Najlepsze „33” polskie albumy 2021 roku. „3” Tomasz LIPA Lipnicki “Dźwięki słowa” . Subiektywny wybór Radia Wnet

Tomasz Lipa Lipnicki dzieli się słowem w sposób przemyślany i godny. I nie traktuje tego, jako formy oczyszczenia czy terapii. Chodzi po prostu o poznanie przez prawdę dźwięków i szczerości słów.

W świecie pełnym ułudy, poprawności i bojaźni, przede wszystkim przed tym, co indywidualne a nie tym masowe i akceptowane bez poczucia odpowiedzialności (nieważne w którą stronę zwrócony jest wektor polityczności), Tomasz LIPA Lipnicki odważnie pragnie, aby słuchacze i czytelnicy lepiej jego poznali.

                                                      Tomasz Wybranowski

 

Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia Wnet:

 

Tomasz LIPA Lipnicki chłopak z gitarą z gdańskiego Nowego Portu na albumie „Dźwięki słowa” pokazał swoją poetycką twarz. Ktoś może się wzdrygnąć, ktoś popukać w czoło i zadać pytanie: po co? Odpowiedź zdaje się być jedna i ja ją tak przynajmniej odbieram:

Czas przywrócić słowu i ideom szacunek, moc i odpowiedzialność.

W dzisiejszych czasach słowo jak i honor wiele nie znaczą. Praktycznie nic. Podobnie niczego nie konotuje na publicznych forach zapewnienie i dawanie przez polityków, artystów i tak zwanych celebrytów „słowa honoru”.

Albumem „Dźwięki słowa” Tomasz LIPA Lipnicki to ceremonii zmienił. Choć woła na puszczy, to bardzo donośny i ważny głos. – Tomasz Wybranowski.

Tomasz LIPA Lipnicki odszedł od stylistyki Illusion i Lipali, aby z sieci interpretacji i nawiązań, mnogości impulsów i bodźców przetworzyć a potem przedstawić swoje widzenie „nowego wspaniałego świata”. Ale ów wspaniały świat tworzymy my – ludzie, o czym często zapominamy.

 

Tomasz Lipa Lipnicki

„Dźwięki słowa” to delikatna, aby nie powiedzieć czuła i tkliwa wyprawa do krainy muzyki, gdzie nie ma jakichkolwiek barier czy granic, które strzegą stylów w ich encyklopedycznych ramach.

Ale to przede wszystkim wędrówka na terytorium świadomego i oszczędnego słowa. Tomasz Lipnicki uniknął banałów i konwenansów. Przez ostatnie lata cyzelował słowa, które z myślą o tym albumie powstały najpierw.

To bardziej muzyczny wieczór autorski poety – Lipnickiego niż rockowa płyta. Na jedenaście utworów, dziesięć jest autorstwa Lipy a jedno Trenta Reznora, lidera Nine Inch Nails („Hurt” znany też z repertuaru Johnny’ego Casha), właściwie tylko trzy możemy uznać za klasyczne piosenki.

Rutaj do wysłuchania rozmowa z Tomaszem LIPĄ Lipnickiem:

 

W tym gronie prawdziwy majstersztyk – „Ballada na umieranie”. Niewiele na tym albumie jest piosenkowości. Znacznie więcej teatru rapsodycznego i deklamacji. Ale to nie jest zarzut. Lipa może zawstydzić niejednego dyplomowanego aktora.

Album zaczyna się delikatnie, bardziej niż nastrojowo, baśniowo wręcz. Oto letnia burza, gdzieś nad pięknym rozlewiskiem. Z mgły dobiegają dźwięki. Łagodne pociągnięcia strun gitary koją.

Jutro coś się musi wydarzyć, widzę to z tego w jaki sposób stoją auta w korku. Czytam z ruchu warg przechodniów… – opowiada Tomasz Lipa Lipnicki.

A potem wsiadamy na rydwan basu i gitary i odpływamy ku marzeniom wraz z wznoszącym się lotem porannym ptakiem. Z tego tekstu zapamiętam do końca życia cytat:

Przychodzi czas i wskakujemy do rzek nienawiści zachłystujemy się i toniemy…

Potem wysłuchamy „Pieśni na wyjście” Edwarda „Steda” Stachury, która rozbrzmiewa trochę jak bluegrassowa ballada, a trochę jak szlagier z pogranicza country i amerykańskiego rocka.

Gitarowo, energetycznie i bardzo melodyjnie dzieje się w nagraniu „Kondycja narodu”.

Kompozycja nie jest śmiałą oceną chorej rzeczywistości poety – Lipy, a jedynie szczerym opisem stanów wahań, snów o potędze i grzechów pogubionych ludzi XXI wieku i to nie tylko w czasie około kowidowych dat.

Historia uczy tylko jednego, że nie nauczyła nigdy niczego.

Te same błędy popełniamy wciąż a stare jeszcze pamiętane są.

Ten rockowy pulsar zmienia się w drugiej części w pastelowy krajobraz. Muzyczny kontrast dwóch części jeszcze bardziej uwypukla przesłanie tekstu.

Prawie w finale mój kawałek muzycznego raju, czyli „Ballada na umieranie”. To istny muzyczny majstersztyk.

