Ks. Henryk Zieliński: Wybór na prezydenta Francji któregokolwiek z obojga kandydatów nie byłby dla Polski optymistyczny

– Loże masońskie sprzeciwiają się Marine Le Pen głównie z powodu akcentowania elementu narodowego. Katolicyzm jest raczej przez nią traktowany instrumentalnie – mówił redaktor naczelny „Idziemy”.

 

Ks. Zieliński był gościem audycji Popołudnie Wnet. W rozmowie z Janem Brewczyńskim wypowiedział się na temat wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji oraz pomocy rodzinom w Syrii, jaką niosą Polacy.

– Żadna z tych postaci, która zwycięży, nie jest dla nas wyborem optymistycznym. Być może wygrana Le Pen dawałby mniej krytyczne podejście do Polski ze strony Unii Europejskiej, ale z drugiej strony, niebezpieczne są jej sympatie prorosyjskie.

– Natomiast Emmanuel Macron najbardziej jest bliski Ryszardowi Petru. Jest to człowiek wielkich korporacji, człowiek raczej o poglądach lewicowych, chociaż sam się nazywa centrystą, przy czym ten centryzm jest zupełnie inny niż chcielibyśmy to rozumieć.

[related id=”14966″]Komentując zamieszki, zorganizowane przez środowiska lewicowe w proteście wobec osoby Marine Le Pen, powiedział: – Dla nas ani Marine Le Pen, ani Antifa to nie jest świat, w którym mielibyśmy szukać przyjaciół.

Zdaniem ks. Zielińskiego loże masońskie sprzeciwiają się Marine Le Pen głównie z powodu akcentowania przez nią elementu narodowego. Katolicyzm jest raczej przez nią traktowany instrumentalnie i wydaje się być  rozumiany w sposób wypaczony.

Ksiądz stwierdził również, że rozczarowały go francuskie środowiska katolickie, które dotychczas wielokrotnie protestowały przeciwko decyzjom lewicowych władz dotyczących spraw społecznych – protestowały na przykład w obronie szkół katolickich. Ich głos w kampanii prezydenckiej był o wiele słabszy, „Jakby nie widziały przełożenia wyboru władzy na to, jak potem będzie wyglądało prawo, które może w nie godzić”.

Komentując wczorajszą zbiórkę pieniędzy na pomoc ofiarom wojny w Syrii, ks. Zieliński przypomniał o programie „Rodzina rodzinie”: – Wydaje mi się, że Polacy robią więcej dla Syryjczyków, niż ci, którzy oskarżają nas o bierność wobec biedy w tym kraju. Jeden dolar wydany w Syrii znaczy więcej niż jedno euro wydane w Europie na utrzymanie uchodźców. Za pieniądze wydane w Europie na utrzymanie jednego uchodźcy, w Syrii można utrzymać całą wioskę. To obliczyli Niemcy.

lk

Każde z dwojga kandydatów na prezydenta Francji ma w programie elementy korzystne i niekorzystne dla Polski

Wojciech Bakun, poseł Kukiz’15: Śmieszą mnie zdania, że Francuzi zagłosowali za dobrymi relacjami z Polską. Myślę, że żaden z Francuzów, wrzucając swój głos do urny wyborczej, nie myślał o tym.

Poseł Kukiz’15, komentując wybory we Francji, zwrócił szczególną uwagę na wysoką frekwencję, która jest rzeczą normalną we Francji. Natomiast sceptycznie odniósł się do wypowiedzi niektórych polityków: – Śmieszyły mnie zdania, że Francuzi zagłosowali za dobrymi relacjami z Polską. Myślę, że żaden z Francuzów, wrzucając swój głos do urny wyborczej nie myślał, jaki to ma wpływ na kontakty z Polską, a analizował, jaki to będzie miało wpływ przede wszystkim na życie Francuzów.

[related id=”14947″]Zapytany, który z dwóch kandydatów byłby lepszy dla Polski, stwierdził: – O ile rozumiałem program pani Le Pen, o tyle w ostatnim czasie niektóre jej wypowiedzi w mojej ocenie były troszeczkę niepokojące. Nie mówię tylko o wypowiedziach dotyczących zbliżenia z Rosją, ponieważ większość tych czołowych kandydatów o tym mówi. Jeżeli bierzemy pod uwagę trwałość Unii Europejskiej, to wiadomo, że pan Emanuel Macron będzie lepszym kandydatem. Problemem jest, że (Unia) pozostanie taką, jaką jest.

