„IO” Jerzego Skolimowskiego z nominacją do Oscara i Cezara. Sołtysik: młody reżyser poległby, próbując zrobić taki film

Andrzej Sołtysik / Fot. Starscream, Wikimedia Commons

Dziennikarz mówi również o swojej znajomości ze zmarłym niedawno Andrzejem Iwanem oraz doświadczeniach z Hollywood.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W wieku 70 lat zmarł Emilian Kamiński

Emilian Kamiński / Fot. Ja Fryta, Wikimedia Commons

Smierć aktora i reżysera potwierdzono na stronie internetowej Teatru Kamienica. Kamiński był jego twórcą i dyrektorem.

Emilian Kamiński był aktywny jako aktor teatralny od 1975 r. Pierwszym filmem, w którym wystąpił była „Akcja pod Arsenałem” ( reż. Jan Łomnicki, 1977 ).  Występował w warszawskich teatrach: Narodowym, Ateneum ( tu również reżyserował), Rozmaitości, Powszechnym, Roma i Rampa. W 2009 r. założył własny Teatr Kamienica.

22 sierpnia 2005 za zasługi w pracy artystycznej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, a w 2007 roku odebrał Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

A.W.K.

 

Stefan Laudyn: Na Warszawskim Festiwalu Filmowym zobaczymy powroty wspaniałych artystów

Źródło fotografii: Unsplash

Aktor, tłumacz i działacz kulturalny opowiada o Warszawskim Festiwalu Filmowym, którego jest szefem. Co zobaczymy na festiwalu? Dowiecie się z naszej rozmowy.

Warszawski Festiwal Filmowy „urośnie” o dodatkową kategorię, będącą w istocie „festiwalem w festiwalu”. Chodzi o konkurs ukraiński, czyli właściwie przeniesiony do Polski Festiwal Filmowy w Odessie:

Jest to najlepszy festiwal na ziemiach ukraińskich. Zobaczymy 11 filmów pełnometrażowych i 7 krótkich. Kino ukraińskie, mimo inwazji rosyjskiej, ma się dobrze. Jeden z filmów prezentowanych na konkursie ukraińskim – „Klondike” – zdobył już kilkanaście nagród na różnych festiwalach.

Wizytówką WFF jest oczywiście konkurs główny. Co zobaczymy?

To będzie miks debiutantów i starych znajomych. Zobaczymy światową premierę filmów „A Słońce wschodzi” i „Matka”. Mamy naprawdę świeży program.

To wszystko i jeszcze więcej w naszej audycji!

Posłuchaj:

Czytaj też:

Powstał film o Wasylu Stusie, jednak Ukraina przestaje promować kino historyczne

 

 

Radiowy Słup Ogłoszeniowy – 05.11.2021 r.

Dynamiczna i zróżnicowana podróż kulturalna po miastach, w których nadaje Radio Wnet. Przegląd najnowszych wystaw, premier teatralnych i festiwali artystycznych na początek listopada.

Zapraszamy do wysłuchania piątego przeglądu wiadomości kulturalnych z udziałem gości: Marka Solona-Lipińskiego (organizatora festiwalu „Heart of Europe”, TVP), Krzysztofa Sienkiewicza (Kino Forum przy Białostockim Ośrodku Kultury), Henryki Milczanowskiej (kuratorki wystawy „Edward Baran. W przestrzeni Papieru”), Dominiki Kasprowicz (dyrektorki Willi Decjusza w Krakowie), Damiana Orlika (Stowarzyszenie Winnic Pomorza), prof. Małgorzaty Greli (Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, Opera Nova) i Moniki Przypkowskiej (Dział Edukacji Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie). Prowadzi Nina Nowakowska.

Cała audycja dostępna poniżej:

N.N.

4 po pierwszej – 24.05.2021 r. – Angelika Cudna

Rusza 23. Biennale Sztuki dla Dziecka i konferencja „Dziecko w historii: między godnością a zniewoleniem”. Wśród tematów audycji również profilaktyka chorób onkologicznych czy ponowne otwarcie kin

W audycji gościli:

Karolina Kulig opowiadała o 23. Biennale Sztuki dla Dziecka i wydarzeniach z nim związanych.