Tomasz LIPA Lipnicki opowiada o strachu i nadziejach, także tych płonnych, bo ledwie zarysowanych w ciemności i nieprzystających do ducha współczesności.

A ta goni za błyskotkami, szelestem spadających na konta papierków i ma twarz nierządnicy – znieczulicy.

Tomasz Lipa Lipnicki (z prawej) z Litzą na planie teledysku do piosenki „Śladem krwi” (2018).

Piosenkowa balladowość i tkliwość brzmią klimatem francuskich klasyków. W finale spotykamy nadzieję, bo Lipa śpiewa o potrzebie ciepła i zwykłego przytulenia. Dotyk okazuje się niezbędnym jest by przeżyć, by przetrwać… I jeszcze głos czarodziejki Anny Leśniewskiej.

Walczymy o siebie do utraty siebie

Nagranie „Kto na tak” przypomina mi w warstwie lirycznej „Synonimy” Grzegorza Ciechowskiego z czasów albumu „Republika marzeń” Republiki.

Zakłamanie, ufajdanie, przetrącanie kręgosłupów, zakazanie wad.

Wyliczanie, rozkradanie, obiecanie, rozpasanie i chowanie strat.

A kto jest na nie? A kto jest na tak? Kto?

Płyta jest to znakomita i wbrew temu, co niektórzy napisali już i orzekli autorytarnie, nie jest to album w najmniejszym choćby stopniu politycznie zaangażowany. To bardziej opowieść artysty – obywatela, który metaforami i aluzyjnością z odcieniem ironii opisuje współczesnych mu ludzi i otaczający świat. I politykę i jej niewolników.

Dziwny to świat, który od czasów Czesława Niemena zmienił się bardzo technologicznie, ale w usposobieniu ludzi uczynił regres cechujący się kunktatorstwem i „zeligowatością”. – Tomasz Wybranowski.

 

 

Najlepsze „33” polskie albumy 2021 roku. „1” ex equo „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”

Album znakomity po trzykroć, bo: znakomite, współczesne (czytaj: post – pandemiczne) teksty, bo: wyczuwalny przekaz godny najlepszych moralitetów (co zbliża longplay do miana koncept albumu), bo: dobra muzyka, która przewietrza szafę z naklejką „muzyka alternatywna Made In Poland”. - Tomasz Wybranowski.

Na miejscu pierwszym najważniejszych albumów roku sieci Radia Wnet ex equo dwa bardzo wybitne albumy.

1.Dildo Baggins „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców” – rock/pop/ballada – dystrybucja Sonic Records

W finale naszej rocznej ewidencji muzycznej AD 2021 dwa albumy, które mimo, że w warstwie estetyki muzycznej są od siebie odległe, to jednak rezonują ze sobą i perfekcyjnie się uzupełniają.

Oba dzieła, tak Marka Dyjaka, jak i Dildo Bagginsa a.k.a. Bartosza Marmola, opowiadają o miłości, różnych jej stanach oraz rozliczeniach życiowych czterdziestolatków w dobie przymusowych, bo pandemicznych internowań.

Córką tych miłosno – życiowych dywagacji jest… samotność. Nawet obok kogoś…

 

Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia Wnet:

 I Dildo Baggins a.k.a. Bartosz Marmol opowiada o samotności z perspektywy uciekiniera. Wraz z nim chcemy uchwycić owo prawdziwe i tożsame nam „ja”, bez żadnych zniekształceń, wstydliwych przemilczeń czy maski udawania. Tak dzieje się w piosence „Bezglutenowy”.

To nie było planowane jako singiel. Zawsze są jakieś potrzeby singlowe, który utwór powinien spełniać. Ta piosenka nie klasyfikowała się w kategorii, że to się może komuś spodobać – a spodobała się. Ta piosenka jest też bardzo długa jak na dzisiejsze realia medialne – komentuje Bartosz Marmol.

Radio Wnet jest rzeczywiście ojcem i matką chrzestną całego projektu. – Dildo Baggins.

18 czerwca 2021 roku ukazał się ten nadprzyrodzony debiutancki krążek Dildo Bagginsa, czyli nowego projektu muzycznego Bartosza Marmola.

Płyta nosi tytuł „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”. Na albumie 13 utworów, z których każdy niesie ze sobą zupełnie inną, muzyczną opowieść, która tworzy spójną i nostalgiczną całość.

Jak zaznacza Bartosz Marmol, znany z kreacji Administratorra, Administratorra Electro i albumów z liderem Komet Lesławem, album Dildo Bagginsa powstał w życzliwym płomieniu i przyjacielskim wsparciu redakcji muzycznej Radia WNET:

Radio Wnet jest rzeczywiście ojcem i matką chrzestną całego projektu. (…) Dildo Baggins zaczął publikować swoją muzykę już w grudniu. Wtedy wyszedł „Bezglutenowy”. Od tamtego momentu można rzec, że za każdym małym krokiem Dilda Bagginsa podążało Radio Wnet. – komentuje Bartosz Marmol.

Album poraża, tak jak w przypadku płyty Marka Dyjaka, szczerością. Przez z górą 50 minut mamy szczęście być widzem różnych historii i perypetii, które łączy żywot człowieka w objęciach pandemii i nostalgię, która rozgrzesza nas, ale i nie zostawia złudzeń, że coś powtórzy się dwa razy.