Macron jest za Unią dwóch prędkości, a to coś, czemu powinniśmy się wyraźnie przeciwstawiać, niezależnie od obozu politycznego. Można powiedzieć, że od każdego z tych kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, można by wybrać poszczególne punkty, które są dobre dla Polski. Natomiast ciężko jednoznacznie ocenić, który byłby lepszy dla Polski — stwierdził.

Poseł, zapytany o udział Polski w tagach Hannover Messe, uznał za dobre pokazywanie, że jako naród jesteśmy w stanie tworzyć produkty techniczne, zamiast być wyłącznie montownią.

WJB

Francuzi chcą zmiany elit i sytuacji w ich kraju, jednak oddają głosy na kandydata, który reprezentuje stary porządek

Trudno przewidzieć, kto zostanie zwycięzcą, ale Marine Le Pen stała się dla wielu niewiarygodna ze względu na nierealne pomysły. Emmanuel Macron natomiast nie gwarantuje pożądanych zmian.

W popołudniowej audycji Radia Wnet Jan Brewczyński rozmawiał ze Zbigniewem Stefanikiem, politologiem mieszkającym na stałe we Francji.

Zbigniew Stefanik poinformował, że zaraz po ogłoszeniu pierwszych wyników w Paryżu na placu Bastylii w Paryżu doszło do starć chuliganów z policją. Byli to przedstawiciele lewackich bojówek – ruchu Antifa i ruchu antykapitalistycznego. Około północy sytuacja została uspokojona, lecz dwie osoby odniosły rany.

– Temperatura debaty politycznej jest rozgrzana do maksimum i często dochodzi do takich sytuacji – stwierdził nasz gość.

– Okazuje się, że we Francji mamy właściwie cztery obozy, które są sobie równe. Są dwa elektoraty antysystemowe, które łączą pobudki antyimigracyjne, przy czym chodzi o wszelkich imigrantów, nie tylko tych muzułmańskich. (…) To elektorat Frontu Narodowego. Marine Le Pen bardzo mocno sprzeciwiała się delokalizacji zakładów francuskich m.in. do Polski. (…)

[related id=”14894″]- Drugi elektorat, należący do Jean-Luca Mélenchona, oczekuje poprawy swoich warunków bytowych. Ważne są dla nich postulaty społeczne, a programy społeczne tych dwóch obozów politycznych są bardzo zbliżone, dlatego można oczekiwać, że elektorat Mélenchona w większości zagłosuje w drugiej turze wyborów na Marine Le Pen – wyjaśniał Stefanik.

 Natomiast Benoit Hamon poparł bezwarunkowo Macrona. François Fillon po swojej przegranej poparł Macrona, ale jego obóz polityczny jest skłócony w tej sprawie. Prawe skrzydło Partii Republikanie zamierza glosować na Front Narodowy, choć nie mówi o tym oficjalnie. Drugie skrzydło nie chce wcale brać udziału w drugiej turze wyborów. Z kolei trzecia grupa tej partii zagłosuje na Macrona, bo tego wymaga sytuacja, a czwarta grupa (lewe skrzydło partii) daje do zrozumienia, że jest możliwy jakiś kompromis z Macronem również w wyborach parlamentarnych…

Politolog zwrócił uwagę na to, że Mélenchon osiągnął wynik, jakiego nikt się nie spodziewał. Zdaniem Stefanika, pod względem technicznym kampania tego kandydata została przeprowadzona w najciekawszy sposób. Po ogłoszeniu pierwszych sondaży Mélenchon nie chciał oficjalnie przekazywać swoich głosów.

– Mélenchon nie chce przekazać za darmo swoich głosów Macronowi, dlatego wstrzymuje się z poparciem dla konkretnego kandydata. Jednak część jego elektoratu na pewno zagłosuje na Le Pen. Część wyborców Fillona wcale nie weźmie udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich – uważa gość Popołudnia Wnet.

