Studio Lwów 10.04.24: Niedohistoria Domu Polskiego we Lwowie

Wmurowanie akt erekcyjny Domu Polskiego we Lwowie, 2015 r. | fot. Stowarzyszenia "Wspólnota Polska"

Artur Żak zdobył archiwalne nagrania dotyczące „przełomowych” momentów z niedohistorii Domu Polskiego

W audycji przybliżono ważne momenty inicjatywy która nigdy nie została zakończona, chociaż liczni polscy politycy będąc we Lwowie obiecywali, że niebawem Dom Polski stanie się faktem.

Wykorzystano wypowiedzi:

  • Aleksandra Kwaśniewskiego
  • Grzegorza Schetyny
  • śp. Emilii Chmielowej, prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie
  • Emila Legowicza, prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej

Audycję prowadził Wojciech Jankowski, realizował Filip Kwiatkowski.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

 

Studio Lwów 03.04.24: Wito Nadaszkiewicz o pomocy humanitarnej na południu Ukrainy

Wito Nadaszkiewicz, główny koordynator Poland Helps na Ukrainie, prawnik, dziennikarz, Lwów / fot.: Wojciech Metody Jankowski

Wito Nadaszkiewicz, główny koordynator Poland Helps na Ukrainie, prawnik, dziennikarz, Lwów / fot.: Wojciech Metody Jankowski

Wito Nadaszkiewicz, koordynator Poland Helps opowiadał o nastrojach społecznych, pomocy południu Ukrainy i o znanej graficzce Wiktorii Kowalczuk.

– Nastroje Społeczne są bardziej smutne. Tak to jest, jak rozmawiam z wojskowymi, to też nie wiedzą, co powiedzieć, bo niestety pomoc Zachodu się opóźnia, a tak nie wiadomo, co będzie w pomocy Stanów Zjednoczonych. I wygląda tak, że niestety w tej chwili jednak inicjatywę utrzymują Rosjanie.

– Czekaliśmy, że za wojskiem ukraińskim pójdziemy na lewy brzeg Dniepru, będziemy pomagać tam, bo prawdopodobnie, że sytuacja na lewym brzegu jest jeszcze gorsza niż na problem, bo to pomoc mieszkańcom okupowanej ruchomości. To na pewno nie jest żadnym priorytetem dla administracji okupacyjnej rosyjskiej. No ale na razie na razie linia frontu się nie zmienia.

Rozmawiał Wojciech Metody Jankowski


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

 

Studio Lwów: 26.02.24: Blok Jakuba Stasiaka w Kramatorsku ostrzelany.

Kuba Stasiak i Serhij, który mieszka na Donbasie, 10 km od linii frontu, 2023 r., fot. Archiwum prywatne Kuby Stasiaka(czarneowcekuby).

Blok naszego korespondenta został ostrzelany. Gdyby stał w tym czasie na swoim balkonie, nie byłoby tej korespondencji.

Jakub Stasiak, nasz korespondent, ale przede wszystkim wolontariusz, który pomaga w ewakuacji na wschodzie Ukrainy tak opisał sytuację w Kramatorsku, gdzie mieszka:

Od dobrych dwóch tygodni niestety te ataki się nasilały. Każdego kolejnego dnia słyszeliśmy o kolejnych atakach. Przed paroma dniami również Kramatorsk i Słowiańsk były celami ataków rakietowych, więc ten luty, zwłaszcza połowa lutego, od połowy lutego te ataki zaczynały się nasilać i sytuacja zaczęła tężeć. W tym momencie w rozmowie właśnie z mieszkańcami część zaczyna rozważać wyjazd z miasta, chociaż sama sytuacja tak naprawdę w ostatnich dwóch miesiącach nie wskazywała na  nic takiego.

Spytaliśmy naszego rozmówcę również o kwestię blokady ukraińskiej granicy, to jest o kwestię zbożową:

Postrzegłem, jak bardzo nakręca to spiralę już nie niechęci, a w momentach również nienawiści wobec Polaków. Jeden z głównych kanałów mediów społecznościowych na Instagramie opublikował właśnie nagranie polskich rolników wyrzucających to zboże i śpiewających hymn. Ukraińcy są pełni goryczy, niezrozumienia. Komentarze, które czytałem pod tym wpisem, pod tym postem były naprawdę przerażające. Można było odnieść wrażenie, że Ukraińcy mają polski rząd, polskie społeczeństwo za prorosyjskie, więc też do jednego takiego komentarza się odniosłem, że ktoś ma tutaj krótką pamięć. Natomiast, czego by nie mówić, jest to spirala, która powinna zostać zakończona już jakiś czas temu.