Tutaj rozmowa z Bartoszem Marmolem o sensie istnienia twórcy w post – pandemicznej aurze:

Ale ten zestaw 13 nagrań ma też w sobie funkcję magiczną i leczniczą. Tak dobrze czuć ją w nagraniu założycielskim – „Bezglutenowy”:

Ale ty dobrze wiesz

Palisz życie nie zaciągasz nim się

Zanikasz z każdym dniem

Chyba że taki masz target po staropolsku cel

Tutaj do wysłuchania jedna z rozmów Tomasza Wybranowskiego z Bartoszem Marmolem, czyli Dildo Bagginsem:

 

Dildo Baggins, autor jednego z najważniejszych albumów roku 2021.

 

Jestem absolutnie przekonany, że z myślą o tej płycie i jej układzie, kiedyś jakiś gramatyk dopisze do naszych polskich przypadków jeszcze sześć.

Od „Bezglutenowego” po końcowy „Wstyd, wstyd, wstyd” przeżywany post – pandemiczny spacer odartego z reszty złudzeń przedpandemicznego świata po kręgach piekła i bolączce człowieka, który budzi się około trzeciej nad ranem i przyznaje się do wstydliwych występków, których nigdy nie zetrze z linii życia, tak jak w „Polarnej nocy”:

Dookoła jak węże przymiotniki, opisują jadowicie moje czyny

Dziś postawiłem znów na jedną kartę

To bez znaczenia mam szczęściem barter

Chcesz poczuć, jak to smakuje

Chcesz poczuć, jak ja to czuję

Na albumie jest też romansowo – melodramatyczna ballada „Będziemy się razem bać”, w której napotykamy najczystsze wyznanie miłosne:

I prawie czuję twą woń

I prawie widzę twoją skroń

Połóż się ze mną będziemy się razem bać

Dzięki tej płycie jasnym staje się fakt, dlaczego zakrycie twarzy wzmaga wyrażanie emocji, i to nie tylko w muzyce.

Album znakomity po trzykroć, bo: znakomite, współczesne (czytaj: post – pandemiczne) teksty, bo: wyczuwalny przekaz godny najlepszych moralitetów (co zbliża longplay do miana koncept albumu), bo: dobra muzyka, która przewietrza szafę z naklejką „muzyka alternatywna Made In Poland”. – Tomasz Wybranowski

Najlepsze „33” polskie albumy 2021 roku. „6” Marta Bijan i „Sztuka płakania”. Subiektywny wybór Radia Wnet

To był zadziwiająco znakomity rok dla polskich artystów. Cień pandemii, odium samotności, głód grania przyniósł kaskadę wspaniałych albumów i to w każdym stylu. Objawieniem tego roku jest Marta Bijan

Marta Bijan – piękno, gracja i wrażliwość.

Marta Bijan to młoda kobieta o renesansowej duszy. Komponuje i tworzy teledyski oraz autorskie filmy.

Reżyseruje i wydaje swoje zbiorki wierszy i powieść. I jeszcze jedno, Marta Bijan jest bardzo wrażliwa i melancholii pełna, co możemy odczuć w sposób nadczuły i piękny na jej albumie numer dwa „Sztuka Płakania”, który jest dla mnie jednym z muzycznych wydarzeń minionych dwunastu miesięcy.

Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:

 

 

 

Od premiery debiutanckiej „Melancholii” minęły trzy lata. W tym czasie nakręciła film „Luna”, wydała zbiorek poezji „Kwiat wielu nocy” i powieść „Melodia mgieł dziennych”, oraz zbiór opowiadań grozy „Domy i inne duchy”.

Zanim poznaliśmy całą płytę rozkochałem się w singlowym „Lato smakuje”. Pracowity okres, prawda?

Płyta, choć wpisuje się w gatunek pop, nie jest jednak stylową oczywistością. Marta Bijan unika zaszufladkowania. Pop przesłania elektroniczna i dość mroczna chmura.

Pojawia się też soczyste, gitarowe akordy, ale i delikatne echo indie rocka. Jest też sporo balladowości, która przenosi nas w klimat muzyczności i atmosfery (z falą rozkoszy wspomnień) lat 80. XX wieku.

Dziewięć nagrań na płycie pochłania nas i absorbuje uwagę. „Disneyend” wywołuje ciarki na szwach duszy. Tekst Marty zachwyca:

Kły łagodnie wbija w nas czas

Płytki sen, za płytki

By się w nim skryć

Co by tu dzisiaj spełnić

Dokąd uciec Gdzie umierać dziś

Pół roku później będzie tu kurz i pył

Rok później będzie tu lepki wstyd

Przerażająca wizja w seraficznej „Kołysance o końcu”, to bezwzględna muzycznie i tekstowo kreacja. Sporo magiczności i ducha francuskich dekadentów znajdziemy w nagraniu „Szczelina”.

Alt pop z zawiesistą elektroniką jest tłem do wspaniałych wokaliz i śpiewu Marty, która jawi się jak niezwykły ptak z pewnej baśni Bolesława Leśmiana z jego tajemniczą opowieścią.

Tutaj do wysłuchania wywiad Tomasza Wybranowskiego z Martą Bijan:

Wyróżnię jeszcze „Piosenkę o końcu”, która każe nam zweryfikować swoje podejście do życia i naszych wyborów. Ta przepiękna melodia zostaje w nas na zawsze.

