Katar: Nie ma informacji wyjaśniających, co się stało – mówi w Poranku Wnet Michał Milford. Prasa pisze tylko o faktach

To stało się nagle – wiadomość, że wszystkie kraje arabskie zrywają z Katarem spowodowała najpierw pielgrzymki do banków i kantorów, jednak poza pierwszym szokiem życie w Katarze nie uległo zmianom.

Katar jest dzisiaj na pierwszych stronach światowych doniesień. Dzisiaj jedna z polskich gazet podała, że decyzje wobec Kataru podejmowano na podstawie manipulacji, jaką dokonało FSB i na którą nabrał się prezydent Trump – pytał swojego rozmówcę Krzysztof Skowroński.

– Rzeczywiście wygląda to bardziej na kryzys polityczny niż jakikolwiek inny – mówił Michał Milford, mieszkaniec Doha, stolicy Kataru. W kraju w zasadzie nie odczuwa się jakichkolwiek zmian – życie toczy się tak jak wcześniej, nieodczuwalne są też w zasadzie ograniczenia dostaw żywności z Arabii Saudyjskiej czy Emiratów, w sklepach mniej jest może tylko drobiu.

– Chciałbym uspokoić wszystkich, którzy niepokoją się sytuacją w Katarze – dodał. – Nie ma niczego w rodzaju stanu wyjątkowego ani żadnych restrykcji. Ambasada Polska informuje nas o aktualnej sytuacji i przede wszystkim dba, by nie rozprzestrzeniać niesprawdzonych informacji, tak by nie doszło do jakiejkolwiek paniki czy sensacyjnych relacji niezgodnych z tym, co dzieje się w Katarze.

Tak naprawdę Katarczycy nie są informowani przez media, o co chodzi w tym kryzysie. Prasa pisze tylko o faktach, nie o przyczynach izolacji kraju. Wynikiem izolacji Kataru jest zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Katarem, co spowodowało utrudnienia dla pielgrzymów udających się podczas Ramadanu do Medyny i Mekki. W kantorach nie można kupić tyle dolarów, ile się chce, ale kurs, po chwilowym wahaniu, jest taki jak wcześniej. Poza tym życie nie zmieniło się.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ma

Wojciech Szewko: Niewykluczone, że ultimatum postawione Katarowi przez Arabię Saudyjską skończy się rozwiązaniem siłowym

Rzeczywisty problem tego konfliktu jest skomplikowany – oba państwa wspierają różnego rodzaju ruchy salafickie, które, choć mają podobne wizje świata islamskiego, są wobec siebie konkurencyjne. 

Gościem audycji Popołudnie Wnet był dr Wojciech Szewko, wykładowca akademicki i analityk ds. stosunków międzynarodowych oraz znawca problematyki Bliskiego Wschodu.

– Sprawa Kataru jest bardzo ciekawa i rozwojowa, ponieważ ultimatum postawione przez ministra Arabii Saudyjskiej może zakończyć się rozwiązaniem siłowym. A to jest bardzo skomplikowany region. Zaskakujące jest to, że państwa sunnickiej koalicji stworzonej przez Arabię Saudyjską zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem w ciągu jednego dnia. Zablokowano przestrzeń powietrzną, granice, transporty katarskie itp. To może stać się również trudne dla Polski, gdyż Katar jest eksporterem gazu skroplonego – mówił Szewko.

Rozmówca Andrzeja Abgarowicza wyjaśnił, że jedynym sojusznikiem Kataru jest Iran i Turcja, która podziela pewną wizję dotyczącą Bractwa Muzułmańskiego. Nasz ekspert uważa, że jeżeli Arabia Saudyjska zdecyduje się inwazję na Katar, to może tam również spotkać wojska tureckie.

LK

Jerzy Haszczyński: Może dojść do zmiany układu geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Katar coraz bliżej Iranu

Szef działu zagranicznego dziennika „Rzeczpospolita” komentował w Radiu Wnet zerwanie przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Egipt i Bahrajn kontaktów dyplomatycznych z Katarem.