Rozmawiał Wojciech Metody Jankowski.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Studio Lwów 14.02.24„Wspomnienia wojenne” Karoliny Lanckorońskiej ukazały się po ukraińsku

dr Natalia Tkaczyk

Niedawno ukazało się ukraińskie tłumaczenie „Wspomnień wojennych” Karoliny Lanckorońskiej. Gościem Studia Lwów była tłumaczka tej książki, dr Natalia Tkaczyk.

Karolina Lanckoronska była świadkiem na procesie Hansa Krügera po II wojnie świtowej. Oprawca wyznał w czasie przesłuchania, że brał udział w zbrodni. Uważał, że Karolina Lanckorońska niebawem zakończy życie w niewoli:

Kruger był pewny, że ona nie żyje i  powiedział sędziemu, że nie miał nic wspólnego z  morderstwem profesorów lwowskich. Dodał, że gdyby żyła hrabina Karolina Lanskorońska, ona udowodniłaby, ona wiedziała, że Krüger nie brał udziału w tej zbrodni.
W tym momencie otworzyły się drzwi, weszła Karolina, no i można sobie wyobrazić po prostu przerażenie, które było na twarzy Kr
ügera, który faktycznie zobaczył kogoś, kogo on uważał za już dawno nieżyjącego – powiedziała dr Natalia Tkaczyk.

Na Zachodzie „Wspomnień wojennych” nie chciano drukować:

I od razu po tym spisaniu Karolina Lanckorońska wysłała kilka egzemplarzy do różnych wydawnictw.
Dostała odpowiedź z części z nich, że niestety te wspomnienia nie mogą być nadrukowane, ponieważ książka jest zbyt antyniemiecka. Od części wydawnictw dostała odpowiedź, że książka nie może być wydrukowana, ponieważ jest w dużej mierze zbyt antyrosyjska. Dlatego Karolina Lanskorońska zamknęła tą sprawę na ileś lat i ta książka zobaczyła świat w 2000 roku, 2 lata przed śmiercią Karoliny Lanckorońskiej. 

Nasz gość przetłumaczył również książki Tadeusza Olszańskiego o Stanisławowie. Natalia Tkaczyk jest również poetką, której wiersze były opublikowane w tomie „Wojna 2022” wydanego nakładem „Nowej Polszczy”. Obecnie pracuje nad kolejnymi tłumaczeniami i artykułami.

Rozmawiał Wojciech Metody Jankowski


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Studio Lwów 07.02.24: Sytuacja ludności pod Chersoniem jest bardzo trudna

Wito Nadaszkiewicz, główny koordynator Poland Helps na Ukrainie, prawnik, dziennikarz, Lwów / fot.: Wojciech Metody Jankowski

Wito Nadaszkiewicz, główny koordynator Poland Helps na Ukrainie, prawnik, dziennikarz, Lwów / fot.: Wojciech Metody Jankowski

Życie zwykłych ludzi pod Chersoniem. Innowacyjne, polskie protezy dla rannych żołnierzy ukraińskich.

Wito Nadaszkiewicz, główny koordynator Poland Helps na Ukrainie, prawnik, dziennikarz opowiadał o sytuacji ludności zamieszkującej tereny pod Chersoniem:

Ani wody, ani prądu, no i naprawdę sytuacja tam jest fatalna i nie tak dawno nasi wolontariusze jeździli właśnie do tych wiosek, tam wciąż mieszkają ludzie, ale też zastanawiamy się, czy warto tam jeździć i pomagać, czy może jednak agitować, żeby opuścili jednak swoje domy i wyjechali, No bo tak naprawdę jeśli człowiek tam mieszka, to ryzyko, że zostanie zabitym przez pocisk lub przez dron, który rzuca granaty, jest na tyle duże, że codziennie ludzie po prostu patrzą w oczy śmierci. I jeśli wolontariusze tam wyjeżdżają, no to też niestety mogą stracić życie. I teraz zastanawiamy się, że może jednak lepiej zapewnić dla tych osób jakieś warunki, może nie gdzieś tam na zachodzie Ukrainy, może boją się wyjeżdżać gdzieś daleko, dlatego że nigdy nie opuszczali tak naprawdę swojego obwodu w życiu większość tych ludzi. Może gdzieś blisko, ale troszeczkę na zachód, gdzieś tam w kierunku Mikołajowa na przykład.

