Krzysztof Wyszkowski: 20 maja zostaną zakończone prace poprzedzające ujawnienie zbioru zastrzeżonego IPN

Już po 20 maja dziennikarze uzyskają dostęp do całości materiałów, bez wyjątków czy pominięć. W internecie wszystkie dane ze zbioru pojawią się po dygitalizacji dokonanej przez archiwistów.

Zostaną ujawnione wszystkie materiały, bez wyjątków czy pominięć. Zakryte pozostaną jedynie nieistotne detale, takie jak adresy konkretnych mieszkań, które jeszcze dziś mogą być wykorzystywane w pracy operacyjnej służb specjalnych – mówił Krzysztof Wyszkowski.

Pomiędzy zgodą wszystkich służb specjalnych na udostępnieniem materiałów a ukazaniem się tych materiałów w internecie minie trochę czasu. Archiwiści będą musieli te materiały przygotować do publikacji w formie elektronicznej – relacjonował gość Poranka Wnet.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odniósł się także do kontrowersyjnej kwestii ujawniania tożsamości osób zaangażowanych w działalność komunistycznych służb specjalnych. Działanie agenta, który przeszedł później do pracy w Urzędzie Ochrony Państwa, będzie ujawnione do momentu tego przejścia.

aa

Zbezczeszczenie mogił polskich oficerów w Katyniu. Rosjanie umieścili na nich tablicę informującą o radzieckich jeńcach

Instytut Pamięci Narodowej wystosował stanowisko ze zdecydowanym protestem przeciw profanacji w Katyniu miejsca spoczynku tysięcy polskich oficerów zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku.

IPN  zareagował na umieszczenie przez stronę rosyjską na cmentarzu tablic o jeńcach bolszewickich z 1920 r.

„Działania ukierunkowane na stworzenie właśnie w Katyniu miejsca propagującego fałszerstwa historyczne na temat losu jeńców bolszewickich z 1920 roku są budzącym najwyższy sprzeciw kolejnym przejawem sowieckiej i rosyjskiej polityki kłamstw i manipulacji historycznych o jednoznacznych znamionach prowokacji” – oświadczył w sobotę IPN w przesłanym PAP komunikacie.

Instytut podkreślił: „fakt, że na miejsce przedstawiania fałszerstw na temat jeńców z wojny 1919-1921 roku został wybrany Katyń, w żaden sposób nie związany z wojną 1919-1921, za to uświęcony krwią pomordowanych przez NKWD polskich oficerów w roku 1940, jest dodatkowym potwierdzeniem prowokacyjnego i instrumentalnego charakteru tych działań”.

„Tego rodzaju przejawy naruszenia pamięci ofiar sowieckich zbrodni muszą budzić oburzenie jako niegodne i niecywilizowane sposoby manipulacji historią dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych” – stwierdza IPN.

Zaniepokojenie tablicami umieszczonymi na terenie polskiego cmentarza wojennego w Katyniu wyraziło też polskie MSZ. Ministerstwo podkreśliło, że na tablicach umieszczono nieprawdziwe informacje o jeńcach bolszewickich z czasów wojny w latach 1919-1921, zmarłych w niewoli w Polsce.

„Podane na tablicach informacje, w szczególności dotyczące liczby zmarłych jeńców, kilkakrotnie przewyższają faktyczne dane, potwierdzone zarówno przez polskich, jak i rosyjskich historyków” – wskazało ministerstwo.

Ustawienie tablic na terenie Memoriału Katyńskiego potwierdził w piątek dyrektor wykonawczy Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego Władisław Kononow. Jak powiedział, zapowiadają one ekspozycję w przyszłym muzeum, które ma powstać na terenie rosyjskiej części Zespołu Memorialnego Katyń do końca br. Wystawa będzie poświęcona stosunkom polsko-rosyjskim w XX wieku.

PAP/ŁAJ

Odejścia prof. Szwagrzyka to demonstracja, przeciwko działaniu prokuratury IPN – powiedział Tadeusz Płużański

Prof. Szwagrzyk, to filar IPN. To byłoby czymś szokującym, gdyby taki skarb został dla instytutu stracony. W tej sprawie zbiera się kolegium IPN – powiedział w Poranku Wnet Tadeusz Płużański

Gość Poranka Wnet mówił o możliwych przyczynach odejścia z funkcji wiceprezesa IPN profesora Szwagrzyka – Powodami odwołania profesora Szwagrzyka, są kłopoty z działalności pionu śledczego IPN. Główna Komisja Ścigania Zabroni jest niezależna od prezesów i ta patologia została. Taki dualizm powoduje pewno rodzaju napięcia, co już miało miejsce za poprzedniego prezesa i nie zostało usunięte.

O złożeniu dymisji przez prof. Szwagrzyka, wiceprezesa IPN, który w Instytucie pełni także obowiązki dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji, poinformował w poniedziałek portal Niezależna.pl. Według portalu, dymisja ta nie została jeszcze przyjęta. Powodem dymisji ma być m.in. blokowanie prac związanych z identyfikacją genetyczną żołnierzy podziemia antykomunistycznego pomordowanych przez komunistów.