Prof. dr hab. Marek Naruszewicz – Polskie Stowarzyszenie Onkodietetyki organizuje bezpłatne wizyt u psychologa onkologicznego i onkodietetyka. Prof. Naruszewicz wymienia przyczyny chorób onkologicznych i działania profilaktyczne.

Prof. Urszula Wróblewska – Zakład Historii Wychowania, Uniwersytet w Białymstoku. Wystartowała międzynarodowa konferencja „Dziecko w historii: między godnością a zniewoleniem”.

Marlena Gabryszewska – Prezes Stowarzyszenia Kin Studyjnych o powrocie Polaków do kin po lockdownie i misji kin studyjnych.


Roman Gutek o ponownym otwarciu kin: Sięgniemy po filmy oscarowe, na które widzowie czekają

W nowym „Poranku WNET” założyciel „Gutek Film” i właściciel warszawskiego Kina Muranów, Roman Gutek, mówi o zbliżającym się otwarciu kin i teatrów, które nastąpi już 21 maja.

W porannej audycji Roman Gutek mówi o planowanym na 21 maja ponownym otwarciu kin i teatrów. Właściciel jednej z najbardziej znanych polskich firm dystrybuujących filmy przybliża słuchaczom co ceni w oglądaniu filmów w kinie:

Jestem dosyć staromodnym człowiekiem. Lubię oglądać filmy w kinie, z innymi. Lubię przeżywać emocje w kinie z innymi. Dla mnie ta wspólnotowość ma w kinie ogromne znaczenie – zaznacza Roman Gutek.

Właściciel Kina Muranów przybliża również obostrzenia sanitarne, które będą obowiązywały w salach kinowych po ich otwarciu 21 maja:

Maseczki oczywiście będą obowiązywały. Widzowie są na to przygotowani – mówi Roman Gutek.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk wspomina również atmosferę w jakiej przebiegały przygotowania do wznowienia pracy kin po pandemicznej przerwie. Jak wskazuje Roman Gutek, wszystko działo się odrobinę chaotycznie:

Było z tym troszkę zamieszania.(…) Początkowo przygotowaliśmy ofertę od 29 maja, ale została zmieniona i przyspieszona – opowiada gość „Poranka WNET”.

Ponadto, Roman Gutek zdradza słuchaczom WNET jakiego repertuaru mogą spodziewać się w kinach już od 21 maja. Jak wskazuje właściciel firmy dystrybucyjnej, kina położą nacisk m.in. na oscarowe produkcje:

Będą filmy oscarowe, na które widzowie czekają. Sięgniemy również do filmów starszych, których wyświetlanie przerwało wcześniejsze zamknięcie kin. Będzie to np. film Mariusza Wilczyńskiego „Zabij to i wyjedź z tego miasta”.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Poznaj Studio Filmów Rysunkowych, które stworzyło m.in Bolka i Lolka czy kultowego Reksia!

Od czego zaczyna się tworzenie bajek? Jak zmieniały się one na przestrzeni lat oraz dlaczego polskie animacje biły na głowę zachodnie produkcje?

Czym byłoby dzieciństwo maluchów urodzonych w powojennej Polsce, gdyby ich czasu nie umilały tak kultowe bajki jak Reksio, Bolek i Lolek, czy Porwanie Baltazara Gąbki? Te i inne filmy rysunkowe tworzone przez legendarne Studio Filmów Rysunkowych towarzyszyły kilku pokoleniom Polskich dzieci, nieustannie bawiąc, ale także edukując.

Dziś Tomasz Wybranowski, specjalnie dla słuchaczy Radia WNET rozmawia z jednym z twórców, operatorem zdjęć, grafikiem i animatorem Romanem Baranem, który w przejmujący sposób opowie jak powstawały opoki Polskiej animacji.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z panem Romanem Baranem:

                                          Nauka przez zabawę

Bajki niosą za sobą coś specyficznego – zauważa artysta. Gagi, które znamy choćby z bajek Disneya bawią, jednak na dłuższą metę są tylko zlepkiem zabawnych sytuacji. Animacje tworzone przez Studio Filmów Rysunkowych niosły za sobą coś więcej – kontynuuje gość Studia 37. Te bajki miały inny potencjał pedagogiczny.

Reksio, który ratował przyjaciela po wypadku, karmił go i doprowadzał w zabawny sposób do finału był czymś jak powiew wiosny po długiej zimie. Budował w nas coś sympatycznego.

