Zapomniany bohater Karol Grzesik ps. Hauke. Walczył w powstaniach śląskich, pracował dla Polski, zamordowany przez NKWD

Jako wróg Rzeszy został umieszczony przez Niemców w „Specjalnej książce Polaków ściganych listem gończym”, która zawierała 61 tys. nazwisk Polaków przeznaczonych do aresztowania i likwidacji.

Tadeusz Loster

Kapitan Rezerwy WP Karol Grzesik (1890–1940) został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości z Mieczami, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi, Krzyżem Żelaznym II klasy (przez Cesarstwo Niemieckie), Orderem św. Sawy (przez Królestwo Chorwatów i Słoweńców), Złotą Odznaką Honorową Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej I stopnia.

Urodził się 30 maja 1890 roku w rodzinie chłopskiej w Siedliskach w powiecie raciborskim na Śląsku. W 1907 roku ukończył gimnazjum prywatne w Gliwicach, a rok później rozpoczął naukę w Gimnazjum św. Macieja we Wrocławiu. W 1914 roku zdał maturę. Studiował filozofię oraz prawo, ale studiów nie ukończył. (…)

Po powstaniu w wolnej Polsce Karoli Grzesik od 1923 do 1925 roku był prezesem Związku Powstańców Śląskich (…) w 1926 roku został naczelnikiem gminy Wielkie Hajduki. Od 1927 roku należał do ugrupowania piłsudczykowskiego Związku Naprawy Rzeczypospolitej. W 1928 roku współorganizował Narodowo-Chrześcijańskie Zjednoczenie Pracy (…)

Karol Grzesik był posłem na Sejm RP II i III kadencji od 1928 do 1935 roku, wybieranym z okręgu nr 28 w Królewskiej Hucie. Od 1935 do 1939 roku był marszałkiem Sejmu Śląskiego IV kadencji jako reprezentant Narodowo-Chrześcijańskiego Zjednoczenia Pracy. W 1936 roku został prezydentem Chorzowa. (…)

Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej jako wróg Rzeszy został umieszczony przez Niemców w „Specjalnej książce Polaków ściganych listem gończym” (Sonderfahndungsbuch Polen), która zawierała 61 tys. nazwisk Polaków przeznaczonych do aresztowania i likwidacji. Wraz z wybuchem wojny musiał opuścić Śląsk. Wyjechał do Lublina, a następnie do Lwowa. Tutaj zastała go okupacja sowiecka. Został aresztowany i wywieziony przez Oddział Specjalny Frontu Ukraińskiego. W 1940 roku został zamordowany w więzieniu NKWD w Kijowie przy ul. Karolenkiwskiej 17.

Cały artykuł Tadeusza Lostera pt. „Karol Grzesik (ps. Hauke). Zapomniany bohater – powstaniec śląski” można przeczytać na s. 2 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Tadeusza Lostera pt. „Karol Grzesik (ps. Hauke). Zapomniany bohater – powstaniec śląski” na s. 2 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Do polityków, którzy dziś rządzą Polską z woli wyborców / Bohdan Cywiński, Andrzej Nowak, Bronisław Wildstein

Publikujemy list otwarty do polityków apelujący „o zatrzymanie spirali wzajemnych pomówień”. Autorzy proszą o wsparcie apelu „przez wszystkich, którzy chcą tworzyć Rzeczpospolitą kolejnego stulecia”.

Padają w ostatnim czasie coraz gwałtowniejsze słowa. Prezydent Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, posiadający mandat wyborczy blisko 9 milionów obywateli, bywa łajany przez ludzi ze swojego obozu politycznego, przy wtórze publicystycznej nagonki, w której pojawiają się nieuczciwe sugestie i pomówienia pod Jego adresem. Podobne ataki spotkały doradzającą Panu Prezydentowi Zofię Romaszewską, osobę wyjątkową, której zasługi w służbie Rzeczypospolitej i wolności obywateli w Polsce trudno przecenić.

Pan Prezydent, zapewne pod ciśnieniem tej fali agresji, rzucił ostatnio nieopatrzne – i także niesprawiedliwe – słowa pod adresem Ministra Antoniego Macierewicza. Zarzut „ubeckich metod” jest straszny. Po pierwsze dlatego, że nadużywa i banalizuje pojęcie, którego istotne znaczenie jest jedno: mordowanie i fizyczne torturowanie tysięcy polskich patriotów. To były rzeczywiste ubeckie metody. Te z lat 1944-1956. Po drugie dlatego, że zarzut ten skierowany został pod adresem jednego z najbardziej zasłużonych współtwórców dobrych zmian w Polsce: co najmniej od KOR, po obecną służbę w MON. I chodzi tu o człowieka, który sam doświadczył wielokrotnie metod ubeckich, a potem esbeckich – od śmierci swego Ojca począwszy, poprzez liczne aresztowania, zatrzymania, inwigilacje, prześladowanie rodziny.

Apelujemy – do polityków, których wybraliśmy, aby naprawili Rzeczpospolitą – o zatrzymanie spirali wzajemnych pomówień.

Niczyja godność osobista nie może być poniewierana. Jest też w Rzeczpospolitej hierarchia godności politycznej: tę najwyższą reprezentuje Prezydent – i to także jest największe zobowiązanie. Dla tych, którzy się do niego zwracają – i dla samego Prezydenta.

W rozpoczętym właśnie roku obchodów wielkiego jubileuszu odzyskanej Niepodległości, wspominając doświadczenia II Rzeczpospolitej, prosimy o wsparcie tego apelu przez wszystkich, którzy chcą tworzyć Rzeczpospolitą kolejnego stulecia.

Bohdan Cywiński
Andrzej Nowak
Bronisław Wildstein

Piotr Naimski w Poranku WNET u Krzysztofa Skowrońskiego: Gaz z USA będzie konkurencyjny dla dostaw z Europy [VIDEO]

Zdaniem pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, kontrakt gazowy z USA zmienia rynek surowców energetycznych w Europie i jest wnikliwe analizowany przez ekonomistów.

