Łatuszka (Białoruska Rada Koordynacyjna): Sprzeciwiamy się systemowej przemocy w środku Europy

Białoruski opozycjonista, były dyplomata i minister kultury, mówi o ostatnim posiedzeniu Rady i ustalonych na nim planów na przyszłość.

Paweł Łatuszka relacjonuje ostatnie spotkanie przedstawicieli wszystkich sił białoruskiej opozycji.

Niestety, z powodu epidemii liczba uczestników była ograniczona. […]. Najważniejsze jednak, że jesteśmy zjednoczeni.

Rozmówca Anastazji Szpakowskiej zwraca uwagę na znaczenie Ukrainy dla przebiegu wydarzeń.

Nikt nie rozumie naszej walki tak dobrze, jak tamto społeczeństwo.

Opozycjonista wspomina, że przeciwnicy Aleksandra  Łukaszenka otrzymali wsparcie od społeczeństwa rosyjskiego, spotkali się jednak z obojętnością ze strony Kremla.

Czy Rosja na  pewno zgadza się na morderstwa i zatrzymania na Białorusi? Nie usłyszeliśmy odpowiedzi na to i inne pytania.

Paweł Łatuszka jest przekonany, że przeciwnicy mińskiego reżimu prędzej czy później wygrają swoją walkę. Zapowiada, że wszyscy członkowie parlamentu, którzy poprą Łukaszenkowską zm ianę konstytucji

Nie może być tak, że w środku Europy naród jest poddawany systematycznej przemocy, i się temu nie sprzeciwia. Nie  możemy się zgadzać na to, co się dzieje  na  naszych oczach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Potocki: Na Białorusi nie ma dialogu władzy z opozycją. Unia Europejska przygotowuje nowe sankcje

Dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej” mówi, że w ramach nowych restrykcji Białoruś może zostać wykluczona z systemu transakcji międzynarodowych.

Michał Potocki ocenia, że na Białorusi nie istnieje realny dialog między władzą a opozycją:

Rządzący jedynie udają, że mają dobre intencje. Dopóki Łukaszenka będzie prezydentem, to on będzie posiadał wszystkie kompetencje.

Dziennikarz wskazuje, że demonstracje przeciwników reżimu stały się w ostatnim czasie wyraźnie mniej liczne, ze względu na coraz mniej sprzyjającą pogodę.

Unia Europejska przygotowuje trzeci pakiet sankcji, w którym mają być zawarte punktowe sankcje ekonomiczne, uderzające biznesmenów popierających reżim. Planowane jest wyłączenie białoruskich banków z systemu transakcji międzynarodowych.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk mówi również o planowanym spotkaniu Joe Bidena ze Swietłaną Cichanouską. Ocenia, że jest ono wielkim sukcesem walczącej o międzynarodowe uznanie opozycjonistki.

Zaproszenie od Bidena to dobry znak. Do tej pory w USA Białorusią zajmował się głównie Departament Stanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Białoruska rewolucja obala stereotypy – pisze przebywający w Polsce na uchodźstwie opozycjonista Walery Bujwał

2 miliony osób wyszło w stolicy i 40 miastach i w niektórych wioskach na ulice i place – z 4,5 miliona populacji kraju w wieku produkcyjnym. Ludzie przemawiali pod biało-czerwono-białą flagą narodową.

„Białorusini wiecznie cierpliwi, politycznie pasywni i obojętni. Zadowoleni ze swojego Bat’ki Łukaszenki, nie chcą nic zmieniać w swoim życiu, marzą o powrocie do ZSRR i chcieliby jak najszybciej połączyć się z Rosją. Białorusini zapomnieli swojego języka i kultury, powszechna rusyfikacja wygrała w tym nieszczęsnym kraju”…

Krótko mówiąc, w ciągu dziesięcioleci najnowszej historii ogólna opinia Europy o Białorusinach utrzymywała się w granicach stereotypowych wyobrażeń.

Wszystkie te mity o naszym narodzie tak długo i uparcie powtarzały się w różnych interpretacjach, że w tę mitologię uwierzyli nie tylko nasi sąsiedzi, ale też i inni Europejczycy, a nawet wielu Białorusinów. I nagle jak grom z jasnego nieba spadły na nas wydarzenia ze środka sierpnia 2020 roku. Wydarzenia, których nikt się nie spodziewał. Zmyślone stereotypy zaczęły spadać jak stara tapeta. Odkrył się całkiem nieznany współczesnej Europie portret narodu białoruskiego.

Po krwawych rozprawach reżimu z protestującymi przeciwko sfałszowaniu wyborów w pierwszej fazie protestów (9–11 sierpnia) reżim liczył, że udało mu się pokonać i zastraszyć naród. Stało się inaczej. Ludzie (zwłaszcza młodzi) nie chcieli żyć w strachu, nasze dusze przepełniał gniew.

Okazało się, że rządzony przez Moskwę wasalny reżim Łukaszenki od dawna mierzi nasze społeczeństwo i stracił poparcie. A sfałszowane wybory były tylko iskrą w beczce suchego prochu.