Sprawa dymisji wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który w Instytucie zajmuje się poszukiwaniami ofiar komunizmu, będzie omawiana we wtorek na Kolegium IPN. – Mam nadzieję, że uda nam się wszystko wyjaśnić – powiedział PAP członek kolegium Krzysztof Wyszkowski.

Zdaniem Tadeusza Płużańskiego to opóźnienia w procesie identyfikacji ofiar terroru komunistycznego – Przy każdej inicjatywie poszukiwawczej, realizowanej przez prof. Szwagrzyka potrzebna jest zgoda piony śledczego, na którą trzeba czekać. Również kłopot jest z identyfikacja ciał odnalezionych przez zespół prof. Szwagrzyka. Z 200 ciał wydobytych z terenu łączki, gdzie prace zaczęły się w 2012 roku, do tej pory zostało zidentyfikowanych tylko 50.

Tematem rozmowy była również 75 rocznica powołania Armii Krajowej i zbliżające się święto Żołnierzy Niezłomnych – Żołnierze wyklęci to walka tego samego pokolenie, które tworzyło Związek Walki Zbrojonej i Armii Krajowej, które po rozwiązaniu organizuje się na nowo w sztandarem Wolności i Niezawisłości.

 

ŁAJ/PAP

Wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk w poniedziałek złożył dymisję. Dymisja nie została jeszcze przyjęta

„Wolę nie komentować tej sprawy, jutro mamy Kolegium IPN i po posiedzeniu na pewno będzie oficjalny komunikat. Mam nadzieję, że uda nam się wszystko wyjaśnić” – powiedział PAP Krzysztof Wyszkowski.

O złożeniu dymisji przez prof. Szwagrzyka, wiceprezesa IPN, który w Instytucie pełni także obowiązki dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji, poinformował w poniedziałek portal Niezależna.pl. Powodem dymisji ma być m.in. blokowanie prac związanych z identyfikacją genetyczną żołnierzy podziemia antykomunistycznego pomordowanych przez komunistów. – Jak się dowiadujemy, bezpośrednią przyczyną złożenia dymisji było odcięcie funduszy niezbędnych do wykonania znowelizowanej ustawy o IPN, czyli do budowy bazy koniecznej do identyfikacji ofiar. Wcześniej robiła to Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów – podaje portal Niezależna.pl.

Do chwili nadania depeszy prof. Szwagrzyk, Biuro Prezesa IPN ani inni członkowie Kolegium IPN nie chcieli komentować informacji o ewentualnej dymisji. Odniósł się do niej na jednym z portali społecznościowych tylko wiceszef Kolegium IPN, Sławomir Cenckiewicz. „Najcenniejszy człowiek w IPN składa dymisję!” – napisał historyk, dodając, że będzie wspierał prof. Szwagrzyka tak, by do jego dymisji nie doszło.

Krzysztof Szwagrzyk jest historykiem z Uniwersytetu Wrocławskiego, pracownikiem IPN. Urodził się 15 lutego 1964 r. w Strzegomiu. W pracy naukowej zajmuje się badaniem komunistycznych struktur aparatu represji w Polsce.

Od kilku lat kieruje w IPN zespołem poszukiwań tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego. Poszukiwania te są prowadzone w całej Polsce. Dzięki m.in. jego pracy na Łączce na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie udało się odnaleźć i zidentyfikować szczątki legendarnych dowódców, m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, a także ostatniego dowódcy NSZ, ppłk. Stanisława Kasznicy.

W ubiegłym roku prof. Szwagrzyk zapowiadał, że koniec poszukiwań ofiar komunizmu na Łączce nastąpi do czerwca 2017 r. Podczas ostatnich prac we wrześniu ub.r. kierowany przez niego zespół odnalazł szczątki co najmniej kilkunastu osób; wiele z nich zostało zniszczonych w latach 80., m.in. w wyniku pracy koparek na terenie pochówków.

Wiosenne poszukiwania mają dotyczyć m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rtm. Witolda Pileckiego – dobrowolnego więźnia Auschwitz i autora raportów o Holokauście, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.

Po wydobyciu szczątki miały zostać przebadane przez specjalistów na podstawie Bazy Materiału Genetycznego, która – zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku ustawą o IPN – tworzona jest przy Instytucie Pamięci Narodowej. Wcześniejszych identyfikacji dokonywali specjaliści Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, przy którym działa Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów.

PAP/lk

Prof. Jan Draus: Ukraina powinna budować tożsamość narodową na euromajdanie aniżeli na postaci Stepana Bandery

Zdaniem profesora Jana Drausa, członka Kolegium IPN, Ukraina budować swoją tożsamość narodową na fali manifestacji sprzed czterech lat aniżeli upamiętnianiu zbrodniczej działalności Stepana Bandery.

W przekonaniu prof. Drausa Ukraińcy dzięki budowaniu tożsamości narodowej na proeuropejskich wydarzeniach – takich jak euromajdan — są w stanie nawiązać pozytywne relacje z Polską. Niemniej jednak członek Kolegium IPN wyraził zmartwienie z powodu hołdowania przez Ukraińców postaci Stepana Bandery.