 

Gość Poranka WNET w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim odniósł się do szczegółowych zapisów kontraktu na gaz LNG z USA: – To jest pierwszy kontrakt średnio-terminowy na import gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Kontrakt jest podpisany z taką formułą cenową, że gaz amerykański będzie mógł konkurować  z gazem dostarczanymi gazociągami z szelfu norweskiego, a także z gazem skroplonym z innych części świata, nie wspominając o cenie surowca z Rosji, gdzie cena jest ustalana urzędowo. [related id=44334]

Zdaniem Piotra Naimskiego fakt, że cena będzie konkurencyjna, tworzy nowe warunki na europejskich rynku gazu: – Nie wiemy do końca, jaka ilość gazu zostanie importowana, ale to nie jest wielki kontrakt. Jest on ważny głównie dlatego, że formuła cenowa będzie konkurencyjna na europejskim runku. (…) To jest realizacja porozumień, które zapadły w czasie wizyty Donalda Trumpa w Warszawie,t element współpracy pomiędzy Polską a USA, mimo że realizują je firmy komercyjne.

Tematem rozmowy był również spór w ramach UE o prawny nadzór nad gazociągiem budowanym przez Gazprom po dnie Bałtyku: – W tej chwili dyskutujemy nad nowelizacją prawa gazociągowego w UE, tak żeby Nord Stream 2 musiał mu podlegać. Wygląda na to, iż rząd Niemiec nie bardzo chce takiego rozwiązania. To oznacza, że i Niemcy i Rosjanie chcą wyłączenia tego gazociągu z prawodawstwa europejskiego, chcą wyłącznie swojej jurysdykcji nad tą rurą – chcą budować monopol dostaw rosyjskich w Europie.

Ważnym aspektem budowania niezależności Polski jest dywersyfikacja dostaw surowców: – Nasz region, czyli cała wschodnia część Unii Europejskiej, jest istotną częścią Europy. Tymczasem te kraje są traktowane po prostu niepoważnie przez stare kraje UE. Żeby się temu przeciwstawić i zbudować podmiotowość subregionu środkowoeuropejskiego, potrzebna jest współpraca. Trójmorze jest podstawą takiego porozumienia. (…) Jesteśmy zdani na siebie i musimy być samodzielni, ale sojusz z USA jest w tym zakresie bardzo pomocny i to, że obecna administracja USA jest zaangażowana w naszym regionie, jest bardzo ważne.

Musimy się spieszyć z budową Baltic Pipe. Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie międzyresortowego zespołu ds. tego projektu. – Myślę, że będzie się nasilała czarna propaganda, która będzie wymierzona w ten projekt – uważa Piotr Naimski.

Gość Poranka WNET zapowiedział też, że już niedługo będzie można poznać kulisy podpisania przez rząd PO-PSL niekorzystnej dla Polski umowy gazowej z Rosją: – Raport NIK i dużo więcej innych dokumentów, które w tej chwili przeglądamy, pokazują, jak doszło do tego, że ten skandaliczny dokument został podpisany przez premiera Pawlaka w 2010 roku. Raport NIK będzie odtajniony i już jesteśmy na końcu tej procedury.

ŁAJ

Cała rozmowa miała miejsce w części drugiej Poranka WNET w piątek 24 listopada 2017 r.

Antoni Macierewicz: MON się z nikim nie spiera, a ja jestem w każdej chwili do dyspozycji Pana Prezydenta [VIDEO]

W sprawie kontraktu z Amerykanami będziemy dążyli do tego, aby się zmieścić w cenie 30 miliardów złotych – zadeklarował szef MON w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim.

Perspektywy kontraktu z USA dotyczącego systemów obrony antyrakietowej, stosunki MON z BBN – to niektóre z tematów rozmowy  Krzysztofa Skowrońskiego z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem

Kontrakt jest już bardzo blisko, nie zmieniamy stanowiska, jeżeli chodzi o cenę. Departament Stanu i zapewne Kongres zakreślą cenę najwyższą, za jaką będzie można kupić. My będziemy dążyli do tego, żeby się zmieścić w cenie, o której mówiliśmy od początku, ok 30 miliardach złotych.

Szef MON mówił też, jakie znaczenie ma ten projekt dla rozwoju polskiego przemysłu obronnego.  W rozmowie została także poruszona sprawa  negocjacji dotyczących produkcji w Polsce nowych okrętów podwodnych. Negocjacje te są prowadzone z Francją, Niemcami i Szwecją.

Minister komentował również  krytykę polityki rządu ze strony części generałów w stanie spoczynku. Gość Poranka wiąże to zjawisko z ich PRL-owskim rodowodem:

Przekonywanie, że Polska nie jest zdolna przeciwstawić się potędze rosyjskiej, że musi być wasalem któregoś z mocarstw – ta presja na niektórych była bardzo skuteczna i po dzień dzisiejszy kształtuje ich sposób patrzenia na rzeczywistość, W związku z tym uważa się, że np. nie warto tworzyć obrony terytorialnej, nie warto przenosić jednostek na wschód, nie warto przekopywać Mierzei Wiślanej, nie warto robić nic, co uczyniłoby z Polski niepodległe państwo…

Gość Poranka odpowiadał też na pytania o kontrowersje między MON a Kancelarią Prezydenta i BBN:

Ja się z nikim nie spieram. MON z nikim się nie spiera, tylko zmienia armię. Są środowiska, które próbują temu przeszkodzić – oczywiście nie mówię o BBN. Nie komentuję słów Pana Prezydenta i jestem zawsze do  Jego dyspozycji.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

 

 

 

Józef Piłsudski mawiał: „Nie jestem dla partii, jestem dla narodu”. Dla niego liczyła się niepodległość, a nie ideologia

Prezes Instytutu Józefa Piłsudskiego, profesor Wiesław Jan Wysocki, z okazji 150 rocznicy urodzin Marszałka opowiadał o jego życiu, działalności politycznej i o tym, za co powinniśmy być mu wdzięczni.