„Sztuka płakania” to mozaika smutku, niepokojów, gorącego tchnienia lata, klimatów mrocznych i psychodelicznych. To piękny album, którym Marta Bijan weszła na szczyt najważniejszych wykonawców. – z recenzji Tomasza Wybranowskiego.

Marta przybliżyła słuchaczom Radia Wnet początki pracy nad „Sztuką Płakania”, szczególnie próby wzajemnego „docierania do siebie” z producentem

Błądziliśmy po omacku. Jesteśmy z zupełnie dwóch różnych muzycznych światów. On ma swoje mroczne metalowe brzmienia, ja wcześniej taki romantyczny, bardzo kobiecy pop. Było to ciężkie do zgrania. – opowiadała Marta Bijan.

Tomasz Wybranowski

 

Najlepsze „33” polskie albumy 2021 roku. „4” Dance Like Dynamite: “Litania kłamstw”. Subiektywny wybór Radia Wnet

„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.

Dance Like Dynamite to rockowy zespół, który jest znakomitą reprezentacją środowisk trójmiejskich. Grupa powstała wiosną 2015 roku w Sopocie. Założyli ją Krzysztof „Sado” Sadowski oraz Mariusz Noskowiak, dawny członek Blenders.

Później grupę wzbogacili także legendarny basista Piotr Pawłowski (renomowany Made In Poland i The Shipyard) i Tomasz „Snake” Kamiński, gitarzysta znany z Red Rooster czy Golden Life. W miejsce współzałożyciela Mariusza Noskowiaka przybył Karol Skrzyński. W takim już składzie powstała ich najnowsza płyta „Litania Kłamstw”.

Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:

Krzysztof „Sado” Sadowski, wokalista i autor tekstów, opowiadał na antenie Radia WNET o swoim pojmowaniu sztuki. Zdaniem artysty „sztuka ma sens, jeżeli wzbudza w odbiorcy jakiekolwiek emocje”:

Ja przynajmniej tak odbieram sztukę, że jeżeli ona powoduje we mnie jakąś refleksję albo budzi emocje to znaczy, że działa. – stwierdza muzyk.

Album Dance Like Dynamite „Litania Kłamstw” to opowieść o skomplikowanym losie artysty, w którym pomimo traum i nałogów wciąż pali się iskra:

„Litania Kłamstw” to opowieść o rozniecaniu ognia życia tlącego się zaledwie jak niedopałek. Podtopione alkoholem, przysypane prochami, przygniecione traumami, zdewastowane życie, które dogorywa, już prawie zgasło, ale wciąż żarzy się gdzieś na dnie rynsztoka.” – mówi Krzysztof Sadowski.

Jaka jest więc druga płyta Dance Like Dynamite „Litania kłamstw”? Album otwiera nagranie tytułowe w którym Krzysztof Sadowski „in medias res”, jak na tacy podaje przesłanie „Litanii kłamstw”.

To antyfona o zapasach człowieka z uzależnieniem, przez pryzmat którego artysta stara się trafić na ścieżki duchowości, jaźni i tożsamości. Muzycznie mamy gitarowo – rockowy rozmach, który wyzwala w nas krańcowo różne uczucia.

Numerem dwa na płycie jest nagranie „Szukam”. Chwytliwa melodia jest tylko batutem dla tekstu, który poraża nagą bezpośredniością i obnażeniem duszy. To może zaboleć, zwłaszcza że każdy z nas wstydliwie ukrywa mroki duszy i występki ciała.

W rozmowie ze mną Krzysztof Sadowski wskazał, że „Szukam” to klucz do zrozumienia całej płyty:

Napisałem go w trakcie mojego pobytu w klinice odwykowej. To piosenkowe streszczenie tego czasu.

W zestawie nagrań jest prawdziwa perła. To „Diamenty żyją wiecznie”. Mawia się, że piosenkowe klasyki słabo wypadają w nowych interpretacjach. Tutaj mamy pełne zaskoczenie.

Cover „Diamonds Are Forever” Shirley Bassey znany z czołówki jednego z filmów o Jamesie Bondzie w wykonaniu gościa zespołu – Agnieszki Rassalskiej powala na kolana. Aranż mistrzowski! Twardy bas, molowy fortepian i głos wokalistki.

To jeden z tych coverów, który dorównuje oryginałowi i jest kunsztownie przepiękny. To jeden z najczęściej odtwarzanych w sieci Radia WNET utwór roku 2021.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Krzysztofem „Sado” Sadowskim:

Jeszcze mógłbym się rozpisać o nagraniach „Ból i łzy”, „I popłyną łzy” czy wyjętym ze średniowiecznych tańców śmierci „Sto tysięcy słońc”. Tam odnajdziemy bolesną, ale prawdziwą diagnozą o nas współczesnych:

Sto wszechświatów nieskończonych
Sto galaktyk niestworzonych
Jeden świat poroniony /…/
Mali ludzie chcą dolecieć
Chcą rozrzucić swoje śmieci
Śmieszni ludzie posrebrzani
Ze swoimi zachciankami

Gdy gaśnie światło budzi się strach
W otwartych oczach mieszka wstyd
To co jedyne pochłania masa
Z pyłu powstałem w pył się obracam

„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.

