Jaka powinna być katolicka rodzina? Jaki jest żywy Kościół? O tym między innymi opowiedziała Magdalena Wołochowicz

,,Najważniejsze, w czym możemy naśladować pierwszy Kościół, to jest po prostu, żeby rodzina była Kościołem”. Taką rodzinę tworzyli rodzice pisarki, o czym opowiedziała w audycji Huberta Czarnockiego.

 

W audycji „Bliżej Nieba” w Radiu WNET gościła pisarka Magdalena Wołochowicz. Tematem rozmowy z nią była rodzina katolicka i co mogą rodzice przekazywać dzieciom. Przykładem była rodzina samej pisarki.

Rodzice Magdaleny Wołochowicz byli autentyczni w swojej wierze, więc nigdy nie przeżywała żadnych buntów czy odejść od Boga. Wspomina mamę na swojej stronie w ten sposób: ,,Miałam najlepszą mamę, jaką mogłam mieć. Nie była idealna, nie ma takich idealnych ludzi, ale była autentyczna i pełna pasji, a ponad wszystko miała w sobie szczerą i bardzo praktyczną miłość, którą czerpała od Boga – obdarzała nią nie tylko rodzinę, ale dziesiątki, a może i setki ludzi wokół”.

W rodzinie doświadczać można opieki Bożej, ponadnaturalnych interwencji Bożych. ,,Kolejne pokolenie nie musi budować się na buncie poprzedniego pokolenia. Może wykorzystać to, co poprzednie pokolenie zbudowało”.

Innym wątkiem poruszonym w rozmowie była książka Magdaleny Wołochowicz pt. ,,Chwilowo panna”, która mówi o tym, jak twórczo wykorzystać czas bycia singlem.

Innych audycji „Bliżej Nieba” można posłuchać na wnet.fm/author/hubertczarnocki/ oraz www.radiownet.pl/republikanie/hubert-czarnocki

 

Samorealizacja prowadzi do braku chęci słuchania drugiej osoby: „Ja” jestem najważniejszy, mam prawo żądać, wymagać

Dzień 50 z 80/ Olsztyn/Poranek WNET; Postmodernistyczne idee wypaczyły w nas zdolność komunikowania się z drugim człowiekiem. Nie umiejąc rozmawiać i słuchać drugiej osoby, rodzina nie może przetrwać.

W dzisiejszym Poranku WNET można było usłyszeć nagraną wczorajszą rozmowę z ks. Przemysławem Drądem, dyrektorem Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin przy Konferencji Episkopatu Polski, oraz z ks. Wojsławem Czupryńskim, duszpasterzem diecezjalnym rodzin Archidiecezji Warmińskiej.

Ks. Przemysław Drąd powiedział, że duszpasterze małżeństw i rodzin troszczą się nie tylko o katolickie rodziny. Pragną przekazywać wszystkim wzorce, które są oparte na tej podstawowej komórce społecznej.

– Tutaj z wielką pomocą przychodzi nam papież Franciszek, który w Amoris laetitia bardzo mocno podkreśla, że rodzina jest miejscem uczenia się człowieczeństwa, uczenia się różnych cnót, uczenia się miłości – podkreślił dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.

Każde państwo, nawet bezwyznaniowe, powinno chcieć posiadać obywateli zaangażowanych społecznie, którzy troszczą się o siebie nawzajem, potrafią żyć w rodzinach wielopokoleniowych, są odpowiedzialni za siebie i za ojczyznę. Prace prowadzone nad pogłębieniem treści zawartych przez Ojca Świętego w „Amoris letitia” pozwalają odkryć wielkie bogactwo spojrzenia na rodzinę, na małżeństwo z poziomu Boga i człowieka.

– Człowiek powołany jest do miłości i ta miłość ma być radosna. Myślę, że to jest ciągle przez nas mało zrozumiane, mało odkryte – powiedział ks. Przemysław Drąd. Małżeństwo nie jest źródłem cierpienia, mimo że wiele chrześcijańskich rodzin sprawia takie wrażenie.

