Gość popołudniowej audycji Radia Wnet, redaktor Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej” stwierdził, że wybory we Francji mają dla Polski znaczenie w kontekście przyszłości Unii Europejskiej: – Gdyby doszło do zwycięstwa kandydata antysystemowego, to los organizacji, w której się znajdujemy i mamy w niej jakieś poczucie bezpieczeństwa i szanse rozwoju gospodarczego, stanąłby pod znakiem zapytania.
– W pewnym sensie w grze jest przyszłość nawet cywilizacji zachodniej. Spośród głównych kandydatów w wyborach francuskich znaczna większość jej [Marine Le Pen] poglądów była niekorzystna dla Polski w sposób ewidentny – czyli była prorosyjska, antyamerykańska – a Ameryka jest dla nas głównym gwarantem bezpieczeństwa – i antynatowska, co się wiąże z antyamerykańskością – komentował dziennikarz.
[related id=”14947″]Dopytywany, czy uważa Emanuela Macrona za lepszego kandydata ze względu na interes Polski, stwierdził, że nie jest on dobrym kandydatem, ale lepszym niż Marine Le Pen: – On gwarantuje, że niewiele się zmieni. Zmiana na prezydenta tak nieprzewidywalnego i wyposzczonego pod względem władzy, jakim jest Marine Le Pen, z tymi cechami: prorosyjskość, antynatowskość i antyamerykanizm wystarcza, aby poczuć ciarki na plecach.
Zapytany o Hannover Messe, Jerzy Haszczyński stwierdził, że propaganda jest częścią polityki: – Jest to sygnał dany obywatelom niemieckim, że niezależnie od krytycznych tekstów na temat Polski, rząd niemiecki nie ma zamiaru izolować Polski, a wręcz daje jej fory, zapraszając jako głównego gościa na tak ważną imprezę. Natomiast tam oczywiście nie zapadają żadne decyzje.
WJB