Dodam jeszcze, że to kolejny longplay z roku 2021, gdzie termin „wstyd” ma wielkie znaczenie. I jak tu nie wierzyć słowom Jacka Dukaja, który w powieści „Lód” napisał: „Nie ma ucieczki od wstydu, jak tylko w inny wstyd”.

Wstydziłbym się bardzo, gdybym nie wysłuchał kilku razy „Litanii kłamstw”.

                                                                     Tomasz Wybranowski

 

 

„Xmass Lemmy Tribute Party AD 2021”. Koncert pod patronatem Radia Wnet. „Metalowa Kuźnia” z wizytą w Poznaniu

W ostatni czwartek (16 grudnia 2021) w programie „Metalowa Kuźnia”, wraz z Krzysztofem Małeckim zaprosiliśmy na wyjątkowy koncert poświęcony pamięci lidera grupy Motörhead.

Tym muzykiem jest nieodżałowany Iana Frasera Kilmister. Kto z fanów ciężkiego brzmiena nie zna Lemmiego Kilmistera, który był członkiem takich grup jak Hawkwind czy The Head Cat. Całemu światu dał się jednak poznać jako lider, głos i brzmienie basu kultowej Motörhead.

W hołdzie Lemmiemu podczas „Xmass Lemmy Tribute Party” zagrają już jutro (sobota –  grudnia 2021) cztery zespoły. Zacznijmy od końca serwowanych w poznańskim klubie „U Bazyla” metalowych dań.

W wielkim finale pojawi się Orgasmatron. To super band, który składa hołd twórczości Lemmiego i Motörhead, który składa się z asów polskiej sceny rocka i metalu: Tomasz „Titus” Pukacki (bas/voc – Acid Drinkers), Wojciech Hoffmann (gitara, lider grupy Turbo), Maciej Jahnz (gitara) i Piotr Szpalik (perkusja, znany z grupy CETI).

Oprócz Orgasmatron na poznańskiej scenie “U Bazyla” zagrają także bandy, które są znane z anteny sieci Radia WNET i moich programów autorskich: Moyra, z nadświetlną wokalistką Margo, hard – rockowcy pierwszego ognia z False Experience  i grupa Tassack.

Zapraszam do wysłuchania programu „Metalowa Kuźnia”, gdzie rozmawiałem o „Xmass Lemmy Tribute Party” z Wojciechem Hoffmanem, Tomaszem „Titusem” Pukackim i Pawłem Zaworkim.

Tutaj do wysłuchania cały program:

Bądźcie z nami! Radio WNET – muzyka warta słuchania jak mawiam. – Tomasz Wybranowski

 

 

W tym roku obchodziliśmy 40. rocznicę wydania jednego z najważniejszych albumów historii wszech czasó „No Sleeo 'Til Hammersmith”.

Latem 1981 roku, Lemmy i Motörhead stali się jeszcze głośniejszy. Ich brzmienie miało jeszcze więcej brudu i tym samym wkroczył w kolejną erę swojej chwały.

Ian Fraser Kilmister – Lemmy (24. 12. 1945 – 28. 12. 2015).

Motörhead w 1981 roku był zespołem ekstremalnym; łatwopalny miks bezustannego świętowania coraz to większych sukcesów i kar nakładanych na członków zespołu, pęd napędzany dynamiką eksplodującej beczki prochu.

Po nagraniu krążka „Ace Of Spades”, który to dotarł do 2 miejsca na listach przebojów w Wielkiej Brytanii i był przełomem po długograjach „Overkill” i „Bomber”, które przypieczętowały status zespołu na scenie.

Trasa Motorhead po UK w 1980 roku, która nosiła nazwę „Ace Up Your Sleeve”, była triumfalnym pochodem, który przyczynił się do nagrania „No Sleep ‘Til Hammersmith”.

Nazwa albumu wzięła się z napisu na jednej z ciężarówek i odnosiła się do 32 koncertów, które zagrali w trasie z tylko dwoma dniami przerwy.

Lista utworów na płycie zawiera trzy piosenki z „Ace Of Spaceds”, pięć z „Overkill” i jeden, tytułowy z „Bomber” oraz dwie z albumu debiutanckiego.

opracował Tomasz Wybranowski

Muzyczny pojedynek Radia Wnet – Dora Gola vs. Tomasz Wybranowski – piątkowo o 11:05

W dzisiejszym (17 grudnia 2021) „Muzycznym pojedynku” gościem Tomasza Wybranowskiego jest piosenkarka i tancerka Dora Gola. Artystka, która rodem pochodzi z Katowic w ciągu ostatnich dwóch lat odnosi oszałamiające sukcesy muzyczne w Irlandii. Miło nam donieść, że każda z jej ostatnich światowych  premier miała miejsce na antenie sieci Radia Wnet. Tak było latem 2021 z singlem „Dark Sand”. Podobnie wydarzyło się 3 grudnia z singlem „Flying Tree”. […]

W dzisiejszym (17 grudnia 2021) „Muzycznym pojedynku” gościem Tomasza Wybranowskiego jest piosenkarka i tancerka Dora Gola.

