Wstrzymano sprzedaż jedenastu marek leków na zgagę

Główny Inspektor Farmaceutyczny zadecydował o prewencyjnym wstrzymaniu popularnych leków z obiegu. Wśród wycofanych leków są m.in. Ranigast, Riflux, Solvertyl oraz Ranitydyna.

Jak podaje GIF, w niektórych produktach leczniczych zawierających substancję czynną ranitydynę stwierdzono zanieczyszczenie N-nitrozodimetyloaminą (NDMA). Informację taką rozesłano do europejskich organów nadzoru w poszczególnych państwach w ramach systemu szybkiego powiadamiania Rapid Alert.

N-nitrozodimetyloamina jest to tzw. karcynogen egzogenny. Czyli czynnik rakotwórczy, który przedostaje się do organizmu człowieka z zewnątrz, np. wraz ze spożywanymi produktami. NDMA wywołuje zwykle nowotwory wątroby. Co więcej, może być stosowana także jako trucizna.

Przegląd czystości leków na zgagę zostanie przeprowadzony przez Komitet ds. Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi (CHMP). Dopiero po wydaniu opinii przed CHMP, Komisja Europejska podejmie ostateczną decyzję co do dalszych losów zakwestionowanych leków. Natomiast Europejska Agencja Leków poinformowała, że rozpoczęła ogólnounijny przegląd leków zawierających ranitydynę.

M.N.

Kolejna kompromitacja PZKol. Polscy kolarze na MŚ jadą, ale bez strojów

Polski Związek Kolarski na rozpoczynające się w weekend mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym wysyła do Yorkshire całkiem pokaźną reprezentację. Tyle że bez strojów.

Jak podaje portal Sport.pl, problem nowy nie jest. Już w ubiegłym roku korespondenci z mistrzostw w Innsbrucku relacjonowali, że polska kadra nawet na tle skromnych reprezentacji z dalekiej Afryki wyglądała co najmniej ubogo. W ziejącej pustką kasie związku pieniędzy na reprezentacyjne dresy nie było, a niezbyt przychylnie patrzący na federację sponsorzy jakoś z pomocą się nie spieszyli. Tym bardziej że w zasadzie nikt ich o pomoc nie prosił. Na szczęście jakimś sposobem udało się skompletować stroje startowe, więc przynajmniej podczas zawodów kolarze wyglądali przyzwoicie.

Obecnie brakuje nawet tego. O ile na stroje elit mężczyzn i kobiet udało się znaleźć środki, o tyle zespoły juniorskie i młodzieżowe zostały praktycznie z niczym.
Na prezentacji przed rozgrywanymi w sierpniu mistrzostwami Europy kadra juniorów wyglądała, jakby się w stroje zaopatrywała w trzech różnych dyskontach. Już wtedy można było wyciągać jakieś wnioski, ale jak zwykle machnięto ręką. Wczoraj selekcjonerzy usłyszeli, że stroje na czempionat „może będą”.

Nie chodzi jednak o to, że zadłużony po uszy PZKol pieniędzy na stroje nie ma, gdyż pieniądze od dawna są w Polskim Komitecie Olimpijskim. Wystarczyłoby zorganizować przetarg, jednak do tego nikt się nie kwapi.

A.P.

Czeka nas „zimna wojna 2.0”? Donald Trump jest gotów do eskalacji wojny handlowej z Chinami

Stany Zjednoczone nie chcą z Chinami mieć handlowej zimnej wojny, ale są gotowe do eskalacji wojny handlowej, jeśli Chiny nie podpiszą wkrótce porozumienia handlowego- twierdzi Michael Pillsbury.

Michael Pillsbury, jeden z głównych doradców amerykańskiego prezydenta przekonuje, że Donald Trump nie chce nowej „zimnej wojny” w relacjach z Chinami, jednakże brak porozumienia handlowego będzie oznaczał rozluźnienie relacji Pekinu i Waszyngtonu.

Jeśli wkrótce nie dojdzie do zawarcia porozumienia handlowego między Chinami i USA, prezydent Donald Trump gotowy jest do eskalacji wojny celnej.

Powiedział Michael Pillsbury, doradca amerykańskiego prezydenta.
W wywiadzie dla hongkońskiego dziennika „South China Morning Post” Pillsbury zwrócił uwagę, że prezydent Trump wciąż ma pole do działania w kwestii wywierania presji na Chiny.

Czy prezydent ma opcje zaostrzenia wojny handlowej? Tak cła mogą być podniesione. To są cła na niskim poziomie, który mógłby być podniesiony z 50 do 100%.

Dodał, że krytycy Trumpa mylili się, przyjmując, że amerykański prezydent blefuje, zapowiadając totalną wojnę handlową. Poza cłami, jak zauważył, dysponuje on również innymi środkami nacisku, m.in.związanymi z rynkami finansowymi i giełdą na Wall Street.

Michael Pillsbury to ekspert ds. Chin w waszyngtońskim Hudson Institute. Uznawany jest za głównego zewnętrznego doradcę Donalda Trumpa w kwestiach relacji z Chinami, choć sam — także w wywiadzie udzielonym w Hongkongu twierdzi, że to amerykański prezydent jest „głównym autorytetem w sprawach Chin”.

A.P.

Robert Kubica rezygnuje z dalszej współpracy z Williamsem

Odejście z Williamsa Polak ma ogłosić tuż przed weekendem wyścigowym w Singapurze. Współpraca zakończy się po tym sezonie, co oznacza, że przed Kubicą jeszcze 7 startów w Barwach Wielkiej Brytanii.

Robert Kubica zdobył do tej pory jedyny punkt dla Williamsa w obecnym sezonie F1, ale mimo to należy traktować kampanię w wykonaniu Brytyjczyków za nieudaną. Z powodu amatorszczyzny stajni z Grove Kubica wielokrotnie wystawiany był na ciężką próbę.

Robert Kubica nie przedłuży umowy z Williamsem, a wszystko przez marną wizję rozwoju samochodu i oczywiście przez wyniki. Bolidy brytyjskiego zespołu od początku sezonu są najsłabsze. Kubica zdobył jeden punkt do klasyfikacji generalnej kierowców i zespołów, jednak częściej kończył wyścig oraz kwalifikacje za swoim kolegą z drużyny, George’em Russellem.

Orlen opuści Williamsa wraz z odejściem Kubicy, ale cały czas jest zaangażowany w przyszłość krakowianina. Aktualnie wydaje się, że Polak nie znajdzie miejsca w żadnym z zespołów F1. Na ten moment jedyną opcją pozostaje Alfa Romeo.

M.N.