Stefanik: Ustawa, która budzi kontrowersje i brutalność policji mogą być wstępem do kryzysu społecznego nad Sekwaną

Zbigniew Stefanik o potężnych protestach we Francji przeciwko ustawie zabraniającej filmowania i fotografowania policjantów podczas akcji, brutalności policji, krytyce rządu i kryzysie społecznym.


Zbigniew Stefanik informuje, że zgodnie z danymi w demonstracjach przeciwko policyjnej przemocy i w obronie wolności słowa nad Sekwaną wzięło udział 133 tys. osób, 96 żandarmów zostało w nich poszkodowanych, a 801 osób aresztowano.  Odbyły się rozróby. Przeciwnicy nowego prawa rzucali kamieniami i racami w policję. Podpalono samochody, dziesiątki osób aresztowano.

Emmanuel Macron zleca rządowi Jean Castexa przedłożenie mu jak najszybciej konkretnych propozycji inicjatyw, które przyczynią się do odpowania zaufania społecznego do policji nad Sekwaną.

Ustawa przewiduje karę roku więzienia i grzywnę w wysokości 45 tys. euro za rozpowszechnianie wizerunku twarzy lub jakikolwiek innego elementu pozwalającego na identyfikację funkcjonariuszy policji podczas dokonywanych przez nich interwencji. Jedynie dziennikarzy mogliby rejestrować takie sytuacje.

Ustawa, która budzi kontrowersje i brutalność policji mogą być wstępem do kryzysu społecznego nad Sekwaną.

Możemy spodziewać się kryzysu większego niż ten w czasie protestów ruchu żółtych kamizelek. Rząd spotyka się z krytyką także ze strony popierających go parlamentarzystów z partii La République en marche. Oskarża się go o brak zdecydowanej reakcji wobec przemocy policyjnej.

Brutalność policyjna nad Sekwaną jest faktem i oczekiwania społeczne idą w stronę wyjaśnienia tych akcji.

Korespondent przypomina sprawę ataku z lutego 2017 r., kiedy to młody człowiek został podczas zatrzymania przez policyjny patrol pobity i zgwałcony policyjną pałką.

Kondycja francuskiej policji pogorszyła się znacząco w ciągu ostatnich sześciu lat.

Problemem jest rekrutacja nowych funkcjonariuszy, gdyż nie jest to zawód we Francji chętnie wybierany, ze względów tak finansowych, jak i innych. Dodatkowo szkolenia nowych rekrutów pozostawiają wiele do życzenia.

Podstawowy stróż porządku we Francji ma szkolenie trwające 8 miesięcy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rozłam w partii Macrona i debata o kwarantannie. Stefanik: Decyzje rządowe są coraz bardziej sprzeczne z konstytucją

Zbigniew Stefanik o ocenie zarządzeń francuskiego przez sąd konstytucyjny, rozłamie w partii rządzącej i nadchodzącej II turze wyborów samorządowych.

Coraz więcej liderów ugrupowania La République en marche – partii rządzącej nad Sekwaną zarzucało Macronowi autorytarne kierowanie tym ugrupowaniem.

Zbigniew Stefanik wyjaśnia czemu 17 deputowanych francuskiego Zgromadzenia Narodowego założyło własną grupę, pozbawiając swe dotychczasową formację większości w parlamencie. Rozłamowcy zarzucają En Marche brak debaty wewnętrznej, a prezydentowi Emmanuelowi Macronowi nierealizowanie obietnic wyborczych dotyczących ochrony środowiska. Korespondent zauważa, że francuska głowa państwa traci w sondażach, a jego polityka cieszy się coraz mniejszym poparciem społecznym. Prawdopodobnie dojdzie do zmiany rządu. Édouard Philippe jest kandydatem na mera Hawru, którym zapewne zostanie rezygnując ze stanowiska premiera.

We Francji rozpoczyna się debata dotycząca tego, jaką należy zapłacić cenę za swoje zdrowie.

