Paweł Lisicki uważa, że w polskiej debacie na temat wojny na Ukrainie brakuje pragmatyzmu. Podczas gdy Zachód uważa, że nasi wschodni sąsiedzie słabną z każdym dniem, my myślimy zupełnie odwrotnie.
Polacy kierują się niestety swoimi życzeniami i wyobrażeniami, niż rzeczywistymi faktami. Od początku uważałem, że nawet jeżeli Ukraina otrzyma broń, to ma niewielkie szanse na wygraną.
Ukraińcy nie mają też większych niż inni szans na wejście do Unii.
Czytaj także:
UE nie jest zresztą w tym momencie najłatwiejszą rzeczywistością do funkcjonowania. Polski rząd cały czas mocuje się w sprawie KPO.
Historia związana z Krajowym Planem Odbudowy przypomina mi kabaret. Polski rząd zdaje się nie słyszeć tego, co Unia do niego mówi. Zadziwia mnie lekkomyślność, z jaką polskie władze oddały się pod kontrolę Brukseli.
Jak bardzo podatne na wpływy rosyjskie są społeczeństwa Zachodu? Czemu polski rząd mówi Polakom co innego niż Unia? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
K.B.