Im dłużej trwa wojna, tym więcej zdrajców jest odkrywanych w szeregach Ukrainy. Po niedawnej infomacji o zdymisjonowaniu Iwana Bakanowa i Iryny Wenediktowej, prezydent Zełenski zapowiada dalsze czystki w władzach Ukrainy.
Odwołanych ma zostać 28 urzędników związanych z rządem Denisa Szmyhala. Co zaś tyczy się wspomnianej wyżej dwójki, to prokurator generalna dalej pełni swoje obowiązki, a były szef Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa został od nich odsunięty. Decyzję o ich dymisji, musi podjąć Rada Najwyższa Ukrainy.
Mówi korespondent Radia Wnet Dmytro Antoniuk. Komentuje też obecną sytuację na froncie. Wojna utknęła nieco w martwym punkcie. Rosjanie koncentrują swoje siły w rejonach Bachmutu, Siewierska i Słowiańska. Na żadnym z tych odcinków żadna ze stron nie odnosi jednak sukcesów. Trwa zatem wzajemny ostrzał rakietowy.
Ukraińcom udało się zniszczyć dwa składy amunicji w Nowej Kachowce. Rosjanie skierowali z kolei swoje pociski w kierunku Mikołajowa. Władze miasto zapowiedziały, że przekażą 100 dolarów każdej osobie, która wskaże zdrajców wskazujących cele Rosjanom.
Pod ostrzałem znajduje się również obwód odeski. Rosjanie skierowali w tamtym kierunku 6 rakiet typu Kaliber. Pięć dosięgło celu. Koszt wyprodukowania jednego pocisku tego typu wynosi kilka milionów dolarów.
K.B.