Członek Zarządu TFI Allianz: Wykorzystujemy naszą globalną ekspertyzę do inwestycji kapitału uczestników PPK za granicą

Ania Bąkała o korzyściach płynących z oszczędzania na PPK, tym, czym różni się PPK od OFE i czemu warto będąc przedsiębiorcą wybrać współpracę z TFI Allianz .


Ania Bąkała zauważa, że obecnie tylko 17 tys. z 80 tys. firm podpisało umowę z instytucjami finansowymi w ramach II i III fali zapisów do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Tymczasem przedsiębiorcy  mają czas na to do 27 października. W przypadku niepodpisania w terminie dostanie przypomnienie o tym od PFR. Jeśli po tym przedsiębiorca nie zawrze umowy to będzie automatycznie zapisany do PFR TFI.

Członek Zarządu TFI Allianz wyjaśnia czym się różni Allianz Polska Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych od innych tego typu instytucji. Podkreśla 20-letnie doświadczenie na polskim rynku.

Allianz jest międzynarodową instytucją z globalnym doświadczeniem. […] Część aktywów PPK jest inwestowane za granicą. […] Wykorzystujemy naszą globalną ekspertyzę do tego, żeby inwestować część kapitału naszych uczestników za granicą. Uważamy, że dzięki temu nasi uczestnicy będą mieli w przyszłości lepsze wyniki inwestycyjne.

Oferują oni nowoczesne rozwiązania technologiczne i praktyczne wsparcie dla pracodawcy i pracownika po wdrożeniu PPK. Ania Bąkała zdradza jak sprawdzić ile pieniędzy uzbiera się w Pracowniczych Planach. Służy temu dostępny na stronie PPK kalkulator emerytalny. Wyjaśnia, że pracownik zarabiający 4000 brutto miesięcznie będzie odkładał na PPK 80 zł, a jego pracodawca będzie dorzucał 60 zł. Do tego dopłaci 20 zł Fundusz Pracy. Połowa zbieranych pieniędzy będzie więc, jak mówi, płacona nie przez pracownika. Czym jednak różnią się PPK od OFE?

W ustawie o PPK jest zapis, że środki z PPK są prywatną własnością uczestników.

Uczestnik programu przed 60. rokiem życia może wypłacić pieniądze pochodzące z tego co wpłacał ze swojej pensji. Wówczas 30% środków wpłacanych przez pracodawcę pójdzie na nasze indywidualne konto w ZUS-ie. Środki w PPK podlegają dziedziczeniu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kowalczyk: Przeznaczamy dodatkowe 7,5 mld zł na służbę zdrowia do walki z koronawirusem

Niemal całonocne prace Komisji Finansów Publicznych i wprowadzane zmiany do tarczy antykryzysowej komentował na antenie Radia WNET jej przewodniczący, Henryk Kowalczyk.


Jak powiedział Krzysztofowi Skowrońskiemu minister Kowalczyk, prace Komisji Finansów Publicznych trwały niemal do 4 nad ranem. Projekt rządowy uległ nieznacznym modyfikacjom, wprowadzono m.in. trzy poprawki Koalicji Polskiej (PSL-Kukiz 15’) „dotyczące spółdzielni, ich funkcjonowania w dobie epidemii oraz fundacji i stowarzyszeń, w których występują osoby zatrudnione – traktowania tych instytucji tak, jak innych” – powiedział przewodniczący komisji. Ponadto rozszerzona będzie pomoc szczególna dla firm zatrudniających do 49 pracowników, a nie tylko do dziewięciu, nie będzie natomiast automatycznego umorzenia ZUS dla wszystkich firm:

Rozszerzenie i powszechne stosowanie na wszystkie przedsiębiorstwa nie byłoby w tej chwili rozsądne, są bowiem nawet przykłady przedsiębiorstw mających większe obroty w czasie epidemii – argumentował poseł.

Stwierdził również, że liczy na poparcie Koalicji Polskiej w czasie posiedzenia plenarnego Sejmu, które ma się rozpocząć dziś o 10. i rozpatrywać w drugim czytaniu projekt po poprawkach Komisji.