Arabia Saudyjska ogłosiła w poniedziałek, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z ekstremistami w Jemenie. W poniedziałek Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. [related id=22963]W ślad za Arabią Saudyjską stosunki dyplomatyczne z Katarem zerwały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn.

Decyzję tych krajów komentował Jerzy Haszczyński. – Oficjalny zarzut wobec Kataru dotyczy wspierania terroryzmu islamskiego, szczególnie tego, który dotyka krajów Bliskiego Wschodu. Jak się bliżej przyjrzeć, to zarzut dotyczy przede wszystkim Bractwa Muzułmańskiego, co do którego nie wszyscy mają pewność, czy jest organizacją terrorystyczną.

Cały konflikt odbywa się w cieniu wizyty Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie, gdzie zostało zawarte przymierze między Arabia Saudyjską a USA, w którym wskazano na Iran jako na głównego wroga – znaczył dziennikarz.

Jerzy Haszczyński wymienił możliwe polityczne powody decyzji państw islamskich o zerwaniu kontaktów z Katarem – Gdzieś w tle jest konflikt między głównymi sunnickimi graczami, z Arabią Saudyjską na czele, a szyickim regionalnym mocarstwem, jakim jest Iran. Katar jest oskarżany przez Arabię o wspieranie Teheranu, mimo że sam jest krajem sunnickim.

Zdaniem szefa działu zagranicznego sytuacja dyplomatyczna nie przełoży się na stabilność dostaw katarskiego gazu do Polski. – To nie jest wojna o surowce, co nie znaczy, że nie będzie wpływała na rynek naftowy i gazowy. Nie wiemy, czy ten konflikt będzie trwał na tyle długo, żeby to miało wpływ na sytuację energetyczną w Polsce.

– Nie wiemy, jak się zachowają Stany Zjednoczone, które mają duże siły wojskowe w Katarze. Jeszcze za czasów Baracka Obamy Katar wykonywał poważne gesty w stosunku do Ameryki, ale zmieniły się władze w Białym Domu, więc może i nastawienie Kataru się zmieniło – powiedział dla Radia Wnet Jerzy Haszczyński.

Kontrakt na dostawy broni do Arabii Saudyjskiej media w USA uważają za sukces Donalda Trumpa w polityce międzynarodowej

Spotkanie z przywódcami krajów muzułmańskich uznano za sukces Donalda Trumpa, chociaż rozmowy na szczycie NATO i G7 nazwano trudnymi. Nie milkną komentarze po podróży zagranicznej prezydenta USA.

Profesor Paweł Kalczyński był gościem „Poranka Wnet”. Relacjonował komentarze amerykańskiej prasy na temat pierwszej zagranicznej podróży Donalda Trumpa jako głowy państwa.

– Komentarze po wizycie Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie i w Watykanie są dość pozytywne, ale zauważa się, że rozmowy na spotkaniach w Europie na szczycie NATO i G7 były trudne – powiedział profesor.

– Myślę, że media w Europie błędnie odbierają działania i postawę Donalda Trumpa, pisząc, że amerykański prezydent nie podziela europejskich wartości – powiedział gość Krzysztofa Skowrońskiego, odnosząc się do głosów podnoszonych w Europie o pozostawieniu jej obronności samej sobie.

Jego zdaniem, Trump już w okresie wyborczym podkreślał, że nie nie jest słuszne, żeby z 28 członków NATO tylko pięciu wywiązywało się z umowy, która mówi, że wpłacamy 2 procent PKB na obronność. Przypomniał, że Polska, oprócz Estonii, Grecji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, realizuje to zobowiązanie.

– Niekoniecznie też postanowił wypowiedzieć pakiet klimatyczny – kontynuował Kalczyński – ale odłożył odpowiedź na to pytanie o tydzień, bowiem trwają analizy rządowe i pozarządowe, które mają ocenić, czy to będzie służyło Ameryce, czy nie.

