Sierhiej Pielasa omawia ruchy wojsk białoruskich i rosyjskich oraz kwestię zorganizowanych w ostatniej chwili ćwiczeniach wojskowych.
Od tygodnia odnotowywane jest przybycie jednostek i sprzętu rosyjskiego – na razie pod pretekstem udziału w ćwiczeniach.
Gość „Popołudnia Wnet” dodaje, że niepokoi również rozmieszczenie tych jednostek.
Obecnie te jednostki znajdują się nie tylko na poligonach, ale i na pograniczu z Ukrainą.
Dziennikarz odnotowuje prorosyjski zwrot w polityce Aleksandra Łukaszenki. Przypomina, że Mińsk dawniej był miejscem ukraińsko-rosyjskich negocjacji.
Łukaszenka jest osłabiony i potrzebuje coraz większego wsparcia Putina, aby utrzymać się przy władzy.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, iż widok potyczki Białorusina z Ukraińcem ciężko jest sobie wyobrazić – mimo to, ciężko przewidzieć co się może wydarzyć.
Trudno sobie wyobrazić, żeby Białorusin strzelał do Ukraińca. Z drugiej strony rozkaz to rozkaz.
Mam nadzieję, że Białorusini wielokrotnie przemyślą wykonanie nielegalnego rozkazu.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
P.K.