Taką mam nadzieję, bo projekt rządowy jest projektem, który poszerza tarczę antykryzysową, więc głosowanie przeciwko poszerzeniu byłoby nierozsądne – mówił. Mam nadzieję, ze dyskusja na Komisji Finansów Publicznych była wyczerpująca i kluby nie będą wprowadzać nowych poprawek – dodał.

Według Henryka Kowalczyka szacunki wydatków z tytułu dzisiejszej ustawy sięgają ok. 18.5 mld złotych. Nie spodziewa się jednak rychłej nowelizacji Budżetu Państwa:

Pewnie będzie musiała się odbyć, ale nie sądzę, by to było natychmiast – w wydatkach nie przekraczamy limitów, a im później nowelizacja będzie, tym będziemy bliżej prawdy. Sądzę, że po trzech miesiącach trwania epidemii będziemy mogli liczyć skutki finansowe.

Pomoc ma ponadto objąć kolejne sektory gospodarki. Będzie to m.in.:

Pomoc dla rolników w okresie kwarantanny –  nie tylko umorzenie składki KRUS, ale i wypłata świadczenia dla rolników – oraz ochrona miejsc pracy, czyli poszerzenie zakresu pomocy dla tych, którzy zdecydują się zachować miejsca pracy, pomimo że spadły im obroty. To są te najistotniejsze elementy. Oczywiście jest wiele rozwiązań bardziej szczegółowych, dotyczących zachowania się w czasie kwarantanny, czy nałożenia obowiązków na różne instytucje –  Pocztę Polską, Koleje Państwowe, Służby Mundurowe –  możliwość podejmowania decyzji w trybie online dla różnych stowarzyszeń, senatów uczelni, pozwalająca na funkcjonowanie bez obowiązku osobistego spotkania się. Jeśli chodzi o medyków – są uprawnienia dla Agencji Rezerw Materiałowych do błyskawicznego zakupu sprzętu.

Tarcza ma również zachęcać do niezmniejszania liczby miejsc pracy. Temu ma służyć tzw. postojowe:

Jest [ono] dla tych, którzy w ogóle nie pracują. Fundusz Pracy będzie wypłacał świadczenie w wysokości minimalnego wynagrodzenia, ale będzie również częściowe postojowe, wypłacane pół na pół z przedsiębiorcą, a więc pomoc dla przedsiębiorców, dla tych którzy pracują w obniżonym czasie pracy. Zachęcamy, by przedsiębiorcy zmniejszali czas pracy pracowników, zamiast zwalniać, dzięki czemu można zatrzymać falę zwolnień.

Wnioski o pomoc można składać online.

Nie są to prościutkie wnioski, ale już po kilku dniach kilkadziesiąt tysięcy wniosków spłynęło, dotyczące ok. 300 000 pracowników. Wniosek można złożyć online, nie jest to takie kłopotliwe.

Ustawa ma zwiększyć sprawczość różnych instytucji na czas walki z epidemią. Do służby zdrowia powinno trafić bezpośrednio 7.5 mld złotych. Ustawa nie wprowadza jednak żadnych dodatkowych rozporządzeń dla obywateli – te leżą w gestii Rady Ministrów i Ministra Zdrowia.

Dzisiejsze szacunki zapowiadają co najmniej trzy miesiące trwania w kwarantannie. Polska nie jest jednak na skraju bankructwa:

Mamy duży margines na dodatkowe wydatki, margines zadłużenia skarbu państwa jest dość duży do górnej granicy, to zadłużenie znacząco spadło w ostatnich latach, ZUS i inne instytucje mogą prowadzić wydatki. Na pewno to jest ponad 200 mld złotych, z tego w ZUS i instytucjach budżetowych jest do 100 mld, kwota, która może być zamortyzowana w budżecie – zapewnił przewodniczący komisji. Henryk Kowalczyk określił pracę komisji jako obszerną i bardziej merytoryczną, niż dyskusje na Sali Plenarnej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Redakcja