyła. – Każde państwo członkowskie powinno mieć możliwość podejmowania współpracy na nowym polu (…), ale nie może być tak, że są jakieś ekskluzywne kluby, do których inni nie mogą się dołączyć – mówiła Merkel. Jak zaznaczyła, traktaty przewidują również sytuację, gdy dany kraj nie chce uczestniczyć we współpracy w określonym obszarze. – Taka możliwość też powinna być – podkreśliła kanclerz.

PAP/jn

Wildstein: Tusk nie wróci do Polski z Brukseli na białym koniu. To jest polityk minionej generacji, który już się zużył

– Wysunięcie kandydatury Saryusz-Wolskiego to przejaw podmiotowości polskiej polityki, a Tusk należy do minionej epoki. Tymczasem Unia nie uniknie zmian – mówił w Radiu Wnet Bronisław Wildstein.

Kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na szefa Rady Europejskiej, dokonania Donalda Tuska na tym stanowisku oraz przyszłość UE komentował w Radiu WNET Bronisław Wildstein.

Publicysta stwierdził, że wysunięcie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego jest normalnym, w pełni uprawnionym aktem politycznej podmiotowości polskiego rządu. Odrębną kwestią pozostaje sprawa wyboru szefa Rady Europejskiej. – Nikt naprawdę nie wie, kto go wybiera, na jakich zasadach i jakie procedury obowiązują. Postępowanie polskich władz wymusza jasne sformułowanie tych zasad.

Funkcja Przewodniczącego Rady nie jest zbyt ważna. Mógłby oczywiście jakoś istnieć publicznie, narzucać pewne tematy.

Donald Tusk w ogóle nie istniał, robił to. czego od niego oczekiwano, głównie to, czego oczekiwali Niemcy, Poza tym nic nie wiemy o jego działaniach.

– Nie wierzę w powrót Tuska na białym koniu –  powiedział nasz gość, pytany o ewentualną rolę byłego premiera w polskiej polityce. Bronisław Wildstein przypomniał, że Tusk  zgodził się kandydować na stanowisko w Europie, kiedy był premierem Polski. Rezygnacja z najważniejszego stanowiska w polskiej polityce na rzecz intratnej, ale tylko reprezentacyjnej funkcji była wyrazem lekceważenia i pogardy dla Polaków. W podobnej sytuacji premier Danii odmówiła kandydowania przed dokończeniem kadencji szefa rządu. Warto też zauważyć, że  wobec postępującego śledztwa w sprawie Amber Gold opinia publiczna jest coraz bardziej świadoma odpowiedzialności byłego premiera za dopuszczenie do tej afery. Jeszcze poważniejszym problemem Tuska może okazać się wyjaśnienie okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Nasz rozmówca mówił też o nieuniknionych zmianach na globalnej i unijnej scenie politycznej.

– Ludzie mają dość dyktatu dotychczasowych elit. Ten świat dominującej lewicowo-liberalnej ideologii już się kończy.