Martyna Mitał, Edward Budny, Jaromir Radke – Studio Olimpijskie – 08.02.2022 r. – prowadzi Krzysztof Miklas

Popołudniowe wydanie Studia Olimpijskiego. Krzysztof Miklas rozmawia o snowboardzie, nartach alpejskich, łyżwach i biegach narciarskich.

Gośćmi wydania byli:

Martyna Mitał – sekretarz komisji snowboardu PZN;

Andrzej Kozak – były trener kadry alpejek;

Edward Budny – biegacz narciarski i trener;

Jaromir Radke – panczenista, dwukrotny olimpijczyk;

Dziś Dzień Solidarności z Niezależnymi Dziennikarzami Białoruskimi

Dzień Solidarności z Niezależnymi Dziennikarzami Białoruskimi ogłosiła Swiatłana Cichanouska.

Białoruś znalazła się wśród pięciu krajów z największą liczbą uwięzionych dziennikarzy – podają białoruskie media za raportem Reporterów bez Granic

Media zwracają uwagę, że Białoruś jest jedynym krajem, w którym za kratami jest więcej kobiet niż mężczyzn – odpowiednio 17 i 15. W ciągu roku liczba uwięzionych reporterów wzrosła z 7 do 32 (według Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy obecnie liczba ta wynosi 31).

Kary więzienia odbywają na Białorusi dwie dziennikarki telewizji Biełsat Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa; skazana była, ale wyszła już na wolność Kaciaryna Barysewicz.

Czytaj także:

„Cud się nie wydarzył”. Apelacja ws. dziennikarek Biełsatu odrzucona. Pozostaną za kratami

Na proces za rzekome „podżeganie do nienawiści” oczekuje w areszcie dziennikarz i aktywista mniejszości polskiej Andrzej Poczobut oraz szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.

Czytaj także:

Pisalnik: Stan Andżeliki Borys jest bardzo niedobry. Prezes Związku Polaków na Białorusi potrzebuje badań lekarskich

W aresztach przebywają m.in. pracowniczki zlikwidowanego przez władze portalu TUT.by Maryna Zołatawa i Alena Tałkaczowa wraz z kilkunastoma innymi osobami z redakcji, redaktor naczelna niezależnej agencji BiełaPAN Iryna Leuszyna. Za kratami są również przedstawiciele redakcji Naszej Niwy, dziennikarz śledczy Dzianis Iwaszyn, reporter sportowej Tribuny Alaksandr Iwulin.

Z kolei wg oficjalnych danych Białoruskich służb, przetrzymywanych jest ponad 1000 osób uznanych za więźniów politycznych. Wg. liderki opozycji, Swietłany Cichanouskiej, dane te są zaniżone i w rzeczywistości może być to nawet od 3 do 4 tysięcy osób.
Kontakt z nimi jest ograniczony a listy niejednokrotnie są cenzurowane bądź niedostarczane.

Czytaj także:

Relacja żony Andrzeja Poczobuta: Nie ma z nim żadnego kontaktu, nie otrzymuje listów

Rada Polityki Pieniężnej znów podwyższa stopy procentowe

We wtorek RPP postanowiła o podwyższeniu stóp procentowych z 2,25 do 2,75 proc.

Jest to piąte spotkanie RPP z rzędu na którym postanowiono o podwyżce stóp procentowych. Od 9 lutego stopy procentowe będą wyższe o pół punktu procentowego.

Roszkowski: Trzeba dalej podnosić stopy procentowe. Nie zatrzymamy inflacji jeśli nie będzie mniej pieniądza na rynku

A.P.

Studio Tajpej: Chiny czują się przyblokowane, bo mają u swoich wybrzeży amerykańskich sojuszników

Raport dyrektora FBI i rywalizacja na Pacyfiku. Ryszard Zalski o kradzieży danych przez Państwo Środka i strategii Pekinu wobec tzw. drugiego łańcucha wysp.

Ryszard Zalski komentuje wystąpienie szefa FBI na temat kradnięcia danych przez Państwo Środka.

Christopher Wray przedstawił stan zagrożenia szpiegostwa i wykradania tajemnic przez rząd Chin. Mimo działań amerykańskich służb sytuacja ta ulega pogorszeniu.

Amerykańskie władze podkreślają, że groźba jest większa niż w czasie zimnej wojny ze strony ZSRR. Według raportu

Chińskie władze kradną więcej danych niż wszystkie kraje razem wzięte.

Zalski zauważa, że wykradane przez ChRL dane są używane także do rozwijania sztucznej inteligencji. Wskazuje, że chińskie władze nie chcą dopuścić swych firm technologicznych do IPO w USA.

Dane te są dla Pekinu na tyle ważne, że nie chce on, aby je miały także państwa zachodnie.

Prowadzący Studia Tajpej mówi także o rywalizacji na Pacyfiku. Wskazuje, że tzw. pierwszy łańcuch wysp otaczających Państwo Środka, to w większości sojusznicy USA.

Chiny czują się przyblokowane, bo mają u swoich wybrzeży amerykańskich sojuszników.

Pekin postanowił rozszerzyć swoje wpływy w tzw. drugim łańcuchu wysp. Chodzi m.in. o Guam, Wyspy Salomona, Vanuatu. Zaczyna się od dominacji ekonomicznej.

Potem, oczywiście już poza kontrolą władz lokalnych często, Chińczycy czy to ulokują tam swoje wojsko, czy jakoś przebudowują te placówki na takie bardziej o charakterze militarnym.