Wito Nadaszkiewicz poruszył się również temat polskich protez dla ukraińskich żołnierzy, akcji którą prowadzą Poland Helps, firma ENForce i inż. Adama Gramala od dawna:

Kontynuujemy protezowania żołnierzy ukraińskich nie tylko protezami bionicznymi, które podłączają się do komórki odpowiednio i sam pacjent i jego rehabilitolog posiadają wszystkie statystyki używania tej protezy i w taki sposób na przykład rehabilitolog może zdalnie kontrolować stan swojego pacjenta, w razie czego zadzwonić do niego, coś się dowiedzieć, zaprosić na wizytę i tak dalej.


I poza tym tradycyjnie Artur Żak o wydarzeniach z Ukrainy z ostatniej doby.


Audycję prowadził Wojciech Metody Jankowski, realizował Marcin Suchmiel.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

W Polsce zabraknie wody?! Hydrolog dla Polsat News: od kilkunastu lat systematycznie obniża się poziom wód gruntowych

Susza / Fot. Sven Lachmann / CC0

Po intensywniejszych opadach z ostatnich tygodni mogliśmy mieć wrażenie, że problem suszy został zażegnany. Nic bardziej mylnego. 339 gmin w Polsce jest w tej chwili zagrożonych brakiem wody.

Coraz dłuższe okresy suszy to stan, do którego musimy powoli przywyknąć. W Polsce spada za mało deszczu, a stany rzek utrzymują się na wielu obszarach na niskim poziomie. Największym problemem jest jednak systematycznie obniżanie się poziomu wód podziemnych. Jest to tak zwana susza hydrologiczna.

To jest najbardziej niebezpieczny rodzaj suszy. Woda w rzekach po opadach podniesie się, wilgoć glebowa też się uzupełni, a żeby podniósł się poziom wód podziemnych, takie opady jak ostatnio są zdecydowanie niewystarczające.

Mówił na antenie Polsatu dr Jarosław Suchożebrski, hydrolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem zanikanie wód podziemnych to efekt coraz mniejszych opadów śniegu. Topniejący śnieg wsiąkał w glebę i docierał również do wód gruntowych. Dzięki temu, rośliny mogły wzrastać w okresie wegetacji. Zmiany klimatyczne powodują, że miesięcy bezśnieżnych jest coraz więcej. Jeżeli ten trend się utrzyma, wody będzie brakować już na początku roku, na czym w pierwszej kolejności ucierpi rolnictwo.

Źródło: Polsat News

Profesor Marks o kłamstwie klimatycznym, wymieraniu gatunków, braku wody, zmianach w przyrodzie i produkcji CO2

Zachodzące na ziemi zmiany klimatyczne nie są wywołane przez człowieka, a są częścią naturalnego cyklu. W czasie potężnych zlodowaceń na ziemi było 10 razy więcej dwutlenku węgla w atmosferze.


Profesor Leszek Marks, geolog, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego mówi o zmianach klimatycznych w dzisiejszym świecie. Mówi, że takie zmiany miały już miejsce w dziejach:

Jak ziemia istnieje od 4,5 miliarda lat, to klimat zawsze się zmieniał, raz szybciej, raz wolniej, ale nigdy to nie było stabilne.

Zmiana klimatyczna, którą obserwujemy od lat, w żadnym wypadku nie jest jedynie wynikiem działań człowieka:

Na pewno wpływ człowieka jest w skali lokalnej, ale przyczyna zmian, które zachodzą, nie tkwi tylko w działalności człowieka. […] Mamy okresy, kiedy takie zmiany następowały, wcale nie w szybszym tempie niż obecnie […] średniowiecze było okresem ciepłym w Europie i był to okres rozkwitu jeżeli chodzi o działalność człowieka, umiejętności, działalność artystyczną […] to że w niektórych regionach było w owym czasie gorzej, to jest też zrozumiałe, bo ziemia nie jest jednorodna. […] Nie wszędzie zmiana działa jednakowo, w niektórych przypadkach jest to korzystniejsze.

