Dr Wojciech Szewko komentuje sytuację międzynarodową w związku z eskalacją napięcia między Rosją a Ukrainą. Tłumacząc punkt widzenia Moskwy podkreśla, że obecność wojsk NATO na Ukrainie byłaby końcem rosyjskich marzeń o mocarstwowości; z tej perspektywy wojska Sojuszu w Gruzji czy na Ukrainie można porównać do rosyjskiej obecności wojskowej w Kanadzie.
Myli się ten, kto myśli, że wojna może wybuchnąć w ciągu kilku dni. Rosja jeszcze nie zbudowała takiej siły.
Ekspert wskazuje, że Rosja mocno bierze pod uwagę powtórzenie w przypadku tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej ponownego manewru, jak to miało miejsce z Krymem. Przywołuje analizy, z których wynika, że w przypadku rosyjskiego ataku rakietowego armia ukraińska mogłaby przestać istnieć.
Gość „Popołudnia Wnet” relacjonuje, że w Rosji propaganda głosi, iż ukraiński nazizm puka do bram kraju. Wskazuje ponadto, że nie wiemy dokładnie, jaka część mieszkańców Ukrainy jest gotowa przyjąć wojska rosyjskie z otwartymi ramionami.
Duża część społeczeństwa ukraińskiego zna tylko język rosyjski i z sentymentem wspomina czasy Związku Sowieckiego.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.
Czytaj także: Tomasz Grzywaczewski: możemy spodziewać się różnego rodzaju akcji na pograniczu działań hybrydowych i zbrojnych