[related id=”20869″]

Dalej rozmówca redaktora Skowrońskiego przypomniał, że Arabia Saudyjska przez długi czas była uważana za sojusznika Stanów Zjednoczonych, więc kontrakt na dostawy broni został uznany za wielki sukces w polityce międzynarodowej Trumpa, jak również przyjęcie go przez króla Salmana Sauda, spotkanie z przywódcami krajów muzułmańskich, nie wspominając już o wizycie w Izraelu.

– Naturalnie spotkanie z papieżem Franciszkiem jest komentowane pozytywnie – dodał profesor. Kalczyński.

Komentując sprawę oskarżeń pod adresem Trumpa, gość Radia WNET przywołał stanowisko wybitnego prawnika, wyborcy Hillary Clinton, który twierdzi, że nie ma podstaw, by postawić amerykańskiego prezydenta w stan oskarżenia i dotychczasowe pomówienia raczej nie skończą się impeachmentem.

– Media nie sprzyjają prezydentowi USA. 96 procent pracowników medialnych przeznaczyło fundusze na kampanię Hillary Clinton, od 80 do 90 procent wiadomości o Trumpie w Stanach Zjednoczonych jest negatywnych – wyjaśnił ekspert, skąd biorą się wiadomości na temat problemów Trumpa.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

LK

Waszyngton i Rijad są na finiszu negocjacji ws. zakupu przez Arabię Saudyjską uzbrojenia wartego ponad 300 miliardów USD

Wedle izraelskiego portalu timesofisrael, drugi w regionie „najwierniejszy” sojusznik Ameryki- Arabia Saudyjska przystępuje do szeroko zakrojonego programu zbrojeniowego o wartości 300 miliardów USD.

Czytaj więcej:Arabia Saudyjska: Nie będzie dialogu z Iranem! Teheran chce dominować w regionie wskutek swoich szyickich doktryn!

[related id=”18524″]Wedle przecieku z Białego Domu, na który powołuje się izraelski portal, administracja Donalda Trumpa przygotowuje kompleksowy pakiet nowoczesnego uzbrojenia dla Królestwa Saudów.

– Jesteśmy na finiszu tego interesu. Jest to korzystne dla Ameryki i naszej gospodarki, tworzy także nowe możliwości strategiczne w regionie – twierdzi informator z kręgów amerykańskiego biznesu wojennego.

Na liście zakupów dla Rijadu znalazł się m.in. system obrony powietrznej i antyrakietowej THAAD, który kosztuje 1 miliard dolarów. Wedle Reutersa, na Półwysep Arabski mają też trafić pojazdy bojowe Bradley, artyleria MI09 oraz pociski naprowadzane laserowo.

[related id=”19184″] Na zakupy musi wydać pozwolenie Kongres, co wydaje się formalnością, albowiem portal timesofisrael twierdzi, że transfer nowoczesnej broni do państwa arabskiego, które nie ma uregulowanych stosunków dyplomatycznych z Izraelem, nie jest blokowany przez Jerozolimę. Wedle portalu broń, którą kupują Saudowie, nie stanowi zagrożenia dla izraelskiej machiny wojennej i bezpieczeństwa.

Sprawa saudyjskich zakupów ma być poruszana w trakcie wizyty Donalda Trumpa w Królestwie 19 maja.

Armia Królestwa Saudów razem z rezerwami i oddziałami paramilitarnymi liczy 625 tys. żołnierzy. Od 1991 roku w państwie tym stacjonują wojska amerykańskie. Zdaniem „krytyków” jest bezzasadne, aby Królestwo wydawało fortunę na olbrzymie siły zbrojne (przy ludności około 35 mln), jeśli jest bezpośrednio chronione przez Amerykanów.

