Bault: Karykatury Mahometa niepotrzebnie prowokują muzułmanów. Rządzący nie chcą przyznać, że imigracja jest problemem

Olivier Bault o walce francuskiego rządu z radykalnym islamem, niepotrzebnym prowokowaniu muzułmanów i ograniczaniu wolności słowa oraz stosunku Francuzów do masowej imigracji.

Olivier Bault przypomina, że dla muzułmanów tworzenie wizerunków proroka Mahometa jest bluźnierstwem. Rozpowszechnianie jego karykatur w oczywisty sposób ich prowokuje.

W islamie jest przewidziana kara śmierci za takie postępowanie.

Zauważa przy tym, że w Nicei zaatakowany został kościół i wierni, a tymczasem to nie katolicy, lecz zwolennicy laickiej Republiki celują w tworzeniu wspomnianych karykatur. Roszczą oni sobie prawo do obrażania każdej religii.

Polityka prezydenta Emmanuela Macrona polega na tym, że będziemy tworzyć we Francji oświeceniowy islam. To pobożne życzenie.

Dziennikarz podkreśla, że za kształtowanie islamu nad Sekwaną odpowiadają nie francuskie władze, ale sami muzułmanie. Tych zaś nie przekona się przez obrażanie ich proroka. Wskazuje na paradoksalność bronienia prawa do obrażania założyciela islamu:

We Francji można skazać człowieka za to, że krytykuje islam.

Zauważa, że jeden z francuskich parlamentarzystów został skazany za słowa o tym, że islam jest totalitarną ideologią. Między społeczeństwem, a jego elitami politycznymi jest rozdźwięk:

Od lat społeczeństwo francuskie jest przeciwko masowej imigracji do Francji.

Establishment zdaje sobie sprawę z zagrożenia związanego z migracją muzułmanów do ich kraju, ale woli udawać, iż nie widzi problemu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

O. Pączka: Napady muzułmanów na chrześcijan w Afryce odbywają się przy zupełnej bierności żołnierzy ONZ

– Myślę, że Kościół odgrywa dużą rolę w Afryce. Mówi o tym, by się nie zabijać i nie mścić. Trudno przyjąć taką postawę – stwierdza o. Benedykt Pączka.


Ojciec Benedykt Pączka, kapucyn posługujący w Republice Środkowoafrykańskiej, opowiada o atakach, które w Afryce przeprowadzają na chrześcijanach muzułmanie. We wtorek doświadczył ich niemal osobiście – tego dnia został zabity jeden ze współbraci gościa Poranka. Ojciec zaznacza, że morderstwa duchownych chrześcijańskich nie są na kontynencie afrykańskim rzadkością – w 2018 r. pozbawiono życia pięciu kapłanów z różnych zgromadzeń. Duchowny zwraca przy tym uwagę na brak zainteresowania Organizacji Narodów Zjednoczonych tym zagadnieniem – 1 maja w Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, w kościele Matki Bożej Fatimskiej podczas mszy świętej zabito ponad 40 osób, w tym księdza Alberta Toungoumale Baby. Żołnierze ONZ obserwujący całe zdarzenie nie podjęli żadnych działań.

Ojciec jest zdania, że rola Kościoła katolickiego w Afryce jest nie do przecenienia:

„Ja myślę, że Kościół ma bardzo dużą rolę do odegrania – czy odegrał – kiedy mówi o tym, żeby się nie zabijać, kiedy mówi się o tym, żeby nie mścić się. Jeżeli otrzymasz cios w prawy policzek, nadstaw drugi. Trudne to jest, to jest naprawdę trudne”.

Gość Poranka mówi również o prowadzonej przez siebie szkole muzycznej African Music School znajdującej się w środkowoafrykańskim Bouar. Obecnie w ramach akcji #musicsaves prowadzi ona zbiórkę instrumentów muzycznych. Do wsparcia tej inicjatywy zaprasza także słuchaczy Radia WNET.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.