Stefanik przyznaje, że trudno w takiej sytuacji stwierdzić, że Emmanuel Macron będzie na pewno zwycięzcą. Przypomniał, że kulą u nogi tego kandydata były kwestie bezpieczeństwa i podobnie jak u jego kontrkandydatki, również kwestie gospodarcze.

Marine Le Pen stała się dla wielu niewiarygodna ze względu na nierealne pomysły. Według naszego gościa szanse obojga kandydatów są wyrównane i przypominają sytuację Hillary Clinton i Donalda Trumpa podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

lk

Jerzy Haszczyński: Macron nie jest dobrym kandydatem, ale gwarantuje, że nie będzie zmian. Le Pen jest nieprzewidywalna

Marine Le Pen jest prorosyjska, antynatowska i antyamerykańska. Zestawienie tych cech powoduje ciarki na plecach. Jej zwycięstwo postawiłoby pod znakiem zapytania poczucie bezpieczeństwa Polski .

Gość popołudniowej audycji Radia Wnet, redaktor Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej” stwierdził, że wybory we Francji mają dla Polski znaczenie w kontekście przyszłości Unii Europejskiej: – Gdyby doszło do zwycięstwa kandydata antysystemowego, to los organizacji, w której się znajdujemy i mamy w niej jakieś poczucie bezpieczeństwa i szanse rozwoju gospodarczego, stanąłby pod znakiem zapytania.

W pewnym sensie w grze jest przyszłość nawet cywilizacji zachodniej. Spośród głównych kandydatów w wyborach francuskich znaczna większość jej [Marine Le Pen] poglądów była niekorzystna dla Polski w sposób ewidentny – czyli była prorosyjska, antyamerykańska – a Ameryka jest dla nas głównym gwarantem bezpieczeństwa – i antynatowska, co się wiąże z antyamerykańskością – komentował dziennikarz.

[related id=”14947″]Dopytywany, czy uważa Emanuela Macrona za lepszego kandydata ze względu na interes Polski, stwierdził, że nie jest on dobrym kandydatem, ale lepszym niż Marine Le Pen: – On gwarantuje, że niewiele się zmieni. Zmiana na prezydenta tak nieprzewidywalnego i wyposzczonego pod względem władzy, jakim jest Marine Le Pen, z tymi cechami: prorosyjskość, antynatowskość i antyamerykanizm wystarcza, aby poczuć ciarki na plecach.

Zapytany o Hannover Messe, Jerzy Haszczyński stwierdził, że propaganda jest częścią polityki: – Jest to sygnał dany obywatelom niemieckim, że niezależnie od krytycznych tekstów na temat Polski, rząd niemiecki nie ma zamiaru izolować Polski, a wręcz daje jej fory, zapraszając jako głównego gościa na tak ważną imprezę. Natomiast tam oczywiście nie zapadają żadne decyzje.

WJB

Popołudnie Radia Wnet 24 kwietnia 2017 – Zbigniew Stefanik, Jerzy Haszczyński, ks. Henryk Zieliński, Wojciech Bakun

Pierwsza tura wyborów we Francji dała zwycięstwo Emmanuelowi Macron, a tuż za nim znalazła się Marin Le Pen. Co ten wybór oznacza dla Polaków? Który z kandydatów byłby lepszym prezydentem?

 

Goście audycji:

Wojciech Bakun – poseł Kukiz’15;

Jerzy Haszczyński – szef działu zagranicznego dziennika „Rzeczpospolita”;

Ks. Henryk Zieliński – redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”;

Zbigniew Stefanik – politolog.


Prowadzący: Jan Brewczyński

Realizator: Andrzej Gumbrycht


 

Część pierwsza:

Zbigniew Stefanik relacjonował reakcje na wyniki sondażowe. Między innymi doszło do zamieszek zorganizowanych przez środowiska lewicowe, w tym Antife. Scharakteryzował również poszczególnych kandydatów na prezydenta. Jego zdaniem Emanuel Macron nie powinien już uważać siebie za prezydenta, pomimo teoretycznej przewagi.