Obecnie jesteśmy świadkami zmian w polskim społeczeństwie i w mediach. Rodzina staję się czymś docenianym i dobrym. Reformy, które obecnie przeprowadza rząd, zmieniają postrzeganie społeczeństwa, jest to jednak proces długotrwały. Czasy komunistyczne oraz różne prądy przeciwne rodzinie sprawiły, że w polskiej mentalności duża rodzina była powodem do wstydu. Na szczęście to się powoli zaczyna zmieniać.

Ks. Wojsław Czupryński podzielił się z nami swoją refleksją, mówiąc, że obecnie zbyt mocno w nas pracują idee postmodernizmu i hasła takie, jak samorealizacja i sukces. W tym wszystkim człowiek często zapomina o rodzinie i dopiero gdy jest za późno, uświadamia sobie, że coś zmarnował, coś zaprzepaścił, bo odkrywa prawdę, że szczęście w życiu to kochać i być kochanym. Jednak co innego jest chcieć kochać, a co innego umieć to robić. Trzeba stale przypominać, co jest istotą miłości.

– Miłujcie się, ofiarowując samych siebie, dar z siebie drugiemu człowiekowi – a to często jest właśnie w poprzek tym hasłom postmodernizmu, sukcesu, samorealizacji, zaparcia się siebie, umarcia dla siebie, swoich ideałów. Ale koniec końców tylko taka inwestycja w pełną, prawdziwą miłość jest zawsze największym zwycięstwem.[related id=34684]

Kościół szczególnie troszczy się o duszpasterstwo narzeczonych. Jest to świetna okazja, żeby ewangelizować młodych ludzi. Przez wiele lat kursy przedmałżeńskie były zaniedbywane. Obecnie powstaje coraz więcej inicjatyw opierających się na dialogu małżeńskim, czyli głównym narzędziu potrzebnym do zachowania rodziny w jedności.

Ks. Przemysław Drąd zauważył, że w wielu przypadkach narzeczeni nie posiadają zdolności rozmawiania ze sobą, słuchania siebie nawzajem. Trzeba ich tego uczyć, organizując warsztaty, spotkania. Jeżeli brakuje dialogu w małżeńskim życiu, zaczynają pojawiać się problemy. Dążenie do samorealizacji prowadzi do braku chęci słuchania drugiej osoby: ja jestem najważniejszy, mam prawo żądać, wymagać. W momencie, kiedy druga osoba zostaje zepchnięta na dalszy plan, dochodzi do wielu dramatów.

– Chrystus uczy nas najlepiej, jak rozmawiać z drugim człowiekiem i Bogiem – powiedział ks. Przemysław Drąd, podkreślając, że kursy nie mogą się skupić tylko na rozmowie. Zawsze trzeba pamiętać, kto jest najważniejszy.

Całej audycji możesz posłuchać tutaj. Rozmowa o rodzinie w części szóstej.

MW

 

Południe Radia Wnet 20 czerwca 2017

O pierwszym Krajowym Forum Inicjatyw Na Rzecz Małżeństwa i Rodziny opowiedział ks. Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.

Ks. Przemysław Drąg – dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.

 


Prowadzący: Jan Brewczyński

Realizator: Karol Smyk


 

Część pierwsza:

Ks. Przemysław Drąg o 1 Krajowym Forum Inicjatyw na Rzecz Małżeństwa i Rodziny, inicjatywie nakierowanej na wymianę doświadczeń i dyskusję na temat wspierania małżeństwa i rodziny w świetle tradycyjnych wartości, a także w kontekście adhortacji „Amoris laetitia”.

 

 

Część druga:

Fragment wystąpienia kardynała Kevina Josepha Farrella ma 1 KFInRMiM.

