Najlepsze „33” polskie albumy 2021 roku. „4” Dance Like Dynamite: “Litania kłamstw”. Subiektywny wybór Radia Wnet

„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.

Dance Like Dynamite to rockowy zespół, który jest znakomitą reprezentacją środowisk trójmiejskich. Grupa powstała wiosną 2015 roku w Sopocie. Założyli ją Krzysztof „Sado” Sadowski oraz Mariusz Noskowiak, dawny członek Blenders.

Później grupę wzbogacili także legendarny basista Piotr Pawłowski (renomowany Made In Poland i The Shipyard) i Tomasz „Snake” Kamiński, gitarzysta znany z Red Rooster czy Golden Life. W miejsce współzałożyciela Mariusza Noskowiaka przybył Karol Skrzyński. W takim już składzie powstała ich najnowsza płyta „Litania Kłamstw”.

Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:

Krzysztof „Sado” Sadowski, wokalista i autor tekstów, opowiadał na antenie Radia WNET o swoim pojmowaniu sztuki. Zdaniem artysty „sztuka ma sens, jeżeli wzbudza w odbiorcy jakiekolwiek emocje”:

Ja przynajmniej tak odbieram sztukę, że jeżeli ona powoduje we mnie jakąś refleksję albo budzi emocje to znaczy, że działa. – stwierdza muzyk.

Album Dance Like Dynamite „Litania Kłamstw” to opowieść o skomplikowanym losie artysty, w którym pomimo traum i nałogów wciąż pali się iskra:

„Litania Kłamstw” to opowieść o rozniecaniu ognia życia tlącego się zaledwie jak niedopałek. Podtopione alkoholem, przysypane prochami, przygniecione traumami, zdewastowane życie, które dogorywa, już prawie zgasło, ale wciąż żarzy się gdzieś na dnie rynsztoka.” – mówi Krzysztof Sadowski.

Jaka jest więc druga płyta Dance Like Dynamite „Litania kłamstw”? Album otwiera nagranie tytułowe w którym Krzysztof Sadowski „in medias res”, jak na tacy podaje przesłanie „Litanii kłamstw”.

To antyfona o zapasach człowieka z uzależnieniem, przez pryzmat którego artysta stara się trafić na ścieżki duchowości, jaźni i tożsamości. Muzycznie mamy gitarowo – rockowy rozmach, który wyzwala w nas krańcowo różne uczucia.

Numerem dwa na płycie jest nagranie „Szukam”. Chwytliwa melodia jest tylko batutem dla tekstu, który poraża nagą bezpośredniością i obnażeniem duszy. To może zaboleć, zwłaszcza że każdy z nas wstydliwie ukrywa mroki duszy i występki ciała.

W rozmowie ze mną Krzysztof Sadowski wskazał, że „Szukam” to klucz do zrozumienia całej płyty:

Napisałem go w trakcie mojego pobytu w klinice odwykowej. To piosenkowe streszczenie tego czasu.

W zestawie nagrań jest prawdziwa perła. To „Diamenty żyją wiecznie”. Mawia się, że piosenkowe klasyki słabo wypadają w nowych interpretacjach. Tutaj mamy pełne zaskoczenie.

Cover „Diamonds Are Forever” Shirley Bassey znany z czołówki jednego z filmów o Jamesie Bondzie w wykonaniu gościa zespołu – Agnieszki Rassalskiej powala na kolana. Aranż mistrzowski! Twardy bas, molowy fortepian i głos wokalistki.

To jeden z tych coverów, który dorównuje oryginałowi i jest kunsztownie przepiękny. To jeden z najczęściej odtwarzanych w sieci Radia WNET utwór roku 2021.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Krzysztofem „Sado” Sadowskim:

Jeszcze mógłbym się rozpisać o nagraniach „Ból i łzy”, „I popłyną łzy” czy wyjętym ze średniowiecznych tańców śmierci „Sto tysięcy słońc”. Tam odnajdziemy bolesną, ale prawdziwą diagnozą o nas współczesnych:

Sto wszechświatów nieskończonych
Sto galaktyk niestworzonych
Jeden świat poroniony /…/
Mali ludzie chcą dolecieć
Chcą rozrzucić swoje śmieci
Śmieszni ludzie posrebrzani
Ze swoimi zachciankami

Gdy gaśnie światło budzi się strach
W otwartych oczach mieszka wstyd
To co jedyne pochłania masa
Z pyłu powstałem w pył się obracam

„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.

Dodam jeszcze, że to kolejny longplay z roku 2021, gdzie termin „wstyd” ma wielkie znaczenie. I jak tu nie wierzyć słowom Jacka Dukaja, który w powieści „Lód” napisał: „Nie ma ucieczki od wstydu, jak tylko w inny wstyd”.

Wstydziłbym się bardzo, gdybym nie wysłuchał kilku razy „Litanii kłamstw”.

                                                                     Tomasz Wybranowski

 

 

Komentarze