Dr Bartosiak: Gospodarce w pełnym biegu włączono hamulec. Mamy szok popytowy, podażowy i energetyczny

Dr Jacek Bartosiak o zatrzymaniu gospodarki wobec epidemii, niemożliwości imperium europejskiego, strategiach walki z koronawirusem i rywalizacji USA-Chiny.

Przypomina to zatrzymanie hamulcem ręcznym pociągu w biegu. Nie wiadomo, co się potem wydarzy.

Dr Jacek Bartosiak mówi, że dzisiejszą sytuację trudno porównać do czegokolwiek w przeszłości. Hiszpanka sprzed stu lat uderzyła w społeczeństwa  i tak doświadczone już kilkuletnią wojną. Obecnie zaś epidemia zatrzymała gospodarkę „w pełnym biegu”. Zadaje pytanie: „ile ludzie mogą wytrzymać?” . Na razie wszyscy zakładamy, że obecna sytuacja ma charakter przejściowy, ale, jak mówi, nawet gdyby pandemia potrwała króko, to nie da się już wrócić do ładu, który panował jeszcze w 2019 roku.

„Wszyscy” żyliśmy w postpolityczny przekonaniu, że cywilizowani ludzie są w stanie się dogadać. […] Kiedy przychodzi kryzys wszyscy wracamy do instynktów.

Ekspert ds. geopolityki zauważa, że nie można liczyć na solidarność europejską w czasach kryzysu. Stawia to pod znakiem zapytania sensowność projektu politycznego, jakim jest Unia Europejska. Ta ostatnia zdaje się bowiem być tylko „na dobrą pogodę”.

Nie ma czegoś takiego jak solidarność europejska. Jeżeli się nie przełamie […] tej niemocy, nie powstanie imperium europejskie.

Zaznacza, że należy już szukać odpowiedzi na trudności związane z przerwaniem się łańcucha dostaw. Wiążą się z nim inne ważne elementy obecnej trudnej sytuacji, którymi są: brak popytu, brak podaży, taniejąca ropa oraz masowy dodruk pieniądza na Zachodzie. Nasz gość zwraca uwagę na dwie strategie walki z koronawirusem. Pierwsza, obrana w kontynentalnej Europie zakłada zapobieganie rozprzestrzenieniu się epidemii na jej wczesnym stadium, drugą, którą przyjęła Wielka Brytania opiera się na walce z rozwiniętą już epidemią.

Dr Bartosiak przewiduje, że do wcześniej napiętych relacji amerykańsko-chińskich dojdą wzajemne oskarżenia o odpowiedzialność za epidemię.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ministerstwo Środowiska wdraża projekt poprawy warunków życia dla 44 polskich miast

Każde miasto jest już w posiadaniu swojego planu adaptacji do zmian klimatu – mówi gość „Poranka WNET” – Mirosław Hegemajer.

 

„Mamy dwa rodzaje działań. Jednym z nich są adaptacje. Jeżeli nie możemy sobie z tym poradzić, drugim rozwiązaniem jest mitygacja, czyli ograniczanie naszego negatywnego wpływu na środowisko. Staramy się dostosowywać miejskie plany adaptacji do zmian klimatu, gdyż jest to część działań związanych z poprawianiem warunków życia w mieście.” – mówi gość „Poranka WNET”

Projekt, o którym mowa, jest to przedsięwzięcie mające na celu poprawianie jakości życia w mieście. Jego inicjatorem jest Ministerstwo Środowiska, które zdecydowały się wydać środki unijne na 44 największe miasta. Plany adaptacji mają na celu przystosowanie miasta do zachodzących zmian klimatycznych. Każde z miast posiada  własny plan adaptacji, który wykonywać będą osoby do tego wydelegowane.

Głównymi celami według Ministerstwa Środowiska, którym  trzeba poświęcić uwagę są: sektor gospodarki wodnej, sektor zdrowia publicznego i różnorodność biologiczna. Wśród niepokojących zjawisk możemy dostrzec podnoszący się poziom wód, jak równie globalne ocieplenie.

Określiliśmy cele, będziemy pozyskiwać środki – dodał na zakończenie Mirosław Hegemajer.