źródło:timesofisrael

Czytaj więcej:Arabia Saudyjska łagodzi restrykcje wobec kobiet. Nie trzeba „pozwolenia” męskiego opiekuna do zgodnych z islamem spraw

Irański szef MON: Arabia Saudyjska, Turcja i Izrael wspierają terrorystów z ISIS i Al-Nusry i spiskują przeciwko Iranowi

W wywiadzie dla powiązanej z Hezbollahem libańskiej telewizji Al-Manar perski minister obrony gen. bryg. Hossein Dehqan zwrócił uwagę na to, że Arabia Saudyjska stale spiskuje przeciwko Teheranowi.

Czytaj więcej: Obrona Syrii i Iraku jest równoznaczna z suwerenością Iranu i stabilnością oraz integralnością całego regionu.

– Popatrzmy, co oni (Arabia Saudyjska przyp. P.R.) zrobili w Iraku i Syrii. I co teraz robią w Jemenie – zwrócił uwagę minister Dehqan i przypomniał, że Rijad od islamskiej rewolucji, a więc od 38 lat, jest wrogi Iranowi i stale spiskuje przeciwko niemu.

[related id=”3640″]Irański generał przypomniał, że Arabia Saudyjska wspierała świecki reżim Saddama Husseina w trakcie 8-letniej wojny irańsko-irackiej w latach 1980-1988. Hussein, mając wsparcie całego świata arabskiego i Zachodu, wykorzystał rewolucyjny zamęt w Iranie i zaatakował go. Po pierwotnych sukcesach wojska irackie zostały zatrzymane przez naprędce stworzoną irańską armię, której ofiarność i fanatyczne poświęcenie zastąpiło uzbrojenie.

Hossein Dehqan wspomniał również o Libanie, w którym interesy Iranu i Arabii Saudyjskiej się krzyżują. Saudowie wspierają klan Hariri (Rafik Hariri był premierem Libanu do 2005 roku, kiedy to zginął w wyniku zamachu dokonanego przez „nieznanych sprawców”, a od grudnia 2016 roku premierem kraju jest jego syn Saad – przyp. P.R.), są także oskarżani o finansowanie i zbrojenie salafickich organizacji powstających w północnym Libanie.

[related id=”1369″]Wojskowy przypomniał w arabskiej telewizji, że Iran nigdy nie najechał ani nie zaatakował żadnego kraju arabskiego. Dlatego, jeśli Arabia Saudyjska chce wykazać, że jej polityczne intencje są czyste, musi przede wszystkim wycofać się z Jemenu oraz nie wtrącać się w wewnętrzne sprawy państw islamskich. Rijad powinien również zaakceptować wycofanie się obcych wojsk z regionu.

Minister Dehqan przypomniał o wiszącym nad Libanem zagrożeniu izraelskim najazdem:

– Czy Izrael mógł wygrać 33-dniową wojnę w lipcu 2006 roku? Czy Hezbollah miał dostęp do nieograniczonych środków finansowych i zapasów wojskowych? A Izrael miał i mimo to nie sprostał ruchowi oporu – przypomniał, dodając, że nie widzi możliwości, żeby Izrael uderzył na Iran, albowiem gdyby mógł, już by to zrobił. – A więc nie może – zaznaczył irański minister.

Irański generał przestrzegł przed „testowaniem” Iranu, albowiem posiada on wystarczająco dużo rakiet, aby uderzyć we wszystkich regionalnych agresorów: – Radzimy naszym wrogom, Amerykanom i ich sługusom, aby nas nie testowali.