Henryk Kowalczyk, Paweł Grabowski, Piotr Witt, Olivier Bault byli gośćmi Poranka WNET w środę 22 listopada

Dlaczego nie powstała koalicja jamajska w Niemczech, co było przyczyną exodusu z Kukiz’15, czy rekonstrukcji wymaga kierownictwo rządu, jak działa Geroge Soros – to tylko część tematów Poranka WNET.

Wśród gości Poranka WNET będą:

Henryk Kowalczyk – minister, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów;

Paweł Grabowski – poseł klubu Kukiz’15;

Piotr Witt – korespondent Radia WNET w Paryżu;

Olga Doleśniak-Harczuk – zastępca redaktora naczelnego naczelnego „Nowego Państwa” i „Gazety Polskiej Codziennie”, znawca zagadnień niemieckich;

Maria Libura – analityk Centrum Analiz Klubu Jagielońskiego, ekspert od organizacji służby zdrowia;

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – prawnik, dyrektor CitizenGO Polska;

Olivier Bault – korespondent mediów francuskich w Polsce, publicysta m.in. tygodnika „Do Rzeczy” i  portalu visegradpost.com;

Sławomir Ozdyk ekspert ds. bezpieczeństwa;

Paweł Behrendt – współpracownik Centrum Studiów Polska-Azja, autor książek o Dalekim Wschodzie.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


https://wspieram.to/gwiazdka

Część pierwsza:

Olga Doleśniak-Harczuk o nieudanej próbie stworzenia koalicji jamajskiej (CDU/CSU, Zielonych ze Związku 90 i FDP). Kością niezgody była m.in. kwestia przyszłej polityki energetycznej. Kryzys imigracyjny nie stanowił przyczyny konfliktu między frakcjami. Zdaniem publicystki główną rolę w niemieckiej polityce będzie odgrywał obecnie prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Może stać się mediatorem w sporze między, jak na razie niedoszłymi, koalicjantami.

[related id=45418 side=left]Paweł Grabowski stwierdził, że odejście kilku osób z klubu Kukiz’15 było spowodowane ich spoufalaniem się z partią rządzącą. Ponadto przedstawił przyszłość Stowarzyszenia Endecji, której sam jest członkiem, oraz odniósł się do czwartkowej zapowiedzi Grzegorza Schetyny. Szef Platformy Obywatelskiej bowiem powiedział, że jeśli Beata Szydło nie poda rządu do dymisji, PO razem z Nowoczesną i PSL zgłosi w przyszłym tygodniu wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Nie odpowiedział, czy klub Kukiz’15 poprzez ten wniosek tzw. totalnej opozycji.

 

Część druga:

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk o potrzebie zaostrzenia zapisów prawa dotyczących aborcji; seks-skandalach w Hollywood, które wypływają po sprawie oskarżonego o molestowanie seksualne producenta filmowego Harveya Weinsteina, a także o nieudanych próbach ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w przestrzeni publicznej.

Piotr Witt opisał swoje uczestnictwo w godzinnym wywiadzie dla katolickiego Radia Notre Dame. Korespondent Radia WNET rozmawiał z francuskim dziennikarzem na temat nadchodzącego spotkania premier Beaty Szydło z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz przedstawił faktyczną sytuację w Polsce.

 

[related id=45423]Część trzecia:

Henryk Kowalczyk stwierdził, że pomimo konfliktu między Komisją Europejską a rządem premier Beaty Szydło, unijny organ nie utrudnia codziennych prac Rady Ministrów. Zatem Prawo i Sprawiedliwość nie powinno się obawiać, iż KE będzie ingerować w wewnętrzne sprawy Polski w związku z reformami gospodarczymi przeprowadzanymi przez obecny rząd. Kowalczyk poinformował także, że obraz zrekonstruowanego rządu powinien być przedstawiony obywatelom jeszcze przed świętami.

 

Część czwarta:

[related id=45430 side=left]Olivier Bault o ideologii lewicowo-liberalnej, która zapanowała nad umysłami większości polityków Unii Europejskiej, oraz o przyszłości francuskiej prawicy. Według dziennikarza Front Narodowy i inne partie prawicowe we Francji nie wygrają żadnych kolejnych wyborów. Jednym z powodów jest retoryka francuskich mediów, które w większości są lewicowe. Wsparcie FN z ich strony jest znikome, a zatem obywatele tamtego zachodnioeuropejskiego kraju słyszą głównie wypowiedzi krytykujące partię Marine Le Pen. Innym z zagadnień podjętym przez Oliviera Baulta była działalność miliardera George’a Sorosa. Inwestor ten w ostatnich latach przekazał na swoją fundację propagującą demokrację, prawa człowieka i społeczeństwo obywatelskie 18 mld dolarów. W opinii gościa Poranka WNET, Soros zamierza dzięki tym pieniądzom wesprzeć kręgi osób propagujących antykatolickie wartości i odpowiedzialnych m.in za zaproszenie milionów imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki do państw członkowskich Unii Europejskiej. „Przeżywamy moment, który jest istotny w walce między liberalizmem a konserwatyzmem”.

 

Część piąta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00, przygotowany przez Antoniego Opalińskiego.

 

Część szósta:

Maria Libura o modelach państwowej służby zdrowia i pomyśle likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia. Gość Poranka WNET stwierdziła, że nie ma potrzeby usuwania NFZ z mapy polskich jednostek organizacyjnych. Jej zdaniem państwo winno spożytkowywać więcej pieniędzy na działania NFZ, aby wesprzeć programy społeczne, które promowałyby wśród Polaków zdrowy tryb życia i przeciwdziałały rozprzestrzenianiu takich chorób cywilizacyjnych, jak nadwaga. Pozytywnie oceniła również aktywność ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.

 

Część siódma:

Sławomir Ozdyk o schwytaniu przez niemiecką policję na terenie kilku krajów związkowych sześciu domniemanych dżihadystów podejrzanych o przynależność do Państwa Islamskiego (IS). Prokuratura generalna we Frankfurcie zarzuca im przygotowywanie zamachu. Jak napisał „Bild”, celem był jarmark bożonarodzeniowy w Essen.