 

 

 

 

 

Rzeczpospolita: UE chcąc obowiązkowego czteromiesięcznego urlopu rodzicielskiego dla ojców, pozbawia rodziców wyboru

KE przedstawiła projekt dyrektywy, zgodnie z którym 4 miesiące urlopu rodzicielskiego będzie musiał wykorzystać ojciec dziecka, inaczej prawo do płatnej opieki przepadnie – donosi „Rzeczpospolita”.

– Projekt dyrektywy w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów to kolejny pomysł Unii Europejskiej, który, mając na celu aktywizację zawodową kobiet, może przyczynić się do destabilizacji rodziny i więzi matki z dzieckiem oraz do odebrania rodzicom prawa wolności wyboru w sferze życia rodzinnego i pracy zarobkowej –  powiedziała „Rzeczpospolitej” Magdalena Olek, przedstawicielka Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Projekt Komisji Europejskiej przewiduje m.in. redefinicję unijnego urlopu rodzicielskiego, który ma być płatnym urlopem przysługującym każdemu pracownikowi indywidualnie w wymiarze co najmniej czterech miesięcy, bez możliwości przeniesienia go na drugiego rodzica, donosi „Rzeczpospolita”. Projekt dyrektywy głosi, że  jeśli rodzic go nie wykorzysta – urlop przepadnie. Bruksela w ten sposób dąży do aktywizacji zawodowej kobiet i do równego podziału obowiązków domowych i rodzinnych między kobietami a mężczyznami jako realizacji prawa do równouprawnienia płci.

Przy obecnie obowiązujących przepisach polskiego kodeksu pracy powyższe zmiany oznaczają, że matka miałaby prawo maksymalnie do niecałych dziewięciu miesięcy płatnego urlopu związanego z opieką nad nowo narodzonym dzieckiem. Pozostałe cztery miesiące w pierwszym roku życia dziecka musiałby wykorzystać ojciec – w przeciwnym razie prawo do płatnego urlopu rodzice noworodka utracą.

– Jeśli Polska chciałaby utrzymać prawo matki do rocznej płatnej opieki nad dzieckiem, ustawodawca musiałby wydłużyć prawo do płatnego urlopu do 16 miesięcy lub wprowadzić zasiłek za część urlopu wychowawczego” – wskazuje Ordo Iuris w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej”. Projekt nowej dyrektywy regulującej urlopy rodzicielskie, który zaproponowała Komisja Europejska, odbiera rodzinie prawo do swobodnego kształtowania relacji wzajemnych, zmuszając ich „do przyjęcia określonego przez Brukselę modelu funkcjonowania oraz narażając na szwank więź matki z dzieckiem” – powiedziała „Rzeczpospolitej” Magdalena Olek .

Rzeczpospolita/MoRo

65% polskich singli marzy o miłości, stałym związku i rodzinie. Tradycyjne wartości dają poczucie bezpieczeństwa

Zdecydowana większość singli marzy o stałym związku, a najważniejszym wartościami dla nich są rodzina, miłość oraz posiadanie dzieci – takie wyniki przynosi najnowsze badanie „Pokolenie singli”

Pierwsze od pięciu lat obszerne badanie na temat singli w Polsce przeprowadził portal Sympatia.pl, Uniwersytet Łódzki i firma badawcza ARC Rynek i Opinia. Badanie zostało zrealizowane na próbie 2893 internautów – singli w wieku od 18 do 65 lat.

Ekspert tego badania dr Julita Czernecka z UŁ przypomina, że z danych GUS wynika, że już co 5. Polak żyje w pojedynkę. Liczba ta wciąż rośnie, a wraz z nią świadomość, że single odgrywają coraz większą rolę w polskim społeczeństwie. Jednocześnie socjolog przyznaje, że zaskakujące jest to, iż najnowsze badania burzą stereotypy dotyczące polskich singli, o których utarły się opinie, że są bardzo liberalni, nie cenią wartości rodzinnych, często zmieniają partnerów, są skupieni na karierze zawodowej i chcą żyć długo w pojedynkę.