A.P.

Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy?

grafika ilustracyjna | Fot. Pixabay

Ruś, Kozaczyzna, Ukraina w Rzeczypospolitej i w Międzymorzu, czyli kolejny felieton Klaudiusza Wesołka. W każdy wtorek na portalu wnet.fm.

Popularne hasło „nie ma wolnej Ukrainy bez wolnej Polski i nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy” jest niekiedy podważane jako „ahistoryczne”, bo przecież „Polska istniała gdy Ukrainy na mapie nie było” czy „Polska zawsze była okupantem Ukrainy itp.” Jednak to, że na historycznych mapach nie widać podmiotu o nazwie „Ukraina” nie znaczy, że jest to coś zupełnie nowego. W XIV wieku weszliśmy w wielowiekowy związek z Wielkim Księstwem Litewskim, które w skrócie nazywamy „Litwą”. Składało się praktycznie z dwóch części, rządzących się różnymi prawami – Litwy etnicznej i Rusi. Niektórzy Rusini z czasem mocno związali się z Litwą i zaczęli nazywać się Litwinami. Dużo później, kiedy zaczęły rodzić się nacjonalizmy, dla odróżnienia od Litwinów etnicznych, zaczęli nazywać się Białorusinami.

Czytaj także:

Klaudiusz Wesołek: Międzymorze Jagiellońskie czy Jagiełłowe?

Część Rusi w Wielkim Księstwie Litewskim, zachowała kulturową odrębność i w późniejszych czasach nazwana została Ukrainą. Na Sejmie Lubelskim w 1569 r., tuż przed zawarciem unii, część ziem ruskich została przyłączona do Korony Polskiej z poparciem tamtejszej szlachty ruskiej. Ukraińska szlachta średnia miała nadzieję na zwiększenie swoich przywilejów i ograniczenie roli magnatów. Skutek był jednak odwrotny i to oligarchia magnacka zdominowała wkrótce całość Rzeczypospolitej. Ukraina miała być autonomiczna, ale nie dopracowano szczegółów. Wynikały z tego problemy i bunty kozackie. W 1648 r. wybuchł bunt Chmielnickiego, który przerodził się w prawdziwe powstanie. Do tej pory husaria i wojsko kozackie to były dwa potężne, militarne filary Rzeczypospolitej. Niestety w końcu stanęły one w końcu przeciwko sobie, rujnując Rzeczpospolitą ku uciesze wrogich sąsiadów. Ratować sytuację próbował mąż stanu wojewoda Kisiel. Potem Jerzy Niemirycz negocjował Ugodę Hadziacką w 1658 która określała zasady autonomii Wielkiego Księstwa Ruskiego w ramach Rzeczypospolitej.
Ostatecznie wszystko skończyło się wielką ruiną.

W wyniku rozejmu andruszowskiego 1667 r. Ukraina została podzielona między Rzeczpospolitą a Rosję. Ukraina ostatecznie przestała istnieć jako autonomiczny podmiot w ramach Rzeczypospolitej. Stała się państwem słabym dla którego nie było miejsca w tym regionie Europy. To było już powolne staczanie się aż do rozbiorów. Kilka sukcesów militarnych Sobieskiego niczego nie zmieniło. Później już wojny na naszym terytorium prowadziły obce państwa a wszystko zakończyło się rozbiorami.

Po odzyskaniu niepodległości, próbowano znów połączyć siły Polski i Ukrainy, tym razem na zasadzie sojuszu wolnych państw. Udało się to dopiero w roku 1920 gdy Piłsudski porozumiał się z Petlurą co do wspólnej walki przeciw bolszewickiej Rosji. Przyniosło to owoce, które jednak zostały zaprzepaszczone w Traktacie Ryskim z 1921 r., kiedy to dla świętego spokoju sprzedaliśmy sojusznika. Ten święty spokój i pokój trwał tylko 19 lat. Historia uczy nas, że Ukraina bez wolnej i silnej Polski po prostu nie może istnieć. Polska bez wolnej Ukrainy staje się państwem słabym, buforowym i zależnym od wielkich sąsiadów. Hasło NIE MA WOLNEJ UKRAINY BEZ WOLNEJ POLSKI A WOLNEJ POLSKI BEZ WOLNEJ UKRAINY jest potwierdzone przez historię i jest aktualne także w obecnej sytuacji geopolitycznej.

Czytaj także:

Historia Międzymorza. Kiedy jagiellońska idea zaczęła się „zwijać?”

Klaudiusz Wesołek

Studio Olimpijskie: ósme miejsce Maryny Gąsienicy-Daniel w slalomie gigancie

Martyna Gąsienica-Daniel/fot. Twitter

Poniedziałkowe wydarzenia na olimpijskich arenach wraz z Krzysztofem Miklasem komentują stali eksperci Studia Olimpijskiego: Martyna Mital i Marek Siderek, a także dziennikarz TVP Piotr Sobczyński.

Obok występu alpejek ( najlepsze miejsce Polki na IO od 38 lat; dobrze zaprezentowały się również: Magdalena Łuczak ( 26.) i Zuzanna Czapska ( 32.) ), warto odnotować 20 miejsce Moniki Hojnisz-Staręgi w biathlonowym biegu długim.

Rozpoczęły się również zmagania łyżwiarzy szybkich, które komentuje Jaromir Radke.