Fot. Radio WNET

Paweł Behrendt o wpływie Chin na gospodarki afrykańskich państw oraz o polskich inwestycjach zagranicznych na Czarnym Lądzie. Innym zagadnieniem przezeń podjętym były konsekwencje azjatyckiej podróży prezydenta USA. Donald Trump, jego zdaniem, osiąga sukcesy w zawieraniu kontraktów gospodarczych, ale gorzej radzi sobie z relacjami politycznymi z państwami Dalekiego Wschodu.


POSŁUCHAJCIE CAŁEGO PORANKA WNET!


 

Jan Szyszko: Polska przestrzega wszystkich zapisów prawa europejskiego dotyczących ochrony środowiska

Gościem Witolda Gadowskiego był minister środowiska, który skomentował decyzję TS UE, nakazującą Polsce wstrzymanie wycinki drzew z wyjątkiem przypadków zagrażających bezpieczeństwu.

Zdaniem ministra Szyszki, działania polskich leśników w żadnym razie nie naruszają prawa europejskiego. – W naszej Unii Europejskiej nie ma zasady, że karze się kogoś z góry i do tego za niepopełniony czyn. Polska respektuje prawo UE w zakresie dwóch dyrektyw Natury 2000 – ptasiej i habitatowej. Do tej pory w 100 procentach wykonujemy prawo europejskie.

– W tym wyroku jest napisane, że zakazuje się wycinania drzew w miejscach innych niż tam, gdzie zagraża to bezpieczeństwu – podkreślił gość Poranka WNET.[related id=45314]

Zdaniem prof. Jana Szyszki, część opinii publicznej nie rozumie, jaka była historia Puszczy Białowieskiej, która jest wytworem ludzkich rąk. – Rozpowszechniany jest pogląd, że Polacy wycinają ostatnią dziewiczą puszczę w Europie, ale to oznacza, że na Zachodzie wycięto przedostatnią. Zapomina się, że na puszczę składają się, obok parku narodowego, także trzy nadleśnictwa, czyli przedsiębiorstwa leśne. To dzięki mądremu użytkowaniu lasów państwowych mamy w Puszczy Białowieskiej taką sytuację, że zachodni eksperci uznali ją za las pierwotny.

Zdaniem ministra środowiska, zachodnia Europa, pouczając Polskę, sama nie podejmuje odpowiednich działań, aby przywrócić u siebie różnorodność biologiczną. – Chcieliśmy się podzielić żubrem z innymi krajami UE, dać młode osobniki, które mogłyby zapoczątkować nowe stada, byliśmy gotowi pomóc w utworzeniu odpowiednich siedlisk. To spotkało się z odmową ze względu na brak akceptacji społecznej.

Na zachodzie Europy panuje pragmatyzm. W Holandii, kiedy wędrowne gęsi zaczną robić szkody w zbożu, wówczas gazuje się wszystkie ptaki, razem z drapieżnymi, a następnie utylizuje. A w Polsce nic nie wolno, również racjonalnie gospodarować. Ale to jest nasza misja, aby krzewić edukację – zaznaczył gość Poranka Wnet.

Prof. Jan Szyszko przypomniał, że my przez lata korzystaliśmy z zasobów leśnych, które jednocześnie cały czas wzrastały. – Polskie leśnictwo jest typowym przykładem stosowania zasady gospodarki zrównoważonej. Po wojnie przejęliśmy lasy zdewastowane. Zalesienie było na poziomie około 20 procent, a zasoby wyliczano na 900 milionów m3. Teraz mamy ponad dwa miliardy m3 drewna, a zalesienie wzrosło do ponad 30 procent, mimo że przez lata wyrąbywaliśmy lasy.

ŁAJ

Całej rozmowy można posłuchać w części pierwszej Poranka WNET.

Jerzy Kwieciński, Matthew Tyrmand, Jarosław Sachajko – Poranek WNET na 87,8 FM w poniedziałek 20 listopada 2017 r.

Dziś o roli kapitału zagranicznego, planowanej delegalizacji hodowli zwierząt futerkowych, reakcjach w USA na Marsz Niepodległości, sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie oraz o Kirgistanie.

Wśród gości Poranka WNET byli m.in.:

Jerzy Kwieciński – wiceminister rozwoju;

Matthew Tyrmand – publicysta z USA;

ks. prof. Waldemar Cisło – dyrektor polskiej sekcji stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie;

Jarosław Sachajko – poseł Kukiz’15;

Wojciech Jakóbik – redaktor naczelny biznesalert.pl;

ks. Jacek Stryczek – prezes Stowarzyszenia WIOSNA, inicjator akcji Szlachetna Paczka;

Tomasz Reczko – redaktor portalu Aleteia.pl;

Jerzy Bielewicz – komentator ekonomiczny;

W Poranku WNET wystąpił również Krzysztof Skowroński, który opowiedział o zjeździe Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

 


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza:

Jerzy Bielewicz skomentował ostatnie wydarzenia polityczne, m.in. wypowiedź Guya Verhofstadta w Parlamencie Europejskim, w który eurodeputowany stwierdził, że w Marszu Niepodległości przeszło 60 tys. faszystów. Publicysta mówił również o piątkowej informacji, która została podana przez amerykańską agencję DSCA (Defence Security Assistance Agency) na temat sprzedaży rakiet Patriot dla Polskich Sił Zbrojnych. „W naszym interesie jest to, aby uzyskać pozwolenie na budowę tych rakiet w Polsce. Tak zostało zrobione w przypadku Indii, które przy okazji zakupu amerykańskich myśliwców przeniosły ze Stanów na swój teren fabryki produkujące te samoloty”.