 

Część druga:

Jerzy Haszczyński stwierdził, że żaden z kandydatów nie jest dobry dla Polski, choć lepszy byłby Emanuel Macron. Targi w Hanowerze ocenił jako dobre wydarzenie dla wizerunku Polski, choć nie należy się spodziewać jakiś konkretnych ustaleń między Angelą Merkel i Beatą Szydło.

 

Część trzecia:

Ks. Henryk Zieliński również uważa, że żaden z obecnych kandydatów nie jest dobry dla Polski. Powoływanie się Marine Le Pen na wartości chrześcijańskie określił jako wypaczanie chrześcijaństwa. Emanuela Macrona określił jako kalkę Ryszarda Petru.

 

Część czwarta:

Wojciech Bakun bardzo pozytywnie ocenił frekwencję podczas wyborów we Francji. Śmieszą go wypowiedzi, jakoby Francuzi mieli głosować za dobrymi kontaktami z Polską.

 

Cała audycja:

Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity

Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną. Jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

[related id=”14706″]

 

Jezus powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

J 12, 24-26

Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane

Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz w odpowiedzi rzekł: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. [related id=”14570″]Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

J 20, 19-31

Niedziela – pierwsza tura wyborów we Francji. W czołówce aż cztery nazwiska: Le Pen, Macron, Fillon i Melenchon

We Francji rozpoczęła się pierwsza tura wyborów. Nie wiadomo, kto przejdzie do drugiej tury, ale każdy kogoś typuje. Na przykład Donald Trump typuje dobry wynik dla przewodniczącej Frontu Narodowego.

Prezydent USA w wywiadzie dla Associated Press zastrzegł, że nie udziela poparcia żadnemu z kandydatów w niedzielnych wyborach we Francji. Donald Trump stwierdził jednak, że to Marin Le Pen „jest najmocniejsza w kwestii granic i najmocniejsza w kwestii tego, co się ostatnio działo we Francji”, a „ten, kto jest najtwardszy wobec radykalnego islamskiego terroryzmu i najtwardszy, jeśli chodzi o granice, będzie miał dobry wynik w tych wyborach”.

Z kolei wcześniejsza wypowiedź Baracka Obamy została powszechnie zrozumiana jako poparcie Emmanuela Macrona, choć podobnie jak Trump mówił, że jego słowa nie stanowią oficjalnego poparcia dla tego kandydata.

Choć o zostanie prezydentem Francji walczy jedenastu kandydatów, to realne szanse ma tylko czworo z nich — Marine Le Pen (Front Narodowy), Emmanuel Macron (Naprzód!), François Fillon (Republikanie) i Jean-Luc Melenchon (były przewodniczący Partii Lewicy).

[related id=”14383″]Marine Le Pen to postać, która wzbudza chyba największe kontrowersje wśród europejskich przywódców. Sondaże dają jej drugie, a nawet pierwsze miejsce. Wielokrotnie mówiła o możliwym wyprowadzeniu Francji z Unii Europejskiej i NATO. – Moją pierwszą decyzją po objęciu urzędu będzie przywrócenie Francji jej granic – zapowiedziała.

Jest określana jako przedstawicielka skrajnej prawicy. Zarzuca się jej prorosyjskość, choć temu zaprzecza. Front Narodowy przyjmował pieniądze z Rosji.

Emmanuel Macron wymienia się miejscami w sondażach z Marine Le Pen. Kiedy ogłaszał swój start, nie miał oficjalnego poparcia żadnej z politycznych partii, dlatego założył własną – „En Marche!”. W latach 2012–2014 pełnił funkcję zastępcy sekretarza generalnego Pałacu Elizejskiego w administracji prezydenta François Hollande’a. Poparcie dla niego wyrazili politycy z różnych stron sceny politycznej, m.in. François Bayrou, Daniel Cohn-Bendit, Bertrand Delanoë, Bernard Kouchner, Dominique Perben i Manuel Valls. Jest to kandydat bardzo prounijny, chcący zacieśnić współpracę ze strefą euro.

O Macronie z lubością rozpisują się gazety plotkarskie. Z dwóch powodów: po pierwsze jest najmłodszy pośród kandydatów, po drugie żyje w związku małżeńskim z 21 lat od siebie starszą Brigitte Trogneux, niegdyś jego nauczycielką francuskiego.