Artystka, która rodem pochodzi z Katowic w ciągu ostatnich dwóch lat odnosi oszałamiające sukcesy muzyczne w Irlandii. Miło nam donieść, że każda z jej ostatnich światowych  premier miała miejsce na antenie sieci Radia Wnet.

Tak było latem 2021 z singlem „Dark Sand”. Podobnie wydarzyło się 3 grudnia z singlem „Flying Tree”.

 

Dzisiaj w „Muzycznym pojedynku” Tomasz Wybranowski zapyta naszą polską gwiazdę na Szmaragdowej Wyspie Dorę Golę opowiada o recepcję jej najnowszego singla i powstającej płycie, a także o niełatwą drogę na irlandzkiej scenie muzycznej.

Jej debiutancki singiel „Dark Sand” odniósł sukces na Wyspach. Ta przejmująca piosenka, młodzieńczą kobiecą mocą Dory Goli, nadała mistyczny ton synergii Matki – natury jako fundament wsparcia leczenia zdrowia psychicznego na Szmaragdowej Wyspie w czasie po – Covidowym.

Wydanie singla zostało odnotowane i uzyskało gorącą przychylność wielu redakcji irlandzkich pism i stacji radiowych (m.in. dublińskie NEAR 90,3 FM).

Dora Gola opowiadała często w radiu Wnet o swoich początkach w Irlandii. Głównymi problemami z którymi Dora musiała się zmierzyć była kwestia szkoły i bariera językowa, ale także obawa o rozwój swoich artystycznych pasji:

Przyjeżdżając tutaj już wtedy miałam wielką pasję do muzyki i wiedziałam, że chcę to robić. Wtedy wydawało mi się, że w Polsce już coś się dzieje, że grałam jakieś małe koncerty, było zainteresowanie. Nagle wszystko się posypało. Zmieniłam kraj i język. Musiałam iść do szkoły, gdzie nie rozumiałam większości dzieci.

Zapraszając na dzisiejszy pojedynek polecam obejrzenie teledysku do nagrania „Flying Tree”, który już bryluje w irlandzkich rozgłośniach radiowych. Wielka premiera tego muzycznego filmu już dzisiaj o godzinie 18:00 czasu polskiego!

 

Studio 37 Dublin – 15 grudnia 2021 – Bogdan Feręc & Tomasz Wybranowski – przegląd wydarzeń z Wysp Brytyjsich

Środowe wydanie Studia 37 Dublin. Zaprasza Tomasz Wybranowski.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Realizator: Mikołaj Poruszek


W gronie gości:

Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio 37


Bogdan Feręc komentuje wzrost cen biletów lotniczych, powiązanych z limitami emisjo CO2 – doszło do opodatkowania zarówno linii lotniczych, jak i pasażerów. Zdaniem redaktora w całej sprawie najistotniejsze jest ograniczenie możliwości podróżowania dla większości obywateli.

Taki obrót spraw może doprowadzić do ponownego wzrostu użycia samochodów czy autobusów, co stanowiłoby zaprzeczenie narracji Unii Europejskiej w kwestiach ekologicznych.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego mówi również o pracach firmy Pfizer nad nowym lekiem na covid-19 – „Paxlovid”, który ma zmniejszyć o 80-90% ryzyko ciężkiego przechorowania wirusa. Kolejnym tematem podejmowanym przez gospodarzy Studia 37 jest inflacja w Rzeczpospolitej – redaktor, mimo braku sympatii do partii rządzącej, uważa, że obarczanie wyłącznie obozu rządowego za wzrastającą inflację nie jest uzasadnione.

Bogdan Feręc, portal Polska-IE – Radio Wnet  Irlandia

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

P.K.

Narodziny polskiej gwiazdy w Irlandii – Dora Gola. Po sukcesie singla „Dark Sand” nadchodzi czas „Flying Tree”

DORA GOLA „Flying Tree” – „Skrzydlate drzewo” to drugi singiel z debiutanckiego i długo oczekiwanego (nie tylko w Republice Irlandii) albumu Dory Goli, który ukaże się się w 2022 roku. Premiera światowa już 3 grudnia 2021 roku. To energetyczne, rytmiczne tour de force z domknięciem eklektycznym i inspiracjami płynącymi z afrykańskiego tańca lat 90. XX wieku, peruwiańskim folkiem i delikatnym sznytem popu z lat 80. Singlowy przebój „Flying Tree” jest […]

DORA GOLA „Flying Tree” – „Skrzydlate drzewo” to drugi singiel z debiutanckiego i długo oczekiwanego (nie tylko w Republice Irlandii) albumu Dory Goli, który ukaże się się w 2022 roku. Premiera światowa już 3 grudnia 2021 roku.

To energetyczne, rytmiczne tour de force z domknięciem eklektycznym i inspiracjami płynącymi z afrykańskiego tańca lat 90. XX wieku, peruwiańskim folkiem i delikatnym sznytem popu z lat 80.

Singlowy przebój „Flying Tree” jest inspirowany nie electro – soulowym bandem Noya Rao, ale pewnym niezwykłym drzewem odkrytym w dorzeczu Amazonki i traktowanym jako święte pośród rdzennych ludów Shipibo.

Drzewo Noya Rao jest ucieleśnieniem „Prawdziwej Ścieżki” i odnalezieniem wyższego celu w życiu, ku doskonałości, spełnieniu i ułaskawieniu życia, ale i siebie.