 

Część druga:

Jarosław Sachajko skrytykował działania Prawa i Sprawiedliwości, które zdaniem deputowanego prowadzą do zagarnięcia wszelkiej władzy w Polsce. Odniósł się w tym przypadku do przygotowano przez PiS projektu ustawy o zmianach w ordynacji wyborczej, twierdząc, iż będzie on faworyzował obecną partię rządzącą. Drugim podjętym przezeń zagadnieniem był projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Projekt ten zakłada zakaz hodowli zwierząt futerkowych. „Jeśli zniszczymy w Polsce hodowlę zwierząt futerkowych, to ona i tak będzie prowadzona. Tylko, że ta hodowla będzie odbywała się w innych krajach, np. w Rosji. Tam, w przeciwieństwie do naszego państwa, zwierzęta będą traktowane w okropny sposób”.

Wojciech Jakóbik o rozwijającej się branży pojazdów elektrycznych w Polsce.

 

Część trzecia:

Przegląd prasy o godzinie 8:00, przygotowany przez Antoniego Opalińskiego.

 

Część czwarta:

[related id=45288]Irena Lasota o sytuacji społecznej, politycznej oraz gospodarczej w najbardziej liberalnym kraju w Azji Środkowej – Kirgistanie. ZSRR rozpadł się jakieś 30 lat temu, ale dekomunizacja w Kirgizji ma przed sobą długą drogę – uważa Irena Lasota. Kirgizi „nie złożyli do kupy” tego, co ich spotkało przez 70 lat komunizmu i tego, co się dzieje z resztą świata.

Korespondentka Radia WNET wypowiedziała się także na temat poglądu wyrażonego przez Donalda Tuska za pomocą Twittera. Stwierdził on, że polskie władze prowadzą politykę na wzór Putina. Jej zdaniem podanie tak istotnej i całkowicie błędnej tezy przez szefa Rady Europejskiej jest skandaliczne. Jeśli tego rodzaju teza miałaby być przez niego ogłaszana, to nie w w kilkuzdaniowej wypowiedzi, ale w długim dobrze udokumentowanym memorandum.

 

Część piąta:[related id=45274 side=left]

Tomasz Reczko przedstawił założenia i metody działania portalu Aleteia.pl, największego serwisu katolickiego na świecie.

Ks. prof. Waldemar Cisło o prześladowaniach chrześcijan Bliskim Wschodzie oraz w Afryce. Na Bliskim Wschodzie sytuacja nieco się uspokoiła. Jednak kolejnym miejscem zapalnym może okazać się Liban, w którym uchodźców jest tyle co mieszkańców. Ksiądz opowiedział także o przebiegu III Kongresu w Obronie Chrześcijan, który odbył się w ostatni weekend w Krakowie.

 

Część szósta:

[related id=45272]Matthew Tyrmand przedstawił amerykańskie opinie na temat Marszu Niepodległości oraz rolę w mediach w Stanach Zjednoczonych, jaką odgrywa Anne Applebaum, dziennikarka i żona Radosława Sikorskiego. Publicysta przyznał, że jej wiarygodność u amerykańskiej opinii publicznej coraz bardziej słabnie, po tym, jak bardzo emocjonalnie zaczęła krytykować prezydenta USA Donalda Trumpa, przy tym dość mocno mijając się z prawdą. Ponadto Tyrmand przedstawił metody działania liberalnych mediów w Stanach Zjednoczonych. Główną ich techniką jest „przylepianie łatek” osobom, organizacjom oraz państwom, których retoryka jest sprzeczna z ideami liberalnymi.

 

Część siódma:

[related id=45267]Jerzy Kwieciński o budowaniu sił obronnych w kraju przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w kontekście kupna od Stanów Zjednoczonych rakiet Patriot. Mówił również o polityce pozyskiwaniu zagranicznych inwestorów, która, jego zdaniem, przez wiele lat nie była przemyślana. Obecnie pozyskiwanie zagranicznych inwestorów jest częścią strategii ministerstwa rozwoju. Porównał model rozwoju południowokoreański, często stawiany za wzór Polsce, z polskim. Główną dźwignią polskiej ekonomii były małe i średnie polskie przedsiębiorstwa, podczas gdy w Korei Południowej – wielkie konsorcja wspierane przez państwo. „Zachowywaliśmy się jak małe dzieci, które potrzebują wsparcia od swoich rodziców (zagranicy). Powinniśmy wyjść z tego wieku młodzieńczego i wejść w wiek dorosłości, czyli rozpocząć budowę gospodarki opartej na polskich firmach. (…) Chcemy powrócić do struktury, w której kapitał zagraniczny będzie stanowił ok. 30 procent. naszej gospodarki. Ona musi stanowić u nas konkurencję, lecz nie możemy się opierać wyłącznie na ich działalności”.

 

Część ósma:

Ks. Jacek Stryczek opowiedział o corocznej akcji Szlachetna Paczka, organizowanej przez prowadzone przez niego stowarzyszenie WIOSNA.

Krzysztof Skowroński opowiadał o najbliższej działalności Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich po tym, jak po raz trzeci został wybrany na Prezesa Zarządu Głównego tej organizacji.

 


POSŁUCHAJ CAŁEGO PORANKA WNET!


 

Ojcowie założyciele III RP: Hajnicz, Wachowski i inni / Jan Martini, „Wielkopolski Kurier WNET” 41/2017

Zabezpieczali operacyjnie proces transformacji, tworzyli partie polityczne, dobierali figurantów na stanowiska, a jeszcze musieli palić archiwa, stwarzać pozory, żeby wszystko wyglądało jak prawdziwe.

Jan Martini

Zapomniani ojcowie założyciele III RP

Przemiana pierwszej komuny w państwo teoretyczne nie byłaby możliwa bez mrówczej pracy innych, dziś już zapomnianych. Takim zapomnianym ojcem założycielem III RP był Artur Hajnicz.

My wszyscy z Wałęsy. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co nie głosował na Wałęsę. Dopiero po 30 latach spora grupa Polaków zdołała oswobodzić swoje mózgi z matriksu medialnego. Jednak wciąż są rodacy impregnowani na fakty, uważający noblistę-konfidenta za proroka, który zdołał przeprowadzić nas przez morze czerwone (morze to jakoś dziwnie rozstąpiło się przed „prorokiemˮ).