Wielu wskazywało go jako przyszłego prezydenta, do czasu, gdy wybuch skandal – „Penelope Gate”. François Fillon jest przez niektórych nazywany francuską Margaret Thatcher. Polityk opowiada się za pozostaniem Francji w Unii, ale jest nielubiany przez lewicowe środowiska, ponieważ jest katolikiem i otacza się gronem osób związanych z organizacjami pro life.

Pewną wygraną w wyścigu o Pałac Elizejski utrudnił mu zarzut o zatrudnienie swojej żony jako asystentki i wynagradzanie finansowe za pracę, której nie wykonywała. Jego pozycja została znacznie osłabiona – wręcz zastanawiano się nad wycofaniem go z wyborów – lecz poparcie obywateli jest wciąż silne na tyle, aby był jednym z liczących się kandydatów.

[related id=”14667″ side=”left”]Ostatni z czwórki faworytów jako jedyny w sondażach wyraźnie pnie się w górę. Jean-Luc Melenchon wywodzi się ze skrajnej lewicy. Chce podnieść płacę minimalną i utrzymać 35-godzinny tydzień pracy. Świetnie wypada w telewizyjnych debatach. Jest za pozostaniem Francji w Unii Europejskiej, ale stawia pewne warunki. Chce między innymi skończyć z forsowaną przez najbogatsze kraje polityką oszczędności.

Wpływ na wynik wyborów będą miały grupy terrorystyczne. We wtorek 18 kwietnia francuska policja zatrzymała dwóch dżihadystów. Podczas rewizji znaleziono materiały wybuchowe, broń palną i flagi „Państwa Islamskiego”. Prezydent François Hollande mówił o niezwykłym sukcesie. Nawet francuskie media chwaliły policję za jej udaną pracę. Jak się okazało,przygotowywali zamach na François Fillona, który opowiada się za nietolerowaniem nielegalnej imigracji.

Natomiast w czwartek w późnych godzinach wieczornych uzbrojony mężczyzna, który najprawdopodobniej należał do tzw. Państwa Islamskiego, zastrzelił policjanta i zranił dwóch funkcjonariuszy na Polach Elizejskich, a następnie został zabity przez służby bezpieczeństwa. Napastnik znajdował się na liście osób podejrzanych o radykalny ekstremizm. W piątek w miejscu zamachu odbyła się demonstracja policjantów – domagali się zwiększenia ich uprawnień, w tym do użycia broni. To obiecuje Marine Le Pen.

Wszyscy czterej kandydaci ustosunkowali się do tego zamachu. Macron powiedział, że najważniejszym zadaniem prezydenta Francji będzie ochrona francuskich obywateli i obiecał, że w walce z ISIS będzie „nieprzejednany”. Z kolei Mélenchon napisał na Twitterze: – Przestępcy nie pozostaną bezkarni i nie zapomnimy o ich wspólnikach („Les criminels ne seront jamais impunis et leurs complices jamais oubliés”).

Najostrzej zareagowali Marine Le Pen i François Fillon. Przewodnicząca FN stwierdziła, że należy zwalczyć barbarzyństwo, a żaden z francuskich rządów przez ostatnie 10 lat nie zrobił tego, co trzeba. Między innymi ponowiła apel o opuszczenie przez Francję strefy Schengen. Fillon ocenił, że francuskie władze nie zdają sobie sprawy z pełni zła uosabianego przez Państwo Islamskie. Domagał się zaostrzenia postępowania wobec „znanych osób zagrażających bezpieczeństwu publicznemu” i „radykalnych kaznodziejów”.

[related id=”14365″]W sobotę na paryskiej stacji kolejowej Gare du Nord został zatrzymany mężczyzna, który groził policjantowi nożem, powodując panikę. Nikt nie został ranny.

Wybory odbędą się przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa, co było planowane już wcześniej. W całej Francji nad bezpieczeństwem ma czuwać 50 tys. policjantów i 7 tys. żołnierzy jednostek antyterrorystycznych. W dalszym ciągu we Francji obowiązuje stan wyjątkowy.