Obecnie nad Sekwaną obowiązuje stan wyjątkowy. Jak zauważa korespondent, część decyzji rządowych związanych z reżimem sanitarnym, francuska Rada Konstytucyjna uznała za sprzeczne z Konstytucją V Republiki. Tymczasem Francja przygotowuje się do II tury wyborów samorządowych, które według opinii rady ekspertów przy prezydencie Francji powinny dobyć się 28 czerwca. W czasie głosowania w lokalach będą musiały obowiązywać właściwe normy sanitarne.

A.P.

Witt: 70% Francuzów nie ma zaufania do rządu. Ekonomista Jacques Attali przekonuje, że „pandemii nikt nie jest winien

Piotr Witt o nieufność Francuzów wobec swego rządu i obronie tego ostatniego przez francuskich komentatorów: polityce „grubej kreski” i rozmywaniu odpowiedzialności za epidemię nad Sekwaną.

 

Piotr Witt informuje, że 70 proc. Francuzów nie ma zaufania do rządu i najnowszych aferach we Francji. Tamtejsi obywatele są rozeźleni na metodę walki z pandemią rządu. Wielu polityków La République en marche (partia Emmanuela Macrona) opuściło szeregi formacji.

Alain Minc zapewnia, że ekonomia będzie jak dawniej i wypowiada życzenie, by Ameryka jak najprędzej skończyła z Trumpem i powróciła prawdziwa, demokratyczna Ameryka Obamy.

Korespondent zwraca uwagę na wypowiedź doradcy francuskiego rządu i autora książek, a prywatnie krewnego Hilarego Minca. Obok Allaina Minca w wywiadzie wystąpił ekonomista Jacques Attali. Wezwał on „przestać mówić i myśleć o koronawirusie”. Jak wyjaśnia Witt, postulat ten oznacza w rzeczywistości politykę „grubej kreski” wobec błędów rządu w obliczu choroby.

Nie mówmy więcej o tym, nie starajmy się dojść do odpowiedzialności politycznej.

Stwierdzając, że „pandemii nikt nie jest winien” Attali odwraca uwagę od pytania „kto ją rozdmuchał do takich rozmiarów jak we Francji ?”. Ekonomista mówi:

Europa i Ameryka popełniły piramidalne głupstwo.

W ten sposób rozmywa odpowiedzialność. Odciąża francuskich rządzących wskazując, że decyzję ws. nieprzełożenia wyborów samorządowych podjął po konsultacji z radą naukową.

We Francji partia Marine Le Pen wygrywa z Emmanuelem Macronem

Zbigniew Stefanik o wynikach wyborów do Parlamentu Europejskiego we Francji. Wielkim zwycięzcą jest Marine Le Pen i jej prawicowe Zjednoczenie Narodowe.

Formacja uzyskała poparcie 24,2 proc. głosów. Tym samym wyprzedziła La République en marche, prezydenta Emmanuela Macrona (22,4 proc.). Na wyborczym podium znaleźli się również Zieloni, których poparło 13 proc. głosujących Francuzów. Niski wynik uzyskali centroprawicowi Republikanie –  8,5 proc. głosów oraz Partia Socjalistyczna – 6 proc. głosów. Podobny wynik uzyskała skrajnie lewicowa Francja Niepokorna. Jak zaznaczył Stefanik, centroprawidowi Republikanie ponieśli największą porażkę:

Republikanie liczyli na wynik dwucyfrowy, tak pokazywały sondaże przedwyborcze. Zaliczyła ona najgorszy wyników w całej swojej historii, to duża porażka dla tego ugrupowania. Miało być to odrodzenie przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi.

We Francji wystartowały aż 34 komitety wyborcze, jednak jak wspomina rozmówca poranka WNET, aż 28 z nich nie przekroczyło progu wyborczego.:

Wyniki tych Eurowyborów są odzwierciedleniem tego, ile było list i ilu kandydatów ubiegało się o mandat europosła. Premier Macron odniósł się do tych wyników już wczoraj mówiąc iż ciężko mówić o zwycięstwie, jednak wynik jest całkiem przyzwoity.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T. / A.M.K.