Oprócz notorycznych Halickich i Kierwińskich całkiem liczna grupa obywateli RP miast i WSI uważa, że Kuroń i Michnik, Geremek i Mazowiecki, Kiszczak i Jaruzelski to ojcowie polskiej demokracji.

Artur Heinisch (późniejszy Hajnicz) urodzony we Lwowie w 1920 r., mając lat czternaście wstąpił do nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, będącej moskiewska agenturą w II RP. Jako gimnazjalista był pod pseudonimem „Griszaˮ komunistyczną wtyczką we lwowskich młodzieżowych organizacjach syjonistycznych. W roku 1940 wstąpił do Komsomołu razem z Jankiem Krasickim i Michałem Brystygierem (synem „Lunyˮ). Od 1944 roku, już jako „Hajniczˮ, był oficerem polityczno-wychowawczym w armii Berlinga, kierował „grupą ochronno-propagandowąˮ w referendum 1946 roku (tj. zajmował się fałszowaniem jego wyników). Później był szefem Wydziału Propagandy w Zarządzie Polityczno-Wychowawczym i szefem Wydziału Informacji Oddziału II Głównego Zarządu Politycznego (Informacji Wojskowej).

W najgorszym stalinowskim okresie zajmował stanowisko redaktora naczelnego „Żołnierza Wolnościˮ. Później na czas udało mu się ewakuować do cywilnego „Życia Warszawyˮ, gdzie z czasem awansował do funkcji zastępcy redaktora naczelnego. Dzięki temu uniknął nagonki antysemickiej w 1968 roku, a nawet udzielał się w atakach na „syjonistówˮ(!).

Cały czas będąc członkiem PZPR, Hajnicz rozpoczął „drugą młodośćˮ w czasach rodzącej się „Solidarnościˮ. To właśnie on wyszukał ekspertów do pomocy strajkującym stoczniowcom w sierpniu 1980 r…. na prośbę premiera Jagielskiego.

Jego życiorys był „modelowyˮ – cały legion podobnych postaci miał niemal identyczne życiorysy. Nic dziwnego, że wielu ziomków znalazło się w notesie Hajnicza i zostało zaprotegowanych na doradców Solidarności.

Najlepszym przykładem może być płk. Wiktor Herer (śledczy Rodowicza-„Anodyˮ), który po zakończeniu pracy w UB został naukowcem, a po wielkich przemianach publikował w „Tygodniku Solidarnośćˮ jako doradca związku. „Tygodnik Solidarnośćˮ, periodyk wywalczony przez związek w 1980 roku, kierowany był przez Tadeusza Mazowieckiego wraz z sekretarzem redakcji Arturem Hajniczem. Gdy w roku 1989 „Tygodnik Solidarnośćˮ został powtórnie uruchomiony (również pod kierunkiem Mazowieckiego), znalazł się tam także płk. Hajnicz.

W „wolnej Polsceˮ pułkownik został dyrektorem Ośrodka Studiów Międzynarodowych przy Senacie RP i jako fachowiec uczestniczył w wielu delegacjach zagranicznych Senatu.

Po wstąpieniu Polski do UE, Niemcy liczyli na odszkodowania i rekompensaty za mienie pozostawione na Ziemiach Zachodnich. Potrzebny im był doświadczony propagandysta do urabiania polskiej opinii publicznej. Znaleźli go w postaci Artura Hajnicza, który przeszedł do pracy w Polskiej Fundacji Roberta Schumana. Zaczął się specjalizować w stosunkach polsko-niemieckich na „odcinkuˮ przymusowych wysiedleń ludności niemieckiej. Pracodawcy docenili działania pułkownika Hajnicza i nagrodzili go wysokim niemieckim odznaczeniem Wielkiego Krzyża Zasługi z Gwiazdą Orderu Zasługi.

W 1995 roku, pytany, czy Polacy powinni przeprosić za wysiedlenia, Hajnicz powiedział, że polskie społeczeństwo jeszcze nie jest na to gotowe (ale prace trwają).

Na przykładzie „Griszyˮ widać, jak złowroga i długotrwała była działalność lwowskich inteligentów – członków Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Dlaczego po przyłączeniu polskich Kresów wschodnich do sowieckiej „macierzyˮ różne Szechtery, Brystygery, Humery i Herery nie zostały we Lwowie, tylko ruszyły „w Polskęˮ? Widocznie ich zadania nie zostały jeszcze wypełnione…

Także z Mieczysławem Wachowskim historia obeszła się po macoszemu, a przecież jego nieefektowna i nie rzucająca się w oczy działalność wywarła przemożny wpływ na nasze najnowsze dzieje.

Mieczysław Wachowski działał na wysuniętej placówce, na pierwszej linii frontu, wśród nieprzyjaciół, a dzisiaj nawet michnikowscy historycy-lukiernicy nie poświęcą mu ciepłego słowa.

Nie ma on doktoratów honoris causa, nie jest honorowym obywatelem miast, nie spocznie w marmurowej krypcie na Wawelu. Ominęły go także wykłady na amerykańskich kampusach. Życie nie skąpiło Wachowskiemu upokorzeń. Musiał patrzeć, jak puszą się różne giermki. Nawet drobni kapusie wprowadzeni kiedyś do struktur Solidarności, jak Michał Boni, dziś brylują na salonach.

Gdy Wałęsa w chwili słabości chciał się przyznać do swojej agenturalnej przeszłości, Wachowskiemu udało się temu zapobiec, czym ocalił III RP.

Jak pisze Paweł Zyzak: Mieczysław Wachowski w grudniu 1980 roku, jako osobisty szofer Lecha Wałęsy, rozpoczął fascynującą karierę, zwieńczoną kilkanaście lat później stanowiskiem szefa Gabinetu Prezydenta RP. Po dziś dzień nie sposób znaleźć osoby zajmującej tak eksponowane stanowisko, która tak skrupulatnie wyczyściłaby wszelką dokumentację dotyczącą swojej przeszłości. Wachowski pozostał wielką tajemnicą, a zarazem kluczem do Lecha Wałęsy.