Czytaj więcej: Irańskie media: Abu Bakr Al Baghdadi, „kalif” Państwa Islamskiego, szuka pomocy w „stolicy” dżihadystów, Rakce

[related id=”11200″]Telewizja Al-Manar, której irański minister udzielił wywiadu, jest pierwszą i wzorcową telewizją dla bojowników światowego radykalnego islamu. Założona w 1991 roku, sponsorowana przez Iran, relacjonowała boje Hezbollahu z Izraelem i chrześcijańską Armią Południowego Libanu w tzw. Strefie Bezpieczeństwa w latach 1991-2000. Dziennikarze Al-Manar filmowali zasadzki szyickiej partyzantki na izraelskie posterunki i konwoje. Wielkim sukcesem Al-Manar było to, że transmisje z potyczek w których ginęli izraelscy żołnierze, uświadomiły izraelskiej opinii publicznej bezsens trzymania kontyngentów w Libanie, co przyspieszyło opuszczenie tego kraju przez Żydów w maju 2000 roku.

W trakcie wojny w 2006 roku Al-Manar znowu była na pierwszej linii frontu. Izraelskie lotnictwo bezskutecznie usiłowało zniszczyć jej redakcję i wozy transmisyjne. Al-Manar nadawała i to za jej pośrednictwem lider Hezbollahu Sayyed Hassan Nasrallah dowodził organizacją w czasie rzeczywistym.

Hossein Dehqan w rozmowie z telewizją Hezbollahu odniósł się również do salafickich organizacji terrorystycznych, zwanych w regionie pod zbiorczą nazwą taqfiri. Generał zaznaczył, że ISIS i Al-Nusra wspierane są przez Izrael i Turcję:

– Izrael w chwili obecnej nie stoi w obliczu żadnego zagrożenia. ISIS walczy na jego korzyść i gwarantuje mu bezpieczeństwo. Daesh niszczy potencjał świata muzułmańskiego, który mógłby być wykorzystany do walki z agresją izraelską – stwierdził.

[related id=”16864″]Irański wojskowy przypomniał, że były izraelski szef sztabu i szef MON, Mosze Ya’alon, przyznał publicznie, że salafici przeprosili Żydów za przypadkowy ostrzał Izraela w ubiegłym miesiącu. Co więcej, pomoc medyczna dla bojowników rannych w walkach z wojskami Asada, jak i izraelskie ostrzały syryjskiej armii, która wypiera taqfiri z kraju, czynią z Izraela sojusznika salafitów – zaznaczył irański minister obrony narodowej.

W wywiadzie odniósł się on również do Turcji:

– Radziłbym Turcji, żeby stanęła po stronie narodu syryjskiego i pomogła w zniszczeniu terrorystów, a nie im pomagała. Niech zamkną granicę i przestaną przemycać broń, sprzęt i rekrutów do Syrii – powiedział.

Gość Al-Manar wyjaśnił, że Turcja wspiera taqfiri, ponieważ w miejsce prawowitego prezydenta Asada chciałaby widzieć polityka uzależnionego od Ankary. To się jednak nie udało, albowiem w Syrii istnieje silny opór wobec ISIS i Al-Nusry.

źródło:almanar

Czytaj więcej: ISIS wydało list gończy za kilkoma swoimi bojownikami, którzy uciekli z Mosulu do Syrii. Zarzut – dezercja

Wahabicka policja religijna traci szereg uprawnień w Arabii Saudyjskiej. Koniec z prowokacjami i tajniakami bez munduru

W Arabii Saudyjskiej za panowania króla Salmana następuje szereg reform: przesunięto porę modlitwy popołudniowej, aby handlarze nie musieli zamykać sklepów, a także zliberalizowano życie kobiet.

Czytaj więcej: Arabia Saudyjska łagodzi restrykcje wobec kobiet. Nie trzeba „pozwolenia” męskiego opiekuna do zgodnych z islamem spraw

[related id=”18524″]Reformy nowego króla nie omijają aparatu państwowego. Wedle źródeł saudyjskiego portalu arabnews.com, surowa policja religijna, nazywana przez Saudów hai’a, traci swoje dotychczasowe uprawnienia. Zdaniem portalu zmiany są konieczne i nieodwołalne.