Kadr z filmu „Koziołeczek” / Studio Filmów Rysunkowych

                                Początki kultowego studia

Wszystko zaczęło się w roku 1947, kiedy to przy redakcji Trybuny Robotniczej powstało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych. Po roku jego twórcy, czyli bracia Zdzisław i Macieja Lachura, Władysław Nehrebecki, Leszek Lorek, Alfred Ledwig, Mieczysław Poznański, Aleksander Rohoziński, Wiktor Sakowicz, Rufin Struzik i Wacław Wajser, przenieśli wytwórnie z Katowic.

Wisła była epizodem w wędrówce i poszukiwaniu miejsca. […] Finalną siedzibą naszego studia miał być Wrocław, który znajdował się na ziemiach odzyskanych i tam też część kultury i twórców miała się osiedlać. […] Natomiast ojcowie założyciele zatrzymali się w Bielsku-Białej.

Choć w swoich początkach Studio zajęło się produkcją filmów dla osób dorosłych, to jednak szybko zaczęły powstawać filmy wykonywane metodą poklatkową kierowane do młodszych widzów. Rok 1953 przyniósł “Koziołeczka”, który zdobył I nagrodę na festiwalu w Karlovych Varach. To była pierwsza tego typu nagroda wywalczona przez polską animację.

10 lat po Koziołeczku narodził się wielki mit, bo możemy mówić że, jakby nie patrzeć, to są mitologiczne postacie – Bolek i Lolek – zauważa Tomasz Wybranowski.

Rzeczywiście, rok 1963 przyniósł telewidzom, bo przecież oprócz naszych milusińskich filmy te z przyjemnością oglądali także dorośli, pierwszy odcinek Bolka i Lolka.

To oni stali się kołem zamachowym dla kolejnych filmów w naszej wytwórni. Złote lata to był przełom lat 60-tych i lata 70-te.

Zauważa animator i przypomina, iż początek lat 70-tych to wprowadzenie na ekran bohaterów takich, jak choćby Smoka Wawelskiego, Kucharza Bartłomieja Bartoliniego czy szpiega z Krainy Deszczowców Don Pedro de Pommidore.

Kadr z bajki „Bolek i Lolek” / Materiał Studia Filmów Rysunkowych

                                 Na początku był… pomysł

Tworzenie animacji to proces, w który zaangażowany jest cały zespół utalentowanych ludzi: od kierownika projektu, poprzez scenarzystę, ilustratora, animatora czy osobę odpowiedzialną za dźwięk.

Roman Baran w swojej pracy, szczególnie w rozmowach z entuzjastami, często spotyka się z pytaniem: co było na początku drogi filmowej? Jak wyjaśnia gość Studia 37, na początku zawsze jest pomysł, który rodzi się w głowie twórcy. Jak dodaje:

Oczywiście może to być praca wspólna, kreowania pomysłu podczas tzw. burzy mózgów, ale ja z doświadczenia twierdze, że akurat w sztuce nie ma demokracji. Jestem zwolennikiem indywidualizmu. Twórca kreuje pewien świat, który chce pokazać widzom.

Gdy pojawi się ten zalążek przyszłego filmu, nieodzowne jest przelanie swojego pomysłu na kartkę papieru. Na bazie tego tworzy się tzw. storyboard, czyli scenoryt, scenopis obrazkowy.

On wizualizuje to wszystko co reżyser, twórca na bazie scenariusza sobie wymyślił, w postaci małych, nieruchomych obrazków.

Scenorys to, jak kontynuuje rozmówca Tomasza Wybranowskiego, coś w rodzaju komiksu, który w poszczególnych klatkach pokazuje, jak wszystko ostatecznie miałoby wyglądać w ruchu dając efekt finalny na ekranie.

Roman Baran z Bolkiem i Lolkiem / Kadr filmu TAJEMNICE ANIMACJI, odcinek 7/ Studio Filmów Rysunkowych

                              Jak wprawić postać w ruch?

Gdy gotowe są projekty plastyczne postaci, zawierające ich cechy charakterystyczne, takie jak wzrost czy rodzaj ubioru [jeśli oczywiście takowy posiada – przyp. red.],  kolejnym etapem jest animatik. To rodzaj filmu nieporuszonego, ale nadającego tempa narracji filmowej. Następnie reżyser przystępuje do tworzenia animacji, czyli ruchu postaci rysunkowych – kontynuuje swoją opowieść Roman Baran.