Gość „Poranka WNET” przypomina wędrówki ludów z czasów, kiedy klimat zdecydowanie się ochładzał i zachęca do adaptowania się człowieka do zmian klimatu np. migrowania, rozwijania technologii, która przeciwdziałałaby zagrożeniom wynikającym ze zmian klimatycznych:

Dzięki temu Słowianie przyszli na tereny, na których teraz żyjemy. Gdyby nie zmiany klimatu, to gdyby był naród taki jak naród Polski, to prawdopodobnie żyłby w rejonach Kaukazu. […] Człowiek powinien adaptować się do zmian klimatu, kiedyś adaptował się nogami, czyli wędrował, w tej chwili może zrobić znacznie więcej […] Są kraje w Europie, gdzie nie ma wody pitnej np. Cypr czy Malta i jakoś sobie radzą. Zrobili pewne przedsięwzięcia i wodę tę zaczęły gromadzić.

Profesor Marks podkreśla, iż należy zdroworozsądkowo korzystać ze źródeł energii i skrajne działania, takie jak odchodzenie od energetyki węglowej i jądrowej jest irracjonalne:

W tej chwili oparcie się tylko i wyłącznie na odnawialnych źródłach w tej chwili jest niemożliwe ze względu na problemy technologiczne […] przede wszystkim nie mamy możliwości magazynowania tej energii […] trzeba poszukiwać różnych źródeł, ale na razie nie mamy innej możliwości niż korzystanie z energetyki węglowej albo jądrowej, która będzie nam stabilizować cały system. […] Polska nie znajduje się w tak dobrym położeniu jak choćby Norwegia, która może bazować na hydroelektrowniach.

W historii świata naturalnie następują cykle, które dla jednych gatunków oznaczają koniec, dla innych zaś są początkiem:

Gatunki wymierają zawsze […] Jeżeli jedne gatunki wymrą, to na to miejsce mogą wejść nowe. Dzięki temu, że wymarły dinozaury, to na to miejsce weszły ssaki, bo zrobiła się luka w przyrodzie. Następnie z tym poszedł człowiek. Wyginięcie jednych jest korzyścią dla drugich. Nie można tego rozpatrywać jednokierunkowo.

W dzisiejszej sytuacji ocieplenie klimatu może być powtórką ze średniowiecza, jednak jak zauważa Leszek Marks, jeszcze prawdopodobnie nie dotarliśmy do temperatur z tamtych czasów:

W przyrodzie nie powtarza się wszystko idealnie, wydaje się, że w średniowieczu zimy były jednak chłodniejsze, niż obecnie. […] W otoczeniu północnego atlantyku są tak zwane cykle Bonda […] Odchylenia temperatur pojawiają się średnio co 1250 lat.

Samo ocieplenie klimatu swój początek ma w zmianach cyrkulacji powietrza na północnym Atlantyku:

Prąd północnoatlantycki okresowo zmniejsza swój zasięg, jeżeli chodzi o płynięcie w kierunku północnym, czyli docieranie do Oceanu Atlantyckiego. Powoduje to troszkę mniejszą cyrkulację w rejonie północnego Atlantyku […] To powoduje, że ta cyrkulacja się zmienia i albo suche powietrze dociera do Europy środkowej i północnej, albo bardziej wilgotne – mówiąc ogólnie, a odwrotnie się dzieje wtedy w rejonie śródziemnomorskim.

Dwutlenek węgla przez świat naukowy i opinię publiczną jest mocno demonizowany, należy jednak pamiętać, iż jest to gaz, bez którego nie byłoby ludzi na świecie:

Niczego nie moglibyśmy uprawiać, żadna roślina nie mogłaby wyrosnąć na ziemi. […] Wystarczy, że do 1/4 zmniejszymy ilość CO2 na świecie i nie urosną żadne rośliny na ziemi. […] Jak sięgniemy do przeszłości ziemi, to były takie epizody, kiedy było 10 razy więcej dwutlenku węgla w atmosferze i co ciekawe, w tym czasie na ziemi były potężne zlodowacenia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Część druga:

 

K.T. / A.M.K.