Powstała w latach 80. XX wieku, za panowania króla Fahda, hai’ia pilnuje, aby mieszkańcy Królestwa nie mieli styczności z alkoholem i narkotykami, ubierali się stosownie do obyczaju, uczestniczyli w obowiązkowych modlitwach oraz nie wchodzili w niedozwolone interakcje międzypłciowe.

Informator portalu arabnews, będący wewnątrz saudyjskich struktur bezpieczeństwa zaznaczył, że po reformie policja religijna nie będzie mogła aresztować, przesłuchiwać i narzucać swoich doktryn niepokornym obywatelom. Hai’a musi przekonać co do słuszności zasad islamu, a nie represjonować – stwierdza źródło saudyjskiego medium.

Funkcjonariusze policji religijnej mają zgłaszać odpowiednim organom przestępstwa kryminalne. Pracownicy hai’a muszą okazywać również swoje identyfikatory służbowe w trakcie wykonywania swoich czynności służbowych – informuje arabnews.com.

źródło:arabnews.com

Czytaj więcej: Arabia Saudyjska: Nie będzie dialogu z Iranem! Teheran chce dominować w regionie wskutek swoich szyickich doktryn!

Arabia Saudyjska usuwa 32 tys. nielegalnych zagranicznych pracowników w ramach akcji „Naród bez nielegalnych przybyszów”

Ogłoszono 90-dniową amnestię, która pozwoli bez konsekwencji wyjechać z kraju cudzoziemcom pracującym tam nielegalnie; jeśli z niej nie skorzystają, grożą im wysokie grzywny i aresztowania.

Czytaj więcej: Arabia Saudyjska łagodzi restrykcje wobec kobiet. Nie trzeba „pozwolenia” męskiego opiekuna do zgodnych z islamem spraw

[related id=”17710″]Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ujawniło, że ponad 32 tys. nielegalnych rezydentów królestwa opuściło kraj od 29 marca. Ponad 100 tys. dalszych cudzoziemskich „naciągaczy” saudyjskiego prawa imigracyjnego zostało aresztowanych.

Władze ogłosiły 90-dniową amnestię dla tych, którzy przebywają w Arabii Saudyjskiej nielegalnie, aby mogli bez konsekwencji wyjechać z kraju. Wedle portalu arabnews ci, którzy naruszyli saudyjskie prawo, a nie opuszczą kraju, zostaną ukarani ciężkimi grzywnami, albowiem władze dążą do tego, aby każdy cudzoziemiec miał legalny status.

Czytaj więcej: Arabia Saudyjska: Teologowie islamscy potępiają ataki na koptyjskie kościoły. Są one zakazane przez prawo muzułmańskie

[related id=”16537″]Władze saudyjskie zapewniają, że wyjazd w trakcie amnestii nie zamknie zagranicznym pracownikom drzwi do królestwa. Wedle szacunków Rijadu, prawie milion cudzoziemców ma problem z saudyjskim urzędem imigracyjnym. Natomiast saudyjscy pracodawcy wyliczyli, że ponad 250 tys. pracowników „zniknęło” w trakcie kontraktu.

Saudyjskie media przypominają że w ostatniej kampanii na rzecz nielegalnych imigrantów, która się odbyła 4 lata temu, prawie 5 mln osób zostało prześwietlone przez władzę.

źródło:arabnews.com

Czytaj więcej:Teheran domaga się globalnych działań przeciwko Arabii Saudyjskiej, która wspiera światowy ekstremizm i terroryzm

Teheran grozi, że zniszczy wszystko w Arabii Saudyjskiej oprócz Mekki i Medyny, jeśli Królestwo zrobi coś „głupiego”

Nie ustają napięcia na linii Królestwa Arabii Saudyjskiej a Islamską Republiką Iranu. Teheran w dalszym ciągu z oburzeniem reaguje na słowa saudyjskiego następcy tronu Mohammeda ibn Salmana ibn Sauda.