14 i 15 sierpnia pochowaliśmy swoich poległych bohaterów. 2 miliony osób wyszło w stolicy i 40 miastach oraz w niektórych wioskach na ulice i place –z 4,5 miliona populacji kraju w wieku produkcyjnym. Ludzie przemawiali pod biało-czerwono-białą flagą narodową i pod dawnym hasłem narodowej rewolucji „Жыве Беларусь!”. Wydarzeń tej rangi nie było po okresie od lutego do grudnia 1917 r. (Wówczas powstała niezależna Białoruska Republika Ludowa, którą rok później zniszczyli moskiewscy bolszewicy). Na oczach zdumionej Europy postępuje proces narodowego przebudzenia, białoruskiej politycznej Wspólnoty. Reżim wasala i Moskwa nie spodziewali się takiej reakcji.

Kolejne 10 dni minęło bez brutalnych represji policyjnych, chociaż większość z 7000 aresztowanych patriotów nadal przebywa w więzieniach. Jednocześnie reżimowi udało się powstrzymać falę strajków w fabrykach poprzez aresztowania i przekupstwo. Wtedy robotnicy jeszcze nie wspierali masowych demonstracji w miastach. Lecz gospodarka, zniszczona przez reżim, przybliżała upadek. Robotnicy jeszcze powiedzą swoje ostatnie słowo. Demonstrację nadal trwają, są ich tysiące. Od początku września reżim rozpoczął brutalne ataki na protestujących. Ludzie zauważyli, że protestujący byli atakowani nie tylko przez lokalne siły specjalne, ale także przez speców z Rosji.

Po wizycie Łukaszenki w Rosji i spotkaniu z Putinem w Soczi 14 września reżim na rozkaz z Moskwy rozpoczął falę aresztowań w całym kraju. Cel to przerwanie protestów do dnia inauguracji kolejnej kadencji prezydenckiej uzurpatora Łukaszenki.

Patrioci zostali zmuszeni zejść do podziemia albo opuścić kraj. Jesteśmy bardzo wdzięczni Rządowi RP i Polakom za wsparcie w walce oraz pomoc humanitarną dla tych z nas, którzy byli zmuszeni opuścić ojczyznę.

23 września miała miejsce fałszywa inauguracja uzurpatora i państwowego zbrodniarza Łukaszenki. Wieczorem tysiące osób protestowały; znowu setki rannych i aresztowanych przez policję. Rewolucja trwa, ludzie i społeczność międzynarodowa nie uznają sfałszowanych wyników farsy wyborczej. Reżim Łukaszenki trzyma się dzięki rosyjsko-moskiewskim bagnetom. Nawet na tym etapie Białorusinom udaje się krzyżować plany okupacji Białorusi przez Kreml. Putin zrozumiał, że Białorusini będą walczyć o swój kraj. Rosja wycofała swoje wojska z naszych granic. To ważne, strategiczne zwycięstwo białoruskiej rewolucji. Moskwa będzie kontynuować wojnę hybrydową na Białorusi, ale imperium zła poniosło już pierwszą porażkę i jest zmuszone marnować czas, zmieniać taktykę i stosować wyłącznie nielegalne metody aneksji (co oznacza brak perspektyw na imperialne zajęcie Białorusi). Wierzymy w zwycięstwo nad rosyjskim imperializmem.

Tłumaczyła Helena Gruszewska

Walery Bujwał urodził się w 1955 roku. Działa w opozycji białoruskiej od końca lat 80. Był członkiem Białoruskiego Frontu Narodowego, następnie Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii Białoruski Front Narodowy (liderem organizacji jest Zianon Paźniak, od 1996 roku na emigracji). Walery Bujwał od 1989 roku współpracował z Autonomicznym Wydziałem Wschodnim Solidarności Walczącej (Janina Jadwiga Chmielowska i Piotr Hlebowicz), był też członkiem założycielem międzynarodowej organizacji antykomunistycznej Centrum Koordynacyjne Warszawa ’90. W 2009 roku Prezydent RP prof. Lech Kaczyński nadał Waleremu Bujwałowi Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej. Niestety ze względów proceduralnych (brak zgody prezydenta Białorusi) odznaczenie nie zostało wręczone do dnia dzisiejszego. Jest on także Kawalerem Krzyża Solidarności Walczącej. W ostatnich miesiącach Walery Bujwał prowadził na Facebooku stronę „Nie dla integracji z Rosją”.Od połowy września br. Walery Bujwał przebywa w obozie uchodźców w Polsce, gdzie oczekuje na decyzję w sprawie przyznania mu azylu politycznego.

Piotr Hlebowicz

Artykuł Walerego Bujwała pt. „Białoruś: rewolucja obala stereotypy” znajduje się na s. 15 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020.

 


  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Artykuł Walerego Bujwała pt. „Białoruś: rewolucja obala stereotypy” na s. 15 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Maria Kolesnikowa wywieziona na Ukrainę?

Dziennikarz TV Biełsat Zmicer Mickiewicz mówił o sprawie opuszczenia Białorusi przez działaczkę opozycji Marię Kolesnikową na antenie Radia WNET.

W dzisiejszym Poranku WNET Zmicier Mickiewicz poinformował, że jedna z liderek białoruskiej opozycji została wywieziona za granicę. Informację potwierdziła Rada Koordynacyjna. Działaczka została porwana przez nieznanych mężczyzn w centrum Mińska. Portal RBC informuje, że granicę z Ukrainą przekraczało razem z opozycjonistką dwóch jej współpracowników-Iwan Krawcow i Anton Rodnenkow, jednak samej Kolesnikowej miało się nie udać wyjechać z kraju.

A.W.K./A.P.