Z kolei zadaniem layoutera jest narysowanie klatek kluczowych, to szkicowanie postaci i emocji z różnej perspektywy, które później w ruch wprawia animator.

Za czasów moich początków było stanowisko fazisty, to były osoby które wypełniały rysunkami pośrednimi każdy ruch głównej animacji. Tak to się wtedy odbywało, trzeba było narysować każdy ruch na osobnej kartce – kiedyś papieru, dziś jako osobny plik rysunkowy.

W etapie produkcji nie można zapomnieć także o magii płynącej z odpowiednio dobranej muzyki, efektów dźwiękowych i oczywiście głosów postaci, które dzięki lektorom nabierają ostatecznego kształtu.

Ostatnim i równie skomplikowanym  etapem jest postprodukcja, w której opracowywany jest ostateczny kształt i wygląd filmu, poprawiana jest kolorystyka oraz dodawane są efekty specjalne. Dopiero po takich ostatnich szlifach, produkcja uważana jest za gotową.

 

                        Przyszłość polskiej animacji

Rok 2015 przyniósł decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przekształceniu Studia Filmów Rysunkowych sp. z o.o. w państwową instytucję kultury.

Wróciliśmy pod skrzydła Ministerstwa, dzięki czemu mogliśmy realizować niektóre rzeczy przy jego wsparciu. To zainicjowało proces rozbudowy i remontu wytwórni a także stworzenia Interaktywnego Centrum Bajki i Animacji.

Aktualnie studio oprócz tworzenia kolejnych bajek stawia również na edukację zapraszając do siebie gości i pokazując jak wygląda proces twórczy w Willi Rotha w Bielsku-Białej, będącej główną siedzibą studia. Jak zauważa doświadczony operator zdjęć, przyszłość polskiej animacji maluje się w jasnych barwach.

Przychodzą do nas młodzi ludzie pełni wigoru, z głowami pełnymi pomysłów i przede wszystkim chęcią. […] Proszę mi wierzyć, że rośnie młody narybek i są osoby które tworzą i robią naprawdę wspaniałe rzeczy.

A.M.K.

Co nowego w kinie argentyńskim?

Kino argentyńskie w Polsce jest słabo znane, dlatego tym bardziej warto załapać się na niezwykłą okazję, jaką jest Pierwszy Przegląd Nowego Kina Argentyńskiego! Opowiemy o nim w República Latina!

Co nowego w kinie argentyńskim? Dlaczego zasługuje ono na uwagę?
Czy warto wybrać się na Pierwszy Przegląd Nowego Kina Argentyńskiego do Kina Muranów?

W najbliższy czwartek, w Warszawie, w warszawskim kinie Muranów rozpoczyna się czterodniowa impreza dla miłośników kina i Argentyny oraz dla wszystkich ciekawych nowinek ze świata Ameryki Łacińskiej: Pierwszy Przegląd Nowego Kina Argentyńskiego 21-24 listopada, podczas którego pokazane zostanie to, co aktualnie dzieje się w argentyńskim kinie. Będzie okazja obejrzeć zarówno niezależne jak i mainstreamowe produkcje ukazujące, między innymi, rolę związków zawodowych rzeźników na losy Perona, zaśnieżone południe i upalną północ, tango z nieco innej perspektywy oraz filmy opowiadające o tym, jak wiele nas łączy z Argentyńczykami, chociaż być może jeszcze nie zdajemy sobie z tego sprawy.

A już w poniedziałek w programie República Latina przedsmak tej imprezy. Paweł Hammer i Zbyszek Dąbrowski rozmawiać będą z Natalią Napiórkowską, współorganizatorką (z Marcelo Landro) przeglądu i młodą wyjadaczką (sic!) świata produkcji filmowej. Opowiadać będą o filmach przeglądu, realiach organizacji takiego niezależnego wydarzenia, życiu w Buenos Aires, kondycji kina argentyńskiego i kto wie, o czym jeszcze…

Stowarzyszenie PUENTE jest partnerem przeglądu.. Mamy kilka wejściówek dla słuchaczy programu República Latina.. Zapraszamy przed odbiorniki!

Piotr Olczyk: Nie mam nic przeciwko czarnoskóremu Bondowi – audycja „Jesteśmy razem” [VIDEO]

Piotr Olczyk i Janusz Mirowski w studio Radio WNET

Gościem Janusza Mirowskiego w audycji „Jesteśmy razem” był Piotr Olczyk, twórca treści tekstowych, audio i wideo, znawca popkultury, który stale współpracuje z duża siecią kinową w Polsce.

Tomasz Kot, Rafał Zawierucha, Joanna Kulig to Polacy, którzy nie mają kompleksów i idą po swoje do USA. O nich, o kondycji Polskiego kina, popkulturze, poprawności politycznej i muzyce rozmawialiśmy z Piotrem Olczykiem.

Audycja z muzyką:

Piotr Olczyk

Piotr jest także, a może przede wszystkim liderem zespołu muzycznego. Zapytaliśmy go czy Polacy mają szanse na zachodzie i jak to jest być twórcą w Polsce. Posłuchaj!

Chile: literatura i film – czytaj i oglądaj!

Literatura i kino współczesnego Chile nie są raczej zbyt dobrze w Polsce znane. Dlatego też naszym słuchaczom proponujemy zapoznanie się z nimi w najbliższym wydaniu República Latina.

Chile nie należy do tej grupy krajów latynoamerykańskich, które Polacy dobrze znają. Owszem, zapewne niejeden z nas próbował chilijskiego wina. Niewykluczone, że i historia (zwłaszcza najnowsza) tego kraju obiła się nam o uszy. Ale co możemy powiedzieć o chilijskiej kulturze? Czy rzeczywiście sztuka chilijska jest nam znana? Chilijski teatr? Chilijska literatura i film? Chilijska muzyka? Chilijskie malarstwo i grafika?

W najbliższym wydaniu República Latina postaramy się to nadrobić. Pretekstem do tego niech będzie będą chilijskie: literatura i film.

„Chrząszcze na wyginięciu” to książka autorstwa jednego z najbardziej poczytnych chilijskich autorów młodszego pokolenia – Diego Vargasa Gaete. Opowiadająca o losach dwojga Chilijczyków różnego pochodzenia etnicznego książka jest zarazem ciekawym opisem chilijskiej historii ostatnich kilku dekad. Przede wszystkim jest ona kolejnym rozrachunkiem z wojskową dyktaturą Augusto Pinocheta. Nasi dwaj goście: tłumaczka tekstu książki z języka hiszpańskiego na polski Magdalena Antosz oraz Anna Rucińska z wydawnictwa Czytelnik, wydającego tytułową książkę opowiedzą nam trochę o niej. Ponadtoz naszymi gośćmi postaramy się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących książki . Jak polski czytelnik reaguje na literackie nowinki z egzotycznego kraju? Czy skomplikowana struktura powieści intryguje czy zniechęca? Jaka jest rola pisarza we współczesnym świecie? Opowieść o książce będzie zarazem dobrą okazją do przyjrzenia się współczesnej historii Chile. Odniesienia do czasów dyktatury nadal pojawiają się w literaturze tego kraju, czego najlepszym przykładem jest powieść Gaete.

Miłośnicy kina również nie powinni czuć zawodu. A to za sprawą projekcji kilku filmów chilijskiego pochodzenia, które niebawem zostaną pokazane w Instytucie Cervantesa w Warszawie. Przewodniczką po współczesnym chilijskim kinie będzie Małgorzata Stankiewicz z Ambasady Chile. Przedstawi nam ona filmy, które zostaną przedstawione w Instytucie Cervantesa, a więc: . „La nana”, „Machuca” i „Calzones rotos”. Nasz gość postara się również odpowiedzieć o tematykę filmów będących wizytówką współczesnej chilijskiej kinematografii.

Audycję poprowadzą i gości przepytają: Zbyszek Dąbrowski oraz Ola Plewka. A jeśli tylko literatura i film Chile nie wystarczą naszym słuchaczom, pojawi się również i coś na ząb. Będzie nim zaproszenie na tegoroczną chilijską edycję targu śniadaniowego.

Literatura i film współczesnego Chile pojawią się w República atina w najbliższy poniedziałek, 27 maja, jak zwykle o 20.00!