W porywającym „Flying Tree” Dora Gola śpiewa z perspektywy samego Latającego Drzewa, zachęcając słuchacza by podążał za muzyką i rytmem natury, aby ponowie odkryć światła w sobie.

O DORZE GOLI SŁÓW KILKA

Dora Gola urodziła się i wychowała w rodzimej Polsce. Jest piosenkarką, autorką tekstów i tancerką, o której piszą renomowane pisma muzyczne i serwisy, aby wymienić tylko irlandzką muzyczną biblię „Hot Press” (o czym nieco później).

Dora Gola od kiedy sięga pamięcią zawsze miała głęboki i uduchowiony związek z muzyką. Od najmłodszych lat wzrastała w anturażu ogromnej i wielostylowej kolekcji muzyki jej ojca.

Kiedy dorosła wieku zaczęła odkrywać swoją ścieżkę wrażliwości muzycznej i rozwijać swój własny gust.

Od dwunastego roku życia zaczęła odkrywać gitarę. Dora zaczęła wyrażać siebie poprzez komponowanie na gitarę i poznawanie jej brzmienia. W tym samym okresie przyszedł zachwyt na tańcem performatywnym.

Miłość do tańca szybko stała się pokaźnym elementem jej życia. Dora Gola zaczęła regularnie rywalizować z innymi tancerzami na parkietach szczególnie w stylu tańca latynoamerykańskiego.

– Odkrywał siebie w tym tanecznym medium, traktując go jako naczynie do wypowiadania swojego najgłębszego i najbardziej namiętnego głosu. – mówi artystka.

Można nazwać to ślepym trafem albo zrządzeniem losu, ale kiedy skończyła piętnaście lat, cała jej rodzina przeniosła się do Republiki Irlandii. Przeprowadzka z Polski zbliżyła ją do źródła inspiracji i Celtyckiego ducha, które kieruje nią przez całe życie. Dora rozwinęła silną i śmiałą tożsamość w kulturze irlandzkiej, co zauważają muzyczni redaktorzy ze Szmaragdowej Wyspy.

Irlandia i jej bogactwo mitów, poezji i literatury dało jej tło do zilustrowania autorskich piosenek. Entourage i krajobraz dodały jej kompozycjom i tekstom rozmachu i lekkości. Jak twierdzi, to wszystko pozwoliło jej zobaczyć sobie wyraźnie w nowym świetle.

Poprzez czytanie celtyckich mitów i legend, wyspiarskich poetów i historycznych kronik składających się na irlandzkie dziedzictwo, świat Dory zaczął się rozszerzać. Powoli zaczęła wprowadzać to celtyckie, przedchrześcijański echo dziejów do procesu pisania piosenek, jak i ekspresyjności tańca.

 

SINGIEL „DARK SAND”, KTÓRY ZACZAROWAŁ WYSPY BRYTYJSKIE

Jej debiutancki singiel „Dark Sand” odniósł sukces na Wyspach. Ta przejmująca piosenka, młodzieńczą kobiecą mocą Dory Goli, nadała mistyczny ton synergii Matki – natury jako fundament wsparcia leczenia zdrowia psychicznego na Szmaragdowej Wyspie w czasie po – Covidowym. Wydanie singla zostało odnotowane i uzyskało gorącą przychylność wielu redakcji irlandzkich pism i stacji radiowych (m.in. dublińskie NEAR 90,3 FM).

„The Irish Times Magazine” (największy irlandzki dziennik) i wspomniany już „Hot Press” okrzyknęły Dorę Golę „jednym z najbardziej ekscytujących i obiecujących młodych muzycznych piosenkarek 2020 i 2021 roku.”

Wielkie wsparcie i gorące reakcję na „Dark Sand” dały Dorze Goli przekonanie, że droga którą podąża jako piosenkarka i kompozytorka, z bazą korzenności mitów i symboli związanych silnie z naturą i tradycją, jest właściwa i że czeka na jej nowe piosenki rzesza słuchaczy.

– Cieszę się tym bardziej, mówi skromnie Dora Gola, że tak naprawdę utwierdziłam się w tym, co czułam w sobie od dziecka.

Obecnie pracuje na stałe z Darragh Keary jako współkompozytorem. Oboje mają silną wizję tego, co chcą tworzyć i prezentować publiczności. Sukces „Dark Sand” zaostrzył ich apetyty na sukces, który tożsamy jej z kolorytem Irlandii i fascynacją duchowością i mitologią. To wszystko znajduje swoje ucieleśnienie w głowie, metaforach i tańcu Dory.

MUZYCZNY REALIZM MAGICZNY UIELEŚNIONY W SZMARAGDZIE IRLANDII

Muzyka, którą tworzy Dora Gola i Darragh Keary, to niesamowita podróż ścieżkami lekko sktytego mrokiem electro – pop, przeplatanego elementami słowiańskiej nuty folk, czasami zimno – gotyckimi syntezatorami opartych na wielki bogatym wschodniej, orientalnej nieco palety dźwięków. Szkieletem muzycznej całości jest synkretyczny funk groove z lat 80. XX wieku.