Czytaj więcej:Arabia Saudyjska łagodzi restrykcje wobec kobiet. Nie trzeba „pozwolenia” męskiego opiekuna do zgodnych z islamem spraw

[related id=”16537″]Książę ibn Saud w głośnym wywiadzie stwierdził, że Teheran nie może być dobrym sąsiadem z powodu swojej imperialnej, szyickiej ideologii, która ma na celu kontrolę Mekki i Medyny. Z oburzeniem odniósł się do tych słów irański minister obrony gen. Hossein Dehghan:

Ostrzegamy was przed czynieniem czegokolwiek głupiego. Ale jeśli zrobicie, wtedy zniszczymy wszystko poza Mekką i Medyną.

Dehgan stwierdził też, że Arabia Saudyjska czuje się bezkarna, ponieważ ma podarowaną przez Amerykanów nowoczesną flotę powietrzną, która bandycko bombarduje Jemen.

Iran i Arabia Saudyjska przeżywają kryzys w związku z rozbieżnymi interesami w regionie. Teheran wspiera szyickie ruchy i organizacje, które godzą w saudyjskie interesy.

źródło/presstv

Czytaj więcej: Rzecznik irańskiego MSZ: antyirański sojusz Izraela z Arabią Saudyjską nie jest chwilowym zbiegiem okoliczności

Arabia Saudyjska łagodzi restrykcje wobec kobiet. Nie trzeba „pozwolenia” męskiego opiekuna do zgodnych z islamem spraw

Kobiety w Arabii Saudyjskiej już nie będą musiały mieć zgody męskiego opiekuna na niektóre działania, ale zdaniem aktywistek, królewski dekret łagodzący restrykcje nie idzie wystarczająco daleko.

Arabia Saudyjska jest jedynym krajem, w którym kobieta nie może prowadzić samochodu, a na studia, podróż i inne działania musi mieć zgodę męskiego członka rodziny – ojca, brata lub męża.

[related id=”3640″]Jak podaje anglojęzyczny dziennik „Arab News”, dekret wydany przez króla Salmana głosi, iż kobiety nie muszą już uzyskiwać zgody męskiego opiekuna na oficjalne usługi, „chyba że zaistnieje prawna podstawa” w prawie muzułmańskim.

Sahar Hassan Nasief, działaczka na rzecz praw kobiet z miasta Dżuddy, wyraziła zadowolenie z uwagi, jaką król poświęcił kobietom, ale stwierdziła, że wcale nie jest jasne, co miałoby się zmienić. Jak powiedziała agencji AFP, zapisy królewskiego dekretu nie są wystarczające. Jej zdaniem kobiety islamskie powinny być całkowicie wolne od opieki męskiego przedstawiciela rodziny.

W zeszłym roku pod petycją o zniesienie obowiązkowej podległości kobiet męskiej pieczy zebrano tysiące podpisów. Jednak zdaniem Nassimy al-Sadah, działaczki na rzecz praw kobiet z miasta Al-Katif, nie wygląda wcale na to, żeby rząd miał znieść ten obowiązek.

[related id=”16537″]. Jako przykład elementu wymagającego zmiany, działaczki wymieniają prawo, zgodnie z którym po kobietę, która zakończy odbywanie kary więzienia, musi się zgłosić męski opiekun.

Kobiety nie potrzebują już zgody mężczyzny na pracę, ale wielu pracodawców, zanim zatrudni kobietę, nadal wymaga zgody jej męskiego opiekuna.

W części szpitali w przypadku kobiet wciąż wymagana jest zgoda opiekuna na przeprowadzenie niektórych procedur medycznych.

Według specjalnego sprawozdawcy ONZ Philipa Alstona, który odwiedził Arabię Saudyjską w styczniu, system opieki nad kobietami trzeba zreformować.

PR/pap

Czytaj więcej:Arabia Saudyjska: Teologowie islamscy potępiają ataki na koptyjskie kościoły. Są one zakazane przez prawo muzułmańskie