Adam Małysz prezesem PZN-u. Marek Rudziński: w ostatnich latach Polska w kombinacji norweskiej miała dwóch zawodników

Adam Małysz, "File:Malysz.jpg" by Natasza Mludzik is licensed under CC BY-SA 4.0.

Komentator skoków narciarskich na antenie Radia Wnet skomentował objęcie stanowiska prezesa PZN-u przez Adama Małysza. Były koszykarz podzielił się anegdotą na temat dziadka Jeremy’ego Sochana.

W niedzielnej audycji „Porozmawiajmy o Sporcie” Marek Rudziński, komentator skoków narciarskich ze stacji Eurosport, mówił o nowym prezesie Polskiego Związku Narciarskiego, którym w sobotę został Adam Małysz. Wcześniej tę funkcję, od 2006 roku, sprawował Apoloniusz Tajner.

Ja jestem pełen optymizmu i wiary w to, że Adam na kolejnym etapie swojego życia zrobi coś dobrego i się sprawdzi w tej roli – tak jak sprawdzał się w innych.

Jest człowiekiem bardzo kontaktowym, bardzo miłym, bardzo kulturalnym. Wszyscy go znają. Myślę, że nie ma dla niego wielu zamkniętych drzwi.

Czytaj także:

Lodowce topnieją w niespotykanym dotąd tempie! Czy grozi nam katastrofa ekologiczna?

Marek Rudziński podjął także temat dyscyplin zimowych, które, w przeciwieństwie do skoków narciarskich, nie dostarczają kibicom wielu emocji.

Z kombinacją norweską jest problem tego typu, że nie ma chętnych do uprawiania tego sportu.

Najpierw trzeba mieć ochotę, żeby to robić. Młody dzieciak 13-letni, 14-letni, który zaczyna zabawę ze sportem musi od razu chcieć i biegać i skakać. Niewielu chce uczyć się tego jednocześnie, bo to jest trudne.

Gość Radia Wnet w 1976 roku, grając w koszykarskiej drużynie Polonia Warszawa, zdobył wicemistrzostwo Polski. Marek Rudziński opowiada zaskakującą historię z tego samego roku, a jej głównym bohaterem jest dziadek Jeremy’ego Sochana – Juliusz.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

K.K.

Czytaj także:

Porozmawiajmy o sporcie – 26.06.2022 r.

 

 

Sportowe podsumowanie tygodnia. Tajner: jestem szczęśliwy, że to właśnie Piotr Żyła został mistrzem świata

Tajner

Rozmowa z Apoloniuszem Tajnerem – prezesem Polskiego Związku Narciarciarskiego.

Apoloniusz Tajner zdradza tajniki sukcesu Piotra Żyły i opowiada o szansach medalowych dla reprezentantów Polski na MŚ w Oberstdorfie

Apoloniusz Tajner: oczekujemy dopuszczenia Polaków do konkursu w Oberstdorfie lub powtórzenia kwalifikacji

Tajner

Oczekujemy dopuszczenia Polaków do konkursu w Oberstdorfie lub powtórzenia kwalifikacji” – powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) Apoloniusz Tajner.

W niedzielę wieczorem okazało się, że Klemens Murańka jako jedyny z Polskiej reprezentacji miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Nie był on jednak jednoznaczny, ale mógł wskazywać na początek zakażenia. Pozostali członkowie kadry w myśl niemieckich przepisów są w grupie kontaktu 1 – spędzili ponad 15 minut twarzą w twarz lub ponad 30 minut w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną. Z tego powodu cała  reprezentacja została wykluczona  z kwalifikacji inaugurującego Turniej Czterech Skoczni konkursu w Oberstdorfie.

W poniedziałek rano wszyscy  polscy skoczkowie, oprócz Murańki, ponownie zostali testom kasetkowym. Ich wynik był znany po kilkudziesięciu minutach. Wszystkie z nick były negatywne. Murańka miał test szczegółowy i on wieczorem też dał wynik negatywny.

Przebadaliśmy skoczków w Polsce przed wyjazdem i wszyscy byli zdrowi. Nasz wniosek jest więc jasny – pierwszy test w Oberstdorfie był błędny. To się zdarza, rozumiemy to. Protestujemy natomiast przeciwko całej procedurze i sposobie komunikacji – zaznaczył Tajner.

Oprócz Murańki, w siedmioosobowej polskiej kadrze na TCS znaleźli się: Kamil Stoch, Piotr Żyła, triumfator poprzedniej edycji Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot.

Z uwagi na to, że Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) przed startem sezonu nie przygotowała odrębnych procedur odnośnie dopuszczania do startu reprezentacji, w przypadku zakażenia koronawirusem któregoś z jej członków, obowiązują przepisy kraju, w którym akurat odbywają się zawody.

Polacy zostali wykluczeniu z kwalifikacji ale jak zaznaczył Apoloniusz Tajner nie przesądza to o tym, że w konkursie zabraknie biało-czerwonych.

Sytuacja jest nadzwyczajna. Oczekujemy dopuszczenia Polaków do konkursu lub powtórzenia kwalifikacji. Na wtorkowej odprawie technicznej zwrócimy się do pozostałych ekip, aby w duchu fair play poparły nasz wniosek – powiedział Tajner.

W poniedziałek wieczorem cała polska kadra została ponownie przetestowana przez niemiecki odpowiednik sanepidu. Wyniki mają być znane we wtorek rano i po nich można się spodziewać ostatecznej decyzji.

Szczerze mówiąc, to nie dopuszczam myśli, że wynik znów będzie pozytywny. Czujemy wsparcie polskich władz i wierzę, że ta sprawa będzie dla nas miała szczęśliwy finał – przyznał prezes PZN.

 

A.N.

Źródło: Twitter/IAR

Apoloniusz Tajner: Kadra polskich skoczków narciarskich jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu zimowego

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego mówi o oczekiwaniach związanych z rozpoczętym sezonem Pucharu Świata w skokach narciarskich i o wyzwaniach, jakie stawia przed zawodnikami epidemia COVID-19.

Były trener kadry skoczków ocenia, że nie należy niepokoić się nie do końca udanym weekendem w Wiśle. Jak wskazuje:

Zawsze jest tak, że ktoś dobrze zaczyna sezon, potem słabnie, a w jego miejsce wchodzą inii.

Zdaniem Apoloniusza Tajnera godne uwagi jest to, że do konkursu indywidualnego w Wiśle zakwalifikowało się aż 11 Polaków.

Gość Radia WNET zapewnia również, że w reprezentacji Polski jest bardzo dobra atmosfera, i nie należy się niepokoić o relacje między zawodnikami na przestrzeni całego, bardzo długiego sezonu.