Ale największym zaletą i czarem jest głęboki, potężny i zmysłowy głos Dory Goli, który przykuwa słuchacza od pierwszej frazy. Szczerze i przejmująco, choć to wyświechtane jak świat tematy, ale nowatorsko opowiada o świadomości Ziemi, kondycji ludzkiego sumeinia i ludzkiej tęsknocie.

Teraz, mieszkając w idyllicznym otoczeniu bajkowego Lahinch w zachodniej części Irlandii, Dora w pełni odnalazła most między intymnością twórczej duszy a światem zewnętrznym.

– Moja muzyka ma na celu ożywienie utracone komunikacji między ludzkością a Matką naturą, przymuszając wszystkich do ponownego odkrycia prostego piękna ziemi i wypełnienia tej luki, którą poszerzyła ponowoczesna współczesność. – mówi Dora Gola.

Dzięki duchowemu językowi i sugestywnemu przekazowi, który nie ma żadnych barier, jej muzyka zespolona z tańcem jest ponownym odkryciem drogi przodków, tajemnicy istnienia i zmysłowości.

Wielka światowa premiera singla Dory Goli „Flying Tree” w sieci Radia WNET (Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Szczecin, Białystok i Budgoszcz) 3 grudnia 2021 roku, w audycji „Studio Dublin” Tomasza Wybranowskiego.

Nagranie Dory Goli „Flying Tree” będzie także „Częstograjem Tygodnia” w sieci Radia WNET.

Specjalne wywiady z artystką dzisiaj w piątek („Studio Dublin” ok. 9:30) i w sobotę 4 grudnia 2021 (w bloku „Muzyczna Polska Tygodniówka” ok. godziny 13:10).

Tomasz Wybranowski

 

Studio Dublin – 26 listopada 2021 – Bogdan Feręc, Jakub Grabiasz

Piątkowy poranek w sieci Radia WNET należy do Studia Dublin, w którym informacje, przegląd wydarzeń tygodnia i rozmowy. Nie brak dobrej muzyki i ciekawostek z Irlandii. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

W gronie gości:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio 37
  • Jakub Grabiasz –  sportowy korespondent Studia Dublin

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Redaktor wydania: Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek

Wydawca techniczny: Aleksander Popielarz

Realizatorzy: Eldar Pedorenko (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin).

W piątkowym Studiu Dublin łączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu irlandzkiej Polonii – Polska-IE.com.

Bogdan Feręc komentuje statystki Covidowe. Zauważa, że jeśli się w nie wczytać, to okazuje się, że

„ilości śmierci ilość zakażeń nie dotyczy całych grup społecznych w podziale na wiek a najczęściej wybranych”.

Dodaje, że można wiele zarzucić dziennikarzom, którzy posługują się półprawdami i niedopowiedzeniami.

Tymczasem Irlandia mierzy się z inflacją. Kierowcy ciężarówek protestują przeciwko rosnącym cenom paliwa. Irlandzki rząd zapowiedział jednak, że nie zmniejszy akcyzy na paliwo, gdyż nie wpłynie to zbytnio na cenę.

Trwają wciąż negocjacje brexitowe ws. granicy Zjednoczonego Królestwa z Republiką Irlandii. Feręc podkreśla, że „Brytyjczycy chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko”.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem: 

W okienku sportowym „Studia Dublin” Jakub Grabiasz o dobrych wieściach dla irlandzkich kibiców rugby.

Drużyna irlandzka wygrała w piękny sposób z reprezentacją Nowej Zelandii.

„Ja takiej Irlandii odkąd się interesuję rugby i kibicuję Irlandczykom i oglądam międzynarodowe rugby w życiu nie widziałem” – podkreśla redaktor sportowy Studia Dublin.

Irlandia jest na czwartym miejscu na świecie w rankingu rugby.

Jakub Grabiasz, redaktor sportowy Studia Dublin. Fot. Tomasz Szustek / Studio 37.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Jakubem Grabiaszem: 

Całość programu do wysłuchania tutaj:

 

Partner Radia WNET

 

                 Produkcja Studio 37 Dublin Radia WNET – listopad 2021 

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński (Londyn) oraz Jakub Grabiasz.

Bartosz Marmol o utworze „Wstyd, wstyd, wstyd”: Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem

Wokalista tworzący obecnie pod pseudonimem „Dildo Baggins” mówi o współpracy z Pawłem Swiernalisem i o odbiorze płyty „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców”.

Bartosz Marmol stwierdza, że obecnie rzadko odsłuchuje swoich utworów, co pozwala wyzwolić ciekawość podczas odbioru:

KIedyś, jak byłem młodszy, słuchałem siebie namiętnie.

Wokalista uwypukla fakt, że jego projekt Dildo Baggins rozwija się w ogromnej mierze dzięki Radiu Wnet. Przekazuje, że jego najnowsza płyta „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców” cieszy się popularnością wśród uczestników koncertów:

Przyznam, że jeżeli chodzi o tradycyjną rzeczywistość sprzedażową, to jest średnia. […] NIezależnie od wyników sprzedaży, płyty są, i myślę, że będą.

Gość Tomasza Wybranowskiego podkreśla, że gotowy album jest ważnym zamknięciem dzieła artysty. Wspomina nagrywanie nowej wersji

Tam nie ma dużego pola na interpretację, to bardzo trudny temat. Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem.

A.W.K.