Badania pokazują bowiem, że aż 2/3 singli (65 proc.) deklaruje poglądy centroprawicowe lub prawicowe, a tylko 1/3 – lewicowe i centrolewicowe. – Wynikać to może oczywiście z faktu, że Polacy cenią sobie przede wszystkim wartości tradycyjne. One także dla tych liberalnych singli są ważne, ale oni stawiają przede wszystkim na siebie i realizację swoich potrzeb. Te badania pokazują zdecydowany zwrot ku wartościom tradycyjnym – mówiła socjolog. Jak oceniła, być może mniej jest wśród badanych singli „rozdartych wewnętrznie” między realizacją siebie, a chęcią posiadania rodziny.

– 96 proc. badanych singli szuka trwałego związku, a najważniejsze dla nich wartości to rodzina (dla 67 proc. badanych), miłość (58 proc.), a 74 proc. singli w wieku 18-39 lat zadeklarowało, że chcieliby mieć w przyszłości dzieci. Praca zawodowa schodzi na dalszy plan – dodała dr Czernecka.

Według niej, badania pokazują także, że do łask wśród singli wracają związki formalne, małżeństwo. —– – Wydaje mi się, że ludzie chcą powrotu do znanych schematów, które – ich zdaniem – przyczynią się do stabilizacji życiowej, pewnej przewidywalności, co daje poczucie bezpieczeństwa – oceniła socjolog.

Część badanych singli przyznała, że pragnie pierwszego związku z osobą, która nie była w małżeństwie i nie ma dzieci. 19 proc. respondentów nie weszłoby w związek z osobą po rozwodzie, zaś 34 proc. badanych w wieku 25-39 lat nie związałoby się z kimś, kto ma dzieci z poprzedniego związku.

– To oczywiście jest uproszczony sposób myślenia, ale też kwestia tego, że jednak życie jest mniej skomplikowane, jeśli mamy dzieci z tego samego związku, niż w takiej rodziny patchworkowej, choć niektórzy sobie całkiem dobrze z tym radzą – oceniła ekspertka. Jej zdaniem, badania pokazują, że Polacy tęskną za prawdziwym uczuciem, prawdziwą miłością, za takimi wartościami, które scalą związek na długie, długie lata.

Badanie przyniosło też dość zaskakujące wyniki w sferze seksu, bowiem aż 45 proc. badanych singli w wieku 18-24 lat oraz 15 proc. w wieku 25-39 lat zadeklarowało, że jeszcze nigdy nie uprawiało seksu.

– Być może ludzie jednak uważają, że ten pierwszy raz powinien być z taką osobą, do której czuje się po prostu głębsze uczucie, miłość, a nie +z byle kim, byle gdzie, byle jak. Ludzie wracają do tego, że to jest na tyle wyjątkowe przeżycie, że warto poczekać na tę osobę – dodała Czernecka.

Z badań wynika także, że 41 proc. singli na swoją ostatnią randkę wybrało się z osobą poznaną w internecie. 39 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn przyznało także, że właśnie w internecie spotkali miłość. Co czwarty badany nawiązał tam znajomości koleżeńskie, a co trzeci nawet przyjacielskie. Tylko co dziesiąty singiel w internecie nawiązuje relacje seksualne. Największy odsetek singli (43 proc.) rozpoczął życie seksualne w wieku 18-20 lat, a zaledwie 6 proc. swój „pierwszy raz” przeżyło, mając więcej niż 26 lat.

91 proc. singli zadeklarowało, że ma jakieś hobby. Najczęściej wskazywanym zainteresowaniem było podróżowanie (66 proc.). Tyle samo osób żyjących w pojedynkę deklaruje zadowolenie ze swojej sytuacji materialnej, a tylko 19 proc. ocenia ją jako złą.

PAP/lk