Tylko w tym roku siły bezpieczeństwa trzykrotnie były już ofiarami domniemanych ataków terrorystycznych. W lutym napastnik zaatakował dwóch żołnierzy przed Luwrem, w marcu inny sprawca zaatakował kobietę-żołnierza na paryskim lotnisku, wyrywając jej broń służbową. Teraz doszło do ataku na Polach Elizejskich.

WJB

W kościołach zbieramy ofiary na pomoc Syryjczykom. Biskupi przypominają dewizę br. Alberta „Być dobrym jak chleb”

Jesteśmy wstrząśnięci dramatem trwającej od ponad 6 lat wojny w Syrii. Wskutek tego konfliktu ponad 13 mln ludzi, w tym 6 mln dzieci, potrzebuje pomocy – piszą polscy biskupi w liście apostolskim.

[related id=”1206″]Biskupi w liście Pasterskim Episkopatu Polski na Niedzielę Miłosierdzia przypominają, że obecny rok jest poświęcony osobie św. Brata Alberta, szczególnego patrona i świadka miłosierdzia. Dewizą tego świętego było: „Być dobrym jak chleb”. Biskupi, nawiązując do hasła programu duszpasterskiego „Idźcie i głoście” oraz słów papieża Franciszka, aby „zrobić miejsce wyobraźni miłosierdzia”, zachęcają do większego zaangażowania w apostolat miłosierdzia.

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy: „Uczniowie trwali w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach, a dobra materialne rozdzielali każdemu według potrzeby” (Dz 2,42-45). Tak realizowana pomoc charytatywna „każdemu według potrzeby” przyczynia się do budowania sprawiedliwości społecznej. Chrześcijanie od początku mają świadomość, że działalność charytatywna nie jest celem samym w sobie, ale że ma się ona przyczyniać do realizacji najważniejszego celu, którym jest zbawienie wszystkich ludzi.

– Wciąż spotykamy się z obojętnością na los drugiego człowieka, przede wszystkim tego będącego daleko, ale i tego obok nas — piszą biskupi. Odpowiedzią ze strony Kościoła jest m.in. Caritas, której posługa nie jest jednak zwykłą działalnością charytatywną.

Jednym z dzieł Caritas jest program „Rodzina Rodzinie”, który polega na przekazaniu pieniędzy na rodzinę mieszkającą w Syrii, tak, aby mogła pozostać w swoim kraju. Dzięki zaangażowaniu pojedynczych osób, a także całych rodzin, instytucji, wspólnot zakonnych i parafialnych, wspieranych jest już ponad 2000 syryjskich rodzin.

[related id=”12990″ side=”left”]- Radością napełnia fakt, że działalność charytatywną Kościoła w Polsce podejmuje ponad 800 instytucji, które realizują 5000 różnego rodzaju dzieł. Dzięki temu pomoc dociera do ponad 3 milionów potrzebujących. W szczególny sposób uczestniczy w nich Caritas Polska w łączności z Caritas Diecezjalnymi. Rodzinę Caritas od 26 lat tworzy 5000 Parafialnych Zespołów Caritas, 2700 Szkolnych i Akademickich Kół Caritas, w których posługuje blisko 100 tysięcy wolontariuszy. Nie można pominąć również nieocenionej roli wszystkich tych, którzy spontanicznie angażują się w pomoc potrzebującym — podkreślają członkowie episkopatu w Polsce.

Oprócz tego Caritas w Polsce wychodzi z licznymi inicjatywami pomocy potrzebującym na różnych płaszczyznach. Pomaga dzieciom przez „Wakacyjną Akcję Caritas”, „Tornister Pełen Uśmiechów” i „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”; ubogim poprzez zbiórki żywności „Tak, pomagam!” i „Kromkę Chleba”; niepełnosprawnym, chorym i starszym przez „Jałmużnę Wielkopostną” i „1%”.

Treść listu

WJB

„Nieśmiertelni” – cegiełka dla chrześcijan prześladowanych w Aleppo. Śpiewają m.in. Darek Malejonek i bracia Golec

Jezus rzekł do apostołów: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

Po swym zmartwychwstaniu w końcu Jezus ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.

 

[related id=”14113″]Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary. Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

Mk 16, 9-15