Za prezydentury Wałęsy był drugą osobą w państwie, a dziś – czy pochwali go któryś złotousty publicysta? Czy wywiad przeprowadzi „Stokrotkaˮ? Kto dziś pamięta, jak poświęcał się dla Sprawy? Musiał sprowadzać dziewczyny, załatwiać szkło, grać w ping-ponga.

Nie zawsze były to miłe obowiązki – codziennie rano musiał przystępować wraz z Wałęsą do komunii św. udzielanej przez osobistego kapelana Lecha – ks. Cybulę (TW „Franekˮ). W pokorze znosił pogardliwe epitety w rodzaju „kapciowegoˮ, spotykał się z afrontami.

Raz tylko nerwy mu puściły i zachował się nieprofesjonalnie. Było to w 1981 r. w Bieszczadach. Wałęsa jeździł tam „gasićˮ strajki i marudził, pouczając Wachowskiego – doświadczonego kierowcę. W pewnym momencie Wachowski nie wytrzymał, wysiadł, otworzył drzwi po stronie pasażera i rozkazał Wałęsie: „Wypierdalaj!ˮ. Świadków zamurowało – zobaczyli, kto tu jest szefem.

Przez 16 miesięcy „karnawału Solidarnościˮ nie odstępował przewodniczącego na krok. Wiedza, że jest agentem służb (jakich?) była powszechna. Czasem spod klapy marynarki wychynął mu drucik z mikrofonem. Wałęsa, poinformowany o fakcie, że jego kierowca, asystent i ochroniarz jest agentem, odparł krótko: „Wiem o tymˮ.

Podczas zjazdu Solidarności w Radomiu Wachowski… zdemaskował agenta-Eligiusza Naszkowskiego – przewodniczącego regionu z Piły (TW „Grażynaˮ), który potajemnie nagrywał obrady. Zdezorientowało to solidarnościowców – te proste chłopiska nie wiedziały o technice operacyjnej polegającej na poświęceniu drobniejszego agenta w celu uwiarygodnienia ważniejszego.

Wachowski spełnił swoją misję wzorowo. Przeprowadził suchą stopą swój Najcenniejszy Depozyt przez turbulentne wody burzliwego oceanu dziejów.

Dziś my, niewdzięczni, pamiętamy tylko Człowieka, Który Obalił Komunę i zaledwie kilku innych na trwałe wpisanych do narodowego panteonu.

Wiemy o zuchwałej ucieczce Bujaka przez kordony milicji, o brawurowym ukrywaniu się Frasyniuka. Niektórzy nawet widzieli film (dostępny na Youtube), w którym kaźń Michnika w kazamatach Rakowieckiej została uwieczniona przez przechodzącego mimochodem kamerzystę.

Oni wszyscy mają już miejsce w historii, a co z Wachowskim? Zaledwie doczekał się biografii („Kim Pan jest…ˮ P. Rabiej, I. Rosińska), a przecież jego życie nadawałoby się na scenariusz szpiegowskiego filmu. Mało kto miał tak barwny życiorys.

Studiował bardzo indywidualnym tokiem studiów w Wyższej Szkole Morskiej, równocześnie pracując jako ślusarz. Był żeglarzem, wędrował po świecie. Podobnie jak resortowy kolega Putin – jest karateką. Był taksówkarzem, alfonsem i handlował walutą. Gdy jedna z jego podopiecznych zmarła, czepiał się go prokurator, lecz śledztwo szybko umorzono. Jeśli wymagała tego służba, bywał gorliwym katolikiem – uczestnikiem spotkań oazowych, a nawet złożył wyjątkowo uciążliwe śluby trzeźwości!

Zachowaliśmy we wdzięcznej pamięci tylko Kiszczaka i Jaruzelskiego jako czołowych bojowników o demokrację. A gdzie generałowie Kurnik, Sarewicz, Dankowski, Dukaczewski, Czempiński, Pożoga i wielu, wielu innych? Liczni bitni oficerowie nie trafią do podręczników historii. Pozostały im jedynie skromne rezydencje, urzędnicza praca w radach nadzorczych ewentualnie golf na Florydzie.

Nie pamiętamy także o rzeszy bezimiennych i bezszelestnych, których pracowita krzątanina wydała trwałe owoce. Ich to podkrążone oczy, nie przespane noce, skarpetki śmierdzące od nie zdejmowanych długo butów zmieniały świat. To oni zabezpieczali operacyjnie proces transformacji, tworzyli nowe partie polityczne, dobierali figurantów na ważne stanowiska, a jeszcze musieli palić archiwa, stwarzać pozory, żeby wszystko wyglądało jak prawdziwe.

Dzięki ich pracy żyjemy lepiej, czytamy „Wyborczą” bez cenzury, a błyskotliwi publicyści mogą odważnie i bezkompromisowo chlastać Kaczyńskiego.

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zapomniani ojcowie założyciele III RP” znajduje się na s. 5 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zapomniani ojcowie założyciele III RP” na s. 5 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prezydent o abp. Antonim Baraniaku: On należy do panteonu Niezłomnych, z którymi razem cierpiał w mokotowskim więzieniu

Ksiądz biskup Antoni Baraniak wziął na siebie całe okrucieństwo walki komunistów z polskim Kościołem, z duchowymi przywódcami polskiego Kościoła – wziął na siebie w sensie dosłownym, fizycznym.

Arcybiskup Baraniak jednym z najważniejszych bohaterów Polski po 1918 roku

W Belwederze 6 października 2017 r., czyli dokładnie w dzień 60. rocznicy ingresu abpa Baraniaka do katedry poznańskiej, odbyły się uroczystości upamiętniające tego niezłomnego sekretarza prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego.