– Martwi mnie jedno. W tamtym roku podczas IX Forum Europa-Ukraina w Łodzi ukazał się numer czasopisma „Nowa Europa Wschodnia”. Wtedy ukazał się w nim wywiad z Wołodomyrem Wiatrowiczem (dyrektor ukraińskiego IPN). Tytuł wywiadu był bardzo wymowny: „Porozumienie – tak. Pojednanie — nie” […] Należy budować tradycje na euromajdanie aniżeli na Banderze. To byłby dobry fundament budowania naszych stosunków – mówił.

Prof. Draus powiedział także, że polityka prowadzona przez ukraińskie IPN przeczy bilateralnym stosunkom Polski i Ukrainy. Dodał przy tym, że przyszłe spotkanie prezesa polskiego IPN Jarosława Szareka z Wiatrowiczem może być kamieniem milowym w budowaniu relacji oby państw.

 

K.T.

Niewiadome znaczenie dla bezpieczeństwa III Rzeczypospolitej dokumentów ze Zbioru Zastrzeżonego Archiwum IPN

– Z jakichś względów służby III RP uznały, że te materiały mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Jak patrzymy na nie dzisiaj, niewiadomą jest, co o tym decydowało – powiedział dr Bagieński.

Jak dotąd archiwiści IPN nie ustalili przyczyny spoczywania dokumentów z czasów PRL w zbiorze zastrzeżonym Archiwum IPN. Dr Witold Bagieński powiedział w Radio Wnet, że badane materiały z otwartego sprzed roku zbioru, nie wyjawiają tajemnic, które mogłyby narazić bezpieczeństwo III RP.

Dotychczas nie odnaleziono również materiałów dotyczących osób publicznie znanych. Dodał, że badania nad ilością materiału ze zbiorów zastrzeżonym mogą potrwać jeszcze kilka lat: – Teraz będziemy się przekonywali, co w nim było. Na razie te materiały, które wychodziły, nie są takimi dokumentami, które rozbudzą emocje, ponieważ nie ma tam informacji na temat osób znanych publicznie – powiedział.

Ponadto historyk mówił o swoich pracach archiwistycznych. Dotyczą one m.in. pewnej grupy działającej na terenie Niemiec w latach 40. XX wieku. Akcja wspomnianej grupy miała na celu proponować współpracę z wywiadem komunistycznym byłym działaczom III Rzeszy.

Dr Witold Bagieński powiedział także o tzw. nielegałach, czyli szpiegach posiadających fałszywą tożsamość, których zadaniem jest wywiadowcza praca za granicą. Gość Radia Wnet przytoczył przykład  agenta Jerzego Kaczmarka: – Pod fałszywym życiorysem wyjechał do RFN i stał się Niemcem wywodzącym się z Polski. Pracował w Urzędzie ds. Przesiedleńców i zdobywał dość cenne informacje dla wywiadu PRL – powiedział.

Jan Żaryn: ujawanienie zbioru zastrzeżonego wyjaśni genezę III RP

Liczę na ujawnienie akt wywiadu PRL, które zostały zablokowane po 1989 . Badanie zdarzeń związanych z wczesnymi latami 90-tymi pozwoli wyjaśnić genezę wielu patologii III RP 

 

Gościem Poranka WNET był profesor Jan Żaryn, historyk i senator RP.  Rozmowa dotyczyła aktualnej sytuacji międzynarodowej, ujawnienia akt ze zbioru zastrzeżonego IPN, wreszcie rocznicy Powstania Styczniowego.

Geopolityka ma swoje wymaganie związane z cierpliwością i długim trwaniem procesów  Nie sądzę, żeby doszło do radykalnej zmiany w polityce USA. Natomiast polskie interesy muszą być naszą troską. I to naszym celem jest szukanie zabezpieczeń dla tych interesów, także w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
Opinia publiczna została bardzo mocno poruszona ujawnieniem akt ze zbioru zastrzeżonego. Na razie będą to tylko katalogi. Dopiero na tej podstawie historycy i dziennikarze będą mogli rozwijać badania. Poruszenie opinii publicznej wynika z nadziei, że na podstawie tych akt będzie można lepiej odczytać to co się stało po 1989 roku. Liczę zwłaszcza na ujawnienie akt wywiadu PRL, które zostały zablokowane. Bardzo wielu oficerów departamentu pierwszego w ogóle nie przeszło weryfikacji tylko miękko przeszła do III RP, być może z częścią aktywnej agentury PRL przeobrażona w agenturę służącą interesom III RP. Liczę też na wyjaśnienie niektórych afer lat 90-tych.

Profesor zwrócił uwagę, że badanie początków III RP  nie jest jedynie kwestią historyczną, lecz może wyjaśnić np genezę obecnego systemu bankowego i jego patologii.

Jan Żaryn mówił też o rocznicy Powstania Styczniowego – W odróżnieniu od poprzednich powstań było ono powszechne, odczuwane we wszystkich zaborach. Zarówno krytyka jak i dziedzictwo tego wydarzenia miały charakter ogólnopolski.

ax