Prof. Roman Dyczkowski: Rosyjska machina wojenna jest rozpędzona. Ich armia może wynosić nawet półtora miliona osób

Dyrektor Instytutu Polskiego na Dnieprzańskim Uniwersytecie Narodowym mówi o mobilizacji armii rosyjskiej , wskazując na nieograniczone zdolności mobilizacyjne Rosji.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Gość „Poranka Wnet” opisuje także doświadczenia związane z wojną i odczucia podczas alarmów oraz nadzieję na zwycięstwo i optymizm ukraińskiej społeczności.

Wspieraj Autora na Patronite

Posłuchaj także:

Dmytro Antoniuk: Wróg ma znaczące postępy, jednak załamania frontu nie ma

Paweł Bobołowicz: Od 24 lutego Polska odgrywa bardzo poważną rolę na Ukrainie

Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski/ Foto. Jakub Szymczuk/ KPRM

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie mówi o postanowieniach polsko – ukraińskiego posiedzenia rządu. Opisuje przebieg działań wojennych na wschodzie i południu kraju.

Paweł Bobołowicz informuje o postanowieniach historycznego wspólnego posiedzenia rządów Polski i Ukrainy. Zapowiedziano m.in stworzenie polsko – ukraińskiego koncernu wojskowego. Współpraca na polu militarnym rozwija się więc dobrze i wbrew powszechnej opinii nasz kraj może na niej sporo zyskać.

Według nieoficjalnych informacji Ukraina zdecydowała się na zakup kilkudziesięciu armatohaubic Krab. Kontrakt na dostawę sprzętu ma oscylować w okolicach kwoty 3 mld. złotych i być najwyższym w historii obu krajów. 

Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie znacznie wzrosła rola Polski. Wcześniejsze wizyty przedstawicieli polskiego rządu były słabo relacjonowane przez media. Wczorajsze spotkanie było bardzo szeroko komentowane.

Na Ukrainie jesteśmy zestawiani z Amerykanami, jeżeli chodzi o skalę udzielanej pomocy. Wszyscy podkreślają, że nasze narody są przyjaciółmi. Denys Szmyhal stwierdził, że 24 lutego rozpoczęła się nowa era braterskich relacji. 

Choć w samym Kijowie mogą panować dobre nastroje, to jednak sytuacja na wschodzie kraju tak dobra nie jest. Armia ukraińska ponosi ciężkie straty, na niektórych obszarach wycofuje się ze swoich najlepiej ufortyfikowanych pozycji. Na domiar złego coraz bardziej realny wydaje się być rosyjski desant na Besarabię.

K.B.

Bołkun: Współpracownicy gubernatora Obwodu Lwowskiego to młodzi self-made mani, myślący po europejsku

Cmentarz Orląt Lwowskich, współpraca z Polską, reformy na Ukrainie i wybory samorządowe. O tym, kontynuujący ukraiński zwiad WNET, Paweł Bobołowicz rozmawia z Andrijem Bołkunem.

Paweł Bobołowicz jest obecnie we Lwowie, gdzie siedzi wraz z Andrijem Bołkunem, szefem służby patronackiej gubernatora Obwodu Lwowskiego, w kawiarni przy ul. Teatralnej. Korespondent opowiada  w kilku słowach o okolicy, w jakiej się znajdują. Tutaj znajduje się, obecnie grekokatolicki, kościół św. Piotra i Pawła, gdzie żegna się ukraińskich żołnierzy „którzy zginęli wojnie przeciw rosyjskiemu okupantowi”. Tu jest także budynek dawnego Kolegium Jezuickie, w którym, jak przypomina tablica, uczył się Bohdan Chmielnicki, mimo swego prawosławnego wyznania. Bobołowicz dodaje, że uczniem Kolegium był także książę Jeremi Wiśniowiecki.

Jestem dziennikarzem i analitykiem. Średnia wieku u nas w urzędzie wojewódzkim wynosi 30 lat. To bardzo młody zespół. […]  To są ludzie, którzy nie pamiętają Związku Radzieckiego,  ludzie nowej generacji, którzy nie znają starych układów partyjnych. Większość z nich studiowała w Europie, znają po kilka języków obcych.

Rozmówca naszego korespondenta od niedawna jest szefem gabinetu gubernatora lwowskiego. Od momentu, kiedy pracują tam nowi urzędnicy, którzy, jak mówi Bołkun, „myślą po europejsku”, można zauważyć zmianę charakteru pracy urzędu lwowskiego gubernatora. Albowiem młoda kadra odchodzi od standardów radzieckich, a wprowadza zachodnie.

Cmentarz [Orląt Lwowskich — przyp. red.] jest na miejscu. Codziennie odwiedzają go tysiące turystów z Polski i Ukrainy. Cmentarz jest w opiece raczej rady miejskiej niż urzędu wojewódzkiego.

Urzędnik mówi o relacjach polsko-ukraińskich. Nie widzi problemu w obecnym stanie Cmentarza Orląt Lwowskich. Stwierdza, że we Lwowie „urzędnicy wyższego szczebla znają język polski”, co ułatwia rozszerzanie współpracy z Polską. Ostatnio ich urząd odwiedziła wojewoda podkarpacki, Ewa Leniart. Rozmawiano o poszerzaniu przejść granicznych i nowych połączeniach transgranicznych.

W przyszłym roku będzie zmiana układy administracyjnego na Ukrainie. Zamiast 450 będzie ich rejonów tylko 100.

Ze zmianą administracyjną wiąże się konieczność przeprowadzenia nowych wyborów samorządowych, których Bołkun wieści sukces nowym partiom, a starym wynik na poziomie progu wyborczego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.