Uroczystość odbyła się pod patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy i Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, Metropolity Poznańskiego, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. „Gdy uświadomimy sobie, że tylko w mokotowskim więzieniu był zabierany na przesłuchanie 145 razy, że ponad 30 ubeków zajmowało się nim przez 27 miesięcy, to można sobie tylko wyobrazić nieprawdopodobny ogrom cierpienia, którego doświadczył” – mówił Prezydent Andrzej Duda.

Metropolita poznański zapowiedział podjęcie starań o otwarcie procesu beatyfikacyjnego abp. Baraniaka. „Zamierzamy w archidiecezji poznańskiej otworzyć proces beatyfikacyjny abp. Baraniaka na poziomie diecezjalnym, tak żeby doprowadzić przynajmniej do nadania mu tytułu Sługi Bożego, ale też wskazać na tę postać jako jedną z ponad 90 biskupów i arcybiskupów poznańskich, którzy przeszli przez tę ziemię, zostawiając wybitny ślad w historii ojczyzny i Kościoła” – powiedział abp Stanisław Gądecki.

„(…) zaczęły się prześladowania księży, biskupów, już widać było, że wszystko to, co niesie w sobie niezależną myśl, że wszystko to, czemu droga jest wolna, niepodległa, suwerenna Rzeczpospolita, jest śmiertelnie zagrożone. Że komuniści prowadzeni przez Sowietów będą chcieli po prostu zniszczyć każdego niezależnie myślącego ‒ zniszczyć w sensie dosłownym, nie tylko w sensie psychicznym, nie tylko poprzez zmuszenie go do emigracji, ale zniszczyć również w sensie fizycznym ‒ krótko mówiąc: zabić.

Ale akcja toczy się szybko. W 1951 roku dla księdza Antoniego Baraniaka przychodzi sakra biskupia, zostaje sufraganem gnieźnieńskim, niemniej nadal wspiera księdza kardynała, nadal razem z nim realizuje misję. W 1952 roku ksiądz arcybiskup, prymas Polski, otrzymuje nominację kardynalską – no i to już stanęło ością w gardle komunistycznym władzom pewnie nie tylko w Polsce, ale pewnie przede wszystkim w Związku Sowieckim. W 1953 roku ksiądz kardynał wraz ze swoim współpracownikiem, sekretarzem, swoim biskupem przybocznym – zostaje aresztowany.

Jak sam potem wspominał, nie wiedział, że jego przyjaciel, współpracownik, młody biskup Antoni Baraniak także został aresztowany razem z nim. Myślał, że nadal realizuje on swoją misję tu, w Warszawie na Miodowej, że wykonuje obowiązki, że pilnuje wszystkiego pod nieobecność pasterza polskiego Kościoła. Prawda była inna. Najdobitniej widoczna właśnie we wspomnieniach księdza kardynała, bo ksiądz arcybiskup niewiele o tamtych czasach mówił. I to, co dzisiaj wiemy, wiemy bardziej ze wspomnień świadków i z dokumentów, które się zachowały, niż z tego, co sam wspominał.

Ksiądz kardynał za to mówił, że teraz, z perspektywy czasu, widzi, że tak naprawdę ksiądz biskup Antoni Baraniak wziął na siebie całe okrucieństwo walki komunistów z polskim Kościołem, z duchowymi przywódcami polskiego Kościoła – wziął na siebie w sensie dosłownym, fizycznym. Bo jak mówił ksiądz kardynał, jemu samemu nie było łatwo w czasie internowania, w więzieniu ‒ ale też nikt się nad nim w sensie fizycznym nie znęcał. Natomiast ksiądz biskup Antoni Baraniak przeszedł piekło.

Gdy uświadomimy sobie, że tylko w mokotowskim więzieniu był zabierany na przesłuchanie 145 razy, że ponad 30 ubeków zajmowało się nim przez 27 miesięcy, to można sobie tylko wyobrazić nieprawdopodobny ogrom cierpienia, którego doświadczył.

Wyszedł z tego wszystkiego żywy ‒ oczywiście zmaltretowany, wyniszczony fizycznie, ale nie duchowo. Udało mu się to chyba tylko z jednego powodu: myślę, że przez cały czas prowadziła go Matka Najświętsza, której się powierzył. W ciemnych celach mokotowskiego więzienia, gdzie często leżał nago na posadzce, a po ścianach lała się woda, myślę, że przetrwał właśnie tylko dlatego, że oddał się całkowicie w opiekę Matce Najświętszej i Panu Jezusowi – uratowała go wiara.

To trudne do opowiedzenia i trudne do uwierzenia, ale wszyscy byli pewni ‒ włącznie ze śp. księdzem kardynałem, prymasem Stefanem Wyszyńskim ‒ że gdyby Ksiądz Arcybiskup wtedy „pękł” na przesłuchaniach, gdyby przyznał, a później w czasie pokazowego procesu, który chcieli zorganizować komuniści, potwierdziłby, że głowa polskiego Kościoła, że Ksiądz Prymas prowadził działalność zmierzającą do zniszczenia, obalenia władzy komunistycznej, krótko mówiąc: że prowadził działalność dywersyjną, że współpracował z wrogami ludu, z imperialistami na Zachodzie i w Ameryce właśnie w celu zniszczenia, obalenia ustroju, to być może – jest to wielce prawdopodobne – nie byłoby nigdy choćby papieża Polaka. Być może ksiądz Karol Wojtyła nigdy nie zostałby Ojcem Świętym Janem Pawłem II, a wcześniej kardynałem, metropolitą krakowskim, a jeszcze wcześniej arcybiskupem. Być może dzieje naszej ojczyzny potoczyłyby się zupełnie inaczej.

(fragment przemówienia Prezydenta RP podczas uroczystości w Belwederze w 60 rocznicę ingresu abp. Antoniego Baraniaka do katedry poznańskiej)

Artykuł redakcyjny pt. „Arcybiskup Baraniak jednym z najważniejszych bohaterów Polski po 1918 roku” znajduje się na s. 1 i 3 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł redakcyjny pt. „Arcybiskup Baraniak jednym z najważniejszych bohaterów Polski po 1918 